Ministrantki mam w sąsiedniej parafiiEfezjan pisze: ↑2024-04-21, 14:54Ale nie są kapłankami. Ministrantek w Polsce jest mało. Dlaczego? Jakoś to chyba od biskupa zależy. A jak biskup antykobiecy, to i nie dopuści, by dziewczynki były ministrantkami. Na żywo nie widziałem żadnej ministrantki, wiem, że w Polsce są, ale to rzadkość. Dlaczego? Bo nasz antyintelektualny, przedsoborowy katolicki bunkier no właśnie... kobiet nie lubi.Dezerter pisze: ↑2024-04-21, 14:17Biblia to też ta Biblia, więc argument słabyJednak najbardziej z religii, jakie poznałem: sikhizm. Tam jest prawdziwa równość. Nie masz li tam kapłaństwa, nabożeństw, a Panią Księgę /o zgrozo! / może publicznie czytać kobieta, więcej nawet może modlitwy w gurudwarze prowadzić - to dopiero zbrodnia!
U nas też kobiety są lektorkami u czytają Biblie publicznie, więc jw
Wielokrotnie uczestniczyłem w nabożeństwach gdzie to kobiety prowadziły modlitwy, więc jw
więc jak chcesz, by cie traktować poważnie, to pisz poważnie, bo ocierasz się o trollowanie
a w mojej jest wiele lektorek, ale ministrantek nie ma, bo ministrantów wielu
jedna diecezja, więc od biskupa nie zależy, tylko od proboszcza jak już
jest wiele dużych wspólnot, gdzie to kobiety są liderkami i "ustawiają" księży opiekunów
raz byłem na Mszy św w Poznaniu , odprawiał biskup pomocniczy na zaproszenie wspólnoty Jerozolima, gdzie jest długoletnia i zasłużona Liderka
Przed Eucharystią zauważyłem jakieś poruszenie, zamieszanie na rekolekcjach, na Mszy nie było kilku osób, w pewnym momencie wchodzi Liderka z kilkoma osobami w trakcje Eucharystii i to co się zadziało tak mnie zdumiało, że zapamiętałem do dziś
Biskup przerwał celebrację, odwrócił się w stronę wchodzących z wyraźnym okazaniem szacunku i wznowił jak zajęli miejsce.
Oczywiście musiałem dopytać co się wydarzyło - jeden z zakonników zasłabł i spóźniona ekipa zawiozła go do szpitala, stąd ich spóźnienie (biskup wiedział).
Reasumując są kobiety w KK, które są doceniane i jest im okazywany szacunek, jednak pełna zgoda, że są to zbyt rzadkie przypadki i dlatego staram się to na forum propagować . Jednak mamy za co bić się w piersi, to prawda.
W KK bardzo wiele zmienia się na lepsze, przedsoborowi biskupi odchodzą, zmiana pokoleniowa jest duża i na lepsze, więc nic tylko wspierać i się włączyć w naprawę a nie .... dezerterować