Kosmici w Emilcinie - 100 % dowód na obecność Kosmitów na Ziemi

UFO, obce cywilizacje, niewyjaśnione zjawiska na Ziemi. Ciężkie dyskusje na ciężkie tematy.
Awatar użytkownika
DowodyKosmiciSąTutaj
Początkujący
Początkujący
Posty: 44
Rejestracja: 13 lis 2024
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 3 times
Been thanked: 4 times
Kontakt:

Kosmici w Emilcinie - 100 % dowód na obecność Kosmitów na Ziemi

Post autor: DowodyKosmiciSąTutaj » 2024-11-21, 20:22

Wstęp
Spróbuję zainteresować Was arcyciekawym przypadkiem spotkania z Kosmitami. Większość z Was jest zaskoczona tym pomysłem. Ale starajmy się być elastyczni i mieć otwarte umysły. Nie odrzucajmy dziwnych dla wielu stwierdzeń bez zapoznania się z faktami. Tym bardziej, że w najbliższych latach mogą nastąpić wydarzenia dotyczące ogłoszenia obecności Kosmitów, które wszystkich Nas zaskoczą, oczywiście o ile do nich dojdzie.
Żeby ograniczyć ilość wątpliwości, jakie sceptycy będą podawać, przedstawię Wam jak ten przypadek został przedstawiony przez głównego bohatera czyli Jana Wolskiego .
Jan Wolski to był rolnik z małej wsi Emilcin koło Lublina. Był wtedy w wieku 71 lat , miał 7 hektarowe gospodarstwo, żonę, 4 synów.
Przypadek ten miał miejsce w pobliżu Emilcina, 10 maja 1978 roku. To najsłynniejszy przypadek ufologiczny w Polsce i najlepiej przebadany. Badał go słynny w całym kraju ufolog Blania-Bolnar. Przypadek ten przeszedł też próbę ogniową czy armatnią, kiedy ponad 10 lat temu pewien zaciekły sceptyk próbował za wszelką cenę go podważyć. Niektórzy temu ulegli. Ja natomiast w wyniku mojej analizy stwierdzam, że jest to autentyczny przypadek na 100 %. Jestem wprost zafascynowany tym przypadkiem. Uważam, że jest to najciekawszy i najprzyjemniejszy przypadek ufologiczny, wręcz z całego świata. Generalnie traktuję ten przypadek jako nasze dobro narodowe.
Zgromadziłem całą dostępną na YT dokumentację na ten temat i najistotniejszą z niej umieściłem na playliście ‘_14. UFO: Emilcin. Spotkanie rolnika Jana Wolskiego z zielonymi Kosmitami. 100 % pewny dowód na obecność Kosmitów na Ziemi. Oraz Przyrownica i Golina’ (link:
Ten przypadek był bardzo znany już w 1978 roku i powstało wtedy wiele nagrań z Janem Wolskim. Do dzisiaj zachowało się co najmniej kilka autentycznych nagrań. Jednym z nich jest film dokumentalny, wyemitowany w 1978 w ogólnopolskiej telewizji. I teraz przedstawię tę historię ściśle na podstawie tych różnych relacji Jana Wolskiego, odsłuchując osobiście jego słowa i oglądając jego gesty i autoryzowane rysunki, i trochę tłumacząc jego gwarowe określenia. Ale w opisie jest dużo jego określeń, dlatego jest taki trochę dziwny język. Ponadto podobne określenia się czasem powtarzają, bo są z różnych nagrań, a nie chciałem nic z tych relacji utracić, aby jak najbardziej wiarygodnie to przedstawić. Daję rękojmię autentyczności relacji. Jeśli ktoś znajdzie jakąkolwiek niezgodność w moim opisie to ja ją zweryfikuję i sprostuję.
W zasadzie to jest to taka mała praca naukowa, której dokonałem przez ostatnich sześć dni. A planowałem ją już latem. Niedługo zrobię na jej podstawie nagranie.
Przejdźmy do historii opowiedzianej przez Jana Wolskiego.
1. Dotarcie do polany
Było to zimny poranek. Wolski wracał z Dąbrowy Puśnieńskiej (nazwa według Wolskiego) do domu, wozem zaprzężonym w młodą kobyłę. Działo się to między siódmą a ósmą rano. Wczesnym rankiem był w innej wsi z klaczą do ogiera. Ponieważ klacz nie dawała się podkuć, to na szosie kulała. Więc aby ją oszczędzić, wracał polną drogą. Ta droga prowadziła również przez jego pole.
Jadąc od Komaszyc wyjechał w lesie zza zakrętu. Gdy wyjechał zza krzaków, zobaczył jak szły dwie osoby w stronę, w którą on jechał. Zobaczył ich przy polu z owsem. Czyli spotkanie z nimi miał “po tej stronie Komaszyc Nowych, na swoim polu”, bo jego pole dochodziło chyba do Komaszyc (tam gdzie oni szli drogą, to zostały ślady po nich, czyli w następnych dniach, ale z czasem krowy i ludzie je zadeptali).
