Co tam u Was?

[CiekawaXO]

Luuuuudzie,już mi nikt nie powie,że nick nie jest ważny...Przecież jakbym miała pewność że to Ty,to w pewnym wątku bym palcem nie kiwnęła żeby cokolwiek tłumaczyć....

🫤🫤🫤🫤🫤🫤🫤

Dodano po 27 sekundach:
Stracona kompletnie środa.

[abi]

Prędzej Faraon niż Józek.

Moje chrzescijanskie imie to Marcin.
Mam pare nickow z mlodych lat, ktorych uzywaja jedynie znajomi i po tym w ogole ich poznaje,

ja znajomych rozpoznaje po wyglądzie i głosie

[marcin]

Prędzej Faraon niż Józek.

Moje chrzescijanskie imie to Marcin.
Mam pare nickow z mlodych lat, ktorych uzywaja jedynie znajomi i po tym w ogole ich poznaje,

ja znajomych rozpoznaje po wyglądzie i głosie

U mnie to dziala jak sygnal rozpoznawczy, ktory kieruje pamiec na dawnych znajomych i wtedy szybko kojazy glos z ktoryms z dawnych znajomych.
Podobnie dzialaja skojarzenia muzyki z konkretnymi imprezami, czy wydarzeniami.
Nick na forum to dla mnie totalna abstrakcja, nie kojarzaca sie z nikim i z niczym.
Jedyie personalne poznanie kogos ma konkretne znaczenie, a nick jest jedynnie skojarzeniem przypominajacym dana osobe, konkretna osobe, a dokladniej osobowosc.

Przy okazji przypomnialo mi to temat ad personam, bo wlasnie na forach, niektorzy nie rozumieja takich detali psychologicznego dzialania i poprzez poszukiwanie osoby kojarzacej sie z nickiem, szukaja podobnych cech wsrod innych, tworzac sobie wyimaginowany swiat osobowy, wsrod nickow osobowosci z jakimi w danej chwili i czasie maja do czynienia. To jest pewnego rodzaju kreacja wyobrazni, niemal jak ob jawy shizofrenii, by wypelnic ta luke skojarzenia z konkretna osoba, osobowoscia ktora poznali, ale nie znaja.
Sorki, troche odplynalem z ta psychologia.

[CiekawaXO]

Z czym odpłynąłeś?

[marcin]

Z czym odpłynąłeś?

Z tlumaczeniem jak dziala psychologia, ktorej raczej wiekszosc ludzi nie rozumie, a raczej nie chce poznac, bo mysla ze im to niepotrzebne.
Dla mie to jak poznanie dokladnie samego siebie. Dlaczego cos robie, jak robie i dlaczego tak a nie innaczej.
To do czego dazylas gnebiac kazika, to wlasnie to o czym wczesniej pisalem. To sie nazywa "Demony przeszlosci", szukanie wedlug skojarzen osob z ktorymi mielismy do czynienia, ale ich nie poznalismy. Niie wspomne o podbudowywaniu wlasnego ego, jacy to sprytni i madrzy jestesmy.

[CiekawaXO]

Tak...Tak.

[marcin]

You're missing something, and losing something.
Tik tok,tik, tok, tik tok.

[kacperek29]

Tak...Tak.

Nic nowego. Marcin vel Józek vel ... jak zawsze wszystko wie najlepiej, reszta oczywiście nie rozumie.

[CiekawaXO]

No oczywiście! Ja już nawet nie czytam jego wywodów więcej niż dwa zdania.

[Repart]

Same powroty na forum. Przyciąga jak magnes.

[kazik95]

Z czym odpłynąłeś?

Z tlumaczeniem jak dziala psychologia, ktorej raczej wiekszosc ludzi nie rozumie, a raczej nie chce poznac, bo mysla ze im to niepotrzebne.
Dla mie to jak poznanie dokladnie samego siebie. Dlaczego cos robie, jak robie i dlaczego tak a nie innaczej.
To do czego dazylas gnebiac kazika, to wlasnie to o czym wczesniej pisalem. To sie nazywa "Demony przeszlosci", szukanie wedlug skojarzen osob z ktorymi mielismy do czynienia, ale ich nie poznalismy. Niie wspomne o podbudowywaniu wlasnego ego, jacy to sprytni i madrzy jestesmy.

Według opisu "dishibition effect" jest to nazwane "solipsystycznymi intercepcjami".

[marcin]

No oczywiście! Ja już nawet nie czytam jego wywodów więcej niż dwa zdania.

Dobrze wiedziec, bede sie streszczal do 2 zdan.

[CiekawaXO]

Nie dasz rady.

[marcin]

Nie dasz rady.

To trudno sie mowi i zyje sie dalej. Ale nie zaszkodzi probowac.

[CiekawaXO]

Chodziło mi o to, że jak nie dasz rady pisać prawie nic prawdziwego i naukowego w 40 zdaniach, to jak chcesz pisać w dwóch?