
Fajnie jednak, że rozmowa zrobiła się żywa. Żywa jak samo życie. Koty i psy, miłość i agresja, walka i spokój, wysokie i niskie. Samo gęste

bo u nas tak jak w parafii
Sam należałem w czasach szkolnych do tych najbardziej wiercących się i bardziej uważających na to, co powie kolega, niż nauczyciel. Po wielu latach stwierdziłem, że z tego wiercenia można wynieść sporo nauki - czasem nawet więcej, niż z tablicy.
Dobrze, bo dokąd pójdziesz, jak my tu z Chrystusem?, On tu naczelny Admin, a my mu jako administracja, tylko posługujemy jako sługi użyteczne
Augustyna, bodajże.
Nie. W zamian posiadam dwie lewe ręce i pewną wiedzę o ludzkiej psychice. Do tego pamięć do cytatów ze starych filmów i wiedzy zupełnie nieprzydatnej. No i gulasz dobry robię podobno. Tak że do usług.
Nie płacz Abi nie płacz,