Z początku szli szybko ale jak zauważyli, że on jedzie to zaczęli zwalniać kroku, szli coraz wolniej, po trochę się oglądając na Wolskiego.
Ponieważ tam często chodzą myśliwi polujący na bażanty, to myślał, że to są myśliwi. Ale jak już był blisko nich to zobaczył twarze zielone, więc pomyślał, że to są jakieś “potworaki”.
Jak dojeżdżał do nich, to wtedy jeden z nich odsunął się na lewą stronę a drugi na prawą. Wtedy on wjechał pomiędzy nich a oni wskoczyli mu na wóz. W czasie jazdy wskoczyli na tę jego furę. Jeden siadł po jednej stronie koło Wolskiego, drugi po drugiej stronie, a Wolski siedział w środku. Siedzieli tyłem do Wolskiego, “nogi mieli spuszczone do ziemi”.
Wolski od zawsze nie był strachliwy ani płochliwy. Nie bał się spać w chaszczach. Nie bał się Niemców w czasie okupacji. Wolski był “zimniejszej krwi”, więc się tak za bardzo niczym nie przejmował. Jak ktoś grzecznie wobec niego postępował to Wolski się nie bał. Choć oni dziwnie byli przebrani to jednak wyglądali jak ludzie, ponadto byli grzeczni to się ich nie przestraszył.
Gdy wyjechał zza olszyn na “proste linie” to zobaczył nad polaną jakiś pojazd w powietrzu, podobny do samochodu. I wtedy zrozumiał, że te istoty są z tego pojazdu. Zdziwiło go to, że samochód może wisieć w powietrzu i poruszać się trochę w górę i w dół o jakieś pół metra. Pojazd wisiał przy brzozach, kilka metrów nad ziemią.
2. Opis Kosmitów
Istoty mówiły do siebie słowami, oczywiście on nic z tego nie rozumiał. “Mowę mieli prędką i drobniutką” aż tak, że on się dziwił zawsze, że oni się mogli zrozumieć. Rozmawiali między sobą drobnymi słowami typu “etepetetepe”, “atepemenene”, “drobniutko a gęsto”.
Istoty miały zielone twarze. Nie było widać brwi, nie zauważył ich. Oczy mieli skośne troszkę. Troszkę w kątach oczu widział białka, ale niedużo.
Kości policzkowe były wystające. Wyraz twarzy mieli tak jak my. “Usta mieli jako i my mamy”. Zęby mieli białe bo widział je gdy się uśmiechali.
Przypuszczał, że to mogli być Chińczycy, bo kształt troszkę podobny do nich, ale byli jednak niżsi i drobniejsi od Chińczyków.
Czyli byli oni drobni, delikatni, niskiego, jednakowego wzrostu, do 150 cm. Wskazał, że sięgali mu do nosa a Wolski był dość niski (bodajże miał 167 cm). Wszyscy byli “charakteru prędszego, żwawego”.
W okolicy karku mieli “wygarbienie” “okrągłe, wyższe”. Na jakim tle to było, czy taką mieli budowę czy też tam coś mieli to tego nie mógł zauważyć i nie wiedział.
Ręce mieli również zielone. Wokół palców mieli wąskie płetewki. Wokół każdego palca mieli taką “wąziutką płetewkę”. Ilości palców nie liczył.
Wszystkie 4 istoty były identyczne, jednakowe, “charakteru równego wszystka czterech”. Każdy z nas jest inny z wyglądu, “innego rysu” a “oni byli wszyscy jeden rys”. I to mówił w kontekście twarzy.
Według Wolskiego ludzie nie mogli się przebrać za te istoty.
Nie może stwierdzić czy to byli mężczyźni czy kobiety. Wolski “naśmiał się” z pomysłu Wawrzonka (pewnego ufologa), że to były maszyny i nazwał to głupotami.
W ocenie Wolskiego istoty “były podobne do charakterów naszych” (przy czym słowo “charakter” w ustach Wolskiego miało wiele obcych nam znaczeń).
Ubrani byli w jednolite czarne, z odrobiną siwego koloru, kombinezony. Kombinezon nie miał żadnych klamr czy innych zapinek. Nie miał też żadnych znaków, był jednolity kolor i wzór. Na stopach i na głowie ten sam kombinezon był. Na stopach nie było butów tylko ten kombinezon. Więc nie wiedział czy to było coś gumowego czy z innego materiału. Na łydkach i w górnej części kombinezon był obcisły a od kolan do pasa był luźniejszy, poszerzony. Na głowie z kombinezonu wystawała tylko zielona twarz, od oczu do ust. Czyli czoło, albo może pół czoła, broda oraz uszy były zakryte. Włosów nie było widać w ogóle “bo to było zakryte kombinezonem”.
