Katolik rozmawia o moralności i zderza się ze ścianą
Katolik rozmawia o moralności i zderza się ze ścianą
Nie umiem bronić stanowiska Kościoła w sprawach moralności. Nie umiem rozmawiać o LGBT czy aborcji. O tym ostatnim jeszcze tyle mogę powiedzieć, że nie wolno zabijać niewinnych dzieci, ale co odpowiedzieć na standardowe i irytujące: „To indywidualna sprawa”?
Jeszcze gorzej jest z LGBT. Ludzie się oswajają z tym zjawiskiem. Nie znają nauki Kościoła – że trzeba szanować ludzi, ale nie akceptować ich grzechu. Jak rozmawiać z ludźmi o grzechu, skoro dzisiaj wielu rzeczy nie postrzega się jako grzech?
Argumenty, z którymi się spotykam? „Nie wiesz, co zrobiłabyś na ich miejscu”, „A gdybyś zakochała się w koleżance?” – wiem, że one są słabe i niemerytoryczne, ale tym bardziej przegrywam w dyskusji, bo nie umiem nawet na coś takiego odpowiedzieć.
Coraz mniej ludzi widzi problemy w aborcji czy LGBT. Coraz więcej katolików otwarcie deklaruje, że aborcja to sprawa indywidualna. Coraz więcej ludzi oswaja się z LGBT jak z jakąś normalnością.
Powiedzmy sobie szczerze, że wielu katolików coraz mniej obchodzi nauka Kościoła. Kościół swoje, oni – swoje.
Proszę, dajcie mi jakiś oręż do ręki. Napiszcie, jak rozmawiać z ludźmi o takich sprawach, bo mam wrażenie, że w dyskusjach pokonują mnie argumenty z piaskownicy. Nie, nie uważam, że te argumenty są słuszne, uważam, że są beznadziejnie nie do pokonania.
Jeszcze gorzej jest z LGBT. Ludzie się oswajają z tym zjawiskiem. Nie znają nauki Kościoła – że trzeba szanować ludzi, ale nie akceptować ich grzechu. Jak rozmawiać z ludźmi o grzechu, skoro dzisiaj wielu rzeczy nie postrzega się jako grzech?
Argumenty, z którymi się spotykam? „Nie wiesz, co zrobiłabyś na ich miejscu”, „A gdybyś zakochała się w koleżance?” – wiem, że one są słabe i niemerytoryczne, ale tym bardziej przegrywam w dyskusji, bo nie umiem nawet na coś takiego odpowiedzieć.
Coraz mniej ludzi widzi problemy w aborcji czy LGBT. Coraz więcej katolików otwarcie deklaruje, że aborcja to sprawa indywidualna. Coraz więcej ludzi oswaja się z LGBT jak z jakąś normalnością.
Powiedzmy sobie szczerze, że wielu katolików coraz mniej obchodzi nauka Kościoła. Kościół swoje, oni – swoje.
Proszę, dajcie mi jakiś oręż do ręki. Napiszcie, jak rozmawiać z ludźmi o takich sprawach, bo mam wrażenie, że w dyskusjach pokonują mnie argumenty z piaskownicy. Nie, nie uważam, że te argumenty są słuszne, uważam, że są beznadziejnie nie do pokonania.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13888
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2034 times
- Been thanked: 2222 times
Re: Katolik rozmawia o moralności i zderza się ze ścianą
Czasem wygrać oznacza przegrać.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
Re: Katolik rozmawia o moralności i zderza się ze ścianą
Ale tu nawet nie chodzi o wygrywanie, tylko o to, żeby ludzie przejrzeli na oczy. Poza tym Twoja rada byłaby jeszcze do przemyślenia, gdyby dyskusje dotyczyły mnie. W takich sytuacjach czasem warto odpuścić. Ale nie wtedy, kiedy rozmowa toczy się wokół spraw tak bardzo istotnych.
- miłośniczka Faustyny
- Mistrz komentowania
- Posty: 4475
- Rejestracja: 26 sie 2018
- Lokalizacja: Ulica Sezamkowa
- Has thanked: 1082 times
- Been thanked: 1150 times
Re: Katolik rozmawia o moralności i zderza się ze ścianą
To Pan Jezus może sprawić, że przejrzą. A nie Twoje argumenty. Módl się za nich i opowiadaj o Jezusie Miłosiernym. Jeśli ktoś Go nie zna, nie kocha to nie uwierzy Ci tak po prostu, że LGBT jest złe.
