"Ateiści są ateistami bo chcą"
-
- Początkujący
- Posty: 35
- Rejestracja: 5 mar 2024
- Ostrzeżenia: 2
Re: "Ateiści są ateistami bo chcą"
@sądzony spoko. Już nie sprowokuje. Nie mam zamiaru się już udzielać. Szkoda czasu na homofobów. I na katolików. Jak widać, dobrze was oceniłem i utwierdzam się tylko w przekonaniu, że trzeba zwalczać katolicyzm i trzymać się od katolów jak najdalej, bo wasza chora religia jest złem. Zresztą nie chcą mnie tu admini, jeśli za podanie przykładu z Mein Kampf dostaję ostrzeżenie, że promuję nazizm to, o czym my tu dyskutujemy, mimo że za porównywanie osób lgbt do najgorszych i szerzenie kłamstw o dewiacji pan wyżej żadnych ostrzeżeń nie dostał. Jak widać i tu katole mają system równi i równiejsi. Nasi dobrzy, a ten ohydny, obrzydliwy pedał jest zły. Ale czego ja się spodziewałem.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13906
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2037 times
- Been thanked: 2224 times
Re: "Ateiści są ateistami bo chcą"
A zatem do zobaczenia w Królestwie NiebieskimMiłośćniewyklucza pisze: ↑2024-03-06, 19:37 @sądzony spoko. Już nie sprowokuje. Nie mam zamiaru się już udzielać. Szkoda czasu na homofobów. I na katolików. Jak widać, dobrze was oceniłem i utwierdzam się tylko w przekonaniu, że trzeba zwalczać katolicyzm i trzymać się od katolów jak najdalej, bo wasza chora religia jest złem. Zresztą nie chcą mnie tu admini, jeśli za podanie przykładu z Mein Kampf dostaję ostrzeżenie, że promuję nazizm to, o czym my tu dyskutujemy, mimo że za porównywanie osób lgbt do najgorszych i szerzenie kłamstw o dewiacji pan wyżej żadnych ostrzeżeń nie dostał. Jak widać i tu katole mają system równi i równiejsi. Nasi dobrzy, a ten ohydny, obrzydliwy pedał jest zły. Ale czego ja się spodziewałem.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
-
- Początkujący
- Posty: 35
- Rejestracja: 5 mar 2024
- Ostrzeżenia: 2
Re: "Ateiści są ateistami bo chcą"
Z katolami? W życiu.sądzony pisze: ↑2024-03-06, 19:39A zatem do zobaczenia w Królestwie NiebieskimMiłośćniewyklucza pisze: ↑2024-03-06, 19:37 @sądzony spoko. Już nie sprowokuje. Nie mam zamiaru się już udzielać. Szkoda czasu na homofobów. I na katolików. Jak widać, dobrze was oceniłem i utwierdzam się tylko w przekonaniu, że trzeba zwalczać katolicyzm i trzymać się od katolów jak najdalej, bo wasza chora religia jest złem. Zresztą nie chcą mnie tu admini, jeśli za podanie przykładu z Mein Kampf dostaję ostrzeżenie, że promuję nazizm to, o czym my tu dyskutujemy, mimo że za porównywanie osób lgbt do najgorszych i szerzenie kłamstw o dewiacji pan wyżej żadnych ostrzeżeń nie dostał. Jak widać i tu katole mają system równi i równiejsi. Nasi dobrzy, a ten ohydny, obrzydliwy pedał jest zły. Ale czego ja się spodziewałem.
Ostatnio zmieniony 2024-03-06, 19:41 przez Miłośćniewyklucza, łącznie zmieniany 1 raz.
- CiekawaXO
- Złoty mówca
- Posty: 6462
- Rejestracja: 12 mar 2023
- Has thanked: 891 times
- Been thanked: 726 times
- Kontakt:
Re: "Ateiści są ateistami bo chcą"
Udało. I słusznie.sądzony pisze: ↑2024-03-06, 19:31Andej użył słowa "dewiacja" w kontekście odchylenia od normy w rozkładzie. W zasadzie miało Cię to chyba sprowokować, co mu się skutecznie udało.Miłośćniewyklucza pisze: ↑2024-03-06, 19:28 Ale to pan uważa homoseksualizm za dewiację, mimo że konsensus naukowy myśli inaczej. Cóż za ignorancja. I kto tu jest betonem?
Homoseksualizm nie jest wg nauki dewiacja,koniec I kropka. Nie ma normy i odchylenia od normy w tym przypadku. Normą jest i jedno i drugie.
I co ,teraz on będzie oskarżany że dał się sprowokować?
Słusznie się zbulwersował.
To prawda,na tym forum,nie możesz liczyć na to,że nie będą cie nazywać dewiantem,jak widać.
Być może Bóg cie kocha nawet bardziej, niż nas,hetero.
Ostatnio zmieniony 2024-03-06, 20:12 przez CiekawaXO, łącznie zmieniany 3 razy.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4222 times
Re: "Ateiści są ateistami bo chcą"
Ten, kto nie wie, co to jest rozkład statystyczny.Miłośćniewyklucza pisze: ↑2024-03-06, 19:28 Ale to pan uważa homoseksualizm za dewiację, mimo że konsensus naukowy myśli inaczej. Cóż za ignorancja. I kto tu jest betonem?
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
-
- Zasłużony komentator
- Posty: 2390
- Rejestracja: 29 sie 2022
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 300 times
- Been thanked: 321 times
Re: "Ateiści są ateistami bo chcą"
Cześć. W kwestii Twojej wypowiedzi, powiem tak, masz prawo do życia wg własnych upodobań. Prawdziwa miłość jest na zawsze, jeśli Twój związek się rozpadnie to nie była miłość tylko to imitacja i to co chce nią być. Po pierwsze odwołuję się do postawy, abstrahując od Twojego związku . Z takiego "małżeństwa", które nigdy nim nie będzie, bo małżeństwo jest przypisane dla związku mężczyzny i kobiety nie mogą drogą naturalną być rodzone dzieci. Zazwyczaj w takim związku jedno parodiuje faceta, a drugie kobietę - czy tak jest u Ciebie? Śmiem twierdzić, że podstawą relacji homoseksualnych jest fakt zaspokajania seksualnych potrzeb, częstość, fantazjowanie, otwieranie się na kolejne sprośne konstelacje. Wcale się nie dziwię, że dla Ciebie Boga nie ma. Bo Bóg jest wymagający, a człowiek, który nie ma zahamowań nawet nie wie co jest pokusą, dlatego, że żyje w niewoli swoich rządz. Sprawiasz sobie i drugiej osobie wielką krzywdę nie mając pojęcia co na siebie ściągasz. Możesz się śmiać mi prosto w oczy ale będziesz tego żałował w czym tkwisz. To o czym piszesz jest nieprawdą o miłości, bo miłości nie wymyślił człowiek. A nasze horyzonty są zbyt upośledzone i wąskowidzące, by być obiektywnym nawet albo przede wszystkim w swojej sprawie. To, co teraz mówię Ci, że popełniasz obrzydliwość jest prawdą, za którą będziesz żałował i prosił o wybaczenie. Mówię to dla Twojego dobra, by ocalić Ciebie przed wieczną zgubą. Jesteś na forum katolickim i musisz liczyć się z tym, że takie wypowiedzi jak moja mogą tu padać. Mówię Ci to, bo jestem zobowiązany do tego, by to Ci powiedzieć. Szanuję Ciebie jako człowieka i jestem tolerancyjny dla Twojej osoby, ale postawa jaką tutaj się prezentujesz jest godna nagany, żeby nie używać jeszcze mocniejszych słów. Proszę przemyśl swoje zachowanie i postaraj się zrozumieć co możesz naprawić w swoim życiu. Życzę wszystkiego dobrego.Miłośćniewyklucza pisze: ↑2024-03-05, 02:45 Ciekawa dyskusja, powiem szczerze. Na tyle ciekawa, że postanowiłem założyć konto i jestem. Nie wiem na jak długo, ale jestem. Powiem szczerze, że nie wiem sam, czy wierzę, czy nie. Wiem jedno. Mam stuprocentową pewność, że żadna zinstytucjonalizowana religia, w tym kościół katolicki, nie przedstawia Boga, który realnie istnieje. Uważam, że wszystkie święte księgi, które przeczytałem, a były to i Koran wraz z hadisami, wiele ze świętych ksiąg buddyzmu, sama Biblia i jeszcze parę innych, mniej lub bardziej infantylnych dzieł nazwijmy to religijnych, są wielkim stekiem (i jak to teraz napisać łagodnie?) andronów.
Choć muszę przyznać, że od dzieciaka tak miałem, że nie byłem za specjalnie religijny. Nie czułem potrzeby wierzenia w jakichś bogów, do tej pory nie czuję, choć lubię dyskusje, i dobrze mi z tym. Nie mam za grosz strachu przed jakąś boską karą i — powiem całkiem szczerze — jest mi obojętne, czy ten Bóg istnieje, czy nie. Poważnie. Co najwyżej trochę szkoda by było, gdyby zwyrodnialcy mieliby nie być ukarani za swoje zbrodnie (choć uważam, że piekło za skończone w czasie na ziemi działania to jakaś abominacja i kara wieczności to jest jakaś absurd. Nikt na nią nie zasłużył. Nawet Hitler, Stalin, Putin i długo by wymieniać). To też jeden z powodów, dlaczego nigdy nie mógłbym być katolikiem naprawdę, mimo że teoretycznie za dzieciaka raz na ileś tam miesięcy do tego kościoła się latało, ale słuchać, to nigdy nie słuchałem, co tam ksiądz z ambony gadał, było to zbyt nudne. Aczkolwiek orientuje się, w co katolicy wierzą, bądź w co powinni, a z czym im nie po drodze, ale to zwyczajna hipokryzja i wiara kulturowa, więc nie ma co się pastwić. Nie zawsze jednak wiedziałem, w co różni ludzie w różnych częściach świata wierzą. Wiara, teoretycznie moja własna, też mi obca była, bo ksiądz to raz na, jak to się mówi, ruski rok był widziany przeze mnie i to z daleka, w kościele, a kolędy w grudniu i religii w szkole w moim przypadku nie było (chociaż przeważnie to kolęda w styczniu, ale nieważne). Zacząłem się interesować religią (religiami), mając, ja wiem, z 15 lat? Coś takiego. Nie wiem, czy to dziwny wiek na tego typu zainteresowanie, czy nie, ale ja tam miałem. A wynikało to z prostego faktu, że zwyczajnie się zakochałem. Przeżyłem swoją pierwszą miłość. Trwała dwa lata. I spotkałem się wręcz z nienawiścią (ze strony osób wierzących, od katolików). A dlaczego? Bo zwyczajnie moja pierwsza miłość, to była miłość do mężczyzny. Nigdy by mi do głowy nie przyszło nawet, że to coś złego. A jednak byłem wytykany palcami i nazywano mnie i mojego ówczesnego chłopaka w bardzo niewybredny sposób (nie będę przytaczał). Naturalne było, że chciałem wiedzieć, dlaczego tak się dzieje. Z czego to wynika. Po przeczytaniu (nie chcę nikogo obrazić, poważnie) najohydniejszej książki w moim ówczesnym życiu, jakim była Biblia, zrozumiałem. I byłem przerażony. Jak coś takiego w ogóle jest dostępne w sprzedaży (do tej pory wydaje mi się zabawne, że katolicy na przykład krzywią się na nagość czy brutalność w filmach, a nie przeszkadzają im krwawe opisy rzezi starotestamentalnych czy ciało martwego mężczyzny na krzyżu — znów, nie chcę nikogo obrażać, zwyczajnie jestem szczery) i że tego typu "literatura" ma wpływ na społeczeństwa całego świata (później przeczytałem Koran i księgi hinduistyczne i przeraziłem się jeszcze bardziej swoją drogą). Aż się dziwię, że tak długo byłem nieświadomy homofobiczności naszego społeczeństwa, co szczęśliwie się zmienia wraz z ucywilizowaniem naszego kraju, choć jeszcze wiele do Europy Zachodniej nam brakuje, wystarczy popatrzyć, jakiego skoku cywilizacyjnego odnośnie praw kobiet dokonała Francja dziś, a właściwie wczoraj, w poniedziałek 4.03. a dziś mamy już wtorek, a gdzie jest nasz kraj (choć zdaję sobie sprawę, że nie znajdę tu poparcia mojego zdania, wiem, na jakim forum się znajduję). Niektóre rzeczy, jeśli nie jest się w kręgach kościelnych, nie docierają do ludzi w tym samym czasie. Poważnie nie widziałem, że katolicyzm uznaje homoseksualizm za coś ohydnego i grzech (absurd, jak można w ogóle takich słów używać odnośnie do czyjejś miłości, ale to moje zdanie oczywiście i nie jestem obiektywny, bo osobiście mnie to dotyczy, mnie i mojego męża). Ale to kolejny powód, dlaczego nigdy nie będę katolikiem i w ogóle szerzej, chrześcijaninem, no i uważam Biblię za książkę fantasy pełną błędów, które dyskwalifikują ją jako drogowskaz decydujący de facto o życiu, jak to mówią katolicy i nie tylko "wiecznym". Jeśli wasz Bóg w Biblii wyraża się o mnie w sposób dehumanizujący mnie, no to wybaczcie, nie znajdę z nim nici porozumienia nigdy. Dla mnie (bez obrazy dla waszych uczuć) to prawdziwa kreatura (to znaczy jego wyobrażenie biblijne, bo wiem, że nie istnieje, podobnie jak Allah czy jedno z wielu bóstw hinduskich, i znów wiem, że się z tym nie zgodzicie). Ale tak z grubsza prezentuje się mój pogląd na temat wiary. Nie wiem, czy jakiś Bóg jest, może jest, może nie ma, wiem, że nie ma takiego Boga, jakiego przedstawiają główne religie świata. To jest, Jahwe, Allah itd. to jakieś spaczenie ewentualnego absolutu, który byłoby miło, gdyby istniał i gdyby był dobry, a nie pseudo dobry, jak Bóg Biblijny, Bóg Koranu itd. (Bez obrazy oczywiście).
A jeśli chodzi o kościół katolicki, to mam jeszcze jedną awersję co do niego. Przykład sprzed paru dni. Razem z moim mężem przeprowadziliśmy się na osiedle domków jednorodzinnych. Mieszkają tam głównie młodzi ludzie, pośrodku kościół, pustawy z braku chętnych, aby do niego chodzić i proboszcza, który ewidentnie nie nadaje się do kontaktów z młodymi ludźmi (uważam się za takiego, mam ponad 26 lat). I proszę sobie wyobrazić, że dowiedział się ten ksiądz o nas (parze homoseksualnej) i śmiał nas najść i zrobić awanturę, że: "Nie życzę sobie, aby w mojej parafii 'pedały' mieszkały. Przez takich jak wy dzieje się ostatnio to wszystko". Co się dzieje przez nas? Nie wiem. Nie mam zielonego pojęcia. Wiem, że ten człowiek jest chamem i całe szczęście, że nie jestem wiernym kościoła katolickiego, bo bym się musiał ze wstydu spalić, że reprezentuje mój kościół taki buc. Najgorsze jest to, że to nie jest jakiś skretyniały staruszek. A mężczyzna około pięćdziesiątki. To znaczy, jak dla mnie lepiej. Wybaczcie, ale z mojej perspektywy, im więcej takich, tym szybsza laicyzacja, a to bardzo pozytywne zjawisko.
Dobra, to tyle, bo się rozpisałem za bardzo. Mam nadzieję, że nikogo nie uraziłem, bo nie to było moim zamiarem. Tak się tylko trochę, hmm... uzewnętrzniłem, chyba dobre określenie. Dobrego dnia/nocy wszystkim, którzy to czytają (wliczając w to ewentualny istniejący absolut, kto wie...).
Jezus Chrystus jest moim Królem.
- CiekawaXO
- Złoty mówca
- Posty: 6462
- Rejestracja: 12 mar 2023
- Has thanked: 891 times
- Been thanked: 726 times
- Kontakt:
Re: "Ateiści są ateistami bo chcą"
Przecież on jest niewierzący, nie musi żyć wg tego co piszesz Arek,jak i może zostać w pełni usprawiedliwiony przez Boga,jak hetero ateiści.
-
- Zasłużony komentator
- Posty: 2390
- Rejestracja: 29 sie 2022
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 300 times
- Been thanked: 321 times
Re: "Ateiści są ateistami bo chcą"
W czyim imieniu się wypowiadasz? Czy tylko szukasz usprawiedliwienia dla siebie i innych. Chcesz, aby ktoś przez Twoje durne wypowiedzi trafił do piekła? To nie są żarty. Prawda jest jedna i niewolno jej zakłócać, bo odpowiedzialność jest zawsze.
Jezus Chrystus jest moim Królem.
- CiekawaXO
- Złoty mówca
- Posty: 6462
- Rejestracja: 12 mar 2023
- Has thanked: 891 times
- Been thanked: 726 times
- Kontakt:
Re: "Ateiści są ateistami bo chcą"
Nie są durne,I kto ci powiedział, że ateista może nie być zbawiony?
Naukę Kościoła która tak mówi proszę tu mi zaraz dać.
Naukę Kościoła która tak mówi proszę tu mi zaraz dać.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4222 times
Re: "Ateiści są ateistami bo chcą"
Może, bo dla Boga orientacja nie jest podstawowym kryterium
Ponadto, bycie ateistą walczącym z Bogiem, jest nieporównywalnie większym grzechem, niż orientacja.
Ja wiemy (dominując większość dyskutantów) wierzymy w to, że jest wszechmocny. Zatem może, jak najbardziej. Ale liczenie na to jest wielką zuchwałością.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- CiekawaXO
- Złoty mówca
- Posty: 6462
- Rejestracja: 12 mar 2023
- Has thanked: 891 times
- Been thanked: 726 times
- Kontakt:
Re: "Ateiści są ateistami bo chcą"
Wydaje mi się że ateista na to nie liczy.
No i nie zapominajmy, że ateista może walczyć z Bogiem przez nas,z naszej winy.
No i nie zapominajmy, że ateista może walczyć z Bogiem przez nas,z naszej winy.
Ostatnio zmieniony 2024-03-06, 20:45 przez CiekawaXO, łącznie zmieniany 1 raz.
- miłośniczka Faustyny
- Mistrz komentowania
- Posty: 4480
- Rejestracja: 26 sie 2018
- Lokalizacja: Ulica Sezamkowa
- Has thanked: 1082 times
- Been thanked: 1152 times
Re: "Ateiści są ateistami bo chcą"
Trochę szkoda, że motto z Twojego nicku nie obejmuje również "nas" (podział "my"-"oni" jest złudnym uproszczeniem, zawsze nim był). Jeśli decydujesz się iść to pozdrawiam i niech Cię Miłosierny Jezus błogosławi (nawet jeśli sobie tego nie życzysz, pozwól mi na pożegnanie Cię w ten sposób).Miłośćniewyklucza pisze: ↑2024-03-06, 19:37 Już nie sprowokuje. Nie mam zamiaru się już udzielać. Szkoda czasu na homofobów. I na katolików. Jak widać, dobrze was oceniłem i utwierdzam się tylko w przekonaniu, że trzeba zwalczać katolicyzm i trzymać się od katolów jak najdalej, bo wasza chora religia jest złem.
Odkąd umiłowałam Boga całą istotą swoją, całą mocą swego serca, od tej chwili ustąpiła bojaźń, i chociażby mi nie wiem już jak mówiono o Jego sprawiedliwości, to nie lękam się Go wcale, bo poznałam Go dobrze: Bóg jest Miłość a Duch Jego- jest spokój"
- CiekawaXO
- Złoty mówca
- Posty: 6462
- Rejestracja: 12 mar 2023
- Has thanked: 891 times
- Been thanked: 726 times
- Kontakt:
Re: "Ateiści są ateistami bo chcą"
To trochę nie na miejscu,że go błogosławisz, jak On nie chce...
I szkoda że idzie.
I szkoda że idzie.
- miłośniczka Faustyny
- Mistrz komentowania
- Posty: 4480
- Rejestracja: 26 sie 2018
- Lokalizacja: Ulica Sezamkowa
- Has thanked: 1082 times
- Been thanked: 1152 times
Re: "Ateiści są ateistami bo chcą"
Przecież nie wyganiam. Ale nie będę zatrzymywać na siłę, zwłaszcza jeśli tak mu się spieszy.
Odkąd umiłowałam Boga całą istotą swoją, całą mocą swego serca, od tej chwili ustąpiła bojaźń, i chociażby mi nie wiem już jak mówiono o Jego sprawiedliwości, to nie lękam się Go wcale, bo poznałam Go dobrze: Bóg jest Miłość a Duch Jego- jest spokój"
-
- Początkujący
- Posty: 35
- Rejestracja: 5 mar 2024
- Ostrzeżenia: 2
Re: "Ateiści są ateistami bo chcą"
@Arek akurat na to muszę odpowiedzieć. (...) Sprowadzasz moją miłość wyłącznie do seksu i wmawiasz mi to, co napisałeś w tym swoim (...) komentarzu. Nie, nie jesteś tolerancyjny. Dlatego wasza religia jest skazana na porażkę, bo wasza tolerancja w istocie jest jedną wielką homofobią. I to nie ty będziesz decydował, co jest, a co nie jest małżeństwem. Z moim mężem znam się odkąd skończyłem siedemnaście lat. Teraz mam ponad 26. Ślub wzięliśmy po trzech latach chodzenia ze sobą. Prowadzimy razem firmę. Bardzo się kochamy. Nic nie wskazuje na to, aby nasze małżeństwo miało się rozpaść. Jesteśmy zgodni i szczęśliwi. O wiele bardziej niż te "normalne i pobożne" związki, które żrą się jak wściekłe psy. A dziecko, wyobraź sobie, wychowujemy. I nie ty będziesz mi mówił co jest miłością (...).
Dodano po 5 minutach 3 sekundach:
Dodano po 5 minutach 3 sekundach:
Moje motto nie obejmuje dewiacji religijnej. A nie obejmuje, bo wy odbieracie mi prawo do miłości (...)miłośniczka Faustyny pisze: ↑2024-03-06, 20:45Trochę szkoda, że motto z Twojego nicku nie obejmuje również "nas" (podział "my"-"oni" jest złudnym uproszczeniem, zawsze nim był). Jeśli decydujesz się iść to pozdrawiam i niech Cię Miłosierny Jezus błogosławi (nawet jeśli sobie tego nie życzysz, pozwól mi na pożegnanie Cię w ten sposób).Miłośćniewyklucza pisze: ↑2024-03-06, 19:37 Już nie sprowokuje. Nie mam zamiaru się już udzielać. Szkoda czasu na homofobów. I na katolików. Jak widać, dobrze was oceniłem i utwierdzam się tylko w przekonaniu, że trzeba zwalczać katolicyzm i trzymać się od katolów jak najdalej, bo wasza chora religia jest złem.
Ostatnio zmieniony 2024-03-06, 22:06 przez miłośniczka Faustyny, łącznie zmieniany 1 raz.