3. Opis pojazdu z zewnątrz
Pojazd miał kształt krótszego autobusu, nie takiego długiego jak współcześnie. Długość miał od 4.5 m do 5 m. A szerokość miał jak autobus osobowy. Dach był podobny jak w naszych domach i stodołach. I tu Wolski pokazał kąt prosty dachu dwuspadowego.
Pojazd unosił się od 4 do 5 m ponad gruntem i poruszał się trochę w górę i w dół o jakieś pół metra.
Otwór wejściowy był na środku dłuższego boku pojazdu. Te drzwi zaczynały się od podłogi w górę.
Na czterech narożach czyli węgłach pojazdu były umiejscowione pionowe wirniki w uchwytach w kształcie beczułki wielkości ponad pół metra. Wirniki były w kształcie przypominającym ślimak z maszynki do mięsa, który ciągnie mięso. Wirniki wystawały na tę samą długość do góry co i do dołu względem pojazdu. Wiry się obracały bardzo ostro. Wydawały one równomierny jeden głos “zzzzzzz”, “takie zygotanie”.
Pojazd był koloru niklowego (czyli według mojej oceny był to kolor błyszczący srebrny). Wolski porównywał ten kolor do wyczyszczonego aluminium albo do koloru błyszczących klamek w samochodzie. Ale nazywał go nieprawidłowo słowami “bardzo przezroczysto biały”, co było jego gwarą.
Powierzchnia pojazdu była równa, gładka, bez żadnych znaków czy napisów. Pojazd nie miał żadnych śrub czy spawań.
Do otworu wejściowego prowadziła winda na 2 osoby w postaci podstawy do stawania , zaczepionej na 4 jakby “niklowanych” linach wychodzących przy daszku ponad otworem wejściowym.
4. Dotarcie do wnętrza pojazdu
Około 20 metrów przed pojazdem istota kiwnęła ręką żeby stanąć. “Tak jak to nasze niemowy wskazują, tak oni charakteru tych naszych niemów wskazywali”. Wolski zrozumiał to i wstrzymywał konia ale koń był młody więc miał problem z wyhamowaniem go. Ponadto koń się bał tego pojazdu. Istota pomogła Wolskiemu chwytając za lejce i podciągnąła je, żeby szybciej koń stanął.
Gdy koń stanął to Istoty zeskoczyły z wozu, “tak jak wsiedli tak skoczyli na obie strony”. Kiwnęli na niego, żeby i on zeszedł i szedł z nimi. Wolski okręcił lejce konia na kłonnicy, żeby koń nie leciał dalej. I poszedł z nimi w stronę tego pojazdu. “Jeden z jednej strony szedł, drugi z drugiej”.
Doszli do pojazdu i tam była winda na dwie “delikatne”,mniejsze osoby. Pierwsza stanęła na podstawę do stawania jedna z istot, a potem ręką kiwnęła do niego i obok stanął Wolski. Jak Wolski stanął to winda szybko się uniosła w górę.
Wjechali tą windą i stanęli naprzeciwko otwartych drzwi. Wskazano mu kiwnięciem ręki aby wszedł do środka. Więc wszedł.
5. Opis pojazdu wewnątrz
Drzwi pojazdu nie miały zawiasów, nie otwierały się tak jak u nas ale się jakby skręcały tak jak materiał. W pojeździe nie było żadnego okna, tylko te drzwi. Ale dzięki otwartym drzwiom w całym pojeździe było widno i wszystko było widać.
Sufit był “zdaje się płaski”, “tak jak to u samochodów“, na wysokości prawie 2 metrów od podłogi.
Wewnątrz pojazd był czarnosiwy, w tym samym kolorze co kombinezony. Czyli niby czarny ale ciut siwy.
W pojeździe leżało około 10 sztuk czarnych gawronów. Leżały przy ścianie naprzeciwko drzwi, trochę na boku, “prawie na kupce”. Poruszały skrzydłami, głowami, nogami, ale były niewładne, nie chodziły. Nie mogły władać sobą, były drętwe, więc nie wiedział “co oni im porobili”.
W ścianie naprzeciwko drzwi, ale trochę z boku, były dwie dziurki oddalone od siebie o około 30 cm. Jedna z istot miała pałeczkę długości około 30 cm zakończoną łepkiem. I wkładała ją w jedną dziurkę i coś regulowała, a następnie wkładała ją w drugą dziurkę i znowu coś w niej poruszała. Następnie pochodziła trochę po pojeździe i ponownie wracała do tych czynności regulacyjnych.
W pojeździe nie było żadnej lampki, żadnej żarówki, żadnego światła, żadnego “motorku”, nic tylko były gładkie ściany. Tylko było parę ławeczek do siedzenia, około 8 czy 10. Ławeczka taka wystawała ze ściany na 2 linach, takich samych jak w opisanej windzie.
6. Pobyt w pojeździe