Jeśli ktoś wierzy w grzech i Ty chcesz tej osobie tylko odebrać ten grzech...to za mało. Trzeba dać w zamian Pana Jezusa.
Jeśli ktoś wierzy w grzech i Ty chcesz tej osobie tylko odebrać ten grzech...to za mało. Trzeba dać w zamian Pana Jezusa.
Odkąd umiłowałam Boga całą istotą swoją, całą mocą swego serca, od tej chwili ustąpiła bojaźń, i chociażby mi nie wiem już jak mówiono o Jego sprawiedliwości, to nie lękam się Go wcale, bo poznałam Go dobrze: Bóg jest Miłość a Duch Jego- jest spokój"
Re: Katolik rozmawia o moralności i zderza się ze ścianą
Konwalia, czy byś chciała poradnik typu
pytanie / zarzut
odpowiedz
pytanie / zarzut
odpowiedz
pytanie / zarzut
odpowiedz
pytanie / zarzut
odpowiedz
?
pytanie / zarzut
odpowiedz
pytanie / zarzut
odpowiedz
pytanie / zarzut
odpowiedz
pytanie / zarzut
odpowiedz
?
- Jozek
- Złoty mówca
- Posty: 7337
- Rejestracja: 18 lut 2020
- Has thanked: 1181 times
- Been thanked: 708 times
Re: Katolik rozmawia o moralności i zderza się ze ścianą
"Nie umiem bronić stanowiska Kościoła w sprawach moralności. Nie umiem rozmawiać o LGBT czy aborcji. O tym ostatnim jeszcze tyle mogę powiedzieć, że nie wolno zabijać niewinnych dzieci, ale co odpowiedzieć na standardowe i irytujące: „To indywidualna sprawa”?
Odpowiedz ze tak, to indywidualna sprawa ze tak LGBTmaja prawo decydowac o wlasnym zyciu jak i te poczete dzieci.
Odpowiedz ze tak, to indywidualna sprawa ze tak LGBTmaja prawo decydowac o wlasnym zyciu jak i te poczete dzieci.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13888
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2034 times
- Been thanked: 2222 times
Re: Katolik rozmawia o moralności i zderza się ze ścianą
Nie powinnaś nikogo przekonywać.
Bóg dał nam wolną wolę. Zakładam, że wiedział co robi.
Bóg dał nam wolną wolę. Zakładam, że wiedział co robi.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 15102
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4250 times
- Been thanked: 2977 times
- Kontakt:
Re: Katolik rozmawia o moralności i zderza się ze ścianą
Obrona życia poczętego jest możliwa na argumenty logiczne, prawne czy nawet emocjonalne
jest to bezwzględnie życie, które ktoś chce zabić,
jest to bezbronne życie, które nikt nie chroni, samo się nie obroni, więc my musimy
prawo do życia to podstawowe, naturalne prawo człowieka.
Geje i Lesbijki
To co ktoś robi w łóżku to jego sprawa a nie moja, tak jak ja nie chcę by ktoś się tym interesował tak i ja nie powinienem.
Ja w pracy nie pytam się dziewczyn czy są lesbijkami, bo mnie to nie interesuje.
Rozmowa na ewangelizacji z młodą lesbijką była trudniejsza niż z satanistą, czy Krisznitą.
Związki jednopłciowe (nie małżeństwa!) - tak - państwo powinno to jakoś uregulować, bo poczucie sprawiedliwości większości ludzi mówi, że powinni mieć jakieś prawa żyjąc i mieszkając ze sobą kilka lat.
Adopcja - nie (argument : jak świat światem a człowiek człowiekiem to dziecko miało mamę i tatę, argument drugi - natura tak wymyśliła więc nie poprawiajmy naturalnego!)
Natomiast grzech to sprawa każdego indywidualna i nic ci do grzechu lesbijki czy mojego
Ty powinnaś dawać świadectwo swoim życiem. Czyli patrzący na ciebie człowiek z pracy i słuchający cię jak opowiadasz, który gdzieś się zagubił i oddalił od Kościoła powinien z zazdrością pomyśleć
- ja chcę mieć tak samo jak ona!
To jest prawdziwe Prawo Przyciągania, do Boga, do Kościoła
To jest prawdziwa ewangelizacja z mocą, bo Moc nie zawsze się manifestuje.
Czy żyjesz tak Konwalio?
czy w pracy zazdroszczą ci twojej wiary?, twojej miłosnej relacji z Jezusem, z Bogiem Najwyższym, czy zazdroszczą ci prowadzenia i mocy Ducha Świętego, czy zazdroszczą ci tego, że się nie lękasz i masz w duszy i duchu szalom? (np w sprawie Covid 19)
jest to bezwzględnie życie, które ktoś chce zabić,
jest to bezbronne życie, które nikt nie chroni, samo się nie obroni, więc my musimy
prawo do życia to podstawowe, naturalne prawo człowieka.
