Przeżyłem już sobie troszkę, raz lepiej raz gorzej.
Ale mam nieoperacyjną wadę serca i od paru lat żyję już praktycznie z dnia na dzień.
I tak już długo choć staram się o tym nie myśleć.
Wiem mniej więcej gdzie idę ale wiadomo, że każdy się trochę boi.
Nie chcę żebyście kradli mi tu resztki mojego życia swoimi bezsensownymi kompulsjami zaśmiecającymi moje wątki.
Moja stopka po prostu oszczędza mi czas z durnych pyskówek, do których niektórzy próbowali mnie tu zmuszać, bo nie mam go tyle co oni.
Staram się szanować ludzi jak potrafię, choć nie zawsze niektórych potrafię. Nie jestem idealny i raczej już nie będę.
Dlatego jak musicie już na mnie za to donosić, to ten wątek zakładam dla was.
Obiecuję zaglądać tu i przejmować się waszymi donosami tak mocno, jak potrafię.
Także jakby administracja nie miała gdzie przenieść niektórych zgłoszeń, to mam nadaję, że się jej przyda.
Bez obawy, na pewno długo tu jeszcze nie będę.
