Koronawirus. Co z naszą wiarą?!

Piszemy tutaj wszystkie rozterki w naszym życiu duchowym. Rady na temat naszego życia w Kościele katolickim, pouczenie, itp.
ODPOWIEDZ
Konwalia

Koronawirus. Co z naszą wiarą?!

Post autor: Konwalia » 2020-02-29, 12:52

Przewodniczący KEP daje wskazówki dla duchownych, jak postępować w razie wystąpienia ogniska koronawirusa w Polsce:
https://episkopat.pl/przewodniczacy-kep ... troznosci/ .

Oczywiście rozumiem ostrożność i cieszę się, że sprawy się nie bagatelizuje, że ludzie starają się być przygotowani na ewentualne zagrożenie, bo z ludzkiego punktu widzenia jest ono realne – w trzech krajach graniczących z Polską stwierdzono obecność szybko rozprzestrzeniającego się wirusa.

Z drugiej strony kiedy czytam, co dzieje się we Włoszech, gdzie odwoływane są publiczne Msze Święte, opróżniono kropielnice, zastanawiam się, gdzie podziała się wiara w dzisiejszym świecie.

Dawniej w czasie burzy stawiano w oknie gromnicę, wierząc, że to uchroni dom przed uderzeniem pioruna. Wiara w skuteczność sakramentaliów, takich jak woda święcona, była silniejsza niż dzisiaj, kiedy często jest to uważane za rodzaj zabobonu. Śpiewano: „Od powietrza, głodu, ognia i wojny...” i ufano Panu Bogu.

Nie zrozumcie mnie źle, dobrze, że nauka się rozwinęła, że do domów montujemy piorunochrony, pozwalamy się szczepić (choć z tym ostatnio bywa różnie), drewniane domy pokrywamy specjalnymi niepalnymi materiałami i mamy wyszkoloną armię, która w razie zagrożenia nas obroni.

Jednocześnie uważam, że nasza wiara w postęp jest ślepa. Kiedyś ludzie mieli mało albo niczego nie mieli i potrafili zaufać Panu Bogu, a dzisiaj się opróżnia kropielnice z obawy przed zarazkami i proponuje przyjmowanie Komunii Świętej na rękę albo duchowo.

Nie chcę szerzyć złej opinii o decyzji duchownych, którzy postanowili dać takie wskazówki, ale mnie jako zwykłego człowieka ona niepokoi, bo pokazuje, jak wiele jest w nas wszystkich strachu, a jak mało wiary, że kiedy przyjmujemy Ciało Pańskie, choćby do ust, to nic nam nie grozi, bo przyjmujemy żywego i prawdziwego Boga. Czy już o tym zapominamy?

Wczoraj podrzuciłam tu opinię kard. Krajewskiego o tym, że gdy jest zagrożenie, zwracamy się w stronę życia, tego, co naprawdę ma sens. Tak się zastanawiam, czy my jeszcze umiemy żyć wiarą, czy ten wirus rzeczywiście obudzi nasze sumienia, czy raczej ukaże, jak jesteśmy ludźmi małej wiary, że w sytuacji zagrożenia uciekamy się bardziej do środków czysto ludzkich niż tego, co od Boga. Szatan nie śpi i on się chyba najbardziej cieszy z tego, że przez wirus ludzie zostają pozbawieni Eucharystii.

szary brat
Bywalec
Bywalec
Posty: 192
Rejestracja: 2 wrz 2019
Has thanked: 184 times
Been thanked: 37 times

Re: Koronawirus. Co z naszą wiarą?!

Post autor: szary brat » 2020-02-29, 13:36

Przewodniczący Gądecki nie jest moim autorytetem w sprawach wiary, Konferencja biskupów KEP, także.
Tym bardziej nie są to dla mnie autorytety w sprawach biologii i higieny.
Zwraca uwagę, że nie zalecono wycofania wody święconej w kropielnicach, co było oczywiste np. w kościołach włoskich, a skupiono się na wprowadzeniu, niejako tylnymi drzwiami, praktyki Komunii Świętej na rękę, lub braku rozdzielania Komunii pod pretekstem komunii duchowej.
Jakbym widział palec demona który tu podpowiadał w redagowaniu tekstu Komisji.
Mógłbym dodać ostrzejszy komentarz, ale myślę, że to wystarczy by przedstawić moje stanowisko.
Ostatnio zmieniony 2020-02-29, 13:39 przez szary brat, łącznie zmieniany 1 raz.

