Życzenie komuś źle

Rozmowa na temat upadłego anioła, czyli szatana, jego cel w świecie, początek jego istnienia, itp.
ODPOWIEDZ
Magnolia

Re: Pytanie

Post autor: Magnolia » 2020-07-15, 07:38

Wiesławo, jak można inaczej niż dosłownie rozumieć te słowa samego Jezusa:
J 6,35 «Jam jest chleb życia. Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął; a kto we Mnie wierzy, nigdy pragnąć nie będzie 

Łk 22, 19 Następnie wziął chleb, odmówiwszy dziękczynienie połamał go i podał mówiąc: «To jest Ciało moje, które za was będzie wydane: to czyńcie na moją pamiątkę!» 20 Tak samo i kielich po wieczerzy, mówiąc: «Ten kielich to Nowe Przymierze5 we Krwi mojej, która za was będzie wylana.

 
J 6,54-56 Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym. Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest prawdziwym napojem. Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim.



Przecież to jest wprost! Mamy spożywać Ciało Pana aby mieć życie wieczne. Jezus sam ustanowił Eucharystię aby móc nam siebie dawać , karmić nas swoim Ciałem.
Wcześniej Izraelici na znak przymierza spożywali w czasie Paschy baranka, obecnie to sam Jezus jest Barankiem Bożym.
Czytasz Biblie i nie widzisz jak to sie układa, jak stare przymierze Jezus zastępuje Nowym Przymierzem?
Kiedyś Bóg karmił Izraelitów manną na pustyni, obecnie Jezus jest nasza manną, naszym pokarmem na wieki. Ale żeby spożywać Przenajświętsze ciało potrzebujemy oczyszczenia, przeciez brudni nie przyjdziemy na Ucztę (tez była o tym przypowieść) więc potrzebny inny sakrament - pojednania i pokuty, abyśmy dostąpili miłosierdzia samego Jezusa.
Nie dość, ze nas zbawił i zmazał nasze winy i grzechy, pokonał śmierć, zapewnił życie wieczne, to jeszcze sam nas oczyszcza i sam nas karmi swoim Ciałem - takiego mamy Boga! Kochającego każdego z osobna w niepojęty sposób!
Ostatnio zmieniony 2020-07-15, 07:38 przez Magnolia, łącznie zmieniany 1 raz.

Biserica Dumnezeu

Re: Pytanie

Post autor: Biserica Dumnezeu » 2020-07-15, 08:56

Ewangelie czyli Dobra Nowine o Zbawicielu i naszym Odkupicielu otrzymalas po dwoch tysiacach lat droga Wieslawo dzieki Kosciolowi, ktory ja przechowal
i nam przekazal.
Nawet pritestantyzm mogl znieksztalcona przez siebie Ewangelie przekzac pokoleniom nastepnych wyznawcow dzieki Kosciolowi.
Sama do tego nie doszlas, dlatego wielce balamutne sa twoje twierdzenia, jakoby tylko Ty sama sobie jestes wystarczajaca na drodze wiary.
Tak samo jak bez matki nie jestes w stanie sie narodzic, tak bez Kosciola nie jestes w stanie podjac pierwszych krokow wiary.

Awatar użytkownika
Tek de Cart
Biegły forumowicz
Biegły forumowicz
Posty: 1601
Rejestracja: 4 wrz 2017
Lokalizacja: szczęśliwy mąż i ojciec, Warszawa
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 202 times
Been thanked: 638 times
Kontakt:

Re: Pytanie

Post autor: Tek de Cart » 2020-07-15, 08:57

Wiesławo, czy jako 'przedstawicielka' chrześcijaństwa 'bezkościołowego' (bo tak rozumiem Twoje deklaracje) możesz odpowiedzieć mi na to pytanie:
Hbr 13, 17 Bądźcie posłuszni waszym przełożonym i bądźcie im ulegli, ponieważ oni czuwają nad duszami waszymi i muszą zdać sprawę z tego. (a propo: kto jest Twoim przełożonym w Kościele Wiesławo?)
Nie sprzedawaj duszy diabłu, Bóg da Ci za nią więcej!

Wiesława
Bywalec
Bywalec
Posty: 182
Rejestracja: 1 maja 2018
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 29 times
Been thanked: 13 times

Re: Pytanie

Post autor: Wiesława » 2020-07-15, 18:45

Tek de Cart pisze: 2020-07-15, 08:57 Wiesławo, czy jako 'przedstawicielka' chrześcijaństwa 'bezkościołowego' (bo tak rozumiem Twoje deklaracje) możesz odpowiedzieć mi na to pytanie:
Hbr 13, 17 Bądźcie posłuszni waszym przełożonym i bądźcie im ulegli, ponieważ oni czuwają nad duszami waszymi i muszą zdać sprawę z tego. (a propo: kto jest Twoim przełożonym w Kościele Wiesławo?)
Jeśli spojrzysz na szerszy kontekst, choćby tylko ten:" 7 Pamiętajcie o swych przełożonych, którzy głosili wam słowo Boże, i rozpamiętując koniec ich życia, naśladujcie ich wiarę! 8 Jezus Chrystus wczoraj i dziś, ten sam także na wieki. 9 Nie dajcie się uwieść różnym i obcym naukom, dobrze bowiem jest wzmacniać serce łaską, a nie pokarmami, które nie przynoszą korzyści tym, co się o nie ubiegają. 10 Mamy ołtarz, z którego nie mają prawa spożywać ci, którzy służą przybytkowi4. 11 Ciała bowiem tych zwierząt, których krew arcykapłan wnosi do świątyni jako ofiarę przebłagalną, pali się poza obozem5. 12 Dlatego i Jezus, aby krwią swoją uświęcić lud, poniósł mękę poza miastem. 13 Również i my wyjdźmy do Niego poza obóz, dzieląc z Nim Jego urągania6. 14 Nie mamy tutaj trwałego miasta, ale szukamy tego, które ma przyjść7. 15 Przez Niego więc składajmy Bogu ofiarę czci ustawicznie, to jest owoc warg, które wyznają Jego imię8. 16 Nie zapominajcie o dobroczynności i wzajemnej więzi, gdyż cieszy się Bóg takimi ofiarami. 17 Bądźcie posłuszni waszym przełożonym i bądźcie im ulegli, ponieważ oni czuwają nad duszami waszymi i muszą zdać sprawę z tego. Niech to czynią z radością, a nie ze smutkiem, bo to nie byłoby dla was korzystne.", to już można zauważyć, że nie chodzi o posłuszeństwo księdzu, tym bardziej, że w innym miejscu wyraźnie powiedziano:" Nalezy bardziej słuchać Boga niż ludzi".
Tym bardziej, jeśli ludzie tworzą swoje nauki "ni z gruszki ni z pietruszki" i chcą zawładnąć duszami ludzi. Wtedy należy uciekać. I poddać się woli Ducha Bożego, który nieomylnie prowadzi i poucza.

Dodano po 4 minutach 36 sekundach:
Biserica Dumnezeu pisze: 2020-07-15, 08:56 Ewangelie czyli Dobra Nowine o Zbawicielu i naszym Odkupicielu otrzymalas po dwoch tysiacach lat droga Wieslawo dzieki Kosciolowi, ktory ja przechowal
i nam przekazal.
Nawet pritestantyzm mogl znieksztalcona przez siebie Ewangelie przekzac pokoleniom nastepnych wyznawcow dzieki Kosciolowi.
Sama do tego nie doszlas, dlatego wielce balamutne sa twoje twierdzenia, jakoby tylko Ty sama sobie jestes wystarczajaca na drodze wiary.
Tak samo jak bez matki nie jestes w stanie sie narodzic, tak bez Kosciola nie jestes w stanie podjac pierwszych krokow wiary.
Tu nie jest ważne kto co zniekształcił i kiedy. Chodzi o wierność naukom Jezusa, a nie o wymysły jakichkolwiek Kościołów.
Zanim powstał KrK, kilka wieków po Chrystusie, ludzie wierzyli i byli zbawieni. Aż nagle okazało się, że coraz to nowe dogmaty i przeszkody są im na drodze do zbawienia stawiane i to przez kogo? Przez bardzo grzesznych innych ludzi, którzy sobie zrobili niezły biznes i usadowili się na swoich posadkach, aby lud ciemny zawładnąć i wykorzystać. Tak to widze, ale nie tylko widzę. Znam z historii. Każdy może poznać historię i sam ocenić.

Dodano po 2 minutach 32 sekundach:
Magnolia pisze: 2020-07-15, 07:38 Wiesławo, jak można inaczej niż dosłownie rozumieć te słowa samego Jezusa:
J 6,35 «Jam jest chleb życia. Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął; a kto we Mnie wierzy, nigdy pragnąć nie będzie 

Łk 22, 19 Następnie wziął chleb, odmówiwszy dziękczynienie połamał go i podał mówiąc: «To jest Ciało moje, które za was będzie wydane: to czyńcie na moją pamiątkę!» 20 Tak samo i kielich po wieczerzy, mówiąc: «Ten kielich to Nowe Przymierze5 we Krwi mojej, która za was będzie wylana.

 
J 6,54-56 Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym. Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest prawdziwym napojem. Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim.



Przecież to jest wprost! Mamy spożywać Ciało Pana aby mieć życie wieczne. Jezus sam ustanowił Eucharystię aby móc nam siebie dawać , karmić nas swoim Ciałem.
Wcześniej Izraelici na znak przymierza spożywali w czasie Paschy baranka, obecnie to sam Jezus jest Barankiem Bożym.
Czytasz Biblie i nie widzisz jak to sie układa, jak stare przymierze Jezus zastępuje Nowym Przymierzem?
Kiedyś Bóg karmił Izraelitów manną na pustyni, obecnie Jezus jest nasza manną, naszym pokarmem na wieki. Ale żeby spożywać Przenajświętsze ciało potrzebujemy oczyszczenia, przeciez brudni nie przyjdziemy na Ucztę (tez była o tym przypowieść) więc potrzebny inny sakrament - pojednania i pokuty, abyśmy dostąpili miłosierdzia samego Jezusa.
Nie dość, ze nas zbawił i zmazał nasze winy i grzechy, pokonał śmierć, zapewnił życie wieczne, to jeszcze sam nas oczyszcza i sam nas karmi swoim Ciałem - takiego mamy Boga! Kochającego każdego z osobna w niepojęty sposób!
TO CZYŃCIE NA MOJĄ PAMIĄTKĘ.
Chyba nie sądzisz, że podczas Ostatniej Wieczerzy jedli ciało i pili krew? Dla Żydów to nie do pomyślenia. Tak, jak ucztowano przy baranku i winie, tak symbolicznie ucztuje się NA PAMIĄTKĘ. Tyle.

Awatar użytkownika
Efezjan
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1161
Rejestracja: 15 kwie 2017
Ostrzeżenia: 1
Lokalizacja: Chorzów
Wyznanie: Ateista
Has thanked: 66 times
Been thanked: 244 times

Re: Pytanie

Post autor: Efezjan » 2020-07-15, 19:22

Wiesława pisze: TO CZYŃCIE NA MOJĄ PAMIĄTKĘ.
Chyba nie sądzisz, że podczas Ostatniej Wieczerzy jedli ciało i pili krew? Dla Żydów to nie do pomyślenia. Tak, jak ucztowano przy baranku i winie, tak symbolicznie ucztuje się NA PAMIĄTKĘ. Tyle.
Oczywiście, że jedli Ciało i pili Krew.
Dla Żydów nie do pomyślenia, owszem, dlatego podczas mowy eucharystycznej Jezusa /Ewangelia św. Jana rozdział 6/ Żydzi dziwili się, 'jak on może dać nam swoje Ciało do zjedzenia'. Przecież gdyby rozumieli to jako symbol, to bez sensu byłoby ich wzburzenie.

Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Ktokolwiek będzie spożywał ten chleb, będzie żył na wieki. Chlebem, który ja dam, jest moje ciało za życie świata. Wtedy Żydzi zaczęli się sprzeczać między sobą, pytając: "Jak on może nam dać swoje ciało do jedzenia?" Jezus więc oświadczył: "Uroczyście zapewniam was: Jeśli nie będziecie spożywali ciała Syna Człowieczego i pili Jego krwi, nie będziecie mieli życia w sobie. Kto spożywa moje ciało i pije moją krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym. Bo moje ciało naprawdę jest pokarmem, a moja krew naprawdę jest napojem."
J 6, 51-55. BP

Pan Jezus mówi 'naprawdę', a Wiesława pisze 'symbolicznie'. Ja tam wolę Panu Jezusowi zaufać. :-!
Poza tym, Wiesławo: Ojcowie Kościoła się mylili, większość chrześcijańskiego świata się myli, uważając że Ciało i Krew są prawdziwe. A Wiesława się nie myli. I tutaj wolę zaufać prawie 2000-letniej nauce Kościoła i Apostołów.

Jeśli to tylko symbol, to po co takie zalecenia św. Pawła:

Ktokolwiek jednak by jadł ten chleb i pił z kielicha Pana w sposób niegodny, ten będzie winny ciała i krwi Pana. Niech każdy wpierw wnikliwie oceni samego siebie, a potem niech je ten chleb i pije z tego kielicha. Kto bowiem je i pije, a nie zważa na ciało Pańskie, je i pije na własną zgubę. 1 Kor, 27-29. BP

Załóżmy, że to tylko symbol, co jest zaprzeczeniem słów 'naprawdę'. Po drugie - jeśli to symbol, to po co wnikliwie oceniać samego siebie? Po co zważać na ciało Pańskie jeśli to tylko symbol - niektórzy poniżają Jezusa i nazywają go krakersem - Wiesława na szczęście tego nie zrobiła, ale i tak uznała Jezusa za kłamcę, bo on powiedział 'prawdziwie', a Wiesława: <<nie Panie Jezu - symbolicznie. Nie masz racji, Kościół katolicki nie ma racji, inne Kościoły uznające realną obecność Chrystusa w Eucharystii nie mają racji - ja, Wiesława mam rację>>.

Nie tylko Jezus jest zatem kłamcą, ale i św. Paweł chyba się szaleju najadł, że pisze, że można być winnym symbolu, że jedzenie symbolu to jedzenie go na swoją zgubę.

A ty Wiesławo jesz prawdziwe bułki czy symboliczne?
Pijesz prawdziwą kawę czy symboliczną?
Ostatnio zmieniony 2020-07-15, 19:29 przez Efezjan, łącznie zmieniany 1 raz.
"E parvo eu não sou!!!
E fico a pensar
Que mundo tão parvo
Onde para ser escravo
E preciso estudar..."

Deolinda, Parva que eu sou

Magnolia

Re: Pytanie

Post autor: Magnolia » 2020-07-15, 19:23

Wiesława pisze: 2020-07-15, 18:45
Zanim powstał KrK, kilka wieków po Chrystusie, ludzie wierzyli i byli zbawieni. Aż nagle okazało się, że coraz to nowe dogmaty i przeszkody są im na drodze do zbawienia stawiane i to przez kogo? Przez bardzo grzesznych innych ludzi, którzy sobie zrobili niezły biznes i usadowili się na swoich posadkach, aby lud ciemny zawładnąć i wykorzystać. Tak to widze, ale nie tylko widzę. Znam z historii. Każdy może poznać historię i sam ocenić.
Kościół, co pokazałam wpisami biblijnymi istniał już za życia Apostołów Piotra i Pawła, więc nie wymyślili go ludzie kilka wieków po Chrystusie... ;) W tym kontekście twoje "znam z historii", wybacz, brzmi zabawnie,

Dodano po 2 minutach 32 sekundach:
Magnolia pisze: 2020-07-15, 07:38 Wiesławo, jak można inaczej niż dosłownie rozumieć te słowa samego Jezusa:
J 6,35 «Jam jest chleb życia. Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął; a kto we Mnie wierzy, nigdy pragnąć nie będzie 

Łk 22, 19 Następnie wziął chleb, odmówiwszy dziękczynienie połamał go i podał mówiąc: «To jest Ciało moje, które za was będzie wydane: to czyńcie na moją pamiątkę!» 20 Tak samo i kielich po wieczerzy, mówiąc: «Ten kielich to Nowe Przymierze5 we Krwi mojej, która za was będzie wylana.

 
J 6,54-56 Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym. Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest prawdziwym napojem. Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim.



