Jestem chrzescijanianem, i ...

Tutaj będą pisane felietony przez redaktorów forum. Katolickie spojrzenie na świat, na Boga, na sprawy wiary. Zapraszam do czytania.
konik

Jestem chrzescijanianem, i ...

Post autor: konik » 2017-02-25, 20:29

W kazdej chwili dnia i nocy
1) moge przyjac swoje zycie jako dar od Boga.


Otrzymuje zdrowie, otrzymuje chorobe ... doznaje milosci rodzicow albo odrzucenie od nich ... widze mlodosc moich dzieci lub trace je zbyt szybko ... przechadzam sie po okolicy, doznaje piekna przyrody albo patrze na sterczace kominy i haldy odpadow ...
To Bog stworzyl ziemie i umiescil mnie w tym czasie i w tym miejscu na ziemi.
To On otacza mnie miloscia ... to ludzie ( i ja) milosc mozemy zniszczyc ...
Poslubiajac siebie malzonkowie biora siebie z deklaracja: kocham Cie. Kocham Cie moze znaczyc wiele albo nic.
Kocham, Cie - moze znaczyc: Bog Cie kocha, ja wierze w Boga i wierze Bogu - i dlatego zrobie to wszystko w zyciu, co bedzie miloscia ku Tobie poniewaz bedzie z milosci do Boga.
Kocham Cie moze byc rowniez wielkim oszustwem - gdy nie kochajac Boga pragne tylko zaspokoic swoj egoizm.


Ale Bog jest zawsze blisko ... gdy zraniony pragne Go porzucic - On mowi to prawdziwe: kocham Cie, kocham tak bardzo, ze swego Syna wydalem na okup za Ciebie.

To jest wielki dar. I moje zycie to jest wielki dar.
Dziekuje Ci Panie, ze stworzyles - i wciaz stwarzasz - wszystko, czym moge opbdarowac kazdego blizniego, wspolmalzonka, dzieci, rodzicow ... i siebie samego rowniez. To dziekczynienie jest jak diament dla mnie ( i Ciebie, i dla wszystkich ludzi) ... czy potrafie ten diament rozpoznac w sobie?

Awatar użytkownika
ciasteczkowy_potfur
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1039
Rejestracja: 16 paź 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 59 times
Been thanked: 112 times

Re: Jestem chrzescijanianem, i ...

Post autor: ciasteczkowy_potfur » 2017-02-25, 22:16

Mnie tam ciągle zastanawia... Bóg jest miłosierny. Ale w swoim miłosierdziu nie wymyślił innej ofiary, jak swojego SYNA, własne dziecko - wydać na powolną i bolesną śmierć. To trochę dziwne - zaufać komuś, kto może wszystko, ale spośród wielu możliwości wolał zadać ból najbliższej sobie istocie. I taki ktoś mówi, że mnie kocha i mi pomoże. A potem jest tylko gorzej.

To trochę jakby mieć przyjaciela, który wie o twojej chorobie i chociaż może pomóc ci znaleźć dobrego lekarza, wspierać, dołożyć się do leków, pomagać... on woli przyłożyć ci poduszkę do twarzy mówiąc "Ciii... zaraz przestanie boleć...".

konik

Re: Jestem chrzescijanianem, i ...

Post autor: konik » 2017-02-25, 22:23

To jest tak: swiat zachorowal - i lekarstwem ( jedynym i skutecznym) stal sie Syn Bozy - ktory dobrowolnie i bez przymusu udal sie na Krzyz.
Umiera ranny zolnierz - zgorzel zzera mu noge. Przychodzi chirurg i mowi - musze uciac, aby uratowac zycie. Obok stoi matka i krzyczy - nie, jak mozesz zabierac mu noge. Ale to chirurg ma racje, nie matka.
Umiera ranny w wypadku. Ale jego serce ratuje innego.
Tak mozna dlugo - nieraz trzeba cos poswiecic najcenniejszego, aby moglo byc uratowane wszystko.

Awatar użytkownika
ciasteczkowy_potfur
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1039
Rejestracja: 16 paź 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 59 times
Been thanked: 112 times

Re: Jestem chrzescijanianem, i ...

Post autor: ciasteczkowy_potfur » 2017-02-25, 22:31

No niezupełnie tak. śmierc Jezusa była "jedynym" lekarstwem, bo tak ukręcił sobie Bóg. Równie dobrze mógł wymyślić coś innego, mniej okrutnego. Porównanie jest złe, bo Jezus nie był tego typu "lekiem", bo ani nie był częścią świata - a tym bardziej szefem złej bandy, którego usunięcie spowoduje ogarnięcie się bandy, ani Jego smierć nie dała takich efektów jak amputacja. Usuwasz zepsutą nogę - i spokój, a tu? Zło jak było tak jest, prawda?

Łatwiej by było... zabić Szatana, ale po co, jak można zabić swoje dziecko :P

konik

Re: Jestem chrzescijanianem, i ...

Post autor: konik » 2017-02-25, 22:37

Ukrecilas Ty sobie o tym, ze Bog sobie ukrecil. A to kolosalna roznica.

Awatar użytkownika
ciasteczkowy_potfur
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1039
Rejestracja: 16 paź 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 59 times
Been thanked: 112 times

Re: Jestem chrzescijanianem, i ...

Post autor: ciasteczkowy_potfur » 2017-02-25, 22:41

Nie ja, tylko Biblia tak twierdzi. Skoro Bóg jest wszechwładny, jedyny i najwyższy, to ofiara była DLA NIEGO. Zatem mógl wybrać cokolwiek. A wyrał coś, co jest okrutne.

konik

Re: Jestem chrzescijanianem, i ...

Post autor: konik » 2017-02-26, 06:59

Doprawdy ? Doprawdy potforze drogi potrafisz tylko do konca czubka swojego nosa swiat dostrzegac?
Ten Bog, ktory dal mi ( i Tobie) zycie poswiecil siebie samego, abys mogla ( i ja tez) oprzec sie na Nim w kazdym trudzie i bolu.
Jest to Bog, ktory nie patrzy z gory mowiac - teraz pocierpicie, a potem bedziecie sobie wiedli rozkoszny zywot w niebie.
Nie, On byl we wszystkim taki jak czlowiek - oprocz grzechu.
Nie jest jak bezduszne bostwo - przezyl zycie tu na ziemi doznajac wszystkiego ... abysmy w Nim znalezli ukojenie.
A bol przyszedl wraz z grzechem pierwszych ludzi ( niewazne, w jaki sposob to sie wydarzylo) ... on jest teraz nierozlaczny od naszego zycia. Dlatego i Bog tu na ziemi ten bol doznal w jego nabardziej ekstremalnej formie ... i teraz nie mozesz Mu pluc w twarz, ze tego nie rozumie, bo tego nie przezyl, ze ma Ciebie ( nas) w nosie. Nie ...
Takiego obojetnego, bezdusznego boga mozesz sobie jedynie wymyslec. Bog prawdziwy jest prawdziwy we wszystkim. Ty cierpisz i On cierpi tym bardziej.

Awatar użytkownika
ciasteczkowy_potfur
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1039
Rejestracja: 16 paź 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 59 times
Been thanked: 112 times

Re: Jestem chrzescijanianem, i ...

Post autor: ciasteczkowy_potfur » 2017-02-26, 17:29

Jaki czubek własnego nosa?! O czym Ty mówisz? Odnieś się do tego, co powiedziałam, merytorycznie - bo jak na razie lejesz wodę.

Bo mimo wszystko prawda jest taka, że jako Bóg mógł zażądać dowolnej ofiary, a wymyślił sobie, że wyśle swojego syna i pozwoli go zabić.

konik

Re: Jestem chrzescijanianem, i ...

Post autor: konik » 2017-02-26, 18:06

A jednak czubek nosa :-D
Widzisz, Bog wie wszystko. I zapewne wiedzial juz o Tobie, zanim ktokolwiek sie o Tobie dowiedzial.
Mam podstawy , by tak pisac.
Zglaszasz pretensje o rozne cierpienia i jeszcze dodajesz, ze kobiety sa nielubiane przez Boga, bo faceci maja lepiej itd ( takie tam lanie wody).
Dlatego min. wlasnie Bog przyjal na siebie cierpienie, w ktorym zawiera sie kazde cierpienie - i to , ktore dotyka Ciebie rowniez ... a moze wlasnie przede wszystkim to Twoje.
A teraz idz do Boga i nakrzycz na Niego, ze nie rozumie kobiet, bo nie ma pojecia o cierpieniu.
Jak juz to zrobisz ... i On przyzna Tobie racje ... to wroc do tego watku ... i kontynuuj lanie wody. Ale nie wczesniej, zanim nie udowodnisz, ze Bog nie ma pojecia o cierpieniu.