Magnolia

Re: Koronawirus. Co z naszą wiarą?!

Post autor: Magnolia » 2020-02-29, 15:50

Komunikat odbieram pozytywnie, nie widzę w tym ręki szatana tylko roztropność. I nie widze także jakiejś sprzeczności w tym, że Kościół stara sie dbac o zdrowie wiernych i zapobiegać zarażeniom.
No bo nie ma co tu kryć, że takie miejsce jak kropielnica to skupisko zarazków, oprócz tego ze jest to woda święcona. Jej moc ma charakter duchowy ale jednak może jednocześnie przenosić wirusy i bakterie. To nie jest święta woda, dzięki której każdy kto jej dotknie będzie zdrów i zabezpieczony przez wirusami - to jest magiczne wierzenie.
W czasie takim jak ten potrzeba jest roztropności, a więc dbanie o higienę rąk, przewidywanie jak mogą się rozwinąć sytuacje gdy choroba zacznie paraliżować funkcjonowanie szkół, sklepów, przychodni, komunikacji.

Co z nasza wiarą? Bóg nie przestanie działać w naszych sercach gdy będziemy się modlić. Ale choroba to nie kara boska, ani powód do paniki. Ale z pewnością jest to sytuacja z którą trzeba sobie umieć poradzić.
Trzeba mieć w domu leki, trzeba mieć zapasy na wypadek nakazu pozostania w domach. Trzeba unikać skupisk ludzi i zgromadzeń. Odpowiedzialnie zachowywać się gdy już poczujemy chorobę.

Nie ma nic złego w czasowym przyjmowaniu komunii św na ręce, nie ma tym profanacji a byłoby ograniczenie przenoszenia wirusa, bo można to zrobić bezdotykowo.

Roztropność to podjęcia uzasadnionych działań w przypadku zagrożeń. Ten komunikat ma takie przesłanie. I z pewnością to sa czasowe rozwiązania... więc nie panikujmy tylko myślmy jak ograniczyć niebezpieczeństwo.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Koronawirus. Co z naszą wiarą?!

Post autor: Andej » 2020-02-29, 17:09

Ogłupienie koronawirusem. Sam apel uważam za słuszny. Rozumiem, że wywołany przez pogoń za kasą. Sensacja dobrze się sprzedaje. Pojawianie się koronawirusa w niektórych krajach jest dobrą okazją, aby przypomnieć o zasadach bezpieczeństwa, na wypadek zagrożenia. A zagrożenie istnieje. W tym roku na grypę zmarło w Polsce 25 osób. To nie epidemia, ale realne zagrożenia. W przeciwieństwie do chińskiego wirusa. A środki ostrożności powinniśmy stosować, aby chronić się przed zwykłą grypą.
Komunia święta na rękę nikomu nie uwłacza. Z całym szacunkiem dla Pana Jezusa. Uważam, że nawet przy małym zagrożeniu Ciało Pana powinno być dawane na rękę. To wydłuża. Trudno.
Warto też zastawić się na zaniechaniem podawania rąk. Uśmiech i skinięcie głową chwilowo wystarczy.

Bez czekania na epidemię, warto zastosować środki ochrony.
------------------
Ale co ma wiara do koronawirusa? Czy uchronić ma? Czy można się obronić wypierać się wiary w istnienie koronawirusa?
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

ToTylkoJa
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2207
Rejestracja: 2 sty 2019
Has thanked: 22 times
Been thanked: 367 times

Re: Koronawirus. Co z naszą wiarą?!

Post autor: ToTylkoJa » 2020-02-29, 17:12

Śmiertelność koronaworusa to kilka procent.
2-5%
W Iranie wychodzi ok. 9%. (I to na teraz najwyższy wskaźnik).

To nie jest kolejną czarna ospa (której śmiertelność wynosiła nawet 80%).

Ale ludzie słyszą epidemia i jest globalną panika, w czym wcale nie pomagają media, które tylko szukają w tym sensacji.
Zdrowy, młody człowiek ma jakiś 1, może 2% szans na śmierć w wyniku tego wirusa.

Szczególnie ostrożnie powinny być osoby starsze i z niewydolnościami immunologicznymi. Koronawirus śmiertelny jest praktycznie tylko w tych grupach.