W środku stały dwie kolejne istoty. Istota poleciła mu gestami, na migi, aby się rozebrał. Wolski liczył na to, że ma się rozebrać do pasa. Zdjął więc jesionkę, bluzę, koszulę. Jak rozpinał bluzę to tam miał 4 guziki, i gdy zaczął rozpinać je od góry, to ten co z nim wjechał rozpiął mu szybko dwa dolne guziki.
W tym czasie gdy się rozbierał, do pojazdu wjechała czwarta istota, ta co pozostała na dole.
Gdy się rozebrał do pasa, istota pokazała mu rękoma, żeby się rozebrał “do spodu”. Miał rozkaz, nie wstydził się rozebrać do naga bo i rozbierał się jak szedł do wojska, więc cóż przy nich, to się rozebrał. Oni się przy tym jakby uśmiechali czyli skrzywiali się jakby, taki mieli dziwny uśmiech. Wolski zdjął buty, takie “codzienne kamasze”, i spodnie.
Jedna z istot, co były w środku wcześniej, stała 2 metry od Wolskiego z urządzeniem w kształcie dwóch małych talerzyków czy kółeczek. Wolski stał na wprost niej. Istota złożyła te dwa jakby talerzyki, a one wydały cichy dźwięk jak na przykład przy zetknięciu plastiku o plastik. Ale nic tam nie błysnęło, żadna iskra, tak jak u nas gdy się fotografuje. Potem ten co z nim wjechał, to obrócił go bokiem do urządzenia i wyciągnął rękę Wolskiego do góry. I znowu kliknęli urządzeniem, jakby w kształcie talerzyków. Potem obrócił go tyłem i znowu usłyszał to kliknięcie. A potem to samo się działo z drugiego boku.
I wskazano mu aby się ubierał. Więc się zaczął ubierać. I wtedy spoglądał po pojeździe.
W tym czasie spożywali pokarm podobny do sopla lodu z dachu długości 30 cm. To się łamało jak twardsze ciasto albo jak rogalik, leciutko się odłamywało. Nie było przy tym żadnego odgłosu chrupnięcia ani żadnego innego odgłosu. Jak wszedł do pojazdu to “dwóch” w pojeździe sobie to jadło. I ten co wjechał na górę z Wolskim poszedł sobie i ułamał ten pokarm. Łamali sobie to po kawałku małym, takie małe okruszki, i jedli to. Jeden z dwóch co jedli wskazał na pokarm w kształcie tego sopelka i na migi spytał Wolskiego czy będzie to jadł. Chcieli go poczęstować. Wolski kiwnął głową, że nie chce. I więcej go nie namawiano na to. Potem żałował, że odmówił poczęstunku.
Bardzo zainteresował ich pasek od spodni. Wszyscy czterej przyglądali się mu, analizowali pasek, wkładali w sprzączkę, zapinali go, nie wiadomo co oni w nim podziwialli. I się jakby uśmiechali przy tym, ale nie tak jak my, tylko robiąc jakiś grymas skrzywienia twarzy.
Jak Wolski się ubrał to jedna z istot wskazała mu ręką aby opuścił pojazd. Wolski założył czapkę, już miał postawić nogę na podstawę do stawania, czyli na windę, ale się jeszcze do nich odwrócił, bo jakoś mu nie pasowało tak wyjść, zdjął czapkę i się im trochę ukłonił i powiedział ‘Do widzenia’. Wszyscy czterej patrzyli na niego i również mu się wszyscy czterej ukłonili. Wolski dał krok, stanął na windę i zjechał na dół.
7. Po opuszczeniu pojazdu
Po zejściu z windy Wolski poszedł do konia. Koń w czasie pobytu Wolskiego w pojeździe przemieścił się gdzieś na bok. Przy wozie Wolski spojrzał jeszcze na pojazd i zobaczył, że co najmniej dwie istoty patrzyły na niego jak będzie jechał.
Wolski siadł na wóz i ruszył. Klacz bała się tego wiszącego pojazdu i jechała po samych drzewach olszynach (te ślady widziała potem milicja). Gdyby nie te olszyny to koń by dalej poleciał tylko, że tam już koń nie miał gdzie wpaść. Potem Wolski skręcił na drogę, gdy odjechał z 15 kroków to obejrzał się jeszcze na pojazd, to go jeszcze widział. Następnie skręcił w prawo, poza olszyny, i tam już nie było możliwości go zobaczyć. Więc pojazd mógł widzieć tylko do 15 metrów, i po tym nic już nie mógł zobaczyć co się tam działo.
Rolnik śpieszył się do domu bo chciał ten pojazd pokazać synom. Żeby szybko przylecieli i zobaczyli co to za samochód w powietrzu i “jakisić cudotwory”.
To na razie tyle…
Ostatnio zmieniony 2024-11-21, 21:01 przez DowodyKosmiciSąTutaj, łącznie zmieniany 1 raz.

