Mity dla ludności

[Piotr55]

Zacznijmy od malenkiego mitu. Paremia : chcącemu nie dzieje się krzywda.
Często przez różnych reformatorów raptusów interpretowana i rozgłaszana jako : chcącemu wolno. Kto bogatemu zabroni. Itd.
Bujda. Sens jest inny : chcący nie może dochodzić prawnie szkód, które poniósł, realizując swoje chcenie. I tylko tyle.

Drugi mit : "gruba kreska". Prawica głosi, że to była zgoda na wybaczenie czerwonemu.
Bzdura . Grubą kreską Mazowiecki, mówiąc w sejmie chciał pewną cezurą oddzielić błędy swojego rządu w początkach działalności.

Trzeci mit : podli Polacy odebrali Czechom od Hitlera oprymowanym Zaolzie. Znany mit czerwonego, by zohydzić ludności sanację.
Bujda. Znaczy nie bujda, ale inaczej. To wpierw Czesi nam Zaolzie odebrali zaraz po 1.wojnie światowej.

Kolejne niedługo.

[Marek_Piotrowski]

Zacznijmy od malenkiego mitu. Paremia : chcącemu nie dzieje się krzywda.
Często przez różnych reformatorów raptusów interpretowana i rozgłaszana jako : chcącemu wolno. Kto bogatemu zabroni. Itd.
Bujda. Sens jest inny : chcący nie może dochodzić prawnie szkód, które poniósł, realizując swoje chcenie. I tylko tyle.

A kto tu mówi inaczej?

Drugi mit : "gruba kreska". Prawica głosi, że to była zgoda na wybaczenie czerwonemu.
Bzdura . Grubą kreską Mazowiecki, mówiąc w sejmie chciał pewną cezurą oddzielić błędy swojego rządu w początkach działalności.

Nieprawda. Gruba kreska była wyrazem woli "nie wracajmy do tego". I tak się stało - komuniści pozostali w swoich zbrodniach praktycznie bezkarni (co więcej, napaśli się finansowo).
Ale czego się było spodziewać po Mazowieckim, znając jego wcześniejsze wyczyny?

Trzeci mit : podli Polacy odebrali Czechom od Hitlera oprymowanym Zaolzie. Znany mit czerwonego, by zohydzić ludności sanację.
Bujda. Znaczy nie bujda, ale inaczej. To wpierw Czesi nam Zaolzie odebrali zaraz po 1.wojnie światowej.

I tak, i nie. Trudno trochę mówić o odbieraniu, kiedy państwo polskie w ogóle nie istniało.

[Piotr55]

Cóz, widać i ty się nabrałeś. Bez gwałtownych ruchów.

[Marek_Piotrowski]

Cóz, widać i ty się nabrałeś. Bez gwałtownych ruchów.

Na nic się nie nabrałem. Ja to słyszałem. Ty widocznie byłeś wówczas jeszcze mało rozumiałeś...
Za to dajesz się nabierać dziś różnym macherom od zmieniania przeszłości.

Mazowiecki powiedział to tłumacząc się, czemu robi rząd z przystawkami PZPR, jednocześnie uwalniając ich od "hipoteki przeszłości".
Zresztą było to spójne z całą linią michnikowszczyzny, której elementem było premierostwo byłego propagandysty PZPR.

[Piotr55]

https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci ... eusza.html

W ogólności masz oczywiście rację. Ale nie akurat konkretnie z grubą kreską. Słyszałem na żywo.

" ...Rząd, który utworzę, nie ponosi odpowiedzialności za hipotekę, którą dziedziczy. Ma jednak ona wpływ na okoliczności, w których przychodzi nam działać.
Przeszłość odkreślamy grubą linią. Odpowiadać będziemy jedynie za to, co uczyniliśmy, by wydobyć Polskę z obecnego stanu załamania. Jestem świadomi, że dla moich rodaków najważniejsze jest dziś pytanie, czy może być lepiej. Odpowiemy na to wszyscy."....


PS A znasz mit Kim Ir Sena (Kim Il Sunga) ? niedługo opiszę.

[Michał91]

Z tym Cieszynem/Zaolziem to wcale wielkiego sporu nie było, nawet nie dochodziło do starć podczas zajęcia tego regionu przez Czechy czy Polskę. Głównie była to kwestia zabezpieczenia ziem zamieszkanych w dużej mierze przez Czechów lub Polaków aby nie wpadły w ręcę Niemców czy Sowietów, problem był raczej taki że Czechosłowacja nie przekazała Zaolzia z powrotem do Polski po 1921, mogła też przekazać sprawę pod arbitraż międzynarodowy/referendum lokalne.

[Marek_Piotrowski]

" ...Rząd, który utworzę, nie ponosi odpowiedzialności za hipotekę, którą dziedziczy. Ma jednak ona wpływ na okoliczności, w których przychodzi nam działać.
Przeszłość odkreślamy grubą linią. Odpowiadać będziemy jedynie za to, co uczyniliśmy, by wydobyć Polskę z obecnego stanu załamania. Jestem świadomi, że dla moich rodaków najważniejsze jest dziś pytanie, czy może być lepiej. Odpowiemy na to wszyscy."....

