Dezerter pisze: ↑2024-12-01, 14:04
I teraz w takim ujęciu okazuje się, że my się całkowicie zgadzamy
tylko nie do końca rozumiemy
Ad 1 ale ten siermiężny i lekko dyktatorski socjalizm i tak dawał dużo więcej! wolności i wpływu i możliwości wypowiadania własnego zdania i wyrażania woli, niz wcześniejszy burżuazyjny system gdzie tylko książęta Kościoła z pałaców miały głos, a prosty katolik mógł tylko ... pierścień pocałować
Niestety tak jest dalej. Tyle, że teraz nam poczęto wmawiać, że jest inaczej. To jak tak ma być, to już wolę w szczerości.
2. Wynik 300 ok, do 2 wątpliwych to chyba bardzo dobry wynik
Fatalny. Ta reszta to 0, więc wynik mamy ujemny (-2)
Obawiam się też (wiem, jestem baaardzo podejrzliwy), że te 2 stanowią główne przesłanie...
, ale prawda i zgoda, że trwa delikatna zmiana w nauczaniu moralnym - tylko czy mnie to martwi ??, czy tonie jest wycofywanie się ze zbytniej ingerencji w intymne sprawy wiernych?
@Dezerter, nie mówimy tu o niuansach (zachowania w sypialni), ani nawet o sprawach ważnych ale spornych (jak antykoncepcja) tylko o (1) nierozerwalności małżeństwa i (2)przystępowaniu do Komunii Świętej w grzechu ciężkim
ja jestem doradcą życia rodzinnego, więc wiem jak życie wygląda i przed jakimi problemami i wyborami stawia małżonków i powiem wam szczerze i w sekrecie, że
nieraz to wyuczone formułki z nauki KK mówią mi co innego
a serce i rozum, a może i duch (od Ducha?) podpowiada mi co innego
Pięknie.
@Dezerter ma Ducha Świętego, a Kościół nie. Taki jest wniosek z tego, co napisałeś...
3. Bardzo dobra intuicja - tak może być, dlatego gorąco i od samego początku synodu namawiałem do aktywności, do uczestnictwa do decydowania o kształcie naszego Kościoła
I uczestniczyłem. I psu na budę się zdało.
4. A tu cię kompletnie nie rozumiem, bo twierdziłeś, że i tak biskupi zadecydowali. Był etap diecezjalny, był etap krajowy, był kontynentalny i światowy - czego co zabrakło??
1) Patrz odpowiedź na p. 1. 2)Pasterze mają prowadzić. Słuchać owiec? Owszem, ale nie w kwestii tego, jaka jest nauka Koscioła i jaki Depozyt Wiary.
5. Pogłębiająca się decentralizacja władzy duchowej jest faktem, ale znów czy mnie to martwi??
raczej nie, bo napisze o sobie - ja znam Słowo skierowane do mnie, znam troszkę Boga, znam historii pierwszych wieków a więc Tradycję apostolską, liznąłem teologii współczesnej i nauczania pastoralnego
więc ja wiem w co wierzę i co prowadzi do Boga i pośrednicy są mi mało potrzebni
No pewnie. Skoro Ty masz Ducha, a Kościół nie, to po co Ci?...
natomiast rozumem i współczuję katolikom "ręcznie sterowanym", którzy przyzwyczajeni byli w życiu duchowym do słuchania pasterza, .... a teraz, co pasterz to co innego gada
, ... i jak żyć?
Owszem, w życiu duchowym należy słuchać pasterza - i to jest biblijne.
A zwłaszcza w sprawach fundamentalnych.
"Bądźcie posłuszni waszym przełożonym i bądźcie im ulegli, ponieważ oni czuwają nad duszami waszymi i muszą zdać z tego sprawę. Niech to czynią z radością, a nie wzdychając, bo to nie byłoby z korzyścią dla was."(Hbr 13,17)
Przestało obowiązywać, bo uważasz, że masz Ducha Świętego?
Zresztą - zwracam na to uwagę kolejny raz - ci, co powołują się na Ducha Świętego u wiernych (w tym u siebie), mówiąc szeroko jak to nie muszą słuchać przełożonych w wierze, jednocześnie w sprawie synodu szantażują dyscypliną Kościoła... Groteska jakaś.