Albertus
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 7054
Rejestracja: 12 mar 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 523 times
Been thanked: 1058 times

Re: Kosmici w Emilcinie - 100 % dowód na obecność Kosmitów na Ziemi

Post autor: Albertus » 2024-11-21, 22:28

Są to dość powszechnie znane informacje.

Niby czego twoim zdaniem miałyby one dowodzić i dlaczego?

Awatar użytkownika
DowodyKosmiciSąTutaj
Początkujący
Początkujący
Posty: 44
Rejestracja: 13 lis 2024
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 3 times
Been thanked: 4 times
Kontakt:

Re: Kosmici w Emilcinie - 100 % dowód na obecność Kosmitów na Ziemi

Post autor: DowodyKosmiciSąTutaj » 2024-11-21, 22:40

Albertus pisze: 2024-11-21, 22:28 Są to dość powszechnie znane informacje.

Niby czego twoim zdaniem miałyby one dowodzić i dlaczego?
To jest dowód 100 %, że Kosmici odwiedzają naszą planetę.
Wolski spotkał Kosmitów.
Rozbawiłeś mnie swoim pytaniem.
Ostatnio zmieniony 2024-11-21, 22:43 przez DowodyKosmiciSąTutaj, łącznie zmieniany 2 razy.

Albertus
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 7054
Rejestracja: 12 mar 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 523 times
Been thanked: 1058 times

Re: Kosmici w Emilcinie - 100 % dowód na obecność Kosmitów na Ziemi

Post autor: Albertus » 2024-11-21, 22:51

DowodyKosmiciSąTutaj pisze: 2024-11-21, 22:40
Albertus pisze: 2024-11-21, 22:28 Są to dość powszechnie znane informacje.

Niby czego twoim zdaniem miałyby one dowodzić i dlaczego?
To jest dowód 100 %, że Kosmici odwiedzają naszą planetę.
Wolski spotkał Kosmitów.
Rozbawiłeś mnie swoim pytaniem.
Kosmici czyli kto?

Przedstawiciele cywilizacji pozaziemskiej? Z innej planety?

Gdzie tutaj dowód na coś takiego?

I gdzie w ogóle dowód że to o czym mówił Wolski w ogóle się wydarzyło?

A zakładając że coś z tego się wydarzyło to gdzie dowód ze to byli "kosmici"?

Awatar użytkownika
DowodyKosmiciSąTutaj
Początkujący
Początkujący
Posty: 44
Rejestracja: 13 lis 2024
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 3 times
Been thanked: 4 times
Kontakt:

Re: Kosmici w Emilcinie - 100 % dowód na obecność Kosmitów na Ziemi

Post autor: DowodyKosmiciSąTutaj » 2024-11-21, 23:05

1. Kosmici czyli istoty z innego układu gwiezdnego. Masz inną koncepcję?
2. Dowodem jest ten przypadek. To jest jedyne realne wyjaśnienie tego co zaszło. Jak widzisz słonia to jest to słoń. Musiałbyś podać rozsądną inną hipotezę, do której masz przekonanie. Nie dla samego negowania dla zasady.
3. Cała analiza logiczna tego przypadku wskazuje, że Wolski mówił prawdę.
4. Jeśli kwestionujesz, że to Kosmici to podaj swoją koncepcję konkretnie: skąd przyleciał ten pojazd i gdzie żyją te istoty. Ale konkretnie poproszę.

