Jak mogła wyglądać wiara ludzi pierwotnych

ODPOWIEDZ
Przeemek
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1378
Rejestracja: 11 maja 2022
Wyznanie: Protestantyzm
Has thanked: 49 times
Been thanked: 178 times

Re: Jak mogła wyglądać wiara ludzi pierwotnych

Post autor: Przeemek » 2025-04-14, 15:21

Pompieri pisze: 2025-04-14, 14:47 Smierc to wydarzenie przelomowe. Jest impulsem.
Tak samo obchodzimy smierc Jezusa - jest impulsem do ...
Za duzo gdybasz, i zamiast prostej wykladni apostolskiego Kosciola, wtykasz swoja wykladnie, nieuprawniona wobec tego, co nakazal Jezus.
Z zyczliwymi pozdrowieniami.
Jeśli chodzi o "prostą wykładnię apostolskiego Kościoła" - pierwsi chrześcijanie nie koncentrowali się wyłącznie na śmierci, ale głosili "Jezusa Chrystusa, i to ukrzyżowanego" (1 Kor 2,2) zawsze w świetle zmartwychwstania. Ich orędzie było orędziem życia, nie śmierci.

Śmierć Jezusa jest centralnym punktem chrześcijaństwa, ale jej potrzeba nastąpiła dopiero po "upadku" człowieka, a więc w trakcie relacji z Bogiem, jej znaczenie wynika nie z samego faktu śmierci, ale z jej odkupieńczego charakteru i z tego, co po niej nastąpiło - zmartwychwstania.
Śmierć weszła na świat jako konsekwencja grzechu, nie jako pierwotny impuls duchowości: "Dlatego też, jak przez jednego człowieka grzech wszedł na świat, a przez grzech śmierć, i w ten sposób śmierć przeszła na wszystkich ludzi, ponieważ wszyscy zgrzeszyli" (Rz 5,12).
Apostoł Paweł wyraźnie mówi: "A jeśli Chrystus nie zmartwychwstał, daremne jest nasze nauczanie, próżna jest także wasza wiara" (1 Kor 15,14).

A nawet lepiej, za nim pierwotna religijność wyrażała o śmierci, to jeszcze przed nią wyrażała się w ofierze, nie w pochówku: "Abel był pasterzem owiec, a Kain uprawiał rolę. Po niejakim czasie Kain złożył dla Pana w ofierze płody roli. Również Abel złożył w ofierze pierwociny ze swej trzody i z ich tłuszczu" (Rdz 4,2-4).

Sam Jezus podkreślał znaczenie swojej śmierci w kontekście całego planu zbawienia: "Potrzeba było, aby Mesjasz cierpiał i trzeciego dnia zmartwychwstał" (Łk 24,46). Śmierć nie stoi sama, jest częścią większej całości - to ważne teologiczne rozróżnienie.

Jak uważasz, że ta perspektywa różni się od nauczania apostolskiego, to wskaż gdzie?

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 23218
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 3358 times
Been thanked: 5614 times
Kontakt:

Re: Jak mogła wyglądać wiara ludzi pierwotnych

Post autor: Marek_Piotrowski » 2025-04-14, 15:34

Co to ma do tematu wątku?

Pompieri
Elitarny komentator
Elitarny komentator
Posty: 3230
Rejestracja: 28 wrz 2020
Has thanked: 914 times
Been thanked: 464 times

Re: Jak mogła wyglądać wiara ludzi pierwotnych

Post autor: Pompieri » 2025-04-14, 15:35

Im wiecej macisz, tym mniej widac, ze gadasz glupoty. Taki zwiazek.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 17464
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2523 times
Been thanked: 2785 times

Re: Jak mogła wyglądać wiara ludzi pierwotnych

Post autor: sądzony » 2025-04-14, 15:54

@Przeemek myślę, że kręcimy się w kółko. W pewnym sensie mówimy o tym samym. Używamy jednakich pojęć, jednakże nie do końca podobnie je rozumiemy. O ile dobrze rozumiem dla Ciebie "wiara" była pewnym stanem, relacją, procesem istniejącym już w raju. Dla mnie, ponieważ rozmawiamy tu o ludziach pierwotnych i zakładam, może błędnie, że chodzi o człowieka po "upadku", "wiarę" rozumiem jako głód ponownego zjednoczenie z Bogiem.