Geje i Lesbijki
To co ktoś robi w łóżku to jego sprawa a nie moja, tak jak ja nie chcę by ktoś się tym interesował tak i ja nie powinienem.
Ja w pracy nie pytam się dziewczyn czy są lesbijkami, bo mnie to nie interesuje.
Rozmowa na ewangelizacji z młodą lesbijką była trudniejsza niż z satanistą, czy Krisznitą.
Związki jednopłciowe (nie małżeństwa!) - tak - państwo powinno to jakoś uregulować, bo poczucie sprawiedliwości większości ludzi mówi, że powinni mieć jakieś prawa żyjąc i mieszkając ze sobą kilka lat.
Adopcja - nie (argument : jak świat światem a człowiek człowiekiem to dziecko miało mamę i tatę, argument drugi - natura tak wymyśliła więc nie poprawiajmy naturalnego!)
Natomiast grzech to sprawa każdego indywidualna i nic ci do grzechu lesbijki czy mojego
Ty powinnaś dawać świadectwo swoim życiem. Czyli patrzący na ciebie człowiek z pracy i słuchający cię jak opowiadasz, który gdzieś się zagubił i oddalił od Kościoła powinien z zazdrością pomyśleć
- ja chcę mieć tak samo jak ona!
To jest prawdziwe Prawo Przyciągania, do Boga, do Kościoła
To jest prawdziwa ewangelizacja z mocą, bo Moc nie zawsze się manifestuje.
Czy żyjesz tak Konwalio?
czy w pracy zazdroszczą ci twojej wiary?, twojej miłosnej relacji z Jezusem, z Bogiem Najwyższym, czy zazdroszczą ci prowadzenia i mocy Ducha Świętego, czy zazdroszczą ci tego, że się nie lękasz i masz w duszy i duchu szalom? (np w sprawie Covid 19)
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
Re: Katolik rozmawia o moralności i zderza się ze ścianą
Ja jestem za tym by każdy miał takie prawo mieszkając razem. Czy to będzie brat z siostra czy kolega z kolegą (hetero i nie tylko). Żyją razem, martwią się o sobie (?) więc powini mieć móc o siebie się troszczyć.
Ostatnio zmieniony 2020-07-05, 00:16 przez Dominik, łącznie zmieniany 1 raz.
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 15102
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4250 times
- Been thanked: 2977 times
- Kontakt:
Re: Katolik rozmawia o moralności i zderza się ze ścianą
No nie wiem, nie przemyślałem tego
natomiast, ci co żyją ze sobą jak mąż z żoną to na pewno.
natomiast, ci co żyją ze sobą jak mąż z żoną to na pewno.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
Re: Katolik rozmawia o moralności i zderza się ze ścianą
Problem jest rozpatrywany na niewlasciwej plaszczyznie:
Prawa uregulowane dla malzenstw kobieta i mezczyzna maja na celu dobro potomstwa.
Ze zwiazkow homo nie ma potomstwa.
Prawa uregulowane dla malzenstw kobieta i mezczyzna maja na celu dobro potomstwa.
Ze zwiazkow homo nie ma potomstwa.
Re: Katolik rozmawia o moralności i zderza się ze ścianą
Ja każdemu mówię jasno:
- Aborcja jest mordem na niewinnym bezbronnym dziecku które też chce żyć. Czy chciałbyś/chciałabyś być na miejscu tego dziecka? Czy chciałbyś/chciałabyś aby ktoś coś takiego zafundował? Czasami trzeba było jeszcze ostrzej jak ktoś był bardzo uparty wtedy szedł tekst: chcesz aborcji? Zacznij od siebie i dyskusja zakończona bo człowiek po czymś takim nie miał już nic do powiedzenia. To nie jest dobry tekst i wiem o tym doskonale,ale upartych chcących mordować niewinne dzieci trzeba czasami tak trzepnąć jakimś twardym słowem aby się opamiętał/a. ABORCJA TO NIE JEST INDYWIDUALNA SPRAWA.
