Zdrada i skrupuły

Czyli rozmowy na temat planowania rodziny, czystości w małżeństwie, ile powinniśmy mieć dzieci, czy powinniśmy je karać.
ODPOWIEDZ
Zagubiona9
Przybysz
Przybysz
Posty: 3
Rejestracja: 30 mar 2020

Zdrada i skrupuły

Post autor: Zagubiona9 » 2020-03-30, 22:32

Witam, bardzo proszę o pomoc, to co przeżywam to istny koszmar :( Jestem bezradna.
Otóż zawsze byłam bardzo wrażliwa, miałam wrażliwe sumienie. Gdy ktoś mi robił krzywdę, szybko o tym zapominałam i nie przywiązywałam do tego wagi, lecz gdy ja ją wyrządzałam przeżywałam to bardzo mocno.
Jestem z moim chłopakiem już parę dobrych lat razem, lecz 2 lata temu mieliśmy pewnego rodzaju kryzys. Kłóciliśmy się często, czułam się niedoceniana, niezrozumiana, nieatrakcyjna, potrzebowałam więcej uwagi.. Znalazłam wsparcie u mojego kolegi, któremu zawsze się podobałam. Pogubiłam się i wplątałam się w "romans" do dziś sama nie wiem w jaki sposób :(. Nie odbyliśmy ze sobą stosunku, nie wymieniliśmy pocałunków nigdy. Jednak była między nami pewnego rodzaju bliskość emocjonalna i fizyczna. Trwało to jakieś 2,5 miesiąca. Po jakimś pół roku od tych wydarzeń obudziłam się i zdałam sobie sprawę z tego co zrobiłam. Z początku ogólnie wyznałam swojemu chłopakowi, że był ktoś taki, że bardzo tego żałuję, że do niczego między nami nie doszło. Wybaczył mi a ja poczułam ulgę, gdyż bałam się, że ze mną zerwie a mi bardzo na nim zależy. Poza tym bardzo ciążyło to na moim sumieniu. Oczywiście wyspowiadałam się ze swoich grzechów, lecz poczucie winy nie przeminęło do tej pory. Przez cały ten czas zamęczam swojego chłopaka coraz to nowymi szczegółami (np. jak wygladala ta bliskosc, o czym ze sobą pisaliśmy itd itd) bo czuję, że powinien o tym wiedzieć. Mam takie poczucie, że jeśli mu tego nie powiem tym samym ukrywam coś przed nim i go okłamuje=grzeszę. Co więcej, upewniam się nawet kilka razy czy mnie dobrze zrozumiał, gdyż chcę mieć pewność, że mi świadomie jakiś czyn wybaczył. Czasem się zdarza, że faktycznie mnie błędnie zrozumiał, ale on nie przywiązuje do tego tak wielkiej wagi jak ja. On już nie chce na ten temat słyszeć nic, chce już zapomnieć o tym i żyć normalnie. Lecz ja ciągle analizuję nasze rozmowy na ten temat i doszukuje się czegoś co mógł błędnie zrozumieć, następnie upewniam się i wyjaśniam to z nim. Jeśli tego nie zrobię czuję jakbym go oszukiwała :( a sumienie nie daje mi spokoju. Czy tak właśnie jest w istocie? Czy to, że zostawiam dla siebie jakieś fakty jest zatajaniem prawdy? Czuję się fatalnie, że nie daje mu o tym zapomnieć, i ciągle go zadręczam lecz pragnienie bycia uczciwym i szczerym wobec niego jest większe :( Jak rozpoznać wolę Bożą ? Czy należy zawsze polegać na głosie sumienia?

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 15017
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4230 times
Been thanked: 2964 times
Kontakt:

Re: Zdrada i skrupuły

Post autor: Dezerter » 2020-03-30, 23:13

Sorry, ale jak byłby twoim chłopakiem i jeszcze raz byś mi zaczęła truć o tamtym, to bym wstał trzasnął drzwiami i skończył znoszenie twojej jakieś obsesji.
Wybacz mocne męskie słowa na przywitanie, ale jeśli inni mężczyźni na tym forum zdobędą się na szczerość (dla twojego dobra) to napiszą ci podobnie, albo ja facetów nie znam ;)
Było minęło, mleko się nawet nie rozlało a ty płaczesz, rozpaczasz i wydziwiasz :-\ , zamknij rozdział i nigdy więcej nie wracaj - taka moja rada.
Nie odbyliśmy ze sobą stosunku, nie wymieniliśmy pocałunków nigdy.
- dla mnie w ogóle nie ma tematu, moja żona , czy dziewczyna może mieć przyjaciół, może kogoś bardzo lubić - nie widzę w tym nic niewłaściwego jeśli zachowujemy właściwy dystans i umiar.
Pozdrawiam i szczęścia życzę