Środki ostrożności są jednak ważne. Uważam, że na ten czas warto byłoby zrezygnować z wody święconej na wejściu i doustnym przyjmowaniu Hostii, może nawet ze znaku pokoju (na rzecz samego pozdrowienia).
Dzisiaj do kościoła chodzą jednak głównie ludzie starsi, dla których zagrożenie jest realne.

Konwalia

Re: Koronawirus. Co z naszą wiarą?!

Post autor: Konwalia » 2020-02-29, 17:22

Czyli Waszym zdaniem woda święcona i Komunia Święta nie chronią wystarczająco? Postawiłam pytanie o wiarę właśnie z tego powodu – gdyby wiara była większa, nie działyby się teraz takie rzeczy. A szatan na tym korzysta, bo w niektórych regionach Włoch odwołano publiczne Msze Święte. A co ma podtrzymywać ten świat, jeśli nie Eucharystia? Uważam, że koronawirus to znak na te czasy, na Wielki Post, że to ma wymiar także duchowy. Świat ma wszystko, zapomina o Panu Bogu i potem boi się małego wirusa.

ToTylkoJa
Zasłużony komentator
Zasłużony komentator
Posty: 2207
Rejestracja: 2 sty 2019
Has thanked: 22 times
Been thanked: 367 times

Re: Koronawirus. Co z naszą wiarą?!

Post autor: ToTylkoJa » 2020-02-29, 17:32

Nie widzę konsekwencji.
Eucharystia chroni w kościele, ale wszędzie indziej trzeba stosować wzmożone środki ostrożności ze względu na wirusa?

W niektórych rejonach Włoszech kwarantanną objęte są wszystkie domy. Ludziom nie wolno wychodzić w tych rejonach zakaz sprawowania mszy jest tylko konsekwencją i zwykłą formalnością.

Za to w rejonach nieobjętych kwarantanna to głupota i niekonsekwencja. Jeśli nie są pozamykane supermarkety, galerie handlowe itd. też ogromne skupiska ludzi, też dobre miejsce na rozprzestrzenie się wirusa.

Bóg nie uchroni cię przed przeziębieniem- witamina C to zrobi.
Bóg nie ochroni cię przed grypą- zrobią to środki ostrożności.
Ile razy sami powtarzaliście mi, że Bóg nie jest przyczyną chorób, tylko wirusy, bakterie itd, tak samo musicie się do tego stosować. Bo skoro wirusy robią co chcą same z siebie, to będą to też robić w kościele.

Konwalia

Re: Koronawirus. Co z naszą wiarą?!

Post autor: Konwalia » 2020-02-29, 17:44

ToTylkoJa pisze: 2020-02-29, 17:32 Eucharystia chroni w kościele, ale wszędzie indziej trzeba stosować wzmożone środki ostrożności ze względu na wirusa?
Eucharystia uzdrawia świat. To szersze pojęcie. Normalna sytuacja wygląda tak, że w chwili zagrożenia wierzący ludzie kierują się bardziej ku Bogu, w tym także uczestnicząc we Mszy Świętej. Rozumiem środki ostrożności, ale dostrzegam też brak spójności.

Pan Bóg nie jest przyczyną chorób, ale pozwala na nie czasem dla oczyszczenia. Wchodzimy na tematy duchowe, ale sytuacja katolików w Chinach jest tragiczna. Nie chcę pisać, że wirus to kara Boża, bo nie mnie to oceniać, ale myślę, że obecna sytuacja ma też głębszy wymiar, zmuszający nas do zastanowienia się nad kondycją współczesnego świata. Trochę mnie dziwi, że tak słabo się to dostrzega.

Biserica Dumnezeu

Re: Koronawirus. Co z naszą wiarą?!

Post autor: Biserica Dumnezeu » 2020-02-29, 17:49

Kazda sytuacje ( nawet gdy nastala nie z intencji Boga ) Bog moze wykorzystac w jakims dobrym celu. Ale gdy my ludzie cele kladziemy raczej na szali przyziemnej, Bogu chodzi o nasze zbawienie.
Choroba moze wiec stac sie impulsem do naszej przemiany serca.
Dlatego Bog dopuszcza wiele, ale my z tego nie potrafimy wiele zrozumiec. Gdyz widzimy tylko to, co ziemskie.
A nasza ziemska rzeczywistosc to tyle co milion milionow pomnozone przez miliard zer po przecinku w obliczu tylko naszej galaktyki.
A gdzie reszta dostrzegalnego wszechswiata?