Dokładnie.

Słowa te padły w kontekście tłumaczenia się, że robi rząd z przystawkami komunistów i że to OK, nie będziemy się czepiać:
Zmianę sytuacji politycznej w Polsce określa dziś fakt, że nowy rząd powstaje z inicjatywy "Solidarności" w porozumieniu ze Zjednoczonym Stronnictwem Ludowym i Stronnictwem Demokratycznym. Odbierane jest to jako wydarzenie niezwykłe. W naszym życiu politycznym możliwość formowania rządu przez każdą siłę reprezentowaną w parlamencie musi jednak stać się czymś zupełnie normalnym.
Rząd, który utworzę, nie ponosi odpowiedzialności za hipotekę, którą dziedziczy. Ma jednak ona wpływ na okoliczności, w których przychodzi nam działać. Przeszłość odkreślamy grubą linią.

[Petro]

Trzeci mit : podli Polacy odebrali Czechom od Hitlera oprymowanym Zaolzie. Znany mit czerwonego, by zohydzić ludności sanację.
Bujda. Znaczy nie bujda, ale inaczej. To wpierw Czesi nam Zaolzie odebrali zaraz po 1.wojnie światowej.

I tak, i nie. Trudno trochę mówić o odbieraniu, kiedy państwo polskie w ogóle nie istniało.

A to nie było czasem w 1920, podczas ofensywy sowieckiej?

[Piotr55]

Kwestia w tym, że wytworzono mit akurat wygodny dla czerwonego.
A ludność jak lud czarny. Kupuje.

[Andy72]

Trzeci mit : podli Polacy odebrali Czechom od Hitlera oprymowanym Zaolzie. Znany mit czerwonego, by zohydzić ludności sanację.

To tak jakby widzieć zbira który napadł na przechodnia, kopie go, tamten krwawi. A ja widząc to, wpadam na pomysł: przy okazji ukradnę temu kopanemu telefon, który wysunął się z kieszeni.
Albo jak była dwa lata ponad napaść Rosji Putina na Ukrainę, to tak jakby przy okazji odkroić trochę Ukrainy dla Polski.
Poza tym mi sanację zohydziło to co zrobili z Korfantym.

Jaruzelski jeszcze dołożył Czechosłowacji w 1968 roku

Dodano po 35 minutach 31 sekundach:

Zacznijmy od malenkiego mitu. Paremia : chcącemu nie dzieje się krzywda.
Często przez różnych reformatorów raptusów interpretowana i rozgłaszana jako : chcącemu wolno. Kto bogatemu zabroni. Itd.
Bujda. Sens jest inny : chcący nie może dochodzić prawnie szkód, które poniósł, realizując swoje chcenie. I tylko tyle.

Powinno się zdefiniować dokładniej to "chcącemu nie dzieje się krzywda", niektóre przypadki jak boks są sensowne, inne są absurdalne, idąc do absurdu, ktoś wyznający taką zasadę może by nie wypychał z okna innych ludzi, ale gdyby zobaczył że ktoś chce popełnić samobójstwo skacząc w przepaść, po prostu by na to pozwolił, choć mógłby go uratować.

[Marek_Piotrowski]

Trzeci mit : podli Polacy odebrali Czechom od Hitlera oprymowanym Zaolzie. Znany mit czerwonego, by zohydzić ludności sanację.

To tak jakby widzieć zbira który napadł na przechodnia, kopie go, tamten krwawi. A ja widząc to, wpadam na pomysł: przy okazji ukradnę temu kopanemu telefon, który wysunął się z kieszeni.
Albo jak była dwa lata ponad napaść Rosji Putina na Ukrainę, to tak jakby przy okazji odkroić trochę Ukrainy dla Polski.
Poza tym mi sanację zohydziło to co zrobili z Korfantym.

Jaruzelski jeszcze dołożył Czechosłowacji w 1968 roku

Myślę, że bliższa byłaby analogia taka:

To tak jakby widzieć zbira który napadł na przechodnia, kopie go, tamten krwawi. A ja widząc to, wpadam na pomysł: przy okazji wezmę z jego kiszeni to, co uważam za moją własność, a o co się kłóciliśmy

Zacznijmy od malenkiego mitu. Paremia : chcącemu nie dzieje się krzywda.

Encyklopedia PWN:
volenti non fit iniuria [łac., ‘chcącemu nie dzieje się krzywda’], prawo zasada głosząca, że zezwolenie pokrzywdzonego wyłącza przestępczość czynu.
Są pewne ograniczenia (dzieci, wprowadzenie w błąd, kiedy sam czyn jest przestępczy np. sprzedaż narkotyków) ale generalnie jest to zasada mówiąca, że odpowiadamy za nasze czyny.
Niestety, coraz rzadziej jest stosowana.