Przecież to jest wprost! Mamy spożywać Ciało Pana aby mieć życie wieczne. Jezus sam ustanowił Eucharystię aby móc nam siebie dawać , karmić nas swoim Ciałem.
Wcześniej Izraelici na znak przymierza spożywali w czasie Paschy baranka, obecnie to sam Jezus jest Barankiem Bożym.
Czytasz Biblie i nie widzisz jak to sie układa, jak stare przymierze Jezus zastępuje Nowym Przymierzem?
Kiedyś Bóg karmił Izraelitów manną na pustyni, obecnie Jezus jest nasza manną, naszym pokarmem na wieki. Ale żeby spożywać Przenajświętsze ciało potrzebujemy oczyszczenia, przeciez brudni nie przyjdziemy na Ucztę (tez była o tym przypowieść) więc potrzebny inny sakrament - pojednania i pokuty, abyśmy dostąpili miłosierdzia samego Jezusa.
Nie dość, ze nas zbawił i zmazał nasze winy i grzechy, pokonał śmierć, zapewnił życie wieczne, to jeszcze sam nas oczyszcza i sam nas karmi swoim Ciałem - takiego mamy Boga! Kochającego każdego z osobna w niepojęty sposób!
TO CZYŃCIE NA MOJĄ PAMIĄTKĘ.
Chyba nie sądzisz, że podczas Ostatniej Wieczerzy jedli ciało i pili krew? Dla Żydów to nie do pomyślenia. Tak, jak ucztowano przy baranku i winie, tak symbolicznie ucztuje się NA PAMIĄTKĘ. Tyle.
[/quote]

Jesli odrzucasz przeistoczenie, no to tyle rozumiesz z Biblii co nic.
Tak, dla żydów nie do pomyślenia było pić czyjąś krew, dlatego nauka Jezusa była dla Nich taka trudna, co też pada kilka razy w Ewangeliach i niejako bezpośrednio było powodem Ukrzyżowania.
Msza św JEST i Pamiątką i Ofiarą i Ucztą.

Ja tam się karmię CIałem Bożym i mocno liczę na życie wieczne, bo mi to sam Jezus obiecał.

Awatar użytkownika
Efezjan
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1161
Rejestracja: 15 kwie 2017
Ostrzeżenia: 1
Lokalizacja: Chorzów
Wyznanie: Ateista
Has thanked: 66 times
Been thanked: 244 times

Re: Pytanie

Post autor: Efezjan » 2020-07-15, 19:55

Wiesława pisze: Ja natomiast wiem, że nie ma nic milszego nad możliwość osobistej relacji z Chrystusem i do tego nie potrzebuję ani księży, ani innych hierarchów, ani chmary pośredników, ani sakramentów ani latania do kościoła.
1. Chrystus jest Głową Kościoła
2. Wiesława jest ciałem.

1.Ciało odłącza się od Głowy. Co się wtedy dzieje z ciałem? Umiera. O żadnych relacjach nie ma mowy.
2. Eucharystia - dziękczynienie. Najwspanialsze zjednoczenie z Jezusem, namiastka nieba. To jest najgłębsza relacja z Chrystusem - Wiesławo. Głębszej być nie może tutaj na ziemi. Bez tego jest się na płyciźnie: wiary, modlitwy, rozwoju duchowego. Nie lepiej jednoczyć się z Chrystusem najgłębiej jak się da niż zadowalać się ochłapami?

Jesteś tym, co jesz. Jeśli jesz Chrystusa, stajesz się nim. A jak ty, Wiesławo chcesz stać się Chrystusem bez jedzenia go? W jaki sposób chcesz być świętą? Dążysz do świętości bez sakramentów... Nie wiem, czy tak w ogóle można, ale ja nie znam takiego przypadku.
Ostatnio zmieniony 2020-07-15, 19:57 przez Efezjan, łącznie zmieniany 1 raz.
"E parvo eu não sou!!!
E fico a pensar
Que mundo tão parvo
Onde para ser escravo
E preciso estudar..."

Deolinda, Parva que eu sou

Wiesława
Bywalec
Bywalec
Posty: 182
Rejestracja: 1 maja 2018
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 29 times
Been thanked: 13 times

Re: Pytanie

Post autor: Wiesława » 2020-07-15, 22:38

Efezjan
"Wiesława to, tamto, ochłapy, bułkiitp." Zajmij się innym tematem. Ja nie jestem ścierką do wycierania kątów i guzik wiesz o mojej duchowości.
A święta jestem świętością Chrystusa. Ale ty tego nie jesteś w stanie pojąć. Ty potrzebujesz księdza, który da rozkaz Bogu i ten wskoczy w wodę z mąką...szkoda gadać. Wyszyński całkiem odjechał, gdy swoje butne kazanie do księży powiedział, że mają moc rozkazywać Bogu. Lepiej pochyl się nad swoimi idolami, a potem krytykuj moją wiarę i relację.
Magnolia
"Jesli odrzucasz przeistoczenie, no to tyle rozumiesz z Biblii co nic."
I niech tak zostanie. Ważne, że ty rozumiesz wasze brewiarze.

Awatar użytkownika
Efezjan
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1161
Rejestracja: 15 kwie 2017
Ostrzeżenia: 1
Lokalizacja: Chorzów
Wyznanie: Ateista
Has thanked: 66 times
Been thanked: 244 times

Re: Pytanie

Post autor: Efezjan » 2020-07-16, 02:11

Wiesława pisze: 2020-07-15, 22:38 Efezjan
"Wiesława to, tamto, ochłapy, bułkiitp." Zajmij się innym tematem. Ja nie jestem ścierką do wycierania kątów i guzik wiesz o mojej duchowości.
A święta jestem świętością Chrystusa. Ale ty tego nie jesteś w stanie pojąć. Ty potrzebujesz księdza, który da rozkaz Bogu i ten wskoczy w wodę z mąką...szkoda gadać. Wyszyński całkiem odjechał, gdy swoje butne kazanie do księży powiedział, że mają moc rozkazywać Bogu. Lepiej pochyl się nad swoimi idolami, a potem krytykuj moją wiarę i relację.
Magnolia
"Jesli odrzucasz przeistoczenie, no to tyle rozumiesz z Biblii co nic."
I niech tak zostanie. Ważne, że ty rozumiesz wasze brewiarze.
Wiem na tyle dużo, że uważasz Pana Jezusa za kłamcę, bo nie wierzysz w to, co sam powiedział, pisząc o jakichś symbolizmach, tymczasem o żadnych symbolizmach nie ma tam mowy. Jaśniej już nie można się wyrazić, ale w porządku. Odpuszczam.

