Zasada 3 pierwszych minut
- Morkej
- Biegły forumowicz
- Posty: 1728
- Rejestracja: 2 wrz 2018
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 65 times
- Been thanked: 355 times
Zasada 3 pierwszych minut
Dowiedziałem się o tej zasadzie dopiero dzisiaj. W wymiarze długo terminowym ma ona rzeczywiście pomagać w budowaniu relacji w związku, ale również w relacji z dziećmi.
Najpierw wyjaśnienie tej zasady (autorstwa "Rodzina Bogiem Silna" na FB) w kontekście dzieci, a poniżej króciutki filmik z profilu "abc.milosci.malzenskiej" na Instagramie skierowany do osób w związku.
"Działa zarówno dla małżonków, jak i dla dzieci. Kiedy rodzice w rodzinie zaczynają stosować tę zasadę to zauważają, że ich relacje zmieniają się znacznie na lepsze.
Reguła „pierwszych trzech minut” polega na tym aby zawsze spotykać dziecko z tak wielką radością, jakbyś spotykał przyjaciela, którego nie widzieliśmy przez wiele, wiele lat. I nie ma znaczenia czy wróciłeś ze sklepu, w którym byłeś po chleb, czy wróciłeś z pracy do domu. Zwykle wszystko, czym dziecko chce się z tobą podzielić „rozdaje” w pierwszych minutach spotkania. To właśnie na tym polega cała ważność reguły aby nie przegapić tego czasu.
Natychmiast zauważysz tych rodziców, którzy intuicyjnie przestrzegają zasady „pierwszych trzech minut”. Na przykład, zabierając dziecko ze szkoły, zawsze kucają na poziomie oczu, przytulają się podczas spotkania i mówią, że za nim tęsknili podczas gdy inni rodzice po prostu zabierają dziecko za rękę, mówią „idziemy”,rozmawiając przy tym przez telefon.
Wychodząc z pracy, natychmiast zwracaj uwagę na dziecko. Masz kilka minut, by usiąść obok niego, zapytać o jego dzień i wysłuchać. Potem idź na obiad i obejrzyj wiadomości.
WAŻNE NIE ILOŚĆ CZASU, ALE EMOCJONALNA BLISKOŚĆ.
Czasami kilka minut rozmowy "od serca" oznacza o wiele więcej dla dziecka niż cały dzień spędzony z tobą. Fakt, że zawsze jesteśmy zmartwieni i zabiegani nie sprawi, że nasze dzieci będą szczęśliwsze, nawet jeśli wierzymy, że robimy to dla nich ich dobrobytu.
Dla rodziców i dzieci wyrażenie „czas razem” ma inne znaczenie. Dla dorosłych wystarczy, że dzieci są tuż obok nich, kiedy robią coś w domu lub chodzą do sklepu. Ale dla dzieci pojęcie „czasu razem” polega na spoglądaniu oko w oko, kiedy rodzice siedzą obok nich, odkładają na bok telefony komórkowe, eliminują myśli o setkach swoich problemów i absolutnie nie są rozpraszani przez inne postronne rzeczy. Dziecko nigdy nie będzie ufać jeśli poczuje, że w czasie spotkania u rodziców jest coś ważniejszego niż ono.
Oczywiście rodzice nie zawsze mają czas na wspólną zabawę ze swoimi dziećmi, ale w takich krótkich chwilach robią tylko to, czego chce dziecko. Nie oferuj mu swoich opcji na czas wolny. Czas jest przemijający i ani się obejrzysz jak twoi synowie i córki dojrzeją, więc nie trać czasu i buduj z nimi zaufania już teraz. Niech zasada „trzech minut” będzie dla ciebie przydatna."
Najpierw wyjaśnienie tej zasady (autorstwa "Rodzina Bogiem Silna" na FB) w kontekście dzieci, a poniżej króciutki filmik z profilu "abc.milosci.malzenskiej" na Instagramie skierowany do osób w związku.
"Działa zarówno dla małżonków, jak i dla dzieci. Kiedy rodzice w rodzinie zaczynają stosować tę zasadę to zauważają, że ich relacje zmieniają się znacznie na lepsze.
