Śmierć duchową za życia

Dlaczego żyjemy, po co się urodziliśmy, jaki jest nasz cel w życiu, co na czeka po śmierci; niebo, piekło, nic? Rozmowy na temat życia, śmierci i wieczności.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 17464
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2523 times
Been thanked: 2785 times

Re: Śmierć duchową za życia

Post autor: sądzony » 2025-04-09, 14:25

David88 pisze: 2025-04-09, 14:01 Trafiłeś z ta pustka walczyłem z Panem Bogiem bardzo absurdalne bo z jednej strony chciałem budować relacje a z drugiej podchodziłem z nienawiścią a dziś czuje ta pustkę i niepokój że w głębi ducha go opuscilem

Z tym rozróżnieniem "dobra i zla" miałem zawsze w duchu takie wyczucie co jest dobrem a co złem teraz wszystko to tylko "czyn"
Wydaje mi się i głęboko wierzę, że człowiek nie jest w stanie "opuścić Boga"
“Bóg przebywa i jest substancjalnie w każdej duszy, choćby to była dusza największego w świecie grzesznika” św. Jan od Krzyża (DGK II, 5, 3).
Opuszczenie Boga wiązałoby się z "dez_istnieniem", zaprzestaniem bytu, ponieważ to Bóg "podtrzymuje" nasze jestestwo.

Możliwy jest natomiast proces "unikania" Boga, odwracania się od Niego, ucieczki, błądzenia, grzechu, czynnego procesu "odpychania" łaski. Nie wiem czy to możliwe, ale z tego co opowiadasz, jeżeli jesteś w tym "procesie" może to być wstyd. Wstyd ten jednak, wydaje mi się, nie powinien stanowić przeszkody wobec potęgi Bożej Miłości.

Odnośnie rozróżnienia "dobra i zła" podobne doświadczenia miałem w depresji. Zakładam jednak, że jesteś zdrowy.

Zaznaczam, że nie mam o tym pojęcia ale ponieważ kręcimy się w kółko, wykluczasz (czynnie lub biernie) depresję czy inne zaburzenie, nie "kleisz się" moim zdaniem całościowo do "nocy ciemnej" - myślałeś o jakimś wpływie złego?
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

David88
Początkujący
Początkujący
Posty: 41
Rejestracja: 27 mar 2025
Been thanked: 1 time

Re: Śmierć duchową za życia

Post autor: David88 » 2025-04-09, 15:56

Byc może to być wpływ złego przez całe życie byłem ciężko zniewolony na wiele sposobów ,może byc taka sytuacja że próbuje ponownie wrócić do Boga i wyrzuciłem większość rzeczy z życia które mnie niszczyły i może to być jakaś manifestacja

Dodano po 5 minutach 58 sekundach:
sądzony pisze: 2025-04-09, 14:25
David88 pisze: 2025-04-09, 14:01 Trafiłeś z ta pustka walczyłem z Panem Bogiem bardzo absurdalne bo z jednej strony chciałem budować relacje a z drugiej podchodziłem z nienawiścią a dziś czuje ta pustkę i niepokój że w głębi ducha go opuscilem

Z tym rozróżnieniem "dobra i zla" miałem zawsze w duchu takie wyczucie co jest dobrem a co złem teraz wszystko to tylko "czyn"
Wydaje mi się i głęboko wierzę, że człowiek nie jest w stanie "opuścić Boga"
“Bóg przebywa i jest substancjalnie w każdej duszy, choćby to była dusza największego w świecie grzesznika” św. Jan od Krzyża (DGK II, 5, 3).
Opuszczenie Boga wiązałoby się z "dez_istnieniem", zaprzestaniem bytu, ponieważ to Bóg "podtrzymuje" nasze jestestwo.

Możliwy jest natomiast proces "unikania" Boga, odwracania się od Niego, ucieczki, błądzenia, grzechu, czynnego procesu "odpychania" łaski. Nie wiem czy to możliwe, ale z tego co opowiadasz, jeżeli jesteś w tym "procesie" może to być wstyd. Wstyd ten jednak, wydaje mi się, nie powinien stanowić przeszkody wobec potęgi Bożej Miłości.

Odnośnie rozróżnienia "dobra i zła" podobne doświadczenia miałem w depresji. Zakładam jednak, że jesteś zdrowy.

Zaznaczam, że nie mam o tym pojęcia ale ponieważ kręcimy się w kółko, wykluczasz (czynnie lub biernie) depresję czy inne zaburzenie, nie "kleisz się" moim zdaniem całościowo do "nocy ciemnej" - myślałeś o jakimś wpływie złego?
Co do dobra i zla to każdy człowiek być może ma w duchu taki mechanizm który daje mu odczucie że coś jest dobre a cos jest źle i to właśnie jest sumienie czyli przykładowo zabójstwa gwałty kradzieże itd. wiesz i czujesz że to jest źle a ja nie mam tego poczucia że coś jest źle albo dobre wszystko to tylko czyn i to może być przeszkodą do mojego nawrócenia choć będę probowal

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 17464
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2523 times
Been thanked: 2785 times

Re: Śmierć duchową za życia

Post autor: sądzony » 2025-04-09, 21:42

David88 pisze: 2025-04-09, 16:02 Byc może to być wpływ złego przez całe życie byłem ciężko zniewolony na wiele sposobów ,może byc taka sytuacja że próbuje ponownie wrócić do Boga i wyrzuciłem większość rzeczy z życia które mnie niszczyły i może to być jakaś manifestacja

Co do dobra i zla to każdy człowiek być może ma w duchu taki mechanizm który daje mu odczucie że coś jest dobre a cos jest źle i to właśnie jest sumienie czyli przykładowo zabójstwa gwałty kradzieże itd. wiesz i czujesz że to jest źle a ja nie mam tego poczucia że coś jest źle albo dobre wszystko to tylko czyn i to może być przeszkodą do mojego nawrócenia choć będę probowal
Wydaje mi się, że powinieneś porozmawiać z duchownym i psychologiem.
"Zanik" sumienia może mieć przyczyny na płaszczyźnie psychicznej.
Co znaczy "będę próbował"?
Musisz coś zrobić.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

David88
Początkujący
Początkujący
Posty: 41
Rejestracja: 27 mar 2025
Been thanked: 1 time

Re: Śmierć duchową za życia

Post autor: David88 » 2025-04-11, 05:16

sądzony pisze: 2025-04-09, 21:42
David88 pisze: 2025-04-09, 16:02 Byc może to być wpływ złego przez całe życie byłem ciężko zniewolony na wiele sposobów ,może byc taka sytuacja że próbuje ponownie wrócić do Boga i wyrzuciłem większość rzeczy z życia które mnie niszczyły i może to być jakaś manifestacja

Co do dobra i zla to każdy człowiek być może ma w duchu taki mechanizm który daje mu odczucie że coś jest dobre a cos jest źle i to właśnie jest sumienie czyli przykładowo zabójstwa gwałty kradzieże itd. wiesz i czujesz że to jest źle a ja nie mam tego poczucia że coś jest źle albo dobre wszystko to tylko czyn i to może być przeszkodą do mojego nawrócenia choć będę probowal
Wydaje mi się, że powinieneś porozmawiać z duchownym i psychologiem.
"Zanik" sumienia może mieć przyczyny na płaszczyźnie psychicznej.
Co znaczy "będę próbował"?
Musisz coś zrobić.
Tak sobie myślę że ten stan to może być wywołany przez grzech przeciw Duchowi Swietemu bo gdzieś słyszałem o podobnych skutkach.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 17464
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2523 times
Been thanked: 2785 times

Re: Śmierć duchową za życia

Post autor: sądzony » 2025-04-11, 07:56

To sobie nie myśl tylko rusz tyłek i zacznij działać, bo takie gdybanie jest taplaniem się we własnym sosie.
Potrzebujesz spojrzenia z zewnątrz.
Czy zrobiłeś coś od 2025-03-27 gdy pierwszy raz tu napisałeś? Coś konkretnego?
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

ODPOWIEDZ

Wróć do „Życie, śmierć, wieczność”