Komunia święta na rękę?

[Marek_Piotrowski]

Sądzę. Bo to Jego Ciało. I Biblia nie pozostawia co do tego wątpliwości.

[Adam01]

Sądzę. Bo to Jego Ciało. I Biblia nie pozostawia co do tego wątpliwości.

To nie wiem jaką Biblię czytasz.
W mojej Chrystus mówi: To jest Ciało moje, które za was będzie wydane i dokładnie tak się stało - jego ziemskie Ciało zostało za nas wydane, a nie żaden połamany kawałek chleba z wieczerzy, który został już dawno zjedzony.
Ale możesz sądzić jak wolisz. Po latach indoktrynacji może być trudno myśleć samodzielnie.

[Marek_Piotrowski]

Czytam, jak napisano: TO jest Ciało moje.
Wszystkie inne kombinacje są... myślę, że nie muszę kończyć
Ale możesz sądzić jak wolisz (i np. uważać, że Chrystus uzależnił nasze zbawienie od... zjadania zwykłego chleba )

A "samodzielne" myślenie ma sens, jeśli opiera się na wiedzy o przesłankach. Niedouczone samodzielne myślenie jest mało warte.
Jeśli "samodzielnie myślisz" ignorując zarówno tekst Biblii, jak i wyjaśnienia udzielone przez tych, którzy bezpośrednio słuchali apostołów, to tak pojęta "samodzielność" jest wartością ujemną.

Podał bym fragmenty biblijne i z patrystyki, ale... już podawałem, i jak widzę, nie zrobiło to na Tobie wrażenia.

[Adam01]

Czytam, jak napisano: TO jest Ciało moje.

Dokładnie tak. TO jest Ciało moje. Nie wskazywał na chleb tylko mówił te słowa podczas podawania chleba.
Nie mówił, że ten chleb jest moim ciałem, co najwyraźniej sobie wymyślasz.
Mówił o SWOIM Ciele, które zostało za nich wydane.

Jako dziecko byłem na mszy w kościele w Zabrzu, gdzie byłem na wakacjach u wujostwa.
Na śląsku wiara była bardzo silna. Górnicy jechali codziennie do pracy nie wiedząc, czy z niej wrócą.
Na mszy w niedzielę ksiądz w katolickim kościele łamał chleb pokrojony i podawał wiernym.
Beż żadnej spowiedzi czy komunii. Nie był to problem dla kościoła połamać się chlebem na pamiątkę.

[Marek_Piotrowski]

Czytam, jak napisano: TO jest Ciało moje.

Dokładnie tak. TO jest Ciało moje. Nie wskazywał na chleb tylko mówił te słowa podczas podawania chleba.

Zabawne, ale stare - słyszałem to lata temu od Świadków Jehowy (ale nigdy od żadnego biblisty, nawet protestanckiego).
Tak jakby Ewangelia była nieskmentowanym zapisem magnetofonowym.
Zresztą przeczy temu nie tylko List do Koryntian (cytowałem, nie ma potrzeby się powtarzać), ale i cała patrystyka (oraz to, co oznacza w Biblii słowo "pamiątka".
Więc sorry, @Adam01 , ale to kolejna Twoja konfabulacja.

Jako dziecko byłem na mszy w kościele w Zabrzu, gdzie byłem na wakacjach u wujostwa.
Na śląsku wiara była bardzo silna. