Miłość, wiara, zagubienie i grzech ciężki...

Rozmowa na temat upadłego anioła, czyli szatana, jego cel w świecie, początek jego istnienia, itp.
ODPOWIEDZ
Artiii
Przybysz
Przybysz
Posty: 2
Rejestracja: 13 kwie 2025

Miłość, wiara, zagubienie i grzech ciężki...

Post autor: Artiii » 2025-04-13, 14:17

Witam serdecznie, w ostatnim czasie troszku się pogubiłem dlatego chciałem tutaj napisać i podzielić się swoim problemem.
Ostatnio zmieniony 2025-04-13, 15:00 przez Artiii, łącznie zmieniany 1 raz.

Pompieri
Elitarny komentator
Elitarny komentator
Posty: 3230
Rejestracja: 28 wrz 2020
Has thanked: 914 times
Been thanked: 464 times

Re: Miłość, wiara, zagubienie i grzech ciężki...

Post autor: Pompieri » 2025-04-13, 14:29

Masz problem z jednym zwiezkiem, a juz wiklasz sie w jakies nowe uklady?
Czego oczekujesz?
Czlowiek jest jaki jest, z nowa partnerka okulary rowniez straca rozowy kolor.
I co osiagniesz?
A co przrzekles poprzedniej ...

Awatar użytkownika
AdamS.
Elitarny komentator
Elitarny komentator
Posty: 3044
Rejestracja: 4 lis 2021
Lokalizacja: Górskie pustkowia
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 1144 times
Been thanked: 1448 times

Re: Miłość, wiara, zagubienie i grzech ciężki...

Post autor: AdamS. » 2025-04-13, 19:56

Artiii pisze: 2025-04-13, 14:17 Witam serdecznie, w ostatnim czasie troszku się pogubiłem dlatego chciałem tutaj napisać i podzielić się swoim problemem.
Nie bardzo rozumiem... O co chodzi?

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 17464
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2523 times
Been thanked: 2785 times

Re: Miłość, wiara, zagubienie i grzech ciężki...

Post autor: sądzony » 2025-04-13, 20:02

AdamS. pisze: 2025-04-13, 19:56
Artiii pisze: 2025-04-13, 14:17 Witam serdecznie, w ostatnim czasie troszku się pogubiłem dlatego chciałem tutaj napisać i podzielić się swoim problemem.
Nie bardzo rozumiem... O co chodzi?
Wydaje mi się, że autor coś usunął i dlatego nie ma kontekstu.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Pompieri
Elitarny komentator
Elitarny komentator
Posty: 3230
Rejestracja: 28 wrz 2020
Has thanked: 914 times
Been thanked: 464 times

Re: Miłość, wiara, zagubienie i grzech ciężki...

Post autor: Pompieri » 2025-04-13, 21:54

Autor usunal caly swoj tekst.
Ja odpowiedzialem na calosc, ale chyba nadepnalem mu na odcisk.

Awatar użytkownika
AdamS.
Elitarny komentator
Elitarny komentator
Posty: 3044
Rejestracja: 4 lis 2021
Lokalizacja: Górskie pustkowia
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 1144 times
Been thanked: 1448 times

Re: Miłość, wiara, zagubienie i grzech ciężki...

Post autor: AdamS. » 2025-04-13, 23:12

Pompieri pisze: 2025-04-13, 21:54 Autor usunal caly swoj tekst.
Ja odpowiedzialem na calosc, ale chyba nadepnalem mu na odcisk.
Rozumiem. Dzięki za wyjaśnienie.

Artiii
Przybysz
Przybysz
Posty: 2
Rejestracja: 13 kwie 2025

Re: Miłość, wiara, zagubienie i grzech ciężki...

Post autor: Artiii » 2025-04-14, 00:25

Pompieri pisze: 2025-04-13, 21:54 Autor usunal caly swoj tekst.
Ja odpowiedzialem na calosc, ale chyba nadepnalem mu na odcisk.
Nie pochlebiaj sobie, bo wcale nie odpowiedziałeś na całość!
Zjawiłem sie tutaj z pewnym problemem, który zignorowałeś a doczepiłeś sie do kwestii której nie chciałem poruszać. Opowiedziałem szczerze o swoim życiu, a Ty odrazu z grubej rury, nie znasz mnie, a pierwszy do krytykowania!

Człowieku zdaje sobie sprawę, ze żyje w grzechu ciężkim, myślisz że mi z tym łatwo??? Napisałem, że jeszcze nie ten czas uregulować sprawę ślubu kościelnego. Wiesz, że to kosztuję i to nie mało, po drugie nie znam się na tym muszę wziąć adwokata kolejne koszty i czas, średnio u mnie 4-5 lat. Byłą żonę bardzo kochałem, myślisz ze nie wiem, że przysięgałem przed Panem Bogiem ??? 5 lat się męczyłem - zdrady, oszustwa, oszczerstwa, krytyki i tak w kółko a ja jak ten potulny baranek przyjmowałem na klate i walczyłem. Traciłem przy tym zdrowie, a z czasem pewnie życie bo duzo nie brakowało! Dlatego powiedziałem dosyć.

Fakt, że nie mam unieważnienia ślubu koscielnego, chociaż jest kilka przesłanek do tego abym go dostał. Nie martw sie przyjdzie taki czas i na pewno to zrobię.

Po rozwodzie cywilnym byłem sam, analizowałem swoje małżeństwo, udzielałem się na forach aby już wiecej takiego błędu nie popełnić. I zdaje sobie sprawę z tego co to są różowe okulary.

