Corka nastolatka ateistka...
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 17464
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2523 times
- Been thanked: 2785 times
Re: Corka nastolatka ateistka...
Nie wiem. Hipotetyzuje. Córka w jakimś już sensie dorasta i to normalne, że kwestionuje to co dla was jest ważne.
Nie ścielenie łóżka może symbolizować wynoszenie spraw nocnych na światło dzienne, ukazywanie nieporządku, dezintegracje jakiegoś ładu.
Dziecko się zmienia, a więc relacja między wami również musi ewoluować, a zatem poddawana będzie różnym napięciom.
Może to zabrzmi dziwnie, ale paradoksalnie oddalanie się od sposobu wiary rodziców, stanowić może (i oby tak było) o budowaniu indywidualnej relacji z Bogiem.
Ostatnio zmieniony 2025-04-09, 23:28 przez sądzony, łącznie zmieniany 2 razy.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
- Bombadil
- Początkujący
- Posty: 67
- Rejestracja: 13 sty 2025
- Has thanked: 29 times
- Been thanked: 35 times
Re: Corka nastolatka ateistka...
A ja, na ironię jako miejscowy ateista, się z Tobą zgodzę.
Ja zacząłem kwestionować religię mniej więcej w tym samym wieku co Twoja córka, teraz (prawie 30 lat później) mam wrażenie że czegoś mi brakuje i coś mnie kusi żeby wrócić, ale po tak długiej przerwie nie bardzo wiem jak to ugryźć i z czym to się je, więc doskonale jestem w stanie sobie wyobrazić, że przytrzymanie dorastającego człowieka w otoczeniu wiary może być jak najbardziej korzystne.
Nie bardzo jednak wiem co poradzić. Może odpuścić spowiedź i komunię (które jednak powinny być podejmowane szczerze), ale powiedzieć że msze i ważniejsze święta to coś, co robicie jako rodzina, i nie są opcjonalne dopóki nie dorośnie?
Ostatnio zmieniony 2025-04-10, 19:17 przez Bombadil, łącznie zmieniany 1 raz.
- abi
- Złoty mówca
- Posty: 7458
- Rejestracja: 3 mar 2021
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 1140 times
- Been thanked: 1919 times
- AdamS.
- Elitarny komentator
- Posty: 3044
- Rejestracja: 4 lis 2021
- Lokalizacja: Górskie pustkowia
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 1144 times
- Been thanked: 1448 times
Re: Corka nastolatka ateistka...
Tak, zupełnie odpuszczać tu nie można, bo to by była łatwizna. Nie w tym wieku. Oczywiście nie można zmuszać do sakramentów, ale trzeba dużo rozmawiać i egzekwować przynajmniej ten wymiar zewnętrznego życia wspólnotowego.
Jako nastolatek nie miałem problemu z wiarą, ale chciałem odejść od Kościoła, uważając, że to pusta tradycja. Rodzice nie walczyli ze mną, ale miałem warunek, bym podjął taką decyzję, gdy będę dorosły. Nie musiałem czekać do tego momentu. Odnalazłem głębię Kościoła wcześniej, choć przez dłuższy czas żyłem w rozkroku - ale musiałem poczuć w sobie tę wolność wyboru i akceptację mojego wyboru ze strony rodziny. Wtedy wybrałem świadomie.
Ważna w tym wszystkim jest jednak nie tyle sama presja, co świadectwo ze strony najbliższych i nieustanny dialog w przyjaznej atmosferze. Ten dialog nie powinien być narzucany - on musi wychodzić naprzeciw oczekiwaniom nastolatki. Jeśli chce rozmawiać o sztuce, wychodzić od sztuki do spraw duchowych. Jeśli interesuje się nauką, zaczynać od tematów naukowych. Każdy droga prowadzi do Boga, jeśli podejmujemy ją w otwarciu na Ducha Świętego i z autentyczną potrzebą zrozumienia drugiej strony, a przede wszystkim z miłością.
Re: Corka nastolatka ateistka...
