Piractwo
Re: Piractwo
Szczęść Boże,
od pewnego czasu mam wątpliwość, czy czytanie ebooków - piratów, bo takie przysyłał mi wujek, jest grzechem. Kodeks kanoniczny jednoznacznie nie stwierdza, że czytanie pirackich książek/ebooków, jeżeli ma się świadomość, że są nielegalnie pobrane jest grzechem. Zwłaszcza ciężkim.
Co mam zrobić w tej sytuacji, proszę o jednoznaczną odpowiedź, jeśli taka istnieje.
Pozdrawiam,
Mon-ek 94
od pewnego czasu mam wątpliwość, czy czytanie ebooków - piratów, bo takie przysyłał mi wujek, jest grzechem. Kodeks kanoniczny jednoznacznie nie stwierdza, że czytanie pirackich książek/ebooków, jeżeli ma się świadomość, że są nielegalnie pobrane jest grzechem. Zwłaszcza ciężkim.
Co mam zrobić w tej sytuacji, proszę o jednoznaczną odpowiedź, jeśli taka istnieje.
Pozdrawiam,
Mon-ek 94
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22750
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4257 times
Re: Piractwo
To zależy. Aby zakwalifikować czyn, najłatwiej porównać z książką czy płytką.
Jeśli wujek kupił książkę/płytę i Ci ją pożyczył, to wszystko w porządku. Ale potem musisz oddać. I nigdy nie puszczać w dalszy obieg.
Jeśli wujek ukradł książkę/płytę i Ci ją pożyczył, to wszystko popełnił grzech. A Ty korzystając z tego stajesz się, w jakieś mierze, współsprawcą. A także tym, który wspiera takie zachowanie.
Tak samo należy traktować dobra elektroniczne ściągnięte z Internetu. Legalnie ściągnięte można udostępniać, jeśli w okresie wypożyczenia samemu się z nich nie korzysta (formalnie powinno się skasować).
Jeśli kradzione czyli ściągnięte nielegalnie, tak z ukradzioną rzeczą. Najgorzej, jeśli udostępnia kopię. Wtedy jesteś jak paser. To też jest kradzieżą.
Jeśli wujek kupił książkę/płytę i Ci ją pożyczył, to wszystko w porządku. Ale potem musisz oddać. I nigdy nie puszczać w dalszy obieg.
Jeśli wujek ukradł książkę/płytę i Ci ją pożyczył, to wszystko popełnił grzech. A Ty korzystając z tego stajesz się, w jakieś mierze, współsprawcą. A także tym, który wspiera takie zachowanie.
Tak samo należy traktować dobra elektroniczne ściągnięte z Internetu. Legalnie ściągnięte można udostępniać, jeśli w okresie wypożyczenia samemu się z nich nie korzysta (formalnie powinno się skasować).
Jeśli kradzione czyli ściągnięte nielegalnie, tak z ukradzioną rzeczą. Najgorzej, jeśli udostępnia kopię. Wtedy jesteś jak paser. To też jest kradzieżą.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- Ojciec.Pablito
- Zasłużony komentator
- Posty: 2106
- Rejestracja: 22 lis 2022
- Lokalizacja: Pomieszczenia dla Osób Zatrzymanych
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 741 times
- Been thanked: 272 times
Re: Piractwo
Istnieje taka klauzula jak "dozwolony użytek osobisty".
Jeśli kupiłeś ebooka/audiobooka/muzyke to możesz go udostępnić ludziom, z którymi pozostajesz w relacji znajomości. Oni już dalej nie mogą.
Natomiast nie słyszałem aby w tym czasie nie można było samemu korzystać z tego cyfrowego produktu.
Dodano po 2 minutach 26 sekundach:
Natomiast, zdecydowanie popieram wrażliwość na legalność w internecie.
To nie tylko problem ebooków it'd ale np. kopiowania obrazków chronionych prawem autorskim.
Kopiowanie czyjegoś kodu
Kopiowanie wszelkiej cyfrowej zawartości bez zważania na jej licencję.
Jeśli kupiłeś ebooka/audiobooka/muzyke to możesz go udostępnić ludziom, z którymi pozostajesz w relacji znajomości. Oni już dalej nie mogą.
Natomiast nie słyszałem aby w tym czasie nie można było samemu korzystać z tego cyfrowego produktu.
Dodano po 2 minutach 26 sekundach:
Natomiast, zdecydowanie popieram wrażliwość na legalność w internecie.
To nie tylko problem ebooków it'd ale np. kopiowania obrazków chronionych prawem autorskim.
Kopiowanie czyjegoś kodu
Kopiowanie wszelkiej cyfrowej zawartości bez zważania na jej licencję.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22750
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4257 times
Re: Piractwo
To przez analogię do książki czy roweru. Jest użytkowany przez właścicielu lub osobę, której zostało to pożyczone. Uważam, że tak jest uczciwie. Ale nie powołam się na żadne zapisy prawne. Choć mam wrażenie, że f=gdzieś zetknąłem się taką wykładnią.Ojciec.Pablito pisze: ↑2023-11-09, 18:06 Natomiast nie słyszałem aby w tym czasie nie można było samemu korzystać z tego cyfrowego produktu.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- Ojciec.Pablito
- Zasłużony komentator
- Posty: 2106
- Rejestracja: 22 lis 2022
- Lokalizacja: Pomieszczenia dla Osób Zatrzymanych
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 741 times
- Been thanked: 272 times
Re: Piractwo
Tak, rozumiem analogię. I wydaje się dla mnie mieć uzasadnienie.Andej pisze: ↑2023-11-09, 18:11To przez analogię do książki czy roweru. Jest użytkowany przez właścicielu lub osobę, której zostało to pożyczone. Uważam, że tak jest uczciwie. Ale nie powołam się na żadne zapisy prawne. Choć mam wrażenie, że f=gdzieś zetknąłem się taką wykładnią.Ojciec.Pablito pisze: ↑2023-11-09, 18:06 Natomiast nie słyszałem aby w tym czasie nie można było samemu korzystać z tego cyfrowego produktu.
Ale np. plik z muzyką pożyczasz np. dwóm osobom jednocześnie. Czy one mogą słuchać tylko osobno? I skasować po oddaniu?
produkty cyfrowe mają te unikalną właściwość że są zwielokrotnialne. Można je kopiować. I to jest fajne ale też wprowadza wyzwanie dla producentów ale i odbiorców.
Ale obecnie większym wyzwaniem jest chyba bycie fair jeśli chodzi o np konto na storytel, czy na netfliksie.
Bo obecnie wiele zawartości działa na zasadzie dostępu do usługi i klient fizycznie nie otrzymuje muzyki, audiobooka czy filmu.
- AkceptujeJezusa
- Bywalec
- Posty: 191
- Rejestracja: 4 lut 2024
- Been thanked: 8 times
- AkceptujeJezusa
- Bywalec
- Posty: 191
- Rejestracja: 4 lut 2024
- Been thanked: 8 times
Re: Piractwo
Ja sobie seriale i filmy czasami ściągam.Na własny użytek,ale błagam nie mieszajcie tego z grzechem.Jak by to było grzechem to milriald ludzi by poszło za to do piekła.
A od masturbacjii psują się oczy,też w to wierzycie?.Oczywiście tego nie robię jak coś.
A od masturbacjii psują się oczy,też w to wierzycie?.Oczywiście tego nie robię jak coś.
Ostatnio zmieniony 2024-03-03, 20:54 przez AkceptujeJezusa, łącznie zmieniany 1 raz.
Oglądanie serialu ściągniętego z Interentu
Szczęść Boże,
Czy oglądanie serialu ściągniętego przez internet przez kogoś (krewnego lub przyjaciela), jeżeli nie prosiłem tej osoby o to jest grzechem? Zwłaszcza ciężkim? Trudno mi powiedzieć, czy jest wersja piracka, czy nie.
Pozdrawiam,
Mon-ek94
Czy oglądanie serialu ściągniętego przez internet przez kogoś (krewnego lub przyjaciela), jeżeli nie prosiłem tej osoby o to jest grzechem? Zwłaszcza ciężkim? Trudno mi powiedzieć, czy jest wersja piracka, czy nie.
Pozdrawiam,
Mon-ek94
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 16735
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4993 times
- Been thanked: 3369 times
- Kontakt:
Re: Piractwo
Jeśli ktoś cię zaprasza na seans to raczej nie masz obowiązku dochodzić źródeł
grzechem ciężkim to nie będzie raczej - warto spytać o to księdza na kolejnej spowiedzi, tak samo o inne wątpliwe sprawy o które pytasz. Ja parę razy się zdziwiłem odpowiedzią księdza.
A zanim zapytasz księdza, to zawsze pytaj własnego sumienia,
jak wyrzuca ci to, wypomina - to grzech
chyba, że jesteś skrupulantem - wówczas rada z sumieniem nie jest dla ciebie
grzechem ciężkim to nie będzie raczej - warto spytać o to księdza na kolejnej spowiedzi, tak samo o inne wątpliwe sprawy o które pytasz. Ja parę razy się zdziwiłem odpowiedzią księdza.
A zanim zapytasz księdza, to zawsze pytaj własnego sumienia,
jak wyrzuca ci to, wypomina - to grzech
chyba, że jesteś skrupulantem - wówczas rada z sumieniem nie jest dla ciebie
Ostatnio zmieniony 2024-12-18, 20:18 przez Dezerter, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
- AkceptujeJezusa
- Bywalec
- Posty: 191
- Rejestracja: 4 lut 2024
- Been thanked: 8 times
Re: Piractwo
Dezerter ale naprawdę denerwują mnie takie pytania.Gdy w 1998 roku kupiłem PS1.W sklepach komputerowych czyste płyty,I co sprzedawcy też idą do piekła,i moja mama też?.Pomyśl dwa razy i nie pisz takich tematów bo tylko mnie (...) [Jeżeli aż tak bardzo targają Tobą emocje AJ, to może nie czytaj tego wątku - M].Ze 100 płyt kupiłem czyste płyty mam 100 i pójdę do piekła.
Kasety VHS też były pirackie.Gdybym był dezerterem od razu bana byś miał.
Kasety VHS też były pirackie.Gdybym był dezerterem od razu bana byś miał.
Ostatnio zmieniony 2024-12-20, 17:54 przez Morkej, łącznie zmieniany 2 razy.
Re: Piractwo
https://tomaszkwietniewski.pl/czy-piractwo-to-grzech/
tomaszkwietniewski pisze:Czy piractwo to grzech?
Zgodnie z polskim prawem można pobierać treści z internetu na własny użytek (dozwolony użytek osobisty – art. 23 ustawy o prawie autorskim, więcej tutaj i tutaj). Zabronione natomiast jest ich rozpowszechnianie bez zgody twórcy. Odpada więc korzystanie z sieci p2p, torrent. Jest to ujęcie dosyć liberalne w skali krajów rozwiniętych. Prawo autorskie osobiste jest niezbywalne i nieskończone (zawsze autorem Pana Tadeusza będzie Adam Mickiewicz), a prawo autorskie majątkowe jest ograniczone czasowo (i nie tylko). W tym drugim przypadku chodzi o możliwość zarabiania przez autora na wytworzonej przez siebie własności intelektualnej. Potrzebuje ona ochrony. Pytanie jednak czy dzisiejsza ochrona przez 70 lat po śmierci twórcy, to jednak nie przegięcie? Jeszcze do tego wrócę.
Prawo prawem, ale czy można w tym obszarze dodać ocenę moralną? Wydaje mi się, że tak, bo zagadnienie jest skomplikowane. Tytuł wpisu jest oczywiście klikbajtowy, ale myślę, że warto się nad tym zastanowić i zróżnicować swoje podejście.
To że widzę jakiś film w legalnie działającym serwisie typu YouTube, Vimeo czy CDA.pl, nie znaczy, że jest on tam zamieszczony legalnie, tzn. za zgodą twórcy (przeważnie jest to kwestia wykupienia licencji przez podmiot oferujący taki film, w tym przypadku danego użytkownika). Tego typu serwisy zrzucają swoją odpowiedzialność na użytkowników i nie chcą odpowiadać za legalność treści, które hostują (udostępniają). W teorii działają one tak, że ktoś zakłada sobie konto, dodaje filmy i inni mogą je oglądać, jeśli są publicznie dostępne. Gospodarz miejsca (platforma) nie wnika co to za treści i czy ta osoba ma prawo je rozpowszechniać, ale chętnie czerpie zyski z ruchu generowanego przez oglądających:-) To może się niedługo zmienić w Unii Europejskiej, ale na razie taki jest stan prawny. Platforma musi zareagować dopiero w momencie, kiedy upoważniony podmiot zgłosi naruszenie. Wtedy wskazane treści są usuwane (procedura notice and takedown).