Reguła „pierwszych trzech minut” polega na tym aby zawsze spotykać dziecko z tak wielką radością, jakbyś spotykał przyjaciela, którego nie widzieliśmy przez wiele, wiele lat. I nie ma znaczenia czy wróciłeś ze sklepu, w którym byłeś po chleb, czy wróciłeś z pracy do domu. Zwykle wszystko, czym dziecko chce się z tobą podzielić „rozdaje” w pierwszych minutach spotkania. To właśnie na tym polega cała ważność reguły aby nie przegapić tego czasu.
Natychmiast zauważysz tych rodziców, którzy intuicyjnie przestrzegają zasady „pierwszych trzech minut”. Na przykład, zabierając dziecko ze szkoły, zawsze kucają na poziomie oczu, przytulają się podczas spotkania i mówią, że za nim tęsknili podczas gdy inni rodzice po prostu zabierają dziecko za rękę, mówią „idziemy”,rozmawiając przy tym przez telefon.
Wychodząc z pracy, natychmiast zwracaj uwagę na dziecko. Masz kilka minut, by usiąść obok niego, zapytać o jego dzień i wysłuchać. Potem idź na obiad i obejrzyj wiadomości.
WAŻNE NIE ILOŚĆ CZASU, ALE EMOCJONALNA BLISKOŚĆ.
Czasami kilka minut rozmowy "od serca" oznacza o wiele więcej dla dziecka niż cały dzień spędzony z tobą. Fakt, że zawsze jesteśmy zmartwieni i zabiegani nie sprawi, że nasze dzieci będą szczęśliwsze, nawet jeśli wierzymy, że robimy to dla nich ich dobrobytu.
Dla rodziców i dzieci wyrażenie „czas razem” ma inne znaczenie. Dla dorosłych wystarczy, że dzieci są tuż obok nich, kiedy robią coś w domu lub chodzą do sklepu. Ale dla dzieci pojęcie „czasu razem” polega na spoglądaniu oko w oko, kiedy rodzice siedzą obok nich, odkładają na bok telefony komórkowe, eliminują myśli o setkach swoich problemów i absolutnie nie są rozpraszani przez inne postronne rzeczy. Dziecko nigdy nie będzie ufać jeśli poczuje, że w czasie spotkania u rodziców jest coś ważniejszego niż ono.
Oczywiście rodzice nie zawsze mają czas na wspólną zabawę ze swoimi dziećmi, ale w takich krótkich chwilach robią tylko to, czego chce dziecko. Nie oferuj mu swoich opcji na czas wolny. Czas jest przemijający i ani się obejrzysz jak twoi synowie i córki dojrzeją, więc nie trać czasu i buduj z nimi zaufania już teraz. Niech zasada „trzech minut” będzie dla ciebie przydatna."
Oczekuj Pana, bądź mężny w działaniu i umacniaj się w sobie; nie trać ufności, nie poddawaj się,
lecz ciałem i duszą walcz o chwałę Bożą. - Tomasz à Kempis
lecz ciałem i duszą walcz o chwałę Bożą. - Tomasz à Kempis
- AdamS.
- Super gaduła
- Posty: 1450
- Rejestracja: 4 lis 2021
- Lokalizacja: Bieszczady
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 567 times
- Been thanked: 814 times
Re: Zasada 3 pierwszych minut
Morkej, bardzo Ci dziękuję za ten tekst - to, co piszesz, jest niezwykle ważne! I dotyczy nie tylko dzieci - również powrotu do domu, gdy czeka żona lub odwiedzin rodziców, gdy te odwiedziny stają się już rutyną. Te pierwsze minuty nastrajają całą naszą relację, stwarzając efekt sprzężenia zwrotnego. Obyśmy to zechcieli stosować w praktyce, bo tak wiele potencjału trwonimy, popadając w chłodną rutynę. Jeszcze raz dziękuję!Morkej pisze: ↑2023-11-24, 18:33 Zwykle wszystko, czym dziecko chce się z tobą podzielić „rozdaje” w pierwszych minutach spotkania. To właśnie na tym polega cała ważność reguły aby nie przegapić tego czasu. Natychmiast zauważysz tych rodziców, którzy intuicyjnie przestrzegają zasady „pierwszych trzech minut”. Na przykład, zabierając dziecko ze szkoły, zawsze kucają na poziomie oczu, przytulają się podczas spotkania i mówią, że za nim tęsknili podczas gdy inni rodzice po prostu zabierają dziecko za rękę, mówią „idziemy”
Re: Zasada 3 pierwszych minut
Stosuje tę zasadę od jakiś 2 lat i nie zmienię już tego. Efekty są niesamowite. Dzieci opowiadają, mają tyle do opowiedzenia, tylko słuchać, wygłupiać się i przeżywać razem z nimi. Musimy być dla naszych dzieci najlepszymi przyjaciółmi, tak samo dla swoich małżonków. Polecam tę zasadę każdemu
- CiekawaXO
- Złoty mówca
- Posty: 6516
- Rejestracja: 12 mar 2023
- Has thanked: 894 times
- Been thanked: 732 times
- Kontakt:
Re: Zasada 3 pierwszych minut
Tak, to jest dobra zasada.
