Owszem, są.
"Pytam więc: Czyż Bóg odrzucił lud swój? Żadną miarą! I ja przecież jestem Izraelitą, potomkiem Abrahama, z pokolenia Beniamina. Nie odrzucił Bóg swego ludu, który wybrał przed wiekami. Czyż nie wiecie, co mówi Pismo o Eliaszu, jak uskarża się on przed Bogiem na Izraela? Panie, proroków Twoich pozabijali, ołtarze Twoje powywracali. Ja sam tylko pozostałem, a oni na życie moje czyhają. Lecz co mu głosi odpowiedź Boża? Pozostawiłem sobie siedem tysięcy mężów, którzy nie zgięli kolan przed Baalem. Tak przeto i w obecnym czasie ostała się tylko Reszta wybrana przez łaskę."(Rz 11,1-5)
Co więcej, każdy chrześcijanin jest duchowym Żydem. Zostaliśmy włączeni w święty zaczyn:
"Jeżeli bowiem zaczyn jest święty, to i ciasto; jeżeli korzeń jest święty, to i gałęzie. Jeżeli zaś niektóre zostały odcięte, a na ich miejsce zostałeś wszczepiony ty, który byłeś dziczką oliwną, i razem [z innymi gałęziami] z tym samym złączony korzeniem, na równi z nimi czerpałeś soki oliwne, to nie wynoś się ponad te gałęzie. A jeżeli się wynosisz, [pamiętaj, że] nie ty podtrzymujesz korzeń, ale korzeń ciebie."(Rz 11,16-18)
Przeczytaj 11 rozdział Listu do Rzymian, wiele Ci wyjaśni.
A ktoś Ci tu pochlebia?Nie potrzebuję pochlebców.

To Żydzi uważają chrześcijan za wrogów są w konturze z Chrystusem.
- Po pierwsze, jak już, to żydzi (wyznaniowi) a nie Żydzi (etniczni).
- Po drugie, są tacy, co uważają i tacy, co nie uważają. Podobnie: są chrześcijanie, którzy uważają Żydów (czy żydów) za wrogów, a są tacy, co nie uważają
- Po trzecie, nawet jeśli część z nich uważa nas za wrogów, to wcale nie znaczy, że nasza reakcja powinna być symetryczna.