Ja się podzielę z własnej perspektywy. Jak byłam nastolatką to mama często pytala czy bylam już u spowiedzi. Nie cierpiałam tego pytania. Nie dość,że bałam się spowiedzi, to stresowałam się tym kiedy ona o to znowu zapyta.
Ja sie wychwalam w katolickim środowisku. U mnie zawsze cała klasa chodziła na religie, zresztą nie wiem czy można było nie chodzić, czy religia była obowiazkowa. Chyba pierwszy raz usłyszałam, że ktoś nie wierzy od znajomej na studiach. Powiedziala, że ona chodzi do kościoła i spowiedzi tylko dlatego, że rodzice jej karzą. Że ona to mówi księdzu na spowiedzi, a on jej i tak daje rozgrzeszenie.
Ja sie wychwalam w katolickim środowisku. U mnie zawsze cała klasa chodziła na religie, zresztą nie wiem czy można było nie chodzić, czy religia była obowiazkowa. Chyba pierwszy raz usłyszałam, że ktoś nie wierzy od znajomej na studiach. Powiedziala, że ona chodzi do kościoła i spowiedzi tylko dlatego, że rodzice jej karzą. Że ona to mówi księdzu na spowiedzi, a on jej i tak daje rozgrzeszenie.
- helperman
- Dyskutant
- Posty: 208
- Rejestracja: 8 lis 2019
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 23 times
- Been thanked: 63 times
Re: Corka nastolatka ateistka...
Na pewno wraz z żoną modlić się w intencji córki. Modlitwa rodziców za dzieci ma szczególną moc. I tak jak pisze AdamS - cierpliwe dawanie świadectwa. Niech córka widzi radość z wiary twoją i żony, niech widzi wasz szacunek wobec siebie. Aż w końcu, prędzej czy później, wiara u córki 'zaskoczy'.
Łaskawy i miłosierny jest Pan,
Nierychły do gniewu i pełen Łaski
(Ps 145, 8)
Nierychły do gniewu i pełen Łaski
(Ps 145, 8)
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 23218
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 3358 times
- Been thanked: 5614 times
- Kontakt:
Re: Corka nastolatka ateistka...
Proponuje zacząć od jakiego udziału w ewangelizacji. To sięgnie sedna, a nie tylko "objawów".
- Jockey
- Bywalec
- Posty: 193
- Rejestracja: 21 sty 2018
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 42 times
- Been thanked: 45 times
Re: Corka nastolatka ateistka...
Ja bym proponował rozmowę o tym jej ateizmie. Ale na zasadzie, że chcę się dowiedzieć co i dlaczego. Bez jakiejkolwiek oceny. Tak po prostu kochający rodzic chce zrozumieć swoje dziecko. Potem w zależności od tego co usłyszysz można cos robić. Ale nic na siłę i delikatnie. Trzeba pamiętać, że świat potrzebuje świadków Jezusa a nie nauczycieli. Własne szczere autentyczne świadectwo zawsze jest dobre. Jak nie teraz to za jakiś czas będzie przynosić owoce. I oczywiście modlitwa. Tej nigdy za wiele.
Pan jest Pasterzem moim. Niczego mi nie braknie.
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 17415
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 5229 times
- Been thanked: 3515 times
- Kontakt:
Re: Corka nastolatka ateistka...
Moim zdaniem co najmniej od 13, ale to zależy od dojrzałości osobowej, intelektualnej
Nie skupiaj się na spowiedzi, a na przywróceniu wiary u córki
masz do tego min takie narzędzia
- pytaj co jej w KK nie pasuje, bo często w tym wieku źle się coś rozumie, albo wcale nie rozumie. Wysłuchaj, niech się wypowie, nawet jak będzie głupoty gadała, to dla niej bardzo ważne, byś wysłuchał, nie śmiał się, potraktował poważnie. Zaczynając odpowiadać fajnie by było zacząć od tego, że ty w jej wieku miałeś podobne wątpliwości i np myślałeś, że ...
- pokazuj atrakcyjne rzeczy w KK dla nastolatki np chór, wspólnota młodzieżowa, wyjazdy z wikarym np na wycieczkę rowerową, czy w góry, wolontariat w schronisku dla zwierząt, jakieś akcje ekologiczne typu sprzątanie ziemi, sadzenie drzewek itp, zbiórki Caritasu i pomaganie starszym, samotnym
- musisz zastanowić się czy twoja wiara deklarowana, niedzielna jest spójna z życiem codziennym rodzinnym, bo w tym wieku młodzi są bardzo wyczuleni na fałsz i brak autentyczności.
Wystarczy jak na jeden post
ale najważniejszego nie napisałem - okaż jej miłość Ojca

Dodano po 17 minutach 45 sekundach:
Przeczytałem dopiero teraz cały wątek i
jakich mądrych forumowiczów zgromadził Chrystus na tym forum

Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
-
- Mistrz komentowania
- Posty: 4735
- Rejestracja: 21 cze 2021
- Has thanked: 202 times
- Been thanked: 511 times
Re: Corka nastolatka ateistka...
Ja bym zadał pytanie konkretnemu Co jest w nas ,rodzicach , wg ciebie córuś nie tak. Bo to nie przeciw Bogu bunt.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 17464
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2523 times
- Been thanked: 2785 times
Re: Corka nastolatka ateistka...
Paradoksalnie to jest ten sam bunt.Gzresznik Upadający pisze: ↑2025-04-13, 13:02 Ja bym zadał pytanie konkretnemu Co jest w nas ,rodzicach , wg ciebie córuś nie tak. Bo to nie przeciw Bogu bunt.
Jeżeli Bóg, wiara stanowi dla rodzica wartość i są częścią życia, osobowości i relacji rodziców, bunt przeciwko rodzicom jest tym samym buntem przeciwko wierze, a co za tym idzie przeciwko ich rozumieniu Boga.
I o ile bunt ma pozwolić na oderwanie się od rodzica i ustanowienie siebie jako odrębnej, niezależnej jednostki, osobowości, dojrzałego człowieka, o tyle bunt przeciwko "rodzinnemu obrazowi Boga" ma za zadanie odnalezienie własnej, dojrzałej, jedynej i niepowtarzalnej relacji z Bogiem.
Oczywiście będzie to przebiegać różnie w rodzinach o różnej religijności, od żadnej, poprzez dojrzałą do skrajnie "patologicznej".
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
- lambda
- Zasłużony komentator
- Posty: 2968
- Rejestracja: 7 gru 2019
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 201 times
- Been thanked: 430 times
Re: Corka nastolatka ateistka...
Rzadko ludzie odrzucają wiarę na poziomie teologicznym. Z reguły podstawy wiary zna się pobieranie.
Łatwiej odrzucić całość odrzucając moralność.
"Ateizm, w dziewięciu przypadkach na dziesięć, rodzi się z łona nieczystego sumienia. Niewiara rodzi się z grzechu, a nie z rozumu.
Fulton J. Sheen, Wstęp do religii"
U 13 nastolatków pewnie budzi się seksualnosc a w dzisiejszym świecie rozseksualizowanym raczej ciężko przyjąć normy w ttm zakresie jeśli nikt z rówieśników tak nie żyje a "czystość" jest wyśmiewana.
Łatwiej odrzucić całość odrzucając moralność.
"Ateizm, w dziewięciu przypadkach na dziesięć, rodzi się z łona nieczystego sumienia. Niewiara rodzi się z grzechu, a nie z rozumu.
Fulton J. Sheen, Wstęp do religii"
U 13 nastolatków pewnie budzi się seksualnosc a w dzisiejszym świecie rozseksualizowanym raczej ciężko przyjąć normy w ttm zakresie jeśli nikt z rówieśników tak nie żyje a "czystość" jest wyśmiewana.
Ostatnio zmieniony 2025-04-14, 16:51 przez lambda, łącznie zmieniany 2 razy.