Albertus
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 7054
Rejestracja: 12 mar 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 523 times
Been thanked: 1058 times

Re: Kosmici w Emilcinie - 100 % dowód na obecność Kosmitów na Ziemi

Post autor: Albertus » 2024-11-22, 06:51

DowodyKosmiciSąTutaj pisze: 2024-11-21, 23:05 1. Kosmici czyli istoty z innego układu gwiezdnego. Masz inną koncepcję?
2. Dowodem jest ten przypadek. To jest jedyne realne wyjaśnienie tego co zaszło. Jak widzisz słonia to jest to słoń. Musiałbyś podać rozsądną inną hipotezę, do której masz przekonanie. Nie dla samego negowania dla zasady.
3. Cała analiza logiczna tego przypadku wskazuje, że Wolski mówił prawdę.
4. Jeśli kwestionujesz, że to Kosmici to podaj swoją koncepcję konkretnie: skąd przyleciał ten pojazd i gdzie żyją te istoty. Ale konkretnie poproszę.

Po pierwsze:

To osoba która stawia jakąś tezę( i to na 100%!) ma obowiązek tą tezę udowodnić i obronić a nie inni mają udowadniać że tak nie jest.

Po drugie:

To jest oczywiście mnóstwo innych koncepcji!

Pan Wolski mógł na przykład stać się ofiarą jakiejś ludzkiej manipulacji, dla zysku, dla żartu, lub dla innych nieznanych nam przyczyn.
Mógł mu ktoś podać substancje halucynogenne albo sam przez przypadek je w jakiś sposób przyjął.
Mógł to być objaw choroby psychicznej albo początków demencji gdy ludzie miewają zaniki pamięci i mają skłonność do nieświadomego wypełniania ich rożnymi dziwnymi historiami.
Mógł też być obiektem rządowego eksperymentu.

I może być mnóstwo innych koncepcji.

W tym też możliwość zjawień i mamień demonicznych.

Awatar użytkownika
DowodyKosmiciSąTutaj
Początkujący
Początkujący
Posty: 44
Rejestracja: 13 lis 2024
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 3 times
Been thanked: 4 times
Kontakt:

Re: Kosmici w Emilcinie - 100 % dowód na obecność Kosmitów na Ziemi

Post autor: DowodyKosmiciSąTutaj » 2024-11-26, 23:29

Jak ktoś ma mało zapału czytać mój opis przypadku, albo jeśli woli słuchać to zrobiłem nagranie z tym opisem:

Awatar użytkownika
CiekawaXO
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 8703
Rejestracja: 12 mar 2023
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 1228 times
Been thanked: 1049 times

Re: Kosmici w Emilcinie - 100 % dowód na obecność Kosmitów na Ziemi

Post autor: CiekawaXO » 2024-11-26, 23:47

Umrę bez tej wiedzy:P

Albertus
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 7054
Rejestracja: 12 mar 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 523 times
Been thanked: 1058 times

Re: Kosmici w Emilcinie - 100 % dowód na obecność Kosmitów na Ziemi

Post autor: Albertus » 2024-11-27, 21:50

DowodyKosmiciSąTutaj pisze: 2024-11-26, 23:29 Jak ktoś ma mało zapału czytać mój opis przypadku, albo jeśli woli słuchać to zrobiłem nagranie z tym opisem:
Pytałeś czy mam inne koncepcje. Podałem te koncepcje a ty się w ogóle do tego nie odnosisz a zamiast tego wklejasz jakiś filmik.

Jak na razie nie zanosi się na poważną dyskusję niestety...

Awatar użytkownika
DowodyKosmiciSąTutaj
Początkujący
Początkujący
Posty: 44
Rejestracja: 13 lis 2024
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 3 times
Been thanked: 4 times
Kontakt:

Re: Kosmici w Emilcinie - 100 % dowód na obecność Kosmitów na Ziemi

Post autor: DowodyKosmiciSąTutaj » 2024-11-27, 22:00

Spokojnie, cierpliwości.
Odpowiadam chronologicznie.
Do wszystkiego się ustosunkuję, z przyjemnością.
Ostatnio zmieniony 2024-11-27, 22:03 przez DowodyKosmiciSąTutaj, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
DowodyKosmiciSąTutaj
Początkujący
Początkujący
Posty: 44
Rejestracja: 13 lis 2024
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 3 times
Been thanked: 4 times
Kontakt:

