Wielkie święto
Dziś wielkie święto. Wszystkie świątynie i świątynki otwarte. Utęsknione, wymarzone przez wszystkich wyznawców Komercjusza. Uroczyste obrzędy odbywają się od wczesnych godzin rannych aż do wieczora. Nawet w najmniejszych kapliczkach. Ale z największym przepychem, oczywiście, w potężnych katedrach zwanych galeriami. W każdym wita kilku SantaClausów. Po większych i mniejszych krążą dziesiątki aniołek, aniołków, śnieżynek wciskających ludziom, oczywiście za pieniądze, opłatki. Kasa rzekomo na cele charytatywne. Podobno nawet 30%.
No i oczywiście kolędy. W tym roku zauważyłem bojkot Jingle bell. Teraz króluje kolęda Let it snow! Też całkowicie świecka. I chyba dobrze. Bo przed wigilia nie powinno się publicznie wyśpiewywać kołysanek Dzieciątku. Ale kto by myślał o Narodzinach. To dobre dla jakichś katolickich dziwaków. Dziś święto. Śledzi, wypieków, grochu i kapusty. A także upominków, prezencików. Na twarzach kasjerek widać łzy szczęścia. Z radością skanują towary, przyjmują kasę i wydają resztę. Kapłanki Komercjusza. Jak mogłyby nie być szczęśliwe. Przecież im za to płacą. Tak, jak i one płacą pozostawionymi bez opieki dziećmi. Pustymi domami. Brakiem czasu dla siebie i rodziny. Przymuszone reżimem presji ekonomicznej i dyscyplina pracy radują się wraz z odwiedzającymi świątynie. Doceniają to wielkie szczęście jakim jest oddawanie hołdu Komercjuszowi. Czują się w ten dzień wyjątkowo doceniane. Są na służbie, tak, jak lekarze, kolejarze czy policjanci. Ta radosna służba pozwala zapomnieć o rekolekcjach, o mszy świętej, o spacerze. A nawet o obiedzie rodzinnym. Liczy się radość służby. Poświęcenie. Spełnianie tak ważnej roli w tych uroczystych obrzędach.
A sami wierni? Też radośni. Radośnie narzekają na ceny. Z Tryskając niewymownym szczęściem szukają towarów. Pełni szczęście potrącają innych wiernych i pełni werwy wykłócają się o cokolwiek z innymi. Z wózkami pełnymi szczęścia i marzeń ustawiają się w długich kolejkach do kas. Patrząc pełna miłości wściekłością na mozolnie pracujące kapłanki. Naładowani świąteczną energią wybuchają, gdy ktoś marudzi przy kasie. Albo gdy kapłanka nie może sobie z czymś dać rady. I tego nie rozumiem. Z taką radością pędzili do tych świątyń. Z takim zapałem i poświęceniem buszowali wśród półek i regałów. Aż tu nagle zaczęło się spieszyć. Po godzinie lub dwóch spędzonych w świątyni, nagle mają dość. Zadają natychmiastowego błogosławieństwa w kasie. Potem na parking, aby się z kimś tarasującym radośnie ścięć. I życzyć mu wszystkiego…
MONOLOG
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22723
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4244 times
Re: MONOLOG
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22723
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4244 times
Re: MONOLOG
Słowo LEMING poruszyło kogoś. Ktoś poczuł się obrażony. Ktoś poczuł misję do spełnienia.
Wielokrotnie tłumaczyłem, a jakim sensie używam słowa. Jak grochem o ścianę. Zatem kilka możliwości.
* Tłumaczyłem niejasno,
* Tłumaczenie nie było czytane,
* Jest powszechnie znane inne znaczenie, które mi umyka,
* Tłumaczenie jest lekceważone, bo czytający ma rację z definicji.
Spróbuję jeszcze raz się odnieść. Ale tym razem posiłkując się znalezionymi w sieci opiniami na temat słowa leming. Co wyjaśniam w: https://andej.zchrystusem.pl/obyczaje/l ... obrazliwe/.
Znalazłem w tych wyjaśnieniach, że niektórzy uważają je za ironiczne lub pogardliwe. A także za odnoszące się do osoby, a nie wyłącznie postawy.
Z tego wynika, że może ranić. A jeśli rani, to muszę postarać się przestać go używać.
I przeprosić za sprawiony ból i traumę.
Wielokrotnie tłumaczyłem, a jakim sensie używam słowa. Jak grochem o ścianę. Zatem kilka możliwości.
* Tłumaczyłem niejasno,
* Tłumaczenie nie było czytane,
* Jest powszechnie znane inne znaczenie, które mi umyka,
* Tłumaczenie jest lekceważone, bo czytający ma rację z definicji.
