sens życia
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13803
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2022 times
- Been thanked: 2204 times
Re: sens życia
Oj tam offtop.
Dwa nie na temat zdanie.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13803
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2022 times
- Been thanked: 2204 times
Re: sens życia
Wracając do "fałszywego ja", Tomek M.:
„Muszę więc przede wszystkim sobie uświadomić, że tym, czego Bóg żąda ode mnie, jestem ja sam. To znaczy, że Jego wola wobec mnie zmierza do jednego: do urzeczywistnienia, odkrycia i w pełni mego „ja” – mego prawdziwego „ja” – w Chrystusie. I dlatego wola Boga tak często wyraża się w żądaniu poświęcenia i ofiary. Czemu tak? Bo żeby odnaleźć swoje prawdziwe „ja” w Chrystusie, muszę wyjść poza granice ciasnego egoizmu. Ażeby zachować życie, muszę je wpierw utracić. Bo moje życie w Bogu jest i może być jedynie niesamolubną miłością.”
„Muszę więc przede wszystkim sobie uświadomić, że tym, czego Bóg żąda ode mnie, jestem ja sam. To znaczy, że Jego wola wobec mnie zmierza do jednego: do urzeczywistnienia, odkrycia i w pełni mego „ja” – mego prawdziwego „ja” – w Chrystusie. I dlatego wola Boga tak często wyraża się w żądaniu poświęcenia i ofiary. Czemu tak? Bo żeby odnaleźć swoje prawdziwe „ja” w Chrystusie, muszę wyjść poza granice ciasnego egoizmu. Ażeby zachować życie, muszę je wpierw utracić. Bo moje życie w Bogu jest i może być jedynie niesamolubną miłością.”
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 19097
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2630 times
- Been thanked: 4638 times
- Kontakt:
Re: sens życia
Ludzie od tysiącleci szukają wytłumaczenia dla bezsensownego cierpienia w bezcelowej egzystencji. Bóg jest prawdopodobnie jednym z efektów tych umartwień. Zasadniczo to poszukiwanie trwać może kolejne tysiąclecia. Wszak ani życie ani cierpienie nie mają głębszego sensu. po prostu występują, dopóki ludzie będą się rozmnażać bądź warunki im na to pozwolą(które nomen omen oni sami kształtują).
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13803
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2022 times
- Been thanked: 2204 times
Re: sens życia
Oczywiście.Rafał pisze: ↑2022-07-14, 20:14 Ludzie od tysiącleci szukają wytłumaczenia dla bezsensownego cierpienia w bezcelowej egzystencji. Bóg jest prawdopodobnie jednym z efektów tych umartwień. Zasadniczo to poszukiwanie trwać może kolejne tysiąclecia. Wszak ani życie ani cierpienie nie mają głębszego sensu. po prostu występują, dopóki ludzie będą się rozmnażać bądź warunki im na to pozwolą(które nomen omen oni sami kształtują).
O ile to Bóg nie jest przyczyną, celem i sensem życia.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
- Mój_Boże
- Przybysz
- Posty: 10
- Rejestracja: 16 lip 2022
- Lokalizacja: Jaworzno
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 2 times
- Kontakt:
Re: sens życia
Witam!
W 1999 roku w końcu odnalazłem sens życia. W tym roku poznałam Boga. To było całkowite odwrócenie mojego naukowego światopoglądu.
Potem zacząłem studiować Biblię. W każdym rozdziale serce czuło, że jest tu prawda absolutna.
Potem po wielu latach pracy dla Boga czuję się, jakby mnie jakoś zostawił. To wielki ból. Bóg niósł mnie tak długo - wszystko znalazło swoje miejsce.
Stworzyłem piosenkę z mojego bólu. Pomaga mi jakoś pokierować sytuacją.
Życie wydaje się teraz takie puste.
Pozdrowienia
Dla zainteresowanych, oto piosenka:
https://www.youtube.com/watch?v=EF2sMPFowAc
W 1999 roku w końcu odnalazłem sens życia. W tym roku poznałam Boga. To było całkowite odwrócenie mojego naukowego światopoglądu.
Potem zacząłem studiować Biblię. W każdym rozdziale serce czuło, że jest tu prawda absolutna.
Potem po wielu latach pracy dla Boga czuję się, jakby mnie jakoś zostawił. To wielki ból. Bóg niósł mnie tak długo - wszystko znalazło swoje miejsce.
Stworzyłem piosenkę z mojego bólu. Pomaga mi jakoś pokierować sytuacją.
Życie wydaje się teraz takie puste.
Pozdrowienia
Dla zainteresowanych, oto piosenka:
https://www.youtube.com/watch?v=EF2sMPFowAc
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: sens życia
To ciekawe. Czy przedstawisz swoje świadectwo? Jak to było? Co sprawiło ten fakt?
Jak teraz zdefiniujesz cel swojego życia?
Dlaczego uważasz, że naukowy światopogląd koliduje z wiarą? Gdzie jest ta sprzeczność, jeśli jest/była?
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- Mój_Boże
- Przybysz
- Posty: 10
- Rejestracja: 16 lip 2022
- Lokalizacja: Jaworzno
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 2 times
- Kontakt:
Re: sens życia
Dziękuję za pytanie :-)
Chętnie złożę swoje zeznanie tutaj na forum - ale potrzebuję na to dużo czasu, ponieważ muszę poprawnie uzupełnić zdania z tłumaczem.
Ale zajmę się twoim ostatnim pytaniem:
Nie ma sprzeczności między religią a nauką. Ale w najważniejszych punktach panuje całkowita zgoda. ;-)
Co miałem na myśli przez moje stwierdzenie z ostatniego tekstu: Że wcześniej byłem wykształcony tylko naukowo. Nic nie wiedziałem o Bogu i powiązaniach łączących naukę i religię...
Chętnie złożę swoje zeznanie tutaj na forum - ale potrzebuję na to dużo czasu, ponieważ muszę poprawnie uzupełnić zdania z tłumaczem.
Ale zajmę się twoim ostatnim pytaniem:
Nie ma sprzeczności między religią a nauką. Ale w najważniejszych punktach panuje całkowita zgoda. ;-)
Co miałem na myśli przez moje stwierdzenie z ostatniego tekstu: Że wcześniej byłem wykształcony tylko naukowo. Nic nie wiedziałem o Bogu i powiązaniach łączących naukę i religię...