Re: Kosmici w Emilcinie - 100 % dowód na obecność Kosmitów na Ziemi

Post autor: DowodyKosmiciSąTutaj » 2024-12-02, 19:59

Albertus pisze: 2024-11-22, 06:51
DowodyKosmiciSąTutaj pisze: 2024-11-21, 23:05 1. Kosmici czyli istoty z innego układu gwiezdnego. Masz inną koncepcję?
2. Dowodem jest ten przypadek. To jest jedyne realne wyjaśnienie tego co zaszło. Jak widzisz słonia to jest to słoń. Musiałbyś podać rozsądną inną hipotezę, do której masz przekonanie. Nie dla samego negowania dla zasady.
3. Cała analiza logiczna tego przypadku wskazuje, że Wolski mówił prawdę.
4. Jeśli kwestionujesz, że to Kosmici to podaj swoją koncepcję konkretnie: skąd przyleciał ten pojazd i gdzie żyją te istoty. Ale konkretnie poproszę.
Po pierwsze:
To osoba która stawia jakąś tezę( i to na 100%!) ma obowiązek tą tezę udowodnić i obronić a nie inni mają udowadniać że tak nie jest.
Po drugie:
To jest oczywiście mnóstwo innych koncepcji!
Pan Wolski mógł na przykład stać się ofiarą jakiejś ludzkiej manipulacji, dla zysku, dla żartu, lub dla innych nieznanych nam przyczyn.
Mógł mu ktoś podać substancje halucynogenne albo sam przez przypadek je w jakiś sposób przyjął.
Mógł to być objaw choroby psychicznej albo początków demencji gdy ludzie miewają zaniki pamięci i mają skłonność do nieświadomego wypełniania ich rożnymi dziwnymi historiami.
Mógł też być obiektem rządowego eksperymentu.
I może być mnóstwo innych koncepcji.
W tym też możliwość zjawień i mamień demonicznych.
Witam kolegę sceptyka, mam nadzieję, że nie skrajnego.
1.Ja w tym przypadku nie muszę stawiać jakiejś tezy, bo od początku jest to główne wyjaśnienie zdroworozsądkowe. Nie planuję udowadniać Ci, że 2+2=4 albo że na wybiegu w ZOO dla słonia widziałeś słonia a nie żyrafę czy złotą rybkę. Nie zależy mi na tym abyś miał taki pogląd jak ja. I nie spodziewam się tego, bo sądząc z Twoich pytań i wypowiedzi raczej jesteś więcej niż sceptykiem.
Każdy rozsądny człowiek od razu rozważa, że to są Kosmici. A sceptycy obalają ten pogląd. A więc można nic nie mówić, można powiedzieć “nie wiem”, można podważać w sposób skrajnie sceptyczny i można rozmawiać o tym na gruncie logiki i zdrowego rozsądku.
Na przykład skrajny sceptyk z mojego kręgu, głoszący pogląd że “te światełka to diabły i szatany”, jak usłyszał o Emilcinie to nie mówił, że to “diabeł i szatan” ale przedstawił swoją hipotezę, którą przedstawiłem w nagraniu #9 i którą planuję obalić w nagraniu #11.
A więc sprawa jest na wstępie udowodniona, bo konkurencyjne hipotezy zostały albo obalone albo już publicznie skrytykowane a będą obalone przeze mnie.
W Emilcinie wylądowali Kosmici czyli istoty z innego układu gwiezdnego. To jest jedyne realne wyjaśnienie tego co zaszło. A jeśli się ktoś z tym nie zgadza to musi przedstawić bardziej prawdopodobną, spójną logicznie i całościową hipotezę.
2. Hipotezy o manipulacji były badane. Latem 1978 ufolog Blania ściągnął do Emilcina naukowców, między innymi psychologa i psychiatrę. Hipotezy o manipulacji zostały odrzucone. O chorobie psychicznej również, i o jakiejś demencji. O żarcie również. Ponadto Wolski nie spożywał żadnych leków.
3. Halucynogeny to hipotezy absurdalne w tamtych czasach, a teraz niestety modne. Ale i to by było wykryte przez naukowców. W tamtych czasach to byli heroiniści ale to się działo wśród zdegenerowanej młodzieży w miastach. Marihuany chyba nawet nie było bo reggae jeszcze nie dotarło do nas. Jakiś niezbyt mądry youtuber na jednym z nagrań na 14.a prawie postawił hipotezę o grzybkach halucynogennych, ha ha ha, totalny absurd, akt rozpaczy scpetyka. To też by wyszło i nic to nie wyjaśnia.
4. Dla zysku nie kłamał. Tego nawet skrajni sceptycy nie głosili jako hipotezy. Było to sprawdzane i odrzucane. Wolski to był wyjątkowo uczciwy rolnik.
5. W 2013 roku skrajny sceptyk postawił absurdalną hipotezę o hipnozie. Tę absurdalną hipotezę planuję osobiście obalić na jednym z nagrań w 2025 roku.
6. Sprawa rządowego eksperymentu i te okolice. Ten kierunek był badany przez wyżej wymienionego skrajnego sceptyka w 2013 roku i sam z niego zrezygnował.
Podobny kierunek obrał sceptyk z mojego kręgu w nagraniu #9. Totalny absurd ale dla zasady muszę go obalić bo chodzi o sprawę z mojego kręgu.
7. Reasumując, żeby móc merytorycznie dyskutować na ten temat to musisz się niestety trochę wysilić. Bo jak widać, mimo początkowego stwierdzenia “Są to dość powszechnie znane informacje”, mogę stwierdzić, że słabiutko znasz ten przypadek. A przypadek jest naprawdę niesamowity, mówię to jako ekspert.
7.a A więc zachęcam Cię do wejścia głęboko w temat i w tę przygodę. Zapoznaj się z moją playlistą 14-ą dokładnie. Albo z jakąś dokumentacją w necie. A może masz książkę Blani Bolnara o Emilcinie, albo dojście do niej.
7.b Żeby z poziomu sceptycznego merytorycznie podważyć przypadek, musisz przedstawić dokładny scenariusz wyjaśniający ten przypadek. Czyli historię od A do Z. I wtedy ja go podważę, tę Twoją hipotezę. Możesz przychylić się do istniejącej już hipotezy, żeby się nie zmęczyć za bardzo. Możesz prześledzić taki przykład we wspomnianym już nagraniu #9.