Bliskość emocjonalna, jakość czasu, zauważnie kogoś, jest ważniejsze niż 5 godzin obecności i gapienia się w tela.
Ja też zawsze witam bliskich, pytam jak było tam, a jak tam. To buduje.
Dodano po 1 minucie 27 sekundach:
Jeszcze dodam że na jakimś parentingowym blogu mówili, że lepiej bawić się z dziećmi pół godziny dziennie, czynnie, że to takie minumum, ale wystarczające,niż się snuć i udawać zainteresowanie przed 2 godziny.
No i jak ktoś ma dużo dzieci, to indywidualność ma znaczenie, a nie hurtem.
Bliskość emocjonalna, jakość czasu, zauważnie kogoś, jest ważniejsze niż 5 godzin obecności i gapienia się w tela.
Ja też zawsze witam bliskich, pytam jak było tam, a jak tam. To buduje.
Dodano po 1 minucie 27 sekundach:
Jeszcze dodam że na jakimś parentingowym blogu mówili, że lepiej bawić się z dziećmi pół godziny dziennie, czynnie, że to takie minumum, ale wystarczające,niż się snuć i udawać zainteresowanie przed 2 godziny.
No i jak ktoś ma dużo dzieci, to indywidualność ma znaczenie, a nie hurtem.
Ostatnio zmieniony 2023-11-24, 20:18 przez CiekawaXO, łącznie zmieniany 2 razy.
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 15139
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4268 times
- Been thanked: 2989 times
- Kontakt:
Re: Zasada 3 pierwszych minut
Nie znałem i raczej nie stosowałem, moja żona też nie stosuje. Obiecuję (sobie) zacząć stosować, bo wygląda , że ta zasada ma rzeczywiście sens i jakieś podstawy racjonalne.
Morkej to chyba temat miesiąca
Morkej to chyba temat miesiąca
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13923
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2040 times
- Been thanked: 2226 times
Re: Zasada 3 pierwszych minut
Mi też wygląda to dobrze. Też tego nie stosuję, choć intuicyjnie zawsze skupiałem swoją uwagę na córce przy spotkaniu po powrocie. Na żonie niestety dużo mniej.
Nie chciałbym, by zabrzmiało to niewłaściwie, ale wczoraj gdy przeczytałem temat to od razu skojarzyło mi się z zachowaniem psa w momencie gdy pan wraca do domu. On jest tak radosny, tyle mówi do na ogonem, tak łaknie uwagi, którą wypada mu poświęcić. Może to dlatego, że wciąż tęsknię za swoim Vitem, którego uśpiłem 30.IX.
Nie chciałbym, by zabrzmiało to niewłaściwie, ale wczoraj gdy przeczytałem temat to od razu skojarzyło mi się z zachowaniem psa w momencie gdy pan wraca do domu. On jest tak radosny, tyle mówi do na ogonem, tak łaknie uwagi, którą wypada mu poświęcić. Może to dlatego, że wciąż tęsknię za swoim Vitem, którego uśpiłem 30.IX.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
Re: Zasada 3 pierwszych minut
Ja też zawsze mówię do małżonki, że nasze dzieciaczki witają mnie jak takie małe pieski niestety ona już tak nie merda ogonkiem, pewnie ma przycięty
Naprawdę polecam tę metodę. Czasami wystarczy te 5 minut po powrocie do domu. Jakość, a nie ilość.
