O skrupułach, czyli o nerwicy natręctw na tle religijnym
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 23238
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 3370 times
- Been thanked: 5619 times
- Kontakt:
Re: O skrupułach, czyli o nerwicy natręctw na tle religijnym
Dobrze robisz, nie zwracaj uwagi na mysli i odczucia, jakie suflują Ci skrupuły.
-
- Gawędziarz
- Posty: 417
- Rejestracja: 7 sty 2024
- Has thanked: 2 times
- Been thanked: 37 times
Re: O skrupułach, czyli o nerwicy natręctw na tle religijnym
Właśnie podczas ostatniej spowiedzi nawet miałam wulgarne myśli.To wystarczyło,żebym nie poszła do Komunii Św.Bo może sama tak pomyślałam..
Re: O skrupułach, czyli o nerwicy natręctw na tle religijnym
Chyba wielu ludzi ma różne myśli w podobnych sytuacjach.
Mi czasami też się zdarzyło na przykład gdy uczestniczę w jakiejś wspólnej modlitwie.
To może być reakcja na silne napięcie.
Mi czasami też się zdarzyło na przykład gdy uczestniczę w jakiejś wspólnej modlitwie.
To może być reakcja na silne napięcie.
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 23238
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 3370 times
- Been thanked: 5619 times
- Kontakt:
Re: O skrupułach, czyli o nerwicy natręctw na tle religijnym
Źle zrobiłaś - trzeba było iść. Napraw to.Katarzyna1234 pisze: ↑2024-11-28, 17:26 Właśnie podczas ostatniej spowiedzi nawet miałam wulgarne myśli.To wystarczyło,żebym nie poszła do Komunii Św.Bo może sama tak pomyślałam..
-
- Elitarny komentator
- Posty: 3281
- Rejestracja: 30 maja 2021
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 1361 times
- Been thanked: 1138 times
Re: O skrupułach, czyli o nerwicy natręctw na tle religijnym
Ja też często mam różne niechciane myśli nawet podczas Mszy Świętej ale mówię w myślach -"Panie Boże,ty wiesz że one nie są moje, że ich nie chce i nie przyjmuje"Katarzyna1234 pisze: ↑2024-11-28, 17:26 Właśnie podczas ostatniej spowiedzi nawet miałam wulgarne myśli.To wystarczyło,żebym nie poszła do Komunii Św.Bo może sama tak pomyślałam..
-
- Gawędziarz
- Posty: 417
- Rejestracja: 7 sty 2024
- Has thanked: 2 times
- Been thanked: 37 times
Re: O skrupułach, czyli o nerwicy natręctw na tle religijnym
Ja tak jakoś nie potrafię.Ci gorsze nie jestem pewna czy popełniłam grzech-nie pamiętam.Boję się nie wiem czego czy spowiedzi czy tego tłumu przed konfesjonałem do spowiedzi.Czy przyjęcia Komunii Św.w Święta.Nie wiem jak ten stan odwrócić...Jak żyć na nowo bez lęku.Czuję,że za mało się staram.Nawet podczas Mszy Św.mam wrażenie,że kazanie jest skierowane jakby w moją stronę-było o nawróceniu,o spowiedzi.
Dodano po 2 minutach 16 sekundach:
Moje myśli jakie krążą w głowie od początku czyli od dawna-nie chcę podniecenia w swoim życiu i się na to nie zgadzam.Bez przerwy overthinking tzw.I rzut wulgarnych myśli.
Dodano po 2 minutach 16 sekundach:
Moje myśli jakie krążą w głowie od początku czyli od dawna-nie chcę podniecenia w swoim życiu i się na to nie zgadzam.Bez przerwy overthinking tzw.I rzut wulgarnych myśli.
-
- Elitarny komentator
- Posty: 3281
- Rejestracja: 30 maja 2021
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 1361 times
- Been thanked: 1138 times
Re: O skrupułach, czyli o nerwicy natręctw na tle religijnym
Zastanawiam się czy popełnia się grzech ciężki jesli ma się żal do Pana Boga o coś...? Kilka dni temu nie wiem co mnie napadło ale poczułam taki właśnie żal do Niego że innych tak uzdrawia, tyle słyszę o uzdrowieniach a tym czasem ja się męczę z kolejną diagnozą. Rano już wstałam odmieniona, przeprosiłam Go, poszłam do Kościoła gdzie jest cały dzień wystawiony Najświętszy Sakrament.
Ale nie wiem czy z tym iść do spowiedzi...bo byłam w sobotę.
Ostatnio zmieniony 2024-12-13, 18:50 przez Susanna, łącznie zmieniany 1 raz.
- CiekawaXO
- Legendarny komentator
- Posty: 10504
- Rejestracja: 12 mar 2023
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 1437 times
- Been thanked: 1199 times
Re: O skrupułach, czyli o nerwicy natręctw na tle religijnym
Na pewno nie jest grzechem, bo to rozmowa jak z osobą: nie zawsze jest kwiatkowo i wątpię aby Bóg chciał aby ciągle go wychwalać:raczej chce szczerości w relacji wraz z twoimi bolączkami.
A pytanie jest słuszne, żal także zrozumiały.
I ja tego nie pojmuję. A ilekroć wstawiasz takie świadectwa, nigdy nie dziękuję za to Bogu, tylko pytam: a co z innymi ludźmi?
Jesteś człowiekiem i reagujesz zdrowo na tę tajemnicę wiary: nie rozumiesz, to piszesz że nie rozumiesz, masz żal, to mówisz że masz żal.
Ja noszę w sobie takie żale codziennie, czemu Bóg nic nie robi z tym i tamtym, co nawet nie jest wolą człowieka a jakimś przypadkiem.
Dzisiaj się zastanawiałam, czy mogłabym przez taki żal, na Sądzie powiedzieć Bogu nie...
Nie sądzę, bo to nie wynika z nienawiści, a właśnie z troski i żalu za to, że słyszę że czytam o jakiś tragicznych wydarzeniach. Więc nie może być mowy o potępieniu.
No i Bóg też musi mieć na uwadze, że ludzie mają mu pewne rzeczy za złe, jak widzą zło i brak reakcji i minimalizowania szkód, i myślę że doskonale to rozumie.
A pytanie jest słuszne, żal także zrozumiały.
I ja tego nie pojmuję. A ilekroć wstawiasz takie świadectwa, nigdy nie dziękuję za to Bogu, tylko pytam: a co z innymi ludźmi?
Jesteś człowiekiem i reagujesz zdrowo na tę tajemnicę wiary: nie rozumiesz, to piszesz że nie rozumiesz, masz żal, to mówisz że masz żal.
Ja noszę w sobie takie żale codziennie, czemu Bóg nic nie robi z tym i tamtym, co nawet nie jest wolą człowieka a jakimś przypadkiem.
Dzisiaj się zastanawiałam, czy mogłabym przez taki żal, na Sądzie powiedzieć Bogu nie...
Nie sądzę, bo to nie wynika z nienawiści, a właśnie z troski i żalu za to, że słyszę że czytam o jakiś tragicznych wydarzeniach. Więc nie może być mowy o potępieniu.
No i Bóg też musi mieć na uwadze, że ludzie mają mu pewne rzeczy za złe, jak widzą zło i brak reakcji i minimalizowania szkód, i myślę że doskonale to rozumie.
-
- Mistrz komentowania
- Posty: 4746
- Rejestracja: 21 cze 2021
- Has thanked: 202 times
- Been thanked: 512 times
Re: O skrupułach, czyli o nerwicy natręctw na tle religijnym
Wydaje mi się że nie same pytania tego typu uczucia niezrozumienia żalu są źle tylko czy my na tej bazie będziemy budować swój własny osąd nad Bogiem.
Może dlatego taki nacisk u nas jest w chrześcijaństwie by ćwiczyć ukorzenie się przed Bogiem.. Szukać jakiegoś sensu w tym stanie ukrzyżowania.
My nie jesteśmy uczuciami ale decyzją co z nimi robimy.
A tutaj widzę dobre decyzje.
Może dlatego taki nacisk u nas jest w chrześcijaństwie by ćwiczyć ukorzenie się przed Bogiem.. Szukać jakiegoś sensu w tym stanie ukrzyżowania.
My nie jesteśmy uczuciami ale decyzją co z nimi robimy.
A tutaj widzę dobre decyzje.
-
- Elitarny komentator
- Posty: 3281
- Rejestracja: 30 maja 2021
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 1361 times
- Been thanked: 1138 times
Re: O skrupułach, czyli o nerwicy natręctw na tle religijnym
Wiecie co, mi się wydaje że popełniłam grzech przeciwko Duchowi Świętemu... ,"o łasce Bożej rozpaczać".
-
- Mistrz komentowania
- Posty: 4746
- Rejestracja: 21 cze 2021
- Has thanked: 202 times
- Been thanked: 512 times
Re: O skrupułach, czyli o nerwicy natręctw na tle religijnym
Rozpacz jest stanem rezygnacji . Powiedzeniem że Bóg i tak ci nie wybaczy więc go prosić nie będziesz
Samym tym że widzisz to i podejrzewasz oznacza że raczej nie masz tego stanu He he. Stary numer diaboła.