Albertus
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 7054
Rejestracja: 12 mar 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 523 times
Been thanked: 1058 times

Re: Kosmici w Emilcinie - 100 % dowód na obecność Kosmitów na Ziemi

Post autor: Albertus » 2024-12-02, 20:18

Ja nie muszę niczego podważać bo nie ma niczego do podważania. Na razie nie przedstawiłeś żadnych dowodów na swoją tezę.

Tak jak pisałem - to ty musisz udowodnić swoją tezę którą zaprezentowałeś a nie ja udowodnić że ta teza jest błędna. To proste jak budowa cepa!

Dla mnie jest mnóstwo o wiele bardziej prawdopodobnych możliwych wyjaśnień tego co mówił P. Wolski.

Ale ja, w przeciwieństwie do ciebie, nie twierdzę że wiem co się tam faktycznie wydarzyło.

Ty twierdzisz że wiesz, i to na 100% ;) a więc to ty musisz to udowodnić.

To co prezentujesz to są opinie i domniemania.

Jeśli piszesz ze coś jest absurdem to musisz wyjaśnić dlaczego.

Awatar użytkownika
DowodyKosmiciSąTutaj
Początkujący
Początkujący
Posty: 44
Rejestracja: 13 lis 2024
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 3 times
Been thanked: 4 times
Kontakt:

Re: Kosmici w Emilcinie - 100 % dowód na obecność Kosmitów na Ziemi

Post autor: DowodyKosmiciSąTutaj » 2024-12-02, 22:44

Już udowodniłem, bo nie ma lepszego wytłumaczenia jak Kosmici.
Teraz Ty przedstaw lepsze wytłumaczenie przypadku czyli swoją hipotezę.
Niestety, musisz się trochę wysilić. Czekam na konkretną historyjkę, od A do Z. Bo sceptycy wymiękają na szczegółach.
Oczywiście służę pomocą czyli odpowiem na konkretne pytanie, gdyż znam ten przypadek bardzo dobrze.
Będę dostarczał kolejnych informacji o tym przypadku.
Ostatnio zmieniony 2024-12-02, 23:13 przez DowodyKosmiciSąTutaj, łącznie zmieniany 2 razy.

Pompieri
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2603
Rejestracja: 28 wrz 2020
Has thanked: 742 times
Been thanked: 370 times

Re: Kosmici w Emilcinie - 100 % dowód na obecność Kosmitów na Ziemi

Post autor: Pompieri » 2024-12-02, 23:09

Jedna z mozliwosci wyjasnienia moze byc pole elktrostatyczne wysokoenergetyczne ...

Awatar użytkownika
DowodyKosmiciSąTutaj
Początkujący
Początkujący
Posty: 44
Rejestracja: 13 lis 2024
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 3 times
Been thanked: 4 times
Kontakt:

Re: Kosmici w Emilcinie - 100 % dowód na obecność Kosmitów na Ziemi

Post autor: DowodyKosmiciSąTutaj » 2024-12-02, 23:23

Pompieri pisze: 2024-12-02, 23:09 Jedna z mozliwosci wyjasnienia moze byc pole elktrostatyczne wysokoenergetyczne ...
Jak byś mógł to omówić szczegółowo, tę koncepcję. I jak ona ma wyjaśnić ten przypadek, czyli mechanizm wyjaśnienia.

ODPOWIEDZ