Spróbuję jeszcze raz się odnieść. Ale tym razem posiłkując się znalezionymi w sieci opiniami na temat słowa leming. Co wyjaśniam w: https://andej.zchrystusem.pl/obyczaje/l ... obrazliwe/.
Znalazłem w tych wyjaśnieniach, że niektórzy uważają je za ironiczne lub pogardliwe. A także za odnoszące się do osoby, a nie wyłącznie postawy.
Z tego wynika, że może ranić. A jeśli rani, to muszę postarać się przestać go używać.
I przeprosić za sprawiony ból i traumę.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- kazik95
- Biegły forumowicz
- Posty: 1807
- Rejestracja: 20 lis 2023
- Has thanked: 463 times
- Been thanked: 228 times
Re: MONOLOG
Mam taką ogólna uwagę, że gdy czytam Twoje teksty @Andej,.czy też tłumaczenie się z tych "lemingów", to nie mogę przestać odczuwać w tych tekstach ironii i pogardy.
Wybacz, że piszę to wprost.
Po prostu czytam i czuję że robisz sobie z czytających jaja.
Uciekasz w jakieś lawirowanie definicjami i rzekomo wszystko jest cacy tylko ci idioci czytający czuję się niesłusznie obrażeni. Bo są głupi i nie rozumieją twojego poziomu.
Oczywiście możesz pisać co chcesz.
A ja również mam prawo i mogę napisać, że mnie to obraza i nie podoba mi się to.
Możesz zrobić z tym,.co uważasz.
Wybacz, że piszę to wprost.
Po prostu czytam i czuję że robisz sobie z czytających jaja.
Uciekasz w jakieś lawirowanie definicjami i rzekomo wszystko jest cacy tylko ci idioci czytający czuję się niesłusznie obrażeni. Bo są głupi i nie rozumieją twojego poziomu.
Oczywiście możesz pisać co chcesz.
A ja również mam prawo i mogę napisać, że mnie to obraza i nie podoba mi się to.
Możesz zrobić z tym,.co uważasz.
Ostatnio zmieniony 2024-01-14, 14:41 przez kazik95, łącznie zmieniany 1 raz.
O, jak dobre życie mam do zaoferowania pod Panowaniem Bożym ludziom, którzy dzisiaj są w kiepskiej kondycji duchowej/psychicznej
[Jezus - Kazanie na Górze]
[Jezus - Kazanie na Górze]
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22723
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4244 times
Re: MONOLOG
Tak, cieszę się, że jeszcze mogę. I boje się, że niedługo mogą przyjść po mnie smutni panowie. A wtedy wygłoszę samokrytykę, bom tchórzem. Zwłaszcza na widok nagana (symbol pewnych racji).
Wdzięczny też jestem za pozwolenie, które pozwoliłem sobie zacytować. To miłe.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22723
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4244 times
Re: MONOLOG
Dziś pięćdziesiątnica tuskowa. 100 obietnic na 100 dni. Fanfar nie słyszę. Bilbordów nie widziałem. Dyskretnie się chwalę. A że lubię skromność, to ja ich pochwalę. NA WP znalazłem wykaz a nad nim dumna informacja.
Policzyłem, z tych 12 mogę zaliczyć aż 5,5. pozostałe 6,5 bezpodstawnie uznano za zaliczone. Rozumiem, propagandyści muszą chwalić.
WP podała uzasadnienia, dlaczego zaliczono. Ja też podaję, co można uznać za zrealizowane, a co nie. I dlaczego.
Wziąłem pod uwagę wyłącznie 12 punktów, które uznano za zrealizowane. Na razie nie odnosiłem się do kolejnych 10, które uznano za częściowo zrealizowane.
Swoją opinię umieszczam: https://andej.zchrystusem.pl/uncategori ... mu-radosc/
Jeśli masz inne zdanie, jeśli masz imperatyw wysławianie wodza, to napisz.
Policzyłem, z tych 12 mogę zaliczyć aż 5,5. pozostałe 6,5 bezpodstawnie uznano za zaliczone. Rozumiem, propagandyści muszą chwalić.
WP podała uzasadnienia, dlaczego zaliczono. Ja też podaję, co można uznać za zrealizowane, a co nie. I dlaczego.
Wziąłem pod uwagę wyłącznie 12 punktów, które uznano za zrealizowane. Na razie nie odnosiłem się do kolejnych 10, które uznano za częściowo zrealizowane.
Swoją opinię umieszczam: https://andej.zchrystusem.pl/uncategori ... mu-radosc/
Jeśli masz inne zdanie, jeśli masz imperatyw wysławianie wodza, to napisz.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.