bachelor pisze: ↑2020-06-10, 14:02
Witam serdecznie pierwszy raz na tym forum, dzisiaj odnalazłem to miejsce, ciekawe czy forumowicze coś ciekawego mi napiszą
A więc tak: Mam prawie 40 lat. Nie jestem atrakcyjny finansowo, nawet nie mam stałej pracy, a więc nie mam co marzyć o założeniu rodziny.
Generalnie z góry zaznaczam, że mogę się mylić, gdyż nie mam takiego doświadczenia życiowego, a także jestem o wiele młodsza.
bachelor pisze: ↑2020-06-10, 14:02
Kołata mi w głowie pytanie, czy Bóg i Jezus może dać pocieszenie odludkowi? Chyba muszę pogodzić się z tym, że do końca życia będę samotny.
Tak, Bóg może Ci dać pocieszenie, jeżeli uwierzysz w to, że On chce Ci je dać. Korzystaj z sakramentów, one dają człowiekowi życie.
bachelor pisze: ↑2020-06-10, 14:02
Pojawia się pytanie o wartość takiego życia, gdy nie przekazuje się życia, ani nikogo nie kocha. Gdy nie jest twórcze, wybitne, gdy nie można zaszaleć pieniędzmi.
Pięknie jest przekazywać życie w sensie dosłownym, ale jeżeli ten jest dla Ciebie na razie niemożliwy, możesz się starać to robić w inny sposób - można podnosić innych ludzi na duchu, pokazywać im Boga dając w ten sposób życie duchowe.
Miłość to nie tylko małżeństwo. Oczywiście, miłość małżeńska jest piękna, ale kochać można w różny sposób.
Twórczość stanowi wartość dostępną dla każdego, nie trzeba być mężem, by tworzyć.
Nie każdy z nas musi być wybitny - praca w cichości serca i pokorze też ma swoją wartość.
Fakt jest faktem, pieniądze pomagają w życiu, ale wydaje mi się, że i nie będąc bogatym można znaleźć jakąś radość w życiu. Różne "szaleństwa" potrafią być przyjemne, ale warto doceniać też drobne rzeczy.
bachelor pisze: ↑2020-06-10, 14:02
Mogę oczywiście szanować i wspierać innych ludzi, ale jest to tylko nędzny substytut głębokiej relacji.
Wspieranie innych ludzi nigdy nie jest nędzne.
bachelor pisze: ↑2020-06-10, 14:02
Ledwo mogę zadbać o siebie, więc nie ma mowy żeby rady typu "udzielaj się w wolontariacie" mogły pomóc.
Wspierać można na różne sposoby, nie tylko za pomocą wolontariatu.
Przepraszam, jeżeli Cię jakoś uraziłam, nie miałam złych intencji.
Jeżeli to Cię podniesie na Duchu, przekażę Ci słowo, które kiedyś dostałam od Boga; jestem dopiero na etapie wyboru swojej drogi życiowej, ale pamiętam, że w dniu, w którym bardzo się martwiłam, czy wymarzone studia dadzą mi odpowiednią pracę, otrzymałam taki cytat z Pisma Świętego:
Dlatego powiadam wam: Nie martwcie się o życie, co będziecie jeść, ani też o ciało, w co macie się przyodziać. (...) Nie pytajcie, co będziecie jedli i co pili, i nie bądźcie o to zatroskani. O to wszystko bowiem zabiegają narody świata, a Ojciec wasz wie, że tego potrzebujecie. Starajcie się raczej o Jego królestwo, a te rzeczy będą wam dodane. - Łk 12, 22.29-31