Budowanie bliższej relacji z osobą niewierzącą czy jest sens?
Budowanie bliższej relacji z osobą niewierzącą czy jest sens?
Poznałem dziewczynę z którą dobrze się dogaduję, jednak znamy się tylko przez internet. Nigdy wcześniej nie złapałem tak dobrego kontaktu z drugim człowiekiem. Jest pomocna dla każdego, troskliwa i ma dobry kontakt z rodzicami. Oboje poczuliśmy pewną więź. Zrywaliśmy kontakt kilka razy bo raz ona mówiła, że zbyt dużo nas dzieli i nie wyobraża sobie związku ze mną, a raz to ja miałem takie odczucia. Zawsze jednak wracaliśmy do siebie i dalej budowaliśmy bliższy kontakt. Jestem już bardzo tym wszystkim zmęczony i chciałbym podjąć jakąś dobrą decyzję w tej kwestii czy w ogóle planować z nią w końcu spotkanie. Czuję że po naszym ostatnim "rozstaniu" nasza więź osłabła, ja popadłem w jakieś stany depresyjne i to wszystko mnie dobija. Nie jestem w stanie psychicznie znowu budować bliższego kontaktu bo cały czas mam lęki o ewentualne małżeństwo i jak to mogłoby wyglądać między nami za kilka lat.
- helperman
- Dyskutant
- Posty: 208
- Rejestracja: 8 lis 2019
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 24 times
- Been thanked: 63 times
Re: Budowanie bliższej relacji z osobą niewierzącą czy jest sens?
Witaj Pat. Moim zdaniem spotkać się z nią możesz - o ile będzie taka wola z jej strony. Zobaczyłbyś wtedy naocznie jak wygląda, jak się zachowuje, jak mówi...
Po prostu dużo więcej danych o drugim człowieku.
Każdy z nas na pewno zna co najmniej jeden szczęśliwy związek który miał swój początek przez internet. Także jest to możliwe.
Ale czasem może to być też wielki zawód i rozczarowanie.
Proponuję Ci modlitwę do Pana Boga w tej intencji. Żeby cię poprowadził w tej sprawie o której piszesz.
Po prostu dużo więcej danych o drugim człowieku.
Każdy z nas na pewno zna co najmniej jeden szczęśliwy związek który miał swój początek przez internet. Także jest to możliwe.
Ale czasem może to być też wielki zawód i rozczarowanie.
Proponuję Ci modlitwę do Pana Boga w tej intencji. Żeby cię poprowadził w tej sprawie o której piszesz.
Łaskawy i miłosierny jest Pan,
Nierychły do gniewu i pełen Łaski
(Ps 145, 8)
Nierychły do gniewu i pełen Łaski
(Ps 145, 8)
- Morkej
- Zasłużony komentator
- Posty: 2261
- Rejestracja: 2 wrz 2018
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 83 times
- Been thanked: 540 times
Re: Budowanie bliższej relacji z osobą niewierzącą czy jest sens?
Odpowiadając na tytułowe pytanie: jest sens. Gorzej, gdyby ta druga osoba była z innego wyznania. W każdym razie taka bliższa relacja z osobą niewierzącą też ma swoje minusy. Trzeba zatem mądrze do czegoś takiego podejść.
Oczekuj Pana, bądź mężny w działaniu i umacniaj się w sobie; nie trać ufności, nie poddawaj się,
lecz ciałem i duszą walcz o chwałę Bożą. - Tomasz à Kempis
lecz ciałem i duszą walcz o chwałę Bożą. - Tomasz à Kempis
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 18378
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2611 times
- Been thanked: 2890 times
Re: Budowanie bliższej relacji z osobą niewierzącą czy jest sens?
Wydaje mi się, że gdy się spotkacie nie będziesz miał już takich dylematów.pat055 pisze: ↑2024-10-29, 16:45 Poznałem dziewczynę z którą dobrze się dogaduję, jednak znamy się tylko przez internet. Nigdy wcześniej nie złapałem tak dobrego kontaktu z drugim człowiekiem. Jest pomocna dla każdego, troskliwa i ma dobry kontakt z rodzicami. Oboje poczuliśmy pewną więź. Zrywaliśmy kontakt kilka razy bo raz ona mówiła, że zbyt dużo nas dzieli i nie wyobraża sobie związku ze mną, a raz to ja miałem takie odczucia. Zawsze jednak wracaliśmy do siebie i dalej budowaliśmy bliższy kontakt. Jestem już bardzo tym wszystkim zmęczony i chciałbym podjąć jakąś dobrą decyzję w tej kwestii czy w ogóle planować z nią w końcu spotkanie. Czuję że po naszym ostatnim "rozstaniu" nasza więź osłabła, ja popadłem w jakieś stany depresyjne i to wszystko mnie dobija. Nie jestem w stanie psychicznie znowu budować bliższego kontaktu bo cały czas mam lęki o ewentualne małżeństwo i jak to mogłoby wyglądać między nami za kilka lat.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
- AdamS.
- Elitarny komentator
- Posty: 3134
- Rejestracja: 4 lis 2021
- Lokalizacja: Górskie pustkowia
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 1184 times
- Been thanked: 1493 times
Re: Budowanie bliższej relacji z osobą niewierzącą czy jest sens?
Poczuliście oboje, że coś Was do siebie ciągnie, więc ona odnalazła w Tobie coś, do czego tęskni i Ty odnalazłeś w niej to coś, co Ci brakuje. Nigdy człowiek nie będzie istotą kompletną, dlatego szukamy się nawzajem. A czy brak wiary może być problemem? Zapewne w życiu rodzinnym bywa utrudnieniem, w relacjach też mogą się pojawiać tarcia i zgrzyty. Ale istotą wiary nie jest deklaratywność, lecz to najbardziej wewnętrzne pragnienie.
Warto więc docierać do siebie - do czego ta druga osoba naprawdę tęskni? Co pragnie w sobie rozwijać? W takich rozmowach może się wkrótce okazać, że jest bardziej wierząca niż Ty. Może tylko odsunęła się od Kościoła, bo miała złe doświadczenia? Bo jej wyobrażenia o religii rozminęły się z jej życiem duchowym? Proponuję nie unikać rozmów na temat wiary, ale niech one dotyczą Ewangelii, postawy Jezusa jako człowieka, może też filozoficznego podejścia do problemu wiary. Czym ona faktycznie jest? Sam wtedy ocenisz, czy ta dziewczyna pragnie zgłębiania tych treści, czy jest to jej obojętne.
Często tak jest, że z osób niewierzących, a w istocie poszukujących, wywodzą się osoby najgłębiej i w pełni świadomie wierzące. Relacja z taką osobą to również wyzwanie do własnego pogłębiania wiary.
Re: Budowanie bliższej relacji z osobą niewierzącą czy jest sens?
Co do tematu wątku....
Wszystko zależy od dojrzałości i poziomu obu partnerów tej relacji
Ale jeśli wiara jest dla Ciebie czymś naprawdę istotnym
I chciałbyś aby była obecna w twoim związku
To szczerze zniechęcam cię do tego
Zresztą, nawet Jezus ostrzega przed wprzeganiem się w nierówne jarzmo ....
Z doświadczenia widzę, że gdy w grę z osobą niewierzącą wchodzi jakiś kompromis, to zazwyczaj rezygnuje ze swojego strona wierzącą
Dodano po 2 minutach 43 sekundach:
Przynajmniej łączyłaby was wiara w Boga.
I moglibyście pomodlić się wspólnie przed posiłkiem.
Ale wyzwania też by były, tyle że nieco inne.
Wszystko zależy od dojrzałości i poziomu obu partnerów tej relacji
Ale jeśli wiara jest dla Ciebie czymś naprawdę istotnym
I chciałbyś aby była obecna w twoim związku
To szczerze zniechęcam cię do tego
Zresztą, nawet Jezus ostrzega przed wprzeganiem się w nierówne jarzmo ....
Z doświadczenia widzę, że gdy w grę z osobą niewierzącą wchodzi jakiś kompromis, to zazwyczaj rezygnuje ze swojego strona wierzącą
Dodano po 2 minutach 43 sekundach:
To również zależy.
Przynajmniej łączyłaby was wiara w Boga.
I moglibyście pomodlić się wspólnie przed posiłkiem.
Ale wyzwania też by były, tyle że nieco inne.
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 23925
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 3492 times
- Been thanked: 5767 times
- Kontakt:
Re: Budowanie bliższej relacji z osobą niewierzącą czy jest sens?
