Oczywiście, że są.
Tylko być może nie są tym, czym myślisz.
Oczywiście, że są.
To jest ograniczoność, a nie brak wolnej woli. Moja wola ograniczona jest np. zniewoleniem nałogiem nikotynowym ... zniewoleniem może być w zasadzie wszystko, wydaje mi się, że nawet "chore" pragnienie zbawienia.Piotr55 pisze: ↑2024-04-30, 17:48 OK. Bez Chucka.
Spróbuj nie oddychać godzinę. Albo chociaż nie mrugaj .
Postanów sobie mieć słuch absolutny w środy i piątki.
Zaplanuj, co ci się jutro przyśni. Gdy chociaż jedną z tych sztuczek ci się uda, już lecę ci wierzyć na słowo, że można na zawołanie umiłować. Wybaczyć. Uwierzyć.
albo chory brak chęci Zbawienia ;-)
Co brałeś dziś?
Nie rozmawiamy tu żadnej wolnej woli, tylko o tym, że uczucia, odczucia i poglądy są niezależne od żadnej woli. Są suwerenne.sądzony pisze: ↑2024-04-30, 18:38To jest ograniczoność, a nie brak wolnej woli. Moja wola ograniczona jest np. zniewoleniem nałogiem nikotynowym ... zniewoleniem może być w zasadzie wszystko, wydaje mi się, że nawet "chore" pragnienie zbawienia.Piotr55 pisze: ↑2024-04-30, 17:48 OK. Bez Chucka.
Spróbuj nie oddychać godzinę. Albo chociaż nie mrugaj .
Postanów sobie mieć słuch absolutny w środy i piątki.
Zaplanuj, co ci się jutro przyśni. Gdy chociaż jedną z tych sztuczek ci się uda, już lecę ci wierzyć na słowo, że można na zawołanie umiłować. Wybaczyć. Uwierzyć.
Można tak na to spojrzeć. Dlatego to wymaga pracy.
Nie wiem... Ja widzę to troszkę inaczej. Powiedzmy, że ja mam naparstek, a moja żona wiadro. Nie ważne jest kto przyniesie więcej, a czyje naczynie będzie pełniejsze.Piotr55 pisze: ↑2024-04-30, 19:45 Nie "można spojrzeć" a zwyczajnie nie ma inaczej. Serce nie sługa. Miłość to cyganskie dziecię. Itd, mądrość ludowa z praktyki. Z realu.
Pracować, starać się by np. wybaczyć, żałować, wyzbyć urazy, gniewu , uwierzyć/przestać wierzyć oczywiście można. Ale efekt nieznany i niepewny.
Chyba, że nie o gatunku człowiek tu rozmawiamy.
Zatem nie można nikogo za brak uczucia/wiary/ poglądu ani oceniać, ani tym bardziej nagradzać lub karać.
Sprawiadliwie nagradzać za wzrost ponad 178 a karać za niższy? Czy na odwyrtkę.
Owszem, za starania czy ich brak, ale za efekt chyba bez sensu?
A kto powiedział, że rozmawiamy o uczuciach i odczuciach? Albo o poglądach?
O tym rozmawiamy.