Ty rozumiesz "wiarę" jako coś "wpisanego w stworzenie". Ja jednak nie nazwałbym tego "wiarą", bo wydaje mi się, że jedynym słowem bliskim temu co wtedy się działo było uczestnictwo w Bożej naturze poprzez Miłość. Oczywiście jestem w stanie zgodzić się, że relacja Bóg-człowiek opierała się również na wierze, ale bardziej w kontekście cnót teologalnych, jako łaski, nie zaś wiary jako poszukiwania i wyboru.

Przeemek pisze: 2025-04-14, 14:15 Słowo "ponowne" sugeruje, że najpierw było rozdzielenie, a potem próba zjednoczenia. Z biblijnej perspektywy było odwrotnie - początkowo materialne i duchowe były zjednoczone w harmonijnej całości. Adam i Ewa doświadczali jedności ducha i ciała w relacji z Bogiem. Dopiero grzech wprowadził rozdarcie między tymi wymiarami.
Śmierć była dramatycznym objawem tego rozdarcia, a nie jego przyczyną.
Tu się nieco różnimy. Człowiek nie został stworzony jako bóg, jako przebóstwiony, a na obraz i podobieństwo czyli z potencją do przebóstwienia (z czym chyba się zgodziłeś). Nie został stworzony "gotowy", doskonały, idealny. Człowiek miał i ma powołanie do rozwoju relacji z Bogiem, aż do pełni jedności, komunii, uczestnictwa w Bożej naturze. Z mojej perspektywy, może błędnej, ten proces nie był ani religią, ani wiarą. Panowała tam jedność, "bezpojęciowość", "wszech_współ_istnienie", Bycie. Wydaje mi się, że nie było tam wiary w ujęciu decyzyjnym czy zaufania. Troszkę jakbyś powiedział, że dziecko w łonie matki w nią wierzy. Nie. Jest z nią jednością.

Przeemek pisze: 2025-04-14, 14:15 Najwcześniejsze przejawy religijności nie musiały więc być próbą "ponownego zjednoczenia" poprzez obrzędy pogrzebowe, ale mogły wynikać z pierwotnej pamięci o utraconej jedności z Bogiem.
A co skierowało cię osobiście na myśli o Bogu? U mnie były to zarówno myśli o śmierci jak i o tym co było przed narodzinami, a zatem "symbolicznie" Raj i Królestwo niebieskie.
Ostatnio zmieniony 2025-04-14, 15:59 przez sądzony, łącznie zmieniany 2 razy.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Przeemek
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1378
Rejestracja: 11 maja 2022
Wyznanie: Protestantyzm
Has thanked: 49 times
Been thanked: 178 times

Re: Jak mogła wyglądać wiara ludzi pierwotnych

Post autor: Przeemek » 2025-04-14, 17:33

sądzony pisze: 2025-04-14, 15:54 @Przeemek myślę, że kręcimy się w kółko. W pewnym sensie mówimy o tym samym. Używamy jednakich pojęć, jednakże nie do końca podobnie je rozumiemy. O ile dobrze rozumiem dla Ciebie "wiara" była pewnym stanem, relacją, procesem istniejącym już w raju. Dla mnie, ponieważ rozmawiamy tu o ludziach pierwotnych i zakładam, może błędnie, że chodzi o człowieka po "upadku", "wiarę" rozumiem jako głód ponownego zjednoczenie z Bogiem.

Ty rozumiesz "wiarę" jako coś "wpisanego w stworzenie". Ja jednak nie nazwałbym tego "wiarą", bo wydaje mi się, że jedynym słowem bliskim temu co wtedy się działo było uczestnictwo w Bożej naturze poprzez Miłość. Oczywiście jestem w stanie zgodzić się, że relacja Bóg-człowiek opierała się również na wierze, ale bardziej w kontekście cnót teologalnych, jako łaski, nie zaś wiary jako poszukiwania i wyboru.
Zgadzam się, że używamy tych samych pojęć nieco inaczej, ale widzę, że zbliżamy się do lepszego zrozumienia.

