moze i nie mozna przedawkowac, ale jesli doprowadzisz sie do utraty swiadomosci pozostajac w oparach to po prostu nigdy jej nie odzyskasz.
To tak jakbys pod wplywem jednego skreta, palil non stop bez przerwy. Organizm tego nie wytrzyma, czocby ze wzgledu na zaklocenie procesow fizjologicznych, chocby jedzenia, bo jak spisz to nie jesz, a jak bys spal 2 tygodnie to z glodu padniesz, a nie z przedawkowania snu.
Roznice w stezeniach wcale nie musza byc zalezne od odmian, bo sposob uprawy i tzw. prowadzenia roslin ma duzy wplyw na zawartosc skladnikow, jak i na same wlokna. innaczej to bedzie wygladalo u rosliny prostej wysokiej z jedna bardzo duza glowka z kwiatostanem a innaczej u rosliny prowadzonej jako krzaczasta i wieloma malymi glowkami z kwiatostanem. Innaczej bedzie tez u roslin tzw. pedzonych, a innaczej u wolno-natralnie rosnacych, a innaczej u rosnacych w trudnych warunkach, jak i w duzym zageszczeniu. Kazda odmiane mozna prowadzic na rozne sposoby. Rozna jest tez zawartosc skladnikow w dolnych lisciach, w porownaniu z gornymi i kwiatostanem, jak i rozna jest miedzy stara dolna tkanka, a gorna mloda.
To o czym pisalem wczesniej to dane dotyczace lat 70-80 i od tamtego czasu nie zajmuje sie tym, choc inne informacje i wiedza zdobyta czasami przydaje sie przy pracy w ogrodzie.
Niektorzy to nazywaja zielonymi palcami, ale to po prostu wiedza co roslinom potrzebne, kazdej z osobna.
Gdyby tak samo rozumiec potrzeby drugiego czlowieka, to nie odgonili bysmy sie od przyjaciol.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.