Ps Skrupuły powinnaś mieć żyjąc w związku niesakramentalnym tyle lat :!:
wyraźnie nasuwa mi się tu biblijny cytat,
rozpamiętujesz i ciągle widzisz drzazgę w swoim sumieniu
a belki nie widzisz.
Nie jest to Boże patrzenie, ani nie jest to głos Ducha Świętego w twoim sumieniu. Widziałbym tam raczej oskarżenia oskarżyciela, a wiesz kto nas oskarża przed Bogiem?
Ostatnio zmieniony 2020-03-30, 23:19 przez Dezerter, łącznie zmieniany 2 razy.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

wXlfX

Re: Zdrada i skrupuły

Post autor: wXlfX » 2020-03-31, 01:06

Zależy co masz na myśli bliskość emocjonalna i fizyczna z tym kolegą, jeśli chodzi o to, że się do siebie zbliżyliście jak przyjaciele bo czułaś jego wsparcie to to nie było nic złego, ani żadna zdrada tak myślę. No, ale jeśli coś więcej, czyli zaczęłaś działać na dwa fronty no to cóż wyznałaś to chłopakowi i na spowiedzi i to tyle.
Jesteś osobą szczerą i mniemam, że wrażliwą i nie chcesz nic zatajać, miło to słyszeć, ale sprawa powinna wyglądać tak, że tego się nierozpamiętuje tylko w jednej szczerej rozmowie powinnaś to wyjaśnić, i dać sobie wybaczyć i wybaczyć samej sobie i skupić się na tym, aby się wam układało. Takie rozpamiętywanie ciągłe i przypominanie mu o tym, w pewnym momencie, może być nie smacznę. Bo czy np. gdy ktoś zdradzi, ale tak naprawdę w sensie seks z innym to czy żałując i pragnąc wybaczenia będzie opowiadał wszystko, w jakiej pozycji to robili, czy było dobrze... To by było wstrętne prawda?
Ale tak czy inaczej, jak tak patrzę jak piszesz to myślę, że ty nic złego nie zrobiłaś tylko trochę wyolbrzymiasz. ;P
Natomiast bardzo niepokojące jest, że jesteś z chłopakiem wiele lat i nie pobieracie się, nigdy takiego czegoś nie zrozumiem. ;P
Ostatnio zmieniony 2020-03-31, 01:09 przez wXlfX, łącznie zmieniany 2 razy.

Magnolia

Re: Zdrada i skrupuły

Post autor: Magnolia » 2020-03-31, 08:21

Zgadzam się z Dezem w ocenie sytuacji.
To co określasz jako wyrzuty sumienia to są pokusy złego. Który wam chce zniszczyć związek. Podziwiam chłopaka że to jeszcze znosi.
Przestań słuchać oskarżyciela. I zacznij prawdziwie słuchać Boga. To Bogu mamy wyznawać grzechy, nie ludziom.
Szczegóły zdrady opowiadać ?! Co za pomysł?! Przecież to rani uczucia chłopaka.

Wnioski jakie powinnaś wyciągnąć z tego zajścia są takie : że nie można ufać samej sobie do końca. I ryzykownych sytuacji po prostu unikać. W małżeństwie tez przyjdą kryzysy. I gdy w takim kryzysie pojawi się przyjaciel to będziesz mieć wielki problem. Kryzys się rozwiązuje z chłopakiem z którym się go ma. Z mężem po ślubie. Ewentualnie w poradni. A nie z przyjacielem bo zawsze będzie ryzyko zaangażowania emocjonalnego.
Pozdrawiam serdecznie.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4220 times

Re: Zdrada i skrupuły

Post autor: Andej » 2020-03-31, 08:58

Dez i Magnolia poruszyli dwie ważne sprawy.
Odniosłem podobne wrażenie, jak oni. Ale nie chciałem się odzywać, mając wątpliwości, co do interpretacji. Oni odczytali, że żyjesz w związku niesakramentalnym (ja ino podejrzewałem). Jeśli tak, to zastanów się, kto w Twoim życiu jest najważniejszy. I co jest najważniejsze.

Na pewno nie Bóg. Bo, gdyby Bóg był na pierwszym miejscu, to najpierw byłabyś lojalna w stosunku do Niego. Z tego co napisałaś wynika (w świetle przedmówców), że Bóg w Twoim życiu jest co najwyżej na CZWARTYM MIEJSCU.
Najpierw jesteś Ty sama i Twoje ego, potem obecny partner, potem obiekt chwilowego zauroczenia, potem dopiero wolne miejsce dla Boga. Jeśli oczywiście nie masz innych bogów ważniejszych od Niego. Takich jak pieniądze, praca, kariera, wygoda itd.

Uważam, że aby uspokoić sumienie musisz PRZEWARTOŚCIOWAĆ swoje życie.

Magnolia, ze wszech miar słusznie, napisała, że najpierw należy uporządkować sprawy związane z Bogiem.

A Dez słusznie napisał o reakcji kochanka. On tak atakowany uzna, co jest oczywiste, że to przelotne odczucie jest dla Ciebie bardzo ważne. Ważniejsze od niego.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Zagubiona9
Przybysz
Przybysz
Posty: 3
Rejestracja: 30 mar 2020

Re: Zdrada i skrupuły

Post autor: Zagubiona9 » 2020-03-31, 09:48

Dziękuję Wam wszystkim za szczere odpowiedzi. Nie nazwałabym go tylko przyjacielem niestety :( Pozwalałam sobie wtedy na zbyt wiele-nieodpowiedni dotyk, gesty. Wymienialiśmy też raz wiadomości o treści erotycznej. Teraz tego bardzo żałuję i czuję wstręt do siebie. :(
Oczywiście mamy w planach się pobrać. Po prostu życie nam się tak potoczyło, że musieliśmy to odwlec. Jeszcze epizod, który opisałam powyżej w tym nie pomógł :( Myślę, że przez to nabawiłam się jakiejś nerwicy i stąd też moje zachowanie, ciągłe wyjaśnianie, upewnianie się, że wszystko mi wybacza i chce mnie taką jaką jestem. Bardzo się kochamy. Mam nadzieję, że jeszcze wszystko się ułoży i niedługo się pobierzemy.

@Andej nie mogę się zgodzić, że Bóg jest na czwartym miejscu. Wszystkie te moje wątpliwości wynikają właśnie z tego, że chcę postępować już dobrze i być szczera. Rzeczy materialne tj. pieniądze, czy kariera są u mnie daleko w tyle. "Obiekt chwilowego zauroczenia" był największym błędem mojego życia. Zawiodłam przede wszystkim samą siebie, złamałam moje zasady moralne i skrzywdziłam osobę, którą bardzo kocham. Zgadza się, nie postąpiłam po Bożemu, lecz był to błąd, którego bardzo żałuję. Pogubiłam się i nie chcę już nigdy tak postąpić. Więc Twoje słowa, że ten chłopak ma dla mnie większą wartość od Boga zwyczajnie mnie poruszyły.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4220 times

Re: Zdrada i skrupuły

Post autor: Andej » 2020-03-31, 10:46

Przepraszam, za sprawienie przykrości. Rzeczywiście, źle napisałem. Na miejscu trzecim nie miał być ten chłopak, ale stan psychiczny z nim związany.
Tym niemniej, to co napisali Magnolia i Dez - najważniejsze jest teraz uregulowanie obecnego stanu. Uregulowanie relacji z narzeczonym. Nie rozszczepianie włosa na czworo, nie życie przeszłością. Przyszłość jest ważna. A fundamentem przyszłości jest teraźniejszość.

Dlatego za najważniejsze uważam postawienie Boga na pierwszym miejscu i uregulowanie relacji z narzeczonym. Dodatkowo, jestem przekonany, że okres wstrzemięźliwości do ślubu będzie doskonałą próbą dla Was obojga. Jeśli przejdziecie ją pozytywnie, to będzie to doskonałym prognostykiem na przyszłość.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Zagubiona9
Przybysz
Przybysz
Posty: 3
Rejestracja: 30 mar 2020

Re: Zdrada i skrupuły

Post autor: Zagubiona9 » 2020-03-31, 11:08

Nic nie szkodzi. Zgadzam się w 100% :) Dziękuję za wsparcie i cenne rady. Postaram się wcielić je w życie. Błogosławieństwa Bożego Wam wszystkim

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 19179
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2639 times
Been thanked: 4651 times
Kontakt:

Re: Zdrada i skrupuły

Post autor: Marek_Piotrowski » 2020-03-31, 11:21

  • Myślę, że Twój dyskomfort po tej sprawie dobrze o Tobie świadczy, ale nie bądź w tym egoistyczna; zbędne szczegóły nie uszczęśliwią Twojego Wybranka a mogą zaszkodzić waszemu związkowi. Powiedziałaś i starczy. Jak będzie chciał coś więcej wiedzieć - zapyta.
  • zdaję sobie sprawę że o to nie pytałaś i pewnie nie o tym chciałaś usłyszeć, ale zgadzam się z przedmówcami; prawdziwym problemem jest status Waszego związku. Nie wiem, jaki jest Twój stosunek do wiary, ale wygląda na to, że żyjecie w stanie permanentnego grzechu - i choć w wierze nie chodzi o straszenie piekłem, to trzeba powiedzieć, że jeśli dziś umrzesz... To jest zagrożenie niewyobrażalnie straszne i niestety realne, choć na pewno wspominanie o tym brzmi trochę "staroświecko".
    Jest Wielki Post - dobry czas żeby "zanurzyć się w Boga". Najlepiej wspólnie - myślę, że znajdziecie aspekty swojego związku, których dotąd nie byliście świadomi i jeszcze bardziej docenicie jego wartość. Zachęcam!

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13855
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2032 times
Been thanked: 2213 times

Re: Zdrada i skrupuły

Post autor: sądzony » 2020-03-31, 11:25

Moim zdaniem rozgrzebując sytuację pokazujesz chłopakowi czego brakuje Ci w waszym związku.
A brakuje Ci tego napięcia, które było pomiędzy tobą, a kolegą.
Jak pisał M. Świetlicki:
"Wszystko określają 3 podstawowe pozycje.
Kobieta na mężczyźnie, mężczyzna na kobiecie
albo to co teraz
kobieta i mężczyzna przedzieleni światłem"

Pozdrawiam
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

ODPOWIEDZ

Wróć do „Rodzina, małżeństwo, narzeczeni”