Chyba jednak nie dostrzegłeś, że nawet w raju relacja Adama i Ewy z Bogiem zawierała istotny element wiary rozumianej jako zaufanie i decyzyjność - nie tyle jako "uczestnictwo w Bożej naturze" (co ma konotacje ontologiczne), ale jako osobowa, dialogiczna relacja ze Stwórcą.

Biblia wyraźnie pokazuje, że w Edenie istniał element wyboru i zaufania. Zakaz dotyczący drzewa poznania dobra i zła (Rdz 2,16-17) wymagał od Adama i Ewy:
- Zaufania Bożemu słowu
- Decyzji o posłuszeństwie
- Wiary w prawdziwość Bożego ostrzeżenia

To nie było tylko automatyczne "uczestnictwo", ale prawdziwa, dynamiczna relacja podmiotowa, zawierająca ziarno wiary. Oczywiście, była to wiara inna niż nasza obecna "wiara nie widzących" (J 20,29), ale już wtedy zawierała element zaufania i decyzji.

Rozróżnienie, które proponujesz między "uczestnictwem w Bożej naturze poprzez Miłość" a "wiarą jako poszukiwaniem", jest wartościowe - rzeczywiście po upadku wiara nabrała charakteru poszukiwania utraconej relacji. Jednak nawet pierwotna relacja nie była tylko automatycznym uczestnictwem, ale zawierała zaczątek tego, co rozumiemy przez wiarę.
sądzony pisze: 2025-04-14, 15:54 Tu się nieco różnimy. Człowiek nie został stworzony jako bóg, jako przebóstwiony, a na obraz i podobieństwo czyli z potencją do przebóstwienia (z czym chyba się zgodziłeś). Nie został stworzony "gotowy", doskonały, idealny. Człowiek miał i ma powołanie do rozwoju relacji z Bogiem, aż do pełni jedności, komunii, uczestnictwa w Bożej naturze. Z mojej perspektywy, może błędnej, ten proces nie był ani religią, ani wiarą. Panowała tam jedność, "bezpojęciowość", "wszech_współ_istnienie", Bycie. Wydaje mi się, że nie było tam wiary w ujęciu decyzyjnym czy zaufania. Troszkę jakbyś powiedział, że dziecko w łonie matki w nią wierzy. Nie. Jest z nią jednością.
Rozumiem Twój punkt widzenia, ale widzę naszą różnicę inaczej. Zgadzam się, że człowiek został stworzony na obraz i podobieństwo Boga, nie jako "gotowy" czy doskonały, ale z potencjałem do rozwoju relacji z Bogiem.

Jednak nie mogę się zgodzić, że w Edenie nie było wiary w ujęciu decyzyjnym czy zaufania. Biblia wyraźnie pokazuje elementy decyzji i zaufania w relacji Adama i Ewy z Bogiem:

- Bóg dał człowiekowi przykazanie (Rdz 2,16-17): "Z wszelkiego drzewa tego ogrodu możesz spożywać według upodobania; ale z drzewa poznania dobra i zła nie wolno ci jeść..." - to wymagało zaufania i decyzji posłuszeństwa.
- Adam i Ewa prowadzili dialog z Bogiem - nie była to tylko bierna jedność, ale aktywna relacja osób.
- Sam upadek polegał na złamaniu zaufania - uwierzyli wężowi zamiast Bogu, co zakłada, że wcześniej to zaufanie istniało.

Analogia z dzieckiem w łonie matki, choć w pewnych aspektach pomocna, nie oddaje w pełni tej relacji. Właściwszym porównaniem byłoby może dziecko tuż po urodzeniu - jest blisko matki, widzi ją, zależy od niej, ale jednocześnie nawiązuje z nią relację, reaguje na jej głos, ufa jej instynktownie.

W Edenie istniała niezakłócona, bezpośrednia relacja z Bogiem, ale nie była to bezosobowa "bezpojęciowość" czy całkowite stopienie się z Bóstwem. Była to raczej doskonała, czysta relacja osobowa, zawierająca elementy wiary-zaufania, choć bez potrzeby "religijnych ram", które pojawiły się dopiero po upadku.
sądzony pisze: 2025-04-14, 15:54 A co skierowało cię osobiście na myśli o Bogu? U mnie były to zarówno myśli o śmierci jak i o tym co było przed narodzinami, a zatem "symbolicznie" Raj i Królestwo niebieskie.
Pytasz o coś bardzo osobistego :) - co skierowało mnie ku myślom o Bogu. Kreacjonizm miał w tym duży udział..........

