że Bogiem Wszechmogący, Absolutem jest akurat Jezus.
Nie jest to jakiś bóg w typie ludzi, którzy chcieli być bogami, faraonów, cezarów, Cezara, Tyberiusza, nie wodzów, jak Hitler czy Mao. Nie polityków, nie idoli, raperów, nie bogów typu Odyn, Thor czy Loki.
Ale Jezus, Król Wszechświata, cichy, pokornie jadący na osiołku. Co nie znaczy , że nie jest suwerenem oddzielającym owce od kozłów, według tego jak sam chce, nie według jakiegoś algorytmu, bezosobowej karmy.
Choć jednocześnie Bóg, jest Trójcą i jest niepojmowalny, to chodzi mi o to że Jezus jako człowiek najpełniej oddał cechy Boga.
Jako ludzie mamy ogromne szczęście
- AdamS.
- Elitarny komentator
- Posty: 3105
- Rejestracja: 4 lis 2021
- Lokalizacja: Górskie pustkowia
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 1176 times
- Been thanked: 1479 times
Re: Jako ludzie mamy ogromne szczęście
Bóg objawiony w człowieku staje się najgłębszą Tajemnicą, ale zarazem najbliższą nam Obecnością, jaką można sobie wyobrazić. Żadna idea, żadna kosmiczna energia, żadna władza tego świata nie jest w stanie dać człowiekowi tego, co dał nam Bóg w Synu Człowieczym - i co każdego dnia daje nam w Duchu Świętym. Odkrywam w tej Tajemnicy, jak wielką rolę odgrywają w nas RELACJE - moje odniesienie do drugiego człowieka staje się moją żywą relacją z Bogiem (i na odwrót). A relacja jest rodzajem duchowej DROGI, która prowadzi do spotkania. Może dlatego wierni w czasach apostolskich mówili o sobie jako o ludziach "Drogi", zanim zaczęto używać pojęcia chrześcijan? Sam Jezus mówił o sobie: "«Ja jestem drogą i prawdą, i życiem" (J 14,6). Każde z tych pojęć odsłania nam zupełnie inny aspekt Bożej obecności.
Re: Jako ludzie mamy ogromne szczęście
Nie tylko Boga ale też cechy człowieka. Potrafił się nawet zdenerwować i zdemolować stragany że swojego gniewu, kiedy ludzie nie słuchali napomnień, przeszedł do czynu. Całkiem ludzkiego.
- AdamS.
- Elitarny komentator
- Posty: 3105
- Rejestracja: 4 lis 2021
- Lokalizacja: Górskie pustkowia
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 1176 times
- Been thanked: 1479 times
Re: Jako ludzie mamy ogromne szczęście
Dziękuję za zwrócenie uwagi na ten właśnie epizod Ewangelii. Lubię ten fragment - nie dlatego, żeby mnie pociągał gwałtowny temperament (którego sam nie mam i raczej unikam), ale z powodu bardzo ludzkiej ekspresji, która wykracza poza dotychczasowe wyobrażenia boskiej majestatyczności. Dzięki temu wydarzeniu czuję, że mogę w pełni akceptować nawet emocjonalne impulsy, które czasem nami targają w słusznej sprawie. Boża obecność w naszych sercach to nie jest jakaś pomnikowa majestatyczność, ale właśnie te poruszenia, które sprawiają, że jesteśmy w ciągłej drodze.