Dominik

Re: Koronawirus. Co z naszą wiarą?!

Post autor: Dominik » 2020-02-29, 18:41

Konwalia pisze: 2020-02-29, 17:22 Czyli Waszym zdaniem woda święcona i Komunia Święta nie chronią wystarczająco?....
Osobiście myślę że takie myślenie to wystawiania Pana Boga na próbę. Np. nie będę naprawiał hamulców w samochodzie, modlitwa wystarczy.
Wszystko z rozwagą powinno być robione. Ksiądz może umyć ręce, Ciało Pana Jezusa na rękę dawać.

Co do odwoływania mszy, jeśli nie ma zakazu upuszczania domów to jestem przeciwko.

Magnolia

Re: Koronawirus. Co z naszą wiarą?!

Post autor: Magnolia » 2020-02-29, 20:56

Dziś rozmawialiśmy na spotkaniu z kapłanem, że często zdarza się że ludzie oblizują (najczęściej przypadkiem) palce kapłana podczas rozdawania hostii. Mając tego świadomość, naprawdę zalecenia Episkopatu zaczynają mieć roztropny sens.
Konwalio Eucharystia ma moc uzdrawiania, ale czy po każdej Eucharystii wychodzisz zdrowa/uzdrowiona?
Nie. Bo uzdrowienie zalezy od wielu rzeczy: od wiary, nastawienia człowieka, woli Boga, gotowości serca, ale przede wszystkim zapewnia nam życie wieczne.
Natomiast msza św. jako zgromadzenie wiernych jest i może być sytuacją sprzyjającą szerzenie się wirusa. Unikanie wszelkich zgromadzeń w czasie szerzenia się epidemii jest uzasadnione.
Szukać pomocy i zawierzać Bogu można w każdych warunkach, nie tylko w murach kościoła.
Bóg dał nam rozum byśmy z niego roztropnie korzystali.

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14805
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4115 times
Been thanked: 2906 times
Kontakt:

Re: Koronawirus. Co z naszą wiarą?!

Post autor: Dezerter » 2020-03-01, 00:18

Z komunią do ust, gdy będą potencjalnie zarażeni wśród nas powinniśmy się wstrzymać - rozdaję, więc wiem, że przenoszenie wirusa mogłoby być naprawdę duże. Oczywiście dotyczy to tylko rejonów występowania, a nie wiejskich kościołów, więc jakieś odgórne zakazy uważam za błędne. Decydować powinien biskup diecezji i każdy proboszcz. W ostateczności komunia na rękę, lub jak ktoś bardziej strachliwy duchowa.

Zabraniania zgromadzeń w kościołach bym nie zakazywał - to już nadmiar ostrożności - wystarczy, że nie przyjdą chorzy.
We Włoszech wierni byli oburzeni, że zabroniono w środę popielcową przyjścia na Msze, ja też jestem oburzony i mam nadzieję, że u nas do takich odgórnych zakazów nie dojdzie.

A wiarę w Bożą opiekę trzeba mieć - ja mam, bo mam Pana, któremu służę i wiem, że o mnie zadba, ale dał mi również rozum i wolną wolę więc z tego korzystać trzeba.

A na koniec - nie dajmy się zwariować - kilka faktów, które już padły:

Śmiertelność wśród chorujących to tylko ok 5% - wszyscy powyżej 50 roku życia
Wirus jest dużo cięższy od powierza w związku z tym szybko opada na podłogę/ziemię - nie fruwa w powietrzu.
Wirus jest nieodporny na działanie najprostszych detergentów (mydło) wystarczy więc tylko myć ręce.

Zdrowia życzę
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

szary brat
Bywalec
Bywalec
Posty: 192
Rejestracja: 2 wrz 2019
Has thanked: 184 times
Been thanked: 37 times

Re: Koronawirus. Co z naszą wiarą?!

Post autor: szary brat » 2020-03-01, 00:30

Pozostaje kwestia wody święconej zawierającej rozliczne bakterie, a może nawet mogącej zawierać owe "ciężkie wirusy".
Biskupi włoscy zalecili księżom opróżnienie kropielnic, polscy nic nie zalecili, tylko jak ktoś się boi to ma nie używać.

A przecież można wprowadzić piękny zwyczaj błogosławieństwa Ludu Bożego na początek lub na koniec Mszy Świętej poprzez nie tylko Znak Krzyża, także poprzez sakramentalium poświęcenia wodą święconą z rąk kapłana.
Nikomu się nic nie stanie, bo kropidło sterylne, woda też.
I co, da się? Da się, tylko trzeba chcieć.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: Koronawirus. Co z naszą wiarą?!

Post autor: Andej » 2020-03-01, 08:21

Konwalia pisze: 2020-02-29, 17:44 ... Pan Bóg nie jest przyczyną chorób, ale pozwala na nie czasem dla oczyszczenia. Wchodzimy na tematy duchowe, ale sytuacja katolików w Chinach jest tragiczna. Nie chcę pisać, że wirus to kara Boża, bo nie mnie to oceniać, ale myślę, że obecna sytuacja ma też głębszy wymiar, zmuszający nas do zastanowienia się nad kondycją współczesnego świata. Trochę mnie dziwi, że tak słabo się to dostrzega.
Pan Bóg nie jest przyczyną chorób. Nie jest też środkiem antyseptycznym, ani antybiotykiem.

Pan Bóg nie jest przyczyną sytuacji, w jakiej znajdują się katolicy (nieliczni) w Chinach.
Pan Bóg nie jest przyczyną istnienie w Chinach kościoła zwanego katolickim, ale całkowicie podporządkowanego gensekowi.


Jezus tłumaczył dwa tysiące lat temu, że boskie należy si ę Bogu, a cesarskie cesarzowi. I tak jest nadal. Nie należy mieszać spraw ludzkich (chorób, epidemii, wirusów) z boskimi (wiara, oczyszczenie z grzechów, dobro).

Kara boża nie odnosi się do doraźnych sytuacji. Uważam, że w ogóle pojęcia "kara boża" jest bez sensu. Uważam, że Bóg nie skazuje. Bóg jest miłością i miłosierdziem. A to, co karą nazywany, jest efektem odrzucenia Boga wraz z Jego przymiotami. Tak jak biel jest sumą kolorów, a czerń ich brakiem. Tak Bóg jest sumą dobra, a szatan, piekło czy nienawiść są brakiem Boga i miłości.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Konwalia

Re: Koronawirus. Co z naszą wiarą?!

Post autor: Konwalia » 2020-03-01, 10:08

Magnolia pisze: 2020-02-29, 20:56 Konwalio Eucharystia ma moc uzdrawiania, ale czy po każdej Eucharystii wychodzisz zdrowa/uzdrowiona?
Pisząc o mocy uzdrawiania Eucharystii, mam na myśli szerszy wymiar, tak pod względem przestrzeni, jak i czasu. Dlatego szatan cieszy się, jeżeli Eucharystii jest mniej. Mam nadzieję, że teraz moje stwierdzenie stało się precyzyjne. :)
szary brat pisze: 2020-03-01, 00:30 A przecież można wprowadzić piękny zwyczaj błogosławieństwa Ludu Bożego na początek lub na koniec Mszy Świętej poprzez nie tylko Znak Krzyża, także poprzez sakramentalium poświęcenia wodą święconą z rąk kapłana.
W mojej parafii jest tak na każdej sumie zamiast aktu pokutnego.
Andej pisze: 2020-03-01, 08:21 Pan Bóg nie jest przyczyną chorób. Nie jest też środkiem antyseptycznym, ani antybiotykiem.
W Amazonii w czasie Mszy Świętej ludzie kładą chorych w widocznym miejscu, bo wierzą, że Pan Bóg uzdrawia. I nie jest to oznaka traktowania Pana Boga w sposób magiczny, ale oznaka ogromnej wiary, której moglibyśmy się uczyć. Bo przecież nie chodzi o to, by nie zapobiegać i nie leczyć, ale o to, by nie odrzucać najbardziej oczywistych dla wierzących środków.
Andej pisze: 2020-03-01, 08:21 Pan Bóg nie jest przyczyną sytuacji, w jakiej znajdują się katolicy (nieliczni) w Chinach.
Zgoda. Dlatego zastanawiam się, czy ten wirus nie jest rodzajem oczyszczenia, znakiem na nasze czasy, żebyśmy się bardziej zwrócili ku Panu Bogu, bo czasem wszelkie ludzkie działania na nic się nie zdadzą. A władza człowieka musi ustąpić władzy Bożej.

ODPOWIEDZ