Awatar użytkownika
ciasteczkowy_potfur
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1039
Rejestracja: 16 paź 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 59 times
Been thanked: 112 times

Re: Jestem chrzescijanianem, i ...

Post autor: ciasteczkowy_potfur » 2017-02-26, 19:38

Masz podstawy by tak pisać bo...? Bo w jakiejś książce tak było? No to widzisz, jesteś na straconej pozycji. Bo Ty czytałeś to w jednej książce, a ja w co najmniej trzech czytałam o krasnoludach, gdzie są krasnoludy?

Ta, jasne, szczególnie to moje. Czyli wychodzi na to, że Jezus był znerwicowanym facetem z problemami z jajnikami, no nie powiem, ciekawy przypadek x)

Awatar użytkownika
ciasteczkowy_potfur
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1039
Rejestracja: 16 paź 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 59 times
Been thanked: 112 times

Re: Jestem chrzescijanianem, i ...

Post autor: ciasteczkowy_potfur » 2017-02-26, 19:40

Takie podejście "szczególnie Twoje cierpienie" jest fałszywe z punktu widzenia logiki. "Szczególnie" zapowiada jeden przypadek, a Ty tak każdemu mówisz. A oprócz Ciebie jeszcze masa innych ludzi mówi tak innym ludziom. Zatem ktoś z was kłamie.

konik

Re: Jestem chrzescijanianem, i ...

Post autor: konik » 2017-02-26, 20:15

Napisalem co mnie w zyciu naprawde dotknelo. To nie tylko moje doswiadczenie.
Nie popisuj sie takimi wpisami ... wciaz tracisz, piszesz namolne i klamliwe pomowienia ...
Ale widze w Tobie duzy potencjal.
A teraz pokaz mi jezyk ... :-o
konia chcialas przygiac? Kon ma cztery kopyta, krokodylu ... nie dasz rady ...
A do tego kuty na te cztery kon jest ...
I cos wie o zyciu. Wiecej niz sie zmiesci w trzech ksiazkach paszczaku :->

Przykryj sie kolderka ... pomaga :-P

Awatar użytkownika
ciasteczkowy_potfur
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1039
Rejestracja: 16 paź 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 59 times
Been thanked: 112 times

Re: Jestem chrzescijanianem, i ...

Post autor: ciasteczkowy_potfur » 2017-02-26, 20:17

Koniku, ja też mam swoje doświadczenia. Jak zatem wyjaśnisz, że aby modlitwy przyniosły radość i ukojenie to jedno i drugie musi być zanim zacznę się modlić? Za to modlitwy do, choćby boga Bragiego, przyniosły pożądane efekty? Jakże to może być, że "nieistniejący" bóg pomógł mi bardziej niż ten, który rzekomo istnieje i jest jedynym i miłosiernym?

konik

Re: Jestem chrzescijanianem, i ...

Post autor: konik » 2017-02-26, 20:32

Bo i dlatego ze tak powiem - skupiasz sie na odczuwaniu swoich odczuc, a gubisz to, co jest rzeczywiscie warte staran....
Dlatego termometrem mierzysz sile wiatru, a suwmiarka predkosc samochodu.
I wciaz Tobie wychodzi, ze Bog to zly gosc, a Ty sama nie wiesz, o co tobie chodzi ( tylko ocet lejesz ... chyba w lokalnym sklepiku stoisz w kolejce, bo jest wyprzedaz octu).

Awatar użytkownika
ciasteczkowy_potfur
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1039
Rejestracja: 16 paź 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 59 times
Been thanked: 112 times

Re: Jestem chrzescijanianem, i ...

Post autor: ciasteczkowy_potfur » 2017-02-26, 20:34

A Ciebie dziwi to, że, mając problemy w życiu, martwię się o siebie, zamiast o innych?

ODPOWIEDZ