Zakochałem się, nie chce być sam! Przepracowałem swój stary zwiazek i zdaje sobie sprawę, że żyję w ciężkim grzechu. Nie ukrywam tego, dlatego proszę nie oceniaj mnie!

Dzięki Tobie - skasowałem post, bo uznałem, że nie warto!

Tak się dzisiaj pomaga na forum, a przepraszam Ty na pewno jesteś kryształowy i nie popełniasz błędów.

Dziękuję
Ostatnio zmieniony 2025-04-14, 00:34 przez Artiii, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
CiekawaXO
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 10432
Rejestracja: 12 mar 2023
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 1434 times
Been thanked: 1190 times

Re: Miłość, wiara, zagubienie i grzech ciężki...

Post autor: CiekawaXO » 2025-04-14, 06:31

A ja byłam w trakcie czytania tego długiego postu, zostawiłam go sobie na później, bo naprawdę długi.
Jak możesz to wklej go jeszcze raz okej?

Albertus
Złoty mówca
Złoty mówca
Posty: 7678
Rejestracja: 12 mar 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 571 times
Been thanked: 1146 times

Re: Miłość, wiara, zagubienie i grzech ciężki...

Post autor: Albertus » 2025-04-14, 06:37

Jeśli piszesz coś na forum to , siłą rzeczy, poddajesz to co napisałeś ocenie forumowiczów. Nikt cie nie zmusza do pisania ale jeśli to robisz to musisz się z tym liczyć.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 23218
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 3358 times
Been thanked: 5614 times
Kontakt:

Re: Miłość, wiara, zagubienie i grzech ciężki...

Post autor: Marek_Piotrowski » 2025-04-14, 09:25

Streszczając:
" żyję w grzechu ciężkim, ale będę żył dalej, bo na razie "nie czas" by to zmieniać.
A jedyną możliwością zmiany jest wg mnie przeprowadzenia procedury uznania małżeństwa, w którym jestem, za nieważne.
A ja chcę nowego związku już i koniec, zakończenie stanu grzechu śmiertelnego może poczekać, ale to nie może poczekać.
Mieliście poradzić mi jak lepiej grzeszyć, a nie nawiązywać do mojego grzechu, co za nietakt, tak się nie powinno robić na forum!"


A co, jeśli okaże się, że Twoje małżeństwo zostało zawarte w sposób ważny i nie będzie uznania go za nieważne?
Co wówczas?
Będzie już nowy związek, być może dzieci w nowym związku i będziesz rozpaczał, w jakiej to sytuacji bez wyjścia jesteś - bo wówczas wyjść z grzechu będzie już całkiem trudno.
Zastanów się, ZANIM wejdziesz w sytuację nieodwracalną.

Wieki Tydzień to dobry moment do podjęcia dobrych decyzji.
Porozmawiaj z Jezusem, który dla nas wszystkich i dla tego, by postępować słusznie, nie takie "wyrzeczenia" poniósł jak rezygnacja z chęci wejścia w cudzołożny związek.
Z Nim każde zagubienie znika. Wystarczy decyzja, by postępować tak, jak radzi. To jest tak postępować, by nie żyć w grzechu śmiertelnym.
Zapewniam Cię, że sumarycznie, koniec końców, znacznie lepiej na tym wyjdziesz, niż jeśli ulegniesz grzechowi.

I nie odcinaj się @Pompieri - nigdy nie twierdził, że jest kryształowy i nie popełnia błędów. Ale Ty możesz błędu nie popełnić - jest jeszcze na to czas. Nie ten jest przyjacielem, kto Cię utwierdza w chęci wpakowania się w grzech śmiertelny na stałe, lecz ten, kto Cię od tego odwodzi. Nawet jeśli chwilowo to nieprzyjemne.

Zapewniam Cię, że nikt tu Ci źle nie życzy. I nie chodzi o osądzanie - po prostu idziesz w otchłań i naturalne jest, że usiłujemy Cię od tego odwieść.
Ostatnio zmieniony 2025-04-14, 09:50 przez Marek_Piotrowski, łącznie zmieniany 4 razy.

Awatar użytkownika
AdamS.
Elitarny komentator
Elitarny komentator
Posty: 3044
Rejestracja: 4 lis 2021
Lokalizacja: Górskie pustkowia
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 1144 times
Been thanked: 1448 times

Re: Miłość, wiara, zagubienie i grzech ciężki...

Post autor: AdamS. » 2025-04-14, 10:19

Artiii pisze: 2025-04-14, 00:32 Fakt, że nie mam unieważnienia ślubu koscielnego, chociaż jest kilka przesłanek do tego abym go dostał. Nie martw sie przyjdzie taki czas i na pewno to zrobię. Po rozwodzie cywilnym byłem sam, analizowałem swoje małżeństwo, udzielałem się na forach aby już wiecej takiego błędu nie popełnić. I zdaje sobie sprawę z tego co to są różowe okulary. Zakochałem się, nie chce być sam! Przepracowałem swój stary zwiazek i zdaje sobie sprawę, że żyję w ciężkim grzechu. Nie ukrywam tego, dlatego proszę nie oceniaj mnie!
@Artiii - nie chcemy Cię oceniać. Żałuję, że usunąłeś treść swojego postu, zanim wszyscy zdołaliśmy się z nim zapoznać - ale też Cię rozumiem, bo przyszedłeś podzielić się problemem, a nie wystawiać się na jakiś pręgierz osądów. Współczuję Ci, bo znalazłeś się w naprawdę trudnej sytuacji. Domyślam się, że wiara jest dla Ciebie ważną sferą życia, skoro akurat w tym miejscu zechciałeś się podzielić tym problemem?

ODPOWIEDZ