Dla mnie to nie tyle śmierć czy tajemnica narodzin, co raczej zachwyt nad złożonością i celowością stworzenia był pierwszym impulsem. Pamiętam, jak obserwując przyrodę - od struktury liścia czy płatków śniegu, po układ gwiazd - dostrzegałem w nich ślad Projektanta. Psalmista wyraża to doskonale - "Niebiosa głoszą chwałę Boga, dzieło rąk Jego nieboskłon obwieszcza" (Ps 19,2).

Najbardziej fundamentalne pytanie, które mnie nurtowało, to pytanie o tzw. "origins" - o początek. Skąd się wszystko wzięło? Dlaczego cokolwiek istnieje? Gdy zacząłem zastanawiać się nad sensem egzystencjalnym, tym co pewni filozofowie nazywają "dlaczego jest raczej coś niż nic", to nieuchronnie prowadziło mnie do pytania "skąd pochodzę". Pytanie to zrodziło się poniekąd na drodze moich doświadczeń, bo dostrzegłem, jak świat jest często ustawiony przeciwko człowiekowi, albo poszukiwaniu głębszej prawdy - media pokazują rzeczywistość w wykrzywionym świetle, reklamy manipulują, giełdy są "ustawione" jak hazard, systemy społeczne często redukują religię i wartości duchowe, a ludzie nie mają jednolitego systemu wartości. Z czasem uświadomiłem sobie, że nie mamy tyle kontroli nad własnym życiem, jak nam się wydaje. To doświadczenie iluzji kontroli skłoniło mnie do głębszego poszukiwania prawdy o tym świecie, co naturalnie połączyło się z odkrywaniem koncepcji Inteligentnego Projektu i rozpoznawaniem ograniczeń materialistycznego światopoglądu. A to pytanie o pochodzenie okazało się kluczowe do odkrywania własnej tożsamości na tym świecie oraz Boga i pewności Jego stworzenia.

Drugim, równie ważnym źródłem, było Pismo Święte - gdy zacząłem je czytać, odkryłem, że Bóg aktywnie poszukuje człowieka, a nie tylko czeka, aż człowiek Go odnajdzie. Historia Adama w Edenie, gdy Bóg pyta- "Gdzie jesteś?" (Rdz 3,9), uświadomiła mi, że to On czyni pierwszy krok.
W świecie naukowym aspekty przyrody, moralności i materii nie wyjawiają się same z siebie w sposób nadprzyrodzony - potrzebny jest Stwórca, by wyjaśnić ich istnienie i celowość. Te elementy cudownej, niewyjaśnionej organizacji świata prowadziły mnie do uznania Bożego autorstwa.

Śmierć i jej tajemnica pojawiły się w moich rozważaniach później, ale nigdy nie były głównym motywem. Myślę, że to pokazuje, jak różnorodne mogą być drogi poszukiwań duchowych i jak wiele aspektów ludzkiego doświadczenia może prowadzić do odkrycia Boga - nie tylko obrzędy pogrzebowe czy refleksja nad śmiertelnością.
Ostatnio zmieniony 2025-04-14, 17:35 przez Przeemek, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 17464
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2523 times
Been thanked: 2785 times

Re: Jak mogła wyglądać wiara ludzi pierwotnych

Post autor: sądzony » 2025-04-14, 20:56

@Przeemek rozumiem to co piszesz ale nadal nie nie mogę zgodzić się z tym, że relację w raju porównać możemy do wiary w sposób w jaki opisujemy ją obecnie. Moim zdaniem była ona bliższa relacji jaka ma miejsce w samym Bogu pomiędzy Ojcem, Synem, a Duchem. W zasadzie ta relacja nieustannego zradzania, umierania i zmartwychwstawania w miłości jest "obrazem" Boga, do którego jesteśmy powołani, który zadany mamy do zrealizowania przez Chrystusa, z Chrystusem i w Chrystusie. Właśnie tego obrazu wypełnienie, zrealizowanie jest "podobieństwem". Adam i Ewa, przed upadkiem, wypełniali to podobieństwo, doświadczali żywego uczestnictwa w Trójcy, przebóstwienia, komunii.

Dla mnie nie jest to wiara pierwotna, a, jeżeli miałbym użyć już jakiegoś słowa, które i tak nie odda istoty tego procesu, powiedziałbym mistyka, kontemplacja, miłość oblubieńcza.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Pompieri
Elitarny komentator
Elitarny komentator
Posty: 3230
Rejestracja: 28 wrz 2020
Has thanked: 914 times
Been thanked: 464 times

Re: Jak mogła wyglądać wiara ludzi pierwotnych

Post autor: Pompieri » 2025-04-15, 10:31

Relacja w Raju byla doskonala. Co nie ma miejsca obecnie.

Przeemek
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1378
Rejestracja: 11 maja 2022
Wyznanie: Protestantyzm
Has thanked: 49 times
Been thanked: 178 times

Re: Jak mogła wyglądać wiara ludzi pierwotnych

Post autor: Przeemek » 2025-04-15, 11:03

sądzony pisze: 2025-04-14, 20:56 @Przeemek rozumiem to co piszesz ale nadal nie nie mogę zgodzić się z tym, że relację w raju porównać możemy do wiary w sposób w jaki opisujemy ją obecnie. Moim zdaniem była ona bliższa relacji jaka ma miejsce w samym Bogu pomiędzy Ojcem, Synem, a Duchem. W zasadzie ta relacja nieustannego zradzania, umierania i zmartwychwstawania w miłości jest "obrazem" Boga, do którego jesteśmy powołani, który zadany mamy do zrealizowania przez Chrystusa, z Chrystusem i w Chrystusie. Właśnie tego obrazu wypełnienie, zrealizowanie jest "podobieństwem". Adam i Ewa, przed upadkiem, wypełniali to podobieństwo, doświadczali żywego uczestnictwa w Trójcy, przebóstwienia, komunii.

Dla mnie nie jest to wiara pierwotna, a, jeżeli miałbym użyć już jakiegoś słowa, które i tak nie odda istoty tego procesu, powiedziałbym mistyka, kontemplacja, miłość oblubieńcza.
Przy okazji zauważ, że nie pisałem o "tej samej" wierze:
"""To nie było tylko automatyczne "uczestnictwo", ale prawdziwa, dynamiczna relacja podmiotowa, zawierająca ziarno wiary. Oczywiście, była to wiara inna niż nasza obecna "wiara nie widzących" (J 20,29), ale już wtedy zawierała element zaufania i decyzji.

Rozróżnienie, które proponujesz między "uczestnictwem w Bożej naturze poprzez Miłość" a "wiarą jako poszukiwaniem", jest wartościowe - rzeczywiście po upadku wiara nabrała charakteru poszukiwania utraconej relacji. Jednak nawet pierwotna relacja nie była tylko automatycznym uczestnictwem, ale zawierała zaczątek tego, co rozumiemy przez wiarę.
""" viewtopic.php?t=16771&start=75#p426107

A poza tym, to spojrzenie ma kilka problemów teologicznych:

Biblia nigdzie nie mówi, że Adam i Ewa przed upadkiem "wypełniali podobieństwo" czy "doświadczali przebóstwienia". Tekst Księgi Rodzaju przedstawia ich w relacji z Bogiem, ale z zachowaniem wyraźnej różnicy między Stwórcą a stworzeniem.
Idea "nieustannego zradzania, umierania i zmartwychwstawania w miłości" jako "obrazu Boga" i stanu Adama i Ewy przed upadkiem nie ma podstaw biblijnych. No i skąd ta koncepcja "umierania" przed upadkiem, skoro śmierć weszła na świat dopiero przez grzech? Tego nawet UNK tak nie naucza....
Cały ten obraz jest dziwnie skomplikowany w porównaniu z prostotą biblijnej narracji o Edenie.


Rozumiem Twoją perspektywę mistyczną, choć widzę ją nieco inaczej. Biblia nie mówi wprost o tym, że Adam i Ewa "doświadczali żywego uczestnictwa w Trójcy" czy "przebóstwienia" przed upadkiem. Tekst Księgi Rodzaju opisuje ich relację z Bogiem w kategoriach dialogu, posłuszeństwa i zaufania - to sugeruje osobową relację, nie ontologiczne zjednoczenie.
Zastanawia mnie też Twoja koncepcja "nieustannego zradzania, umierania i zmartwychwstawania w miłości" jako stanu przed upadkiem. Biblia wyraźnie mówi, że śmierć weszła na świat dopiero przez grzech (Rz 5:12). Jak więc "umieranie" mogło być częścią pierwotnej relacji?

Bóg rzeczywiście ma jeden spójny plan zbawienia od początku - zgadzam się w tym punkcie. Jednak plan ten zakłada różne etapy relacji człowieka z Bogiem: od niewinności Adama, przez upadek, do odkupienia w Chrystusie, który daje nam coś więcej niż miał Adam - możliwość udziału w Boskiej naturze (2 P 1:4). Ale ten udział w Boskiej naturze jest owocem odkupienia, nie stanem pierwotnym Adama.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 17464
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2523 times
Been thanked: 2785 times

Re: Jak mogła wyglądać wiara ludzi pierwotnych

Post autor: sądzony » 2025-04-15, 13:21

Pompieri pisze: 2025-04-15, 10:31 Relacja w Raju byla doskonala. Co nie ma miejsca obecnie.
Wydaje mi się, że doskonała relacja to miłość Trzech Osób w Trójcy Świętej. Relacja człowieka z Bogiem była bardzo dobra. Człowiek realizował podobieństwo do Boga jednakże go nie zrealizował.

Zrealizował ją natomiast Jezus. Człowiek, który duchowo narodził się w Raju, bez grzechu pierworodnego. Doskonałej relację z Bogiem dostąpił dopiero po zmartwychwstaniu, przebóstwieniu.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Pompieri
Elitarny komentator
Elitarny komentator
Posty: 3230
Rejestracja: 28 wrz 2020
Has thanked: 914 times
Been thanked: 464 times

Re: Jak mogła wyglądać wiara ludzi pierwotnych

Post autor: Pompieri » 2025-04-15, 14:11

Nie. Raj byl doskonaloscia i Bog stworzyl czlowieka doskonalego wraz z relacja doskonalej wolonosci wyboru.
Czyli grzech pierworodny zburzyl te doskonalosc czlowieka, podobnie jak bunt Lucyfera zburzyl doskonalosc aniolow.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 23218
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 3358 times
Been thanked: 5614 times
Kontakt:

Re: Jak mogła wyglądać wiara ludzi pierwotnych

Post autor: Marek_Piotrowski » 2025-04-15, 15:15

Pompieri pisze: 2025-04-15, 14:11 Nie. Raj byl doskonaloscia i Bog stworzyl czlowieka doskonalego wraz z relacja doskonalej wolonosci wyboru.
Czyli grzech pierworodny zburzyl te doskonalosc czlowieka, podobnie jak bunt Lucyfera zburzyl doskonalosc aniolow.
Myślę że i tak i nie. Bo człowiek w Raju nie miał jeszcze tej pełni, której spodziewamy się w Niebie.
Jezus zaproponował nam dużo więcej niż powrót do Raju.
Zatem był doskonały (doskonalszy niż my dziś) ale gdybysmy my byli doskonali/kiedy będziemy udoskonaleni przebywać w Niebie nasz stan będzie znacznie "wyższy" niż w Raju.

Pompieri
Elitarny komentator
Elitarny komentator
Posty: 3230
Rejestracja: 28 wrz 2020
Has thanked: 914 times
Been thanked: 464 times

Re: Jak mogła wyglądać wiara ludzi pierwotnych

Post autor: Pompieri » 2025-04-15, 16:20

Oczywiscie, ze nie mial tej pelni niebianskiej, ale byl napelniony po brzegi pelnia "rajska".
Podobnie jak w niebie ( o czym czytamy ) bedziemy mieli swoje napelnienie chwala Boga w rozny i rozniacy sie sposob, ale bedziemy napelnieni ( kazdy z nas ) po brzegi chwala Boga.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 17464
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2523 times
Been thanked: 2785 times

Re: Jak mogła wyglądać wiara ludzi pierwotnych

Post autor: sądzony » 2025-04-15, 21:24

Przeemek pisze: 2025-04-15, 11:03 Biblia nigdzie nie mówi, że Adam i Ewa przed upadkiem "wypełniali podobieństwo" czy "doświadczali przebóstwienia". Tekst Księgi Rodzaju przedstawia ich w relacji z Bogiem, ale z zachowaniem wyraźnej różnicy między Stwórcą a stworzeniem.
Idea "nieustannego zradzania, umierania i zmartwychwstawania w miłości" jako "obrazu Boga" i stanu Adama i Ewy przed upadkiem nie ma podstaw biblijnych. No i skąd ta koncepcja "umierania" przed upadkiem, skoro śmierć weszła na świat dopiero przez grzech? Tego nawet UNK tak nie naucza....
Cały ten obraz jest dziwnie skomplikowany w porównaniu z prostotą biblijnej narracji o Edenie.
Zgadza się. Biblia nie mówi, że Adam i Ewa wypełniali podobieństwo w sensie przebóstwienia. Biorąc jednak pod uwagę Nowego Adama i Nową Ewę, którzy poniekąd urodzili się jako rajscy ludzie wydaje mi się, że wypełniali podobieństwo, powołanie, w pełni współpracowali z łaską synergicznie zmierzając ku zjednoczeniu z Bogiem.

"zradzanie, umieranie, zmartwychwstawanie" - nie wiem gdzie to wyczytałem, bo nie sądzę bym wymyślił. Jest to swego rodzaju metafora niekończącego się procesu rozwoju. W psychologii jest zwie się to "dezintegracją pozytywną" (Dąbrowski) niejednokrotnie porównywaną z drogą oczyszczenia (w szczególności nicą ciemną) św. Jana od Krzyża. Może to faktycznie niezbyt fortunne.

Dodano po 6 minutach :
Pompieri pisze: 2025-04-15, 16:20 Oczywiscie, ze nie mial tej pelni niebianskiej, ale byl napelniony po brzegi pelnia "rajska".
Podobnie jak w niebie ( o czym czytamy ) bedziemy mieli swoje napelnienie chwala Boga w rozny i rozniacy sie sposob, ale bedziemy napelnieni ( kazdy z nas ) po brzegi chwala Boga.
Nie ma się co spierać jednakże Raj jest stanem "niższym" niż Niebo.
W Rajskiej bezgrzeszność istnieje potencjał grzechu, odwrócenia się od Boga, wyboru nie woli (niewoli) Boga.
W rzeczywistości Niebieskiej, pomimo wolności, wybór grzechu w zasadzie nie ma racji bytu, bo wole i miłości Boga i duszy są jednym (przez uczestnictwo duszy w Bogu).
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Pompieri
Elitarny komentator
Elitarny komentator
Posty: 3230
Rejestracja: 28 wrz 2020
Has thanked: 914 times
Been thanked: 464 times

Re: Jak mogła wyglądać wiara ludzi pierwotnych

Post autor: Pompieri » 2025-04-15, 22:18

Nie istnieje potencjal grzechu, bo Bog nie stworzyl grzechu.
Grzech to brak dobra, brak dobra to mozliwosc dokonania tego, co nie jest dobrem ... i co wynika z wolnosci.
Wolnosc nie jest grzechem ani dobrem - wielki dar wolnosci ( gdyz Bog stworzyl nas na swoj wzor, a w NIM jest wolnosc absolutna czyli On jest wolnoscia bo JEST JHWH )jest zdolnoscia dokonania wyboru. To wlasnie czlowieka i jedynie w Raju dla czlowieka wzor absolutnego podobienstwa Bogu.

Ps: zauwazam, ze idziesz droga kalwinska ...
Ostatnio zmieniony 2025-04-15, 22:19 przez Pompieri, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 17415
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 5229 times
Been thanked: 3515 times
Kontakt:

Re: Jak mogła wyglądać wiara ludzi pierwotnych

Post autor: Dezerter » 2025-04-15, 22:46

A kalwiniści należeli do ludzi pierwotnych? :-w
Jak mogła wyglądać wiara ludzi pierwotnych ?
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Inne religie i ruchy parareligijne”