Wg mnie tolerancja to dość na przyjaźń, ale nie wyobrażam sobie bycia w związku małżeńskim z osobą niewierzącą - małżeństwo to coś, co musi być "kompatybilne na poziomie hardware i software".
Niemniej znam pary, które sobie z tym radzą.
Niemniej znam pary, które sobie z tym radzą.
- AdamS.
- Elitarny komentator
- Posty: 3134
- Rejestracja: 4 lis 2021
- Lokalizacja: Górskie pustkowia
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 1184 times
- Been thanked: 1493 times
Re: Budowanie bliższej relacji z osobą niewierzącą czy jest sens?
Dziękuję Markowi za to ważne dopowiedzenie, którego zabrakło w moim wcześniejszym komentarzu. Bo i ja skłaniałbym się do takiego twierdzenia, gdyby z drugiej strony zabrakło woli wejścia w przestrzeń wiary. Pisałem o otwarciu na przyjaźń i sympatię, ale nie dopisałem tego ważnego warunku z chwilą podjęcia już decyzji o wejściu na wspólną drogę. Krótko to ujmując: sympatyzowanie tak, ale już małżeństwo - tu bym również odradzał, podobnie jak @Marek_Piotrowski i @retroentuzjasta.Marek_Piotrowski pisze: ↑2024-10-30, 13:27 Wg mnie tolerancja to dość na przyjaźń, ale nie wyobrażam sobie bycia w związku małżeńskim z osobą niewierzącą - małżeństwo to coś, co musi być "kompatybilne na poziomie hardware i software".
Niemniej znam pary, które sobie z tym radzą.
-
- Mistrz komentowania
- Posty: 4448
- Rejestracja: 29 sie 2022
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 442 times
- Been thanked: 517 times
Re: Budowanie bliższej relacji z osobą niewierzącą czy jest sens?
Kiedyś miałem dziewczynę, która była ateistką - tak bynajmniej o sobie mówiła. Ale powiem, że się bardzo lubiliśmy.
Dodano po 17 minutach 57 sekundach:
A jak rozmawialiśmy o małżeństwie sakramentalnym to powiedziała, że mogłaby się zgodzić na taki ślub.
Dodano po 17 minutach 57 sekundach:
A jak rozmawialiśmy o małżeństwie sakramentalnym to powiedziała, że mogłaby się zgodzić na taki ślub.
Jezus Chrystus jest moim Królem.
Re: Budowanie bliższej relacji z osobą niewierzącą czy jest sens?
@Arek człowiek paradoksów.
Z.jednej strony tropi najmniejsze odstępstwo od doktryny
Z.drugiej strony ślub z ateistką jest ok ;)
I jakbyś wracał do domu i mówił jej Szczesc Boże (jak ponoć robisz to w pracyu) to sądzisz ze by ci odpowiadała? :D
-
- Mistrz komentowania
- Posty: 4448
- Rejestracja: 29 sie 2022
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 442 times
- Been thanked: 517 times
Re: Budowanie bliższej relacji z osobą niewierzącą czy jest sens?
Miłość nie ma granic. Dziś mam żonę katoliczkę i też do niej nie mogę się zwracać jakbym chciał. Ze wszystkiego biorę naukę dla siebie i we wszystkim jest nauka. Skoro tak jest to trzeba to przyjąć.
Dodano po 14 minutach 29 sekundach:
Dodano po 14 minutach 29 sekundach:
Twoje - tropi to moje szukanie prawdy, by samemu zmniejszać ryzyko błędu i przekazać to innym. Kościół jest Święty, a to, że podlega weryfikacji jest rzeczą zrozumiałą. Bynajmniej ja to rozumiem może na swój sposób. Ale ziarno od plewy będzie oddzielone. I do póki jestem na tym świecie szukam siebie w ziarnie nieraz będąc plewą.retroentuzjasta pisze: ↑2024-10-30, 17:14@Arek człowiek paradoksów.
Z.jednej strony tropi najmniejsze odstępstwo od doktryny
Z.drugiej strony ślub z ateistką jest ok
I jakbyś wracał do domu i mówił jej Szczesc Boże (jak ponoć robisz to w pracyu) to sądzisz ze by ci odpowiadała?![]()
Jezus Chrystus jest moim Królem.