BlackFox pisze: ↑2020-03-16, 19:41 Magnolia: Jest tego sporo, ale na początek wystarczy to:
Księga Kapłańska 25: 44-46
"44 Kiedy będziecie potrzebowali niewolników i niewolnic, to będziecie ich kupowali od narodów, które są naokoło was. 45 Także będziecie kupowali dzieci przychodniów osiadłych wśród was, przychodniów i potomków ich, urodzonych w waszym kraju. Ci będą waszą własnością. 46 Zostawicie ich w dziedzictwie waszym synom, aby ich posiadali na własność, na zawsze. Będziecie ich uważać za niewolników. Ale z braćmi Izraelitami nie będziecie się obchodzili srogo."
Księga Wyjścia 21:2-6
"2 Jeśli kupisz niewolnika - Hebrajczyka, będzie <ci> służył sześć lat, w siódmym roku zwolnisz go bez wykupu. 3 Jeśli przyszedł sam, odejdzie sam, a jeśli miał żonę, odejdzie z żoną. 4 Lecz jeśli jego pan dał mu żonę, która zrodziła mu synów i córki, żona jak i dzieci będą należeć do pana, a on odejdzie sam. 5 A jeśliby niewolnik oświadczył wyraźnie: "Miłuję mojego pana, moją żonę i moje dzieci i nie chcę odejść wolny", 6 wówczas zaprowadzi go pan przed Boga i zawiedzie do drzwi albo do bramy, i przekłuje mu pan jego ucho szydłem, i będzie niewolnikiem jego na zawsze."
Jak to wytłumaczysz? I dlaczego tak bardzo wątpisz w Słowo Boże? Jak mówił Andej w innym temacie odrzucenie Biblii to odrzucenie Boga - to jego słowa - a Ewangelia głosi, że odrzucenie choćby jednej kreski i jednej joty prowadzi do piekła... Dlaczego zatem "uciekasz" przed Bogiem?
Andej: Przeczytaj pierwszy cytat w moim poście. Księga Kapłańska 25: 44 - 46. Przypominam, że sam powiedziałeś, że odrzucenie słowa Bożego to odrzucenie Boga. Zatem i Ciebie zapytam. Dlaczego przed Nim "uciekasz"?
Sądzony: Wiem, wiem, wiem... Ale Biblia to księga która powinna nas uczyć jak żyć, a tutaj widać, że moralność jest zmienna, a nie ponadczasowa. Tak samo można by usprawiedliwić Mein Kampf Adolfa Hitlera.
Marek: Co do poświęcania pierwocin. Biblia opisuje też pierwociny z bydła i to nie w sposób inny niż pierworodne ludzkie dzieci. Czy zatem wół mógł zostać kapłanem? Co do bałwochwalców... Zatem:
1 - Czyli, że Boża dobroć polegała na zabijaniu, tak?
2 - Nie przeczysz zatem, że składano ofiary z ludzi? Nie powiedziano, że to musi być ktoś miły Żydom. Równie dobrze składano ofiary z innowierców, grzeszników itp. Ale czy to coś zmienia?
Co do niewolnictwa. W czasach Drugiej Wojny Światowej uznawano zabijanie ludzi za coś nic złego... Dlaczego zatem rozumiemy Żydów, a nazistów już nie?
Nieważne jak bardzo uda Ci się oddalić od Boga, On zawsze będzie bardzo blisko.