-
- Elitarny komentator
- Posty: 3281
- Rejestracja: 30 maja 2021
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 1361 times
- Been thanked: 1138 times
Re: O skrupułach, czyli o nerwicy natręctw na tle religijnym
Tego wieczoru faktycznie tak mówiłam że nie będę dla siebie już o nic prosić,o nic się modlić bo to nie ma sensu.. płakałam, miałam wrażenie że Bóg ma mnie "w nosie". Nie wiem co o tym myśleć. Ale pójdę za tydzień do spowiedzi.Gzresznik Upadający pisze: ↑2024-12-14, 10:40Rozpacz jest stanem rezygnacji . Powiedzeniem że Bóg i tak ci nie wybaczy więc go prosić nie będziesz
Samym tym że widzisz to i podejrzewasz oznacza że raczej nie masz tego stanu He he. Stary numer diaboła.
Ostatnio zmieniony 2024-12-14, 10:53 przez Susanna, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Elitarny komentator
- Posty: 3281
- Rejestracja: 30 maja 2021
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 1361 times
- Been thanked: 1138 times
Re: O skrupułach, czyli o nerwicy natręctw na tle religijnym
Poszłam do spowiedzi więc i na Mszy też zostałam, a później można było podzielić się z proboszczem opłatkiem i złożyć życzenia świąteczne więc pierwszy raz poszłam mimo że jestem dość wstydliwa ale dużo ludzi szło
-
- Gawędziarz
- Posty: 417
- Rejestracja: 7 sty 2024
- Has thanked: 2 times
- Been thanked: 37 times
Re: O skrupułach, czyli o nerwicy natręctw na tle religijnym
A ja chciałam kupić świecę wigilijną,a się wstydzę iść do zakrystii..Susanna widzę,że też masz wątpliwości jeszcze.Ja ostatnio uważam,że popełniam grzech przeciwko Duchowi Świętemu-Grzeszyć zuchwale....Jeszcze nie poszłam do spowiedzi.Tyle emocji mną targa.Złość,gniew.Ale stałam się nerwowa.Stale mnie nachodzą jakieś myśli typu a może nie idź do spowiedzi na Święta itp.Czy to jest normalne,że nie wiem nie pamiętam czy popełniłam grzech? Zaraz jest ta niepewność i wyznaje coś jako grzech nawet wtedy,gdy nie jestem pewna czy go popełniłam.Mam problemy z pamięcią.Gdy pomyślę,że mam iść do spowiedzi to już długo przed spowiedzią się denerwuję(mówię tu o dniach).Jakbym miała opory czy iść do spowiedzi.Nie wiem skąd to wynika.Czuję się źle z tym.Nie chodzę do spowiedzi często tylko raz na miesiąc.Ostatnio dostałam prezent od dziecka z rodziny-diamentową wyklejankę.I co widzę w tym grzech.Czy jestem normalna? Naczytałam się kiedyś,że magia to grzech i w tym coś jakbym takiego widziała.Boję się to ruszyć,wykleić ten obrazek.
- lambda
- Elitarny komentator
- Posty: 3000
- Rejestracja: 7 gru 2019
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 205 times
- Been thanked: 439 times
Re: O skrupułach, czyli o nerwicy natręctw na tle religijnym
Idź na terapię poznawczo behawioralna. Zacznij sobie pomagaćKatarzyna1234 pisze: ↑2024-12-16, 20:32 A ja chciałam kupić świecę wigilijną,a się wstydzę iść do zakrystii..Susanna widzę,że też masz wątpliwości jeszcze.Ja ostatnio uważam,że popełniam grzech przeciwko Duchowi Świętemu-Grzeszyć zuchwale....Jeszcze nie poszłam do spowiedzi.Tyle emocji mną targa.Złość,gniew.Ale stałam się nerwowa.Stale mnie nachodzą jakieś myśli typu a może nie idź do spowiedzi na Święta itp.Czy to jest normalne,że nie wiem nie pamiętam czy popełniłam grzech? Zaraz jest ta niepewność i wyznaje coś jako grzech nawet wtedy,gdy nie jestem pewna czy go popełniłam.Mam problemy z pamięcią.Gdy pomyślę,że mam iść do spowiedzi to już długo przed spowiedzią się denerwuję(mówię tu o dniach).Jakbym miała opory czy iść do spowiedzi.Nie wiem skąd to wynika.Czuję się źle z tym.Nie chodzę do spowiedzi często tylko raz na miesiąc.Ostatnio dostałam prezent od dziecka z rodziny-diamentową wyklejankę.I co widzę w tym grzech.Czy jestem normalna? Naczytałam się kiedyś,że magia to grzech i w tym coś jakbym takiego widziała.Boję się to ruszyć,wykleić ten obrazek.