Drugie ważne zastrzeżenie w kontekście oceny moralnej według mnie, to uwzględnienie cyklu monetyzacji danego utworu (opisuję tradycyjny cykl sprzed pandemii Covid-19). To kontrowersyjne, ale wydaje mi się, że ważne. Wyprodukowanie filmu może kosztować setki milionów dolarów. Film wchodzi do kin i przez kilka tygodni, kiedy jest grany, zarabia ok 90% tego co zarobi przez całe „swoje życie”. Dlatego jest tak bardzo chroniony w tym czasie. Koszt dostępu/obejrzenia jest wtedy największy. Dopiero potem jest wypuszczany na płytach DVD/BluRay, trafia do serwisów streamingowych i telewizji (na każdym kolejnym etapie koszt dostępu/obejrzenia się zmniejsza). Najpierw do telewizji płatnej, a potem do otwartej, gdzie już spokojnie mogę sobie np. nagrać ten film na kasetę VHS albo na dysk w postaci cyfrowej. Potem mija kilka lat i trudno gdziekolwiek ten film znaleźć. Czy zatem, tak samo naganne jest nagrywanie filmu ukrytą kamerą w kinie na premierze i potem wrzucanie tego do internetu jak pobranie kultowego filmu z lat 80-tych, którego jednak w danym momencie nigdzie nie można obejrzeć/wypożyczyć? Wydaje mi się, że nie i ja to sobie różnicuję.
A teraz przypatrzmy się bardzo popularnemu w Polsce serwisowi CDA.pl. Korzystasz? Jeśli tak, to proszę przestań, bo to serwis piracki! Możesz tam obejrzeć nowe filmy, które jeszcze są w kinach albo przed chwilą były. I co z tego, że to nie jest niezgodne z prawem? (film tylko pobierasz oglądając, nie udostępniasz – stream). Możesz założyć z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością, że oglądasz film od złodzieja/pasera, kogoś kto pokazuje Ci go nie mając do tego praw. Czy w porządku jest udawanie, że się tego nie wie? CDA jakiś czas temu założyło drugą część CDA Premium, gdzie zakładasz konto za kasę i masz dostęp do biblioteki filmów (coś jak Netflix). To jest typowy dupochron. Pokazują tam głównie stare filmy (licencje są tańsze) i mogą się przedstawiać jako legalna platforma VOD. Niby to zgodne z prawem, ale… Ruch i popularność na stronie, a co za tym idzie wartość dla reklamodawców, nabijają sobie na wyświetlaniu pirackich treści. Czy to jest ok?
Z drugiej strony, przykład z życia. Chciałem obejrzeć kiedyś film „Misja” z 1986 roku. Nigdzie tego nie znalazłem legalnie i musiałem pobrać z nielegalnego źródła. Jaka była alternatywa? Pójść do wypożyczalni DVD (są jeszcze takie?) albo poczekać jak będą pokazywać znowu w telewizji (szkopuł w tym, że nie mam telewizora…). Czyli realnie nie było alternatywy. I piszę to jako osoba, która naprawdę nie ma problemu, aby wykupić na miesiąc np. Amazon Prime Video dla serialu The Man in the High Castle czy dostęp do ElevenSport, aby obejrzeć mecz Real-Barcelona. Swego czasu nawet z własnej woli zgłosiłem się do abonamentu RTV, bo zdarza mi się oglądać TVP Sport w necie albo aplikacji. Choć już zrezygnowałem, bo płacenie abonamentu RTV, to było już za dużo nawet jak dla mnie;-) Inny przykład z życia wzięty. Mam kolegę, który bardzo lubi film „Moneyball”. Był na nim parę razy w kinie. Zapłacił parę razy za obejrzenie go. Po paru miesiącach czy latach postanawia wrócić sobie do niego i ogląda go z nielegalnego źródła w domu na komputerze. Czy to w porządku? Czy dał zarobić twórcom? Formalnie nie nabył kopii na zawsze, ale moralnie nie wydaje się to złe.
Podsumowując. Moja rada jest taka, aby starać się działać zgodnie z prawem i szanować działalność twórców. Co więcej, gorąco zachęcam, aby ulubionych twórców wspierać finansowo (wspominam o tym tutaj: Dobroczynność). Za dobrze wykonaną pracę należy się wynagrodzenie. Świetny jest uważam model, który przyjął np. Dariusz Rosiak, czyli treści są legalnie dostępne za darmo, ale można wesprzeć finansowo audycję w dowód uznania, dobrowolnie. Super! A wracając do filmów i seriali, to warto szukać, do końca wyczerpać możliwości i dopiero rozważyć skorzystanie z nielegalnego źródła (bo wbrew pozorom to nie zawsze musi być naganne moralnie). Gdzie legalnie mogę obejrzeć film/serial?
- AkceptujeJezusa
- Bywalec
- Posty: 191
- Rejestracja: 4 lut 2024
- Been thanked: 8 times