Bł. Artemides Zatti.
-
- Zasłużony komentator
- Posty: 2536
- Rejestracja: 30 maja 2021
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 1064 times
- Been thanked: 947 times
Bł. Artemides Zatti.
Artemides przyszedł na świat w Boretto we Włoszech 12.10.1880 roku.
Mając dziewięć lat zaczął pracę zarobkową na gospodarstwie. Wstawiał codziennie około godz. 3,
w nocy i ruszał na pole. gdy miał 17 lat, cała rodzina wyemigrowała do Bahia Blanca w Argentynie,
do wujka obiecującego pomoc w znalezieniu pracy.
Artemides podejmował się różnych prac by zarobić na chleb, pomagał również swojemu proboszczowi,
ks. Carlo Cayallemu który był salezjaninem w pracach duszpasterskich oraz w opiece nad chorymi.
Otrzymał od proboszcza książkę o św. Janie Bosko.
Po jej przeczytaniu obudziło się w nim pragnienie zostania salezjaninem. Edukację zakonną rozpoczął w Bernal,
koło Buenos Aires. Tam też przybył pewnego dnia młody salezjanin chory na gruźlicę.
Artemides zgłosił się do jego pielęgnacji. W niedługim czasie zakonnik zmarł, ale przebywanie przy łóżku chorego pozostawiło swoje ślady.
Artemides zachorował i musiał przerwać studia. Lekarz poradził, aby wysłać chorego do domu leżącego wysoko w górach.
Udał się na leczenie do domu salezjańskiego w Viedma (Rio Negro), tam złożył obietnicę Matce Bożej Nieustającej Pomocy
że całe swe życie poświęci trosce o chorych, wkrótce potem odzyskał zdrowie i wstąpił do nowicjatu salezjanów.
11.01.1908 roku złożył śluby czasowe brata zakonnego a trzy lata później śluby wieczyste.
Przez 40 lat pracował z heroiczną gorliwością. Był kierownikiem szpitala św. Józefa, jednego z pierwszych w Patagonii, aptekarzem,
asystentem na sali operacyjnej, pielęgniarzem, administratorem. Uważano go za prawdziwego "dobrego samarytanina".
Jego działalność nie ograniczała się do szpitala. Nie szczędząc trudu pomagał także z wielkim poświęceniem ubogim.
Gdy potrzebował pomocy, zwracał się do znajomych mówiąc:
"Nie chcielibyście pożyczyć Panu Bogu jakiegoś ubrania?"
A innym razem: "Nie moglibyście pożyczyć Panu Bogu pieniędzy na szpital?"
A gdy przybył ubogi Indianin, Artemides wołał: "Siostro, proszę przygotować łóżko Panu Bogu!"
Jego prostota i ufność Bogu przełamywały wszelkie ludzkie trudności.
Zmarł 15.03.1951 roku w Viedmie. W uznaniu jego wielkich zasług tamtejsi mieszkańcy nazwali jego imieniem
szpital i główną ulicę swego miasta oraz postawili ku jego czci pomnik.
Św. Jan Paweł II zaliczył do do grona błogosławionych 14.04.2002 roku.
Mówił podczas uroczystej homilii:
"salezjański brat zakonny wraz ze swą rodziną opuścił diecezję Reggio Emilia, aby szukać lepszych warunków życia w Argentynie, kraju, o którym marzył ks. Bosko. Tam odkrył swe powołanie i wstąpił do zgromadzenia salezjanów, w którym oddał się gorliwej, profesjonalnej i pełnej miłości posłudze chorym. Prawie pięćdziesiąt lat przeżytych przez niego w Viedmie to historia wzorowego zakonnika, sumiennie wypełniającego swe obowiązki względem wspólnoty i bez reszty oddanego służbie potrzebującym".
Źródło:
https://brewiarz.pl/czytelnia/swieci/03-15c.php3
Ostatnio zmieniony 2024-01-16, 20:05 przez Susanna, łącznie zmieniany 1 raz.
“Nie zna smaku prawdziwego życia, kto przez tunel samotności się nie przeczołgał.”
Edward Stachura
Edward Stachura