Tak, potrzebuję księdza, bo bez tego nie będzie Eucharystii, nie będzie pana Jezusa w chlebie i winie, nie będzie pełnego z nim zjednoczenia. Jeśli Tobie wystarczy namiastka - w porządku. Ja by się uświęcać, potrzebuję żywić się Chrystusem, spożywać go, stawać się nim przez Eucharystię.

A na to kazanie Wyszyńskiego masz jakieś źródła, czy też będzie to znowu niczym niepotwierdzone beblanie?
Pochylam się na jak to nazwałaś 'idolami', modląc się za nich. Nasze brewiarze? Wiesz w ogóle, Wiesławo, czym jest brewiarz?

Do cytatów biblijnych wrzuconych przeze mnie się nie odniosłaś. Podkreśliłem tam nawet słowa, żeby było jasne, że to nie jakaś tam przenośnia.
Ostatnio zmieniony 2020-07-16, 02:13 przez Efezjan, łącznie zmieniany 1 raz.
"E parvo eu não sou!!!
E fico a pensar
Que mundo tão parvo
Onde para ser escravo
E preciso estudar..."

Deolinda, Parva que eu sou

Wiesława
Bywalec
Bywalec
Posty: 182
Rejestracja: 1 maja 2018
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 29 times
Been thanked: 13 times

Re: Pytanie

Post autor: Wiesława » 2020-07-16, 09:24

Efezjan pisze: 2020-07-16, 02:11
Wiesława pisze: 2020-07-15, 22:38 Efezjan
"Wiesława to, tamto, ochłapy, bułkiitp." Zajmij się innym tematem. Ja nie jestem ścierką do wycierania kątów i guzik wiesz o mojej duchowości.
A święta jestem świętością Chrystusa. Ale ty tego nie jesteś w stanie pojąć. Ty potrzebujesz księdza, który da rozkaz Bogu i ten wskoczy w wodę z mąką...szkoda gadać. Wyszyński całkiem odjechał, gdy swoje butne kazanie do księży powiedział, że mają moc rozkazywać Bogu. Lepiej pochyl się nad swoimi idolami, a potem krytykuj moją wiarę i relację.
Magnolia
"Jesli odrzucasz przeistoczenie, no to tyle rozumiesz z Biblii co nic."
I niech tak zostanie. Ważne, że ty rozumiesz wasze brewiarze.
Wiem na tyle dużo, że uważasz Pana Jezusa za kłamcę, bo nie wierzysz w to, co sam powiedział, pisząc o jakichś symbolizmach, tymczasem o żadnych symbolizmach nie ma tam mowy. Jaśniej już nie można się wyrazić, ale w porządku. Odpuszczam.

Tak, potrzebuję księdza, bo bez tego nie będzie Eucharystii, nie będzie pana Jezusa w chlebie i winie, nie będzie pełnego z nim zjednoczenia. Jeśli Tobie wystarczy namiastka - w porządku. Ja by się uświęcać, potrzebuję żywić się Chrystusem, spożywać go, stawać się nim przez Eucharystię.

A na to kazanie Wyszyńskiego masz jakieś źródła, czy też będzie to znowu niczym niepotwierdzone beblanie?
Pochylam się na jak to nazwałaś 'idolami', modląc się za nich. Nasze brewiarze? Wiesz w ogóle, Wiesławo, czym jest brewiarz?

Do cytatów biblijnych wrzuconych przeze mnie się nie odniosłaś. Podkreśliłem tam nawet słowa, żeby było jasne, że to nie jakaś tam przenośnia.
To są twoje wyobrażenia o tym, co ja rzekomo wiem, myślę, czuję itd. Przypisujesz mi słowa i intencje, których ani nie napisałam, ani nie sugerowałam. Gdybyś ze zrozumieniem czytał moje posty to nie napisałbyś takich bzdur, że Jezusa mam za kłamcę, że komunię uważam za symbol itp.
Więc raz jeszcze, mam nadzieję, że ostatni.
Czym innym jest symbol, a czym innym jest wykonywanie jakiejś czynności NA PAMIĄTKĘ.
Zastanów się nad Dziejami Ap., gdzie wyraźnie pisze jak Apostołowie i pierwsi uczniowe sprawowali TO poleceni Pana Jezusa. Zgromadzali się na wspólnych posiłkach, modlili się razem, rozmawiali o naukach PJ, ŁAMALI CHLEB - czyli spożywali macę, normalny posiłek, a nie oplatki. O tym też pisze Ap.Paweł. Ale ty czytasz to co chcesz.
Podałam ci także szerszy kontekst Listu, z którego ty wyrwałeś jedno zdanie.
Jeśli chodzi o homilię K.Wyszyńskiego to pomyliłam datę. Chodzi o wygłoszoną mowę do młodych kapłanów z 1957 roku, a nie 68. Miało to miejsce w Ołtarzewie. A treść jest taka:" Z przemówienia podczas święceń kapłańskich w Ołtarzewie, 22 VI 1957.