-LGBT - to zgorszenie i deprawacja. Oczywiście szacunek ludziom się należy ale pod względem tylko fizycznym-nie wolno dyskryminować,krzywdzić,ale też nie można tego akceptować. Nie mylmy LGBT z parami homo które chcą żyć z dala od działalności LGBT. Jeśli LGBT wcina się w kwestie rodziny,wychowanie i rozwój dziecka,profanują symbole wiary,sakramenty to nie jest to indywidualna sprawa. Mamy bronić wartości,Kościoła. Oczywiście bronić godnie a Biblia jest najlepszą bronią.
Posługiwanie się nawet konkretnymi argumentami nie zawsze daje jakiś efekt. Niektórzy olewają te argumenty idalej twardo idą z tymco robią. Potrzeba konkretnych świadectw i modlitwy. Nie można jednak pozwalać by tacy ludzie niszczyli swoimi gorszycielskimi argumentami przekraczali granice które przysługują tylko rodzinom. Jak mówił Jezus św. Katarzynie ze Sieny - grzech homoseksualizmu jest jednym z najbardziej obrzydliwych grzechów,nawet sam szatan się go brzydzi mimo że do niego nakłania. Kapłani ulegają temu złu. Dlatego nie wszędzie da się jakieś argumenty stosować. Lepiej jest wtedy się pomodlić za takich chorych ludzi.
- Aborcja jest mordem na niewinnym bezbronnym dziecku które też chce żyć. Czy chciałbyś/chciałabyś być na miejscu tego dziecka? Czy chciałbyś/chciałabyś aby ktoś coś takiego zafundował? Czasami trzeba było jeszcze ostrzej jak ktoś był bardzo uparty wtedy szedł tekst: chcesz aborcji? Zacznij od siebie i dyskusja zakończona bo człowiek po czymś takim nie miał już nic do powiedzenia. To nie jest dobry tekst i wiem o tym doskonale,ale upartych chcących mordować niewinne dzieci trzeba czasami tak trzepnąć jakimś twardym słowem aby się opamiętał/a. ABORCJA TO NIE JEST INDYWIDUALNA SPRAWA.
-LGBT - to zgorszenie i deprawacja. Oczywiście szacunek ludziom się należy ale pod względem tylko fizycznym-nie wolno dyskryminować,krzywdzić,ale też nie można tego akceptować. Nie mylmy LGBT z parami homo które chcą żyć z dala od działalności LGBT. Jeśli LGBT wcina się w kwestie rodziny,wychowanie i rozwój dziecka,profanują symbole wiary,sakramenty to nie jest to indywidualna sprawa. Mamy bronić wartości,Kościoła. Oczywiście bronić godnie a Biblia jest najlepszą bronią.
Posługiwanie się nawet konkretnymi argumentami nie zawsze daje jakiś efekt. Niektórzy olewają te argumenty idalej twardo idą z tymco robią. Potrzeba konkretnych świadectw i modlitwy. Nie można jednak pozwalać by tacy ludzie niszczyli swoimi gorszycielskimi argumentami przekraczali granice które przysługują tylko rodzinom. Jak mówił Jezus św. Katarzynie ze Sieny - grzech homoseksualizmu jest jednym z najbardziej obrzydliwych grzechów,nawet sam szatan się go brzydzi mimo że do niego nakłania. Kapłani ulegają temu złu. Dlatego nie wszędzie da się jakieś argumenty stosować. Lepiej jest wtedy się pomodlić za takich chorych ludzi.
Re: Katolik rozmawia o moralności i zderza się ze ścianą
Jestem przerażona.
Jeśli takie są opinie katolików, w dodatku zaangażowanych w Kościele, to mnie już nic nie zdziwi.
Żegnam i nie wracam.
- miłośniczka Faustyny
- Mistrz komentowania
- Posty: 4475
- Rejestracja: 26 sie 2018
- Lokalizacja: Ulica Sezamkowa
- Has thanked: 1082 times
- Been thanked: 1150 times
Re: Katolik rozmawia o moralności i zderza się ze ścianą
Konwalia, no co Ty. Nie zrozumiałaś posta Dezertera. Przeczytaj go ponownie w całości. Poza tym to nie powód, żeby się obrażać. Nigdzie nam nie uciekaj, jesteś bardzo cenna na tym forum. A nazwa forum to "z Chrystusem". To oznacza, że dla Chrystusa tu jesteś. Żeby budować swoją wiarę i wiarę innych. Więc nie uciekaj tak pochopnie.
Odkąd umiłowałam Boga całą istotą swoją, całą mocą swego serca, od tej chwili ustąpiła bojaźń, i chociażby mi nie wiem już jak mówiono o Jego sprawiedliwości, to nie lękam się Go wcale, bo poznałam Go dobrze: Bóg jest Miłość a Duch Jego- jest spokój"