Szczęść Boże

[Przem2k1]

Ponieważ nie potrafię oprzeć się pokusie lenistwa swoje przywitanie skopiuję z mojego pierwszego postu z innego forum

Jestem Przemek. Mam 22 lata, pochodze z małej miejscowości w Łódzkiem.
Kiedyś byłem mega religijny. Bałem się nadepnąć mrowki... Bo to przecież niezgodne z V przykazaniem!! Chcialem zostac papiezem..! Kryzys wiary nastąpił w gimnazjum. Niemalże siłą zaciągnięty zostałem do bierzmowania. Obiecałem sobie, że nigdy już nie uklęknę...
A obecnie jak to wygląda? Chyba nadal nie wierzę w Boga, chociaż czytam Biblię, słucham homilii. Byłem parę razy na mszy, ba!, byłem nawet u świadków Jehowy.
Doskwiera mi straszna samotność - mam tylko 3 znajomych, do tego internetowych. Od 5 lat lecze się na schizofrenię. W szpitalu byłem dwukrotnie, raz w pasach bezpieczeństwa...
Marzę o tym, żeby mieć odwagę całe życie zawierzyć Bogu...
73932310 - to mój numer GG. napisz, jeśli chcesz pogadać, niekoniecznie tylko o Bogu

[Jordan]

Witaj Przemku!

Doskwiera mi straszna samotność - mam tylko 3 znajomych, do tego internetowych.

Masz okazję to grono powiększyć... Ale tak na dłużej, to by się przydała osoba na żywo obecna; czy myślałeś, aby poszukać życiowej partnerki - choćby poprzez portale randkowe w internecie? [znam jeden taki, ale wybór jest większy]

[Przem2k1]

ogrom czasu znalezienie dziewczyny było moim zycowym celem. Korzystam z dwóch portali randkowych, do tego z GG

[Piotr55]

Mam podobnie, ale trochę inaczej. Do bierzmowania nie doszedłem, długo potem w nic nie wierzyłem, teraz już wierzę, że jest coś więcej, Stwórca, Inteligentny Projekt, ale w nic innego.
Też czytuję Biblię, sporo pamiętam z nauki religii.
Tutaj szukam jakiejś myśli, argumentacji, która może mogłaby przywrócić mi wiarę choć częściowo.

[Jordan]

Do bierzmowania nie doszedłem, długo potem w nic nie wierzyłem, teraz już wierzę, że jest coś więcej, Stwórca, Inteligentny Projekt, ale w nic innego.

Byłoby dobrze, gdybyś "poszedł za ciosem" i uznał też coś więcej: np. to, że jest Zbawiciel, którego potrzebujesz!

[Piotr55]

Byłoby. I z pewnością bym chciał. W moim wieku trochę jednak zazdroszczę wam, wierzącym "zaopiekowania".

[abi]

Witaj Przemku!

Doskwiera mi straszna samotność - mam tylko 3 znajomych, do tego internetowych.

Masz okazję to grono powiększyć... Ale tak na dłużej, to by się przydała osoba na żywo obecna; czy myślałeś, aby poszukać życiowej partnerki - choćby poprzez portale randkowe w internecie? [znam jeden taki, ale wybór jest większy]

dla mnie jest to rada typu - nie mam chleba,
to jedz ciastka

[AdamS.]

Doskwiera mi straszna samotność - mam tylko 3 znajomych, do tego internetowych. Od 5 lat lecze się na schizofrenię. W szpitalu byłem dwukrotnie, raz w pasach bezpieczeństwa... Marzę o tym, żeby mieć odwagę całe życie zawierzyć Bogu...

Witaj Przemku! Masz piękne marzenie - a wobec dotychczasowej Twojej drogi widać, że autentycznie poszukujesz. Przy chorobie nie jest to łatwe. Na początek ważne jest farmakologiczne uregulowanie psychiki, bo to choroba jak każda inna (mam nadzieję, że masz bieżący kontakt z lekarzem?) - dopiero w następnej kolejności jest normowanie międzyludzkich relacji. Natomiast kwestie duchowe zawsze są poza wszelką kolejnością.

Zawierz się Jezusowi - tak autentycznie, duchowo. Wiem, że klimat bierzmowania nie zawsze temu sprzyja, stąd rodzi się czasem bunt - ale to jest właśnie ta zewnętrzna strona zawierzenia. Przyznam się, że sam przyjąłem ten sakrament prawie bez świadomości. To jednak nie niweczy jego wagi - ufam, że Ktoś mnie w tym wszystkim prowadził, skoro po jakimś czasie mogłem już w pełni świadomie odkryć Chrystusa. Wierzę, że i Ty Go odkryjesz. Będę się o to modlił, drogi Bracie. Mocno Cię ściskam!