Naprawdę polecam tę metodę. Czasami wystarczy te 5 minut po powrocie do domu. Jakość, a nie ilość.
Re: Zasada 3 pierwszych minut
Jest pewien haczyk przy tej "regule". Jeżeli to będzie udawany, a nie autentyczny zachwyt, to wychowasz zwodziciela, zwodzicielkę, tudzież manipulatora, manipulatorkę...Morkej pisze: ↑2023-11-24, 18:33 Reguła „pierwszych trzech minut” polega na tym aby zawsze spotykać dziecko z tak wielką radością, jakbyś spotykał przyjaciela, którego nie widzieliśmy przez wiele, wiele lat. I nie ma znaczenia czy wróciłeś ze sklepu, w którym byłeś po chleb, czy wróciłeś z pracy do domu. Zwykle wszystko, czym dziecko chce się z tobą podzielić „rozdaje” w pierwszych minutach spotkania. To właśnie na tym polega cała ważność reguły aby nie przegapić tego czasu.
-
- Zasłużony komentator
- Posty: 2390
- Rejestracja: 29 sie 2022
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 300 times
- Been thanked: 321 times
Re: Zasada 3 pierwszych minut
Wydaje mi się to zwodzicielskie. Na pierwszy rzut oka ach. Ale głębiej temat przeanalizować to może się okazać, że nie jest to naturalne zachowanie tylko udawanie. I faktycznie dziecko korzystając z tej formy może nie być szczere, gdyż może to być maską do tego co tak naprawdę siedzi mu w sercu, bo rodzice tego oczekiwali. Wszystko jest super i fajnie, można się okłamywać ale przecież problemy trzeba diagnozować i je rozwiązywać, a to może być drogą do ich pomijania. A co jeśli przeoczymy tą zasadę np. po roku? Dziecko będzie rozczarowane i szybko dostrzeże, że coś tu jest nie tak. A co jeśli inni dorośli nie będą stosować tej zasady, przedszkolanka, mama koleżanki? Jest w tym jakieś kłamstwo, dziecko to wcześniej czy później wyłapie, no i może to być skutek odwrotny. Oczywiście każdy zrobi jak uważa.
Ja myślę, że trzeba zawsze rozmawiać i wspólnie spędzać czas, trzeba także wspólnie się modlić. Przekazywać wiarę, "uśmieszki" zastapić uczeniem prawdziwego życia takim jakim jest, walką o prawdę. Słyszałem o czymś takim jak bezstresowe wychowanie, to mi przypomina coś taki styl.
Ja myślę, że trzeba zawsze rozmawiać i wspólnie spędzać czas, trzeba także wspólnie się modlić. Przekazywać wiarę, "uśmieszki" zastapić uczeniem prawdziwego życia takim jakim jest, walką o prawdę. Słyszałem o czymś takim jak bezstresowe wychowanie, to mi przypomina coś taki styl.
Jezus Chrystus jest moim Królem.
Re: Zasada 3 pierwszych minut
@Arek chyba nie zrozumiałeś o co tu chodzi. To nie żaden codzienny rytuał, który tak wejdzie w krew, że jak się tego nie zrobi to będzie zawód. Tu nie chodzi o udawanie, bo niby kto ma udawać? Ja, udając radość po powrocie do domu, czy dzieci które wchodzą na mnie z radości że mnie zobaczyły po całym dniu i zapraszają do zabawy? Chodzi o to, że w pierwszych minutach dzieci mają tyle do powiedzenia, tyle radości i energii, że aż grzech tego nie wykorzystać. Wolę poświęcić im ten czas niż zająć się obowiązkami domowymi od razu po przekroczeniu progu . Oczywiście nie znaczy to, że teraz odchacze i mam spokój na cały dzień. Jeżeli masz dzieci to spróbuj a zobaczysz efekt. Jeżeli nie masz, to spróbuj z ukochaną. Tylko nie zakładaj że to udawane, bo faktycznie taki będziesz.