"SYNEM MOIM JESTEŚ TY, JAM CIEBIE DZIŚ ZRODZIŁ!"
"Jam Ciebie obrał..."
Dokonała się przed Wami, wielka tajemnica Boża. Wyraża się ona tym,
że Bóg sam wybiera, kogo zapragnie i nie masz u Niego protekcji, ani
żadnej innej siły, która mogłaby tutaj czegokolwiek dokonać.
"Jam ciebie dziś obrał!" Kiedy się to stało? - Nikt nie wie! Może
wybrał Was jeszcze w łonie matki, jak ongiś proroka? - Nie wiemy! Jest
to tajemnica łaski Bożej, która działa w duszy. Kapłan jest w pewnym
zakresie całkowicie odosobniony. Bóg tak sprawia, że między przedsionkiem
duszy kapłańskiej, a ołtarzem, staje On sam i mówi: Synu mój, Jam
ciebie dziś obrał.

Najmilsi! Każdy z Was, tu dziś stojący, podniósłszy się przed chwilą
z prochu posadzki, na której ofiarował się Bogu, dziękując za zaszczyt
kapłaństwa, zna tę tajemnicę. Każdy z Was wie, że zanim autorytatywnie
powołał go Kościół Chrystusowy, przedtem powołał go w duszy Bóg, dając
odpowiednie usposobienie i łaskę odpowiadania wezwaniu Bożemu.
Można toczyć spory teoretyczne na temat, kto powołuje i kiedy.
Naprzód Bóg kształtuje duszę. On ją urabia tak, jak niewiasta urabia zaczynem
cztery miary mąki, aż wszystka będzie nim przeniknięta. Tak Bóg
kształtuje dusze. Gdy już je ukształtuje należycie, sam przedstawia Kościołowi,
jak gdyby dając mu do zrozumienia: tych poślij!

Kościół swoją władzą, otrzymaną od Najwyższego i Wieczystego
Kapłana - Jezusa Chrystusa, powiedział Wam głośno, publicznie, wobec
wszystkich: "Synem moim jesteś ty, Jam ciebie dziś zrodził".
To zrodzenie szczególne, to posłannictwo autorytatywne, dokonało się
w tej chwili. Ale nie myślcie, Najmilsi, że Wy, z ludu wzięci i dla ludu
postanowieni, w tym, co do Boga należy, zostaniecie już tylko własnością
ludu.
Zapewne, lud będzie miał do Was całkowite prawo, ale ze swego
prawa nie zrezygnuje również Bóg. On nadal będzie pracował w twojej
kapłańskiej duszy i od twojej uległości tej Bożej pracy, zależeć będzie,
czy przyniesiesz owoc piąty, dziesiąty, czy stokrotny. A przecież chwała
Boga na tym polega, abyśmy szli i owoc przynieśli i aby owoc nasz trwał.

Kapłan, to drugi Chrystus.
Otrzymaliście w tej chwili straszliwą władzę. To jest władza nie tylko
nad szatanami, nie tylko nad znakami sakramentalnymi, ale przede wszystkim
nad samym Bogiem! Jesteście przecież "spirituales imperatores", a jako tacy,
macie władzę rozkazywać nawet samemu Bogu. On tego zapragnął, On tego
od Was chciał!
Będziecie Mu rozkazywać, gdy na wasze słowa, zstępować będzie na
ołtarze - Bóg żywy, choć zakryty, lecz prawdziwy; gdy życie Boże wracać
będzie do dusz, pobitych grzechem.

Będziecie mówić do tych, którzy w skrusze zginać będą kolana przed
Bogiem: "Idź w pokoju, ja ciebie rozgrzeszam". Zapewne, Bóg rozgrzesza,
ale On mówi przez Ciebie: "Ja ciebie rozgrzeszam".
W czasie konsekracji dzieje się wielka Tajemnica Trójcy Świętej,
a jednak powtarzasz: "Hoc est enim corpus meum".
Wiesz, że nie o twoje ciało tu idzie, ale równocześnie wiesz, że masz
wspólny język z Twoim Bogiem - Wieczystym Kapłanem. Nie masz już
innego języka! Jak dzisiaj, w czasie Mszy świętej, miałeś właściwie wspólny
język z Biskupem, bo wspólnie z nim konsekrowałeś i wspólnie
sprawowałeś świętą Ofiarę, tak od tej chwili ciągle i nieustannie będziesz
miał wspólny język z Bogiem.
"Kto Was słucha, Mnie słucha". Kto ku Wam patrzy, widzi w Was
Boga. Kto do Was się zbliża, nie szuka ludzkiego, ale Bożego.
Prawdziwie: Sacerdos, alter Christus! Kapłan jest drugim Chrystusem.

Matka Wieczystego Kapłana.
Jakże to dla Was pocieszające, Najmilsze Dzieci Boże, że Chrystus
otrzymał swoje Kapłaństwo od Ojca Niebieskiego, jako dziedzictwo i jako
wyposażenie na swoje posłannictwo, w dniu Zwiastowania w łonie
Dziewicy Maryi!
Pamiętajcie o tym, bo odtąd pod Jej opieką ma się dziać wszystko wasze,
całe wasze życie kapłańskie! ( ... )
Obyście czuli Jej macierzyńską obecność wtedy , kiedy stoicie przy
ołtarzu, kiedy stoicie pod krzyżem Boga żywego! Te słowa Wam poświęcam,
Najmilsi Synowie Kościoła Bożego!

Kapłan jest jak bochen chleba, który można zjeść.
A Wam, Dzieci moje, które patrzycie na tę wybraną gromadkę,
powtórzę to, co mówił kiedyś Chrystus o podobnej gromadce: "Oto ja
posyłam Was, jako owce między wilki". Oni o tym wiedzą, ale pamiętają
również, że są posłani w Imię Ojca i Syna i Ducha Św. - w Imię Trójcy
Św...
A Trójca Święta jest jedna - w nich i w Was. Wy zapragniecie
tych darów, które oni noszą. Wyszarpiecie z ich kapłańskich dusz dla Siebie
i dla swego życia to wszystko, czego pragniecie. Jesteście głodni, spragnieni,
a oni niosą dar życia, dar Boży. Nic więc dziwnego, że się do nich
tłoczycie, że stawiacie im wielkie wymagania, że pragniecie, aby spiżarnie
ich dusz były pełne, bo głodni jesteście. Macie prawo żądać od nich chleba.

Jeden z pisarzy katolickich powiedział, że kapłan jest, jako ten bochen
chleba, leżący na stole ... Każdy ma prawo przyjść i ukroić sobie tyle, ile
potrzebuje. I Wy macie to prawo, Dzieci Boże! My nie jesteśmy dla
siebie, ale dla Was. Macie do nas całkowite prawo!
Macie więc prawo - że się tak wyrażę - rozszarpać ich na kawały,
jak Chrystus rozszarpał swoje ciało, aby je dać głodnym dzieciom swoim.
Macie prawo ich zjeść, jak zjada się bochen chleba, bo oni są po to na tej ziemi.
Macie prawo domagać się od nich wszystkiego, co Bóg przez krzyż dał światu:
ich błogosławieństw, modlitw, posługi przepowiadania prawdy, konsekracji.
Macie prawo domagać się od nich chleba Bożego, macie prawo domagać się ich
świętości.
To nie ja daję Wam to prawo, ale sam Bóg. Oni przecież są
z ludu wzięci i dla ludu postanowieni. Oni są waszą własnością. Macie
prawo przychodzić do nich i oczekiwać, że Was pokrzepią i nakarmią.

A więc, idźcie do głodnego ludu!..
Usłyszeliście, Synowie Moi, co Was czeka w waszym przyszłym życiu
kapłańskim. Nie wilki może, chociaż i tych wiele jest na drodze, ale
spotkacie głodną, spragnioną rzeszę, bo nie masz, ktoby ją tak miłował,
jak Chrystus. A więc idźcie i weźcie sobie na drogę Królową Apostołów i
niech Ona będzie Wam tarczą. Niech Was kształtuje po macierzyńsku.
Niech sprawi, żeby wasze kapłańskie dłonie były niepokalane. Niech
odmieni Wam serca, aby były tak wrażliwe, jak wrażliwe było Jej
Macierzyńskie Serce.

„Ateneum Kapłańskie”, nr 310/1960, str. 164-166."
Tyle z mojej strony.
PS wiem, co to brewiarz.

Awatar użytkownika
Zły_Człowiek
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 230
Rejestracja: 6 lip 2020
Has thanked: 105 times
Been thanked: 78 times

Re: Pytanie

Post autor: Zły_Człowiek » 2020-07-16, 09:56

Wiesławo,
Ateneum Kapłańskie wydawał Sługa Boży Prymas Kardynał Stefan Wyszyński, którego dopiero co wyszydziłaś pisząc o Nim, że odjechał z butnym kazaniem.
Gdybyś wiedziała co działo się w Polsce i w Kościele w Polsce w latach 50-tych, to pewnie zrozumiałabyś lepiej o czym Prymas mówi do księży.
Więcej pokory Wiesławo.

Wiesława
Bywalec
Bywalec
Posty: 182
Rejestracja: 1 maja 2018
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 29 times
Been thanked: 13 times

Re: Pytanie

Post autor: Wiesława » 2020-07-16, 13:13

Zły_Człowiek pisze: 2020-07-16, 09:56 Wiesławo,
Ateneum Kapłańskie wydawał Sługa Boży Prymas Kardynał Stefan Wyszyński, którego dopiero co wyszydziłaś pisząc o Nim, że odjechał z butnym kazaniem.
Gdybyś wiedziała co działo się w Polsce i w Kościele w Polsce w latach 50-tych, to pewnie zrozumiałabyś lepiej o czym Prymas mówi do księży.
Więcej pokory Wiesławo.
No tak. Winien jest nie ten, co szydzi z Boga i wbija do głów młodym księżom bluźniercze nauki, ale ja. Ja przytoczyłam słowa waszego sługi bożego i to ja jestem winna grzechu niepokory!
Zabić posłańca złych wieści.
Oto wasze rozumowanie i postępowanie.
Historię tamtych czasów znam i to nie z opowiadań, ale z doświadczeń moich Rodziców.

Dodano po 2 minutach 22 sekundach:
Kapłan, to drugi Chrystus.
Otrzymaliście w tej chwili straszliwą władzę. To jest władza nie tylko
nad szatanami, nie tylko nad znakami sakramentalnymi, ale przede wszystkim
nad samym Bogiem! Jesteście przecież "spirituales imperatores", a jako tacy,
macie władzę rozkazywać nawet samemu Bogu. On tego zapragnął, On tego
od Was chciał!
Będziecie Mu rozkazywać, gdy na wasze słowa, zstępować będzie na
ołtarze - Bóg żywy, choć zakryty, lecz prawdziwy; gdy życie Boże wracać
będzie do dusz, pobitych grzechem.
Jeśli TE słowa Was nie oburzają, to ja już faktycznie wolę trzymać się od was z daleka. Mam inne pojmowanie pokory i służby Bogu Najwyższemu.

Magnolia

Re: Pytanie

Post autor: Magnolia » 2020-07-16, 13:26

"Cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie" (Mt 16,19).
To są te słowa , które nadają moc słowom kapłanów, że Bóg jest im wierny. Sam przekazał władzę apostołom, dotrzymuje danego słowa, gdy kapłan odpuszcza grzechy to i Bóg odpuszcza w tym sensie kapłani mają władzę nad Bogiem. Zawsze gdy odprawiają Eucharystię to Bóg jest obecny, obiecał i dotrzymuje słowa. Zawsze gdy udzielają sakramentu to Bóg również udziela łaski.
O tym jest mowa w tych słowach kard. Wyszyńskiego.

To jest piękne, to jest wierna miłość.

TOMVAD 45

Re: Pytanie

Post autor: TOMVAD 45 » 2020-07-16, 13:39

Wiesława pisze: 2020-07-16, 13:13
Zły_Człowiek pisze: 2020-07-16, 09:56 Wiesławo,
Ateneum Kapłańskie wydawał Sługa Boży Prymas Kardynał Stefan Wyszyński, którego dopiero co wyszydziłaś pisząc o Nim, że odjechał z butnym kazaniem.
Gdybyś wiedziała co działo się w Polsce i w Kościele w Polsce w latach 50-tych, to pewnie zrozumiałabyś lepiej o czym Prymas mówi do księży.
Więcej pokory Wiesławo.
No tak. Winien jest nie ten, co szydzi z Boga i wbija do głów młodym księżom bluźniercze nauki, ale ja. Ja przytoczyłam słowa waszego sługi bożego i to ja jestem winna grzechu niepokory!
Zabić posłańca złych wieści.
Oto wasze rozumowanie i postępowanie.
Historię tamtych czasów znam i to nie z opowiadań, ale z doświadczeń moich Rodziców.

Dodano po 2 minutach 22 sekundach:
Kapłan, to drugi Chrystus.
Otrzymaliście w tej chwili straszliwą władzę. To jest władza nie tylko
nad szatanami, nie tylko nad znakami sakramentalnymi, ale przede wszystkim
nad samym Bogiem! Jesteście przecież "spirituales imperatores", a jako tacy,
macie władzę rozkazywać nawet samemu Bogu. On tego zapragnął, On tego
od Was chciał!
Będziecie Mu rozkazywać, gdy na wasze słowa, zstępować będzie na
ołtarze - Bóg żywy, choć zakryty, lecz prawdziwy; gdy życie Boże wracać
będzie do dusz, pobitych grzechem.
Jeśli TE słowa Was nie oburzają, to ja już faktycznie wolę trzymać się od was z daleka. Mam inne pojmowanie pokory i służby Bogu Najwyższemu.
Wybacz Wiesławo, ale ręce mi opadają na to co piszesz.
Kto szydzi z Boga i wbija księżom jakieś bluźniercze nauki? Naprawdę nie wiem o czym ty piszesz, ale tutaj przedstawiono jak wygląda sytuacja z kapłanami. Posłużono się konkretnymi dobitnymi fragmentami Pisma Świętego mówiącymi o Kościele ei kapłanach.
Szatan działa wszędzie i nie ma względu na osoby, ale najbardziej atakuje kapłanów,co nie oznacza że kapłani są źli. Służą Bogu i nam,by nas do Boga prowadzić. Brak szacunku dla kapłanów to brak szacunku dla samego Boga.

Można skrytykować jakieś konkretne postępowanie kapłana, ale nie można ich obrażać ani uderzać w nich tekstami które ukazują ich w złym świetle i to bezpodstawnie. Czyniąc coś takiego grzeszy się przeciw Bogu. Musisz mieć ego świadomość. Jak więc chcesz służyć Jezusowi skoro obrażasz Jego sługi, gdy uderzasz tez w Boga? I tutaj nie chodzi o jakąś twoją winę ale o to co piszesz a piszesz niestety bardzo złe rzeczy. Wielu kapłanów za Chrystusa oddaje życie wielu się poświęca niosąc Chrystusa chorym,oddalonym od Boga, biednym pomagając im tez na wszelki możliwy sposób. Komu więc służysz waląc w kapłaństwo? Raczej nie Jezusowi skoro On wybrał kapłanów na swoich uczniów, Apostołów? Rozważ to Wiesławo bo bardzo błądzisz w swoim postępowaniu i myśleniu. Nikt nie chce ciebie osądzać, ale oceniamy to co piszesz a jest to bardzo przykre i krzywdzące zarówno dla nas ludzi jak i dla samego Jezusa.

Skąd ten cytowany tekst pochodzi? To są słowa jakiegoś opętanego człowieka. Nie można jednak na podstawie słów jakiegoś opętanego człowieka oceniać całego kapłaństwa. Żaden kapłan nie ma władzy nad Bogiem. I myślę że nikt tutaj tych słów nie potwierdzi. Są w obecnych czasach ludzie którzy ulegli złu i głoszą jakieś brednie,herezje ale nie można ich wiązać z tymi godnymi kapłanami,gdyż tacy takich herezji i bredni nie wypowiadają. Podaj źródło tych słów a na pewno sprawa trafi gdzie trzeba i będzie badana.
Z pewnością nie mówi to kapłan który służy Kościołowi,gdyż ci są posłuszni i nie wygadują takich herezji. Inaczej byliby zawieszeni i mieli zakaz sprawowania posługi kapłańskiej. Już niektórzy są objęci takim zakazem za swoją działalność. Tak więc nie opieraj się w tym waleniu w kapłaństwo na takich którzy głoszą jakieś herezje gdyż w ten sposób obrażasz Boga. Sakrament kapłaństwa jest taką samą świętością jak inne sakramenty i niszcząc je popełniasz grzech ciężki. Nie przed nami go popełniasz ale przed samym Bogiem.

Awatar użytkownika
Zły_Człowiek
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 230
Rejestracja: 6 lip 2020
Has thanked: 105 times
Been thanked: 78 times

Re: Pytanie

Post autor: Zły_Człowiek » 2020-07-16, 13:50

Wy chyba nie pojmujecie znaczenia tych słów.
Niech Wam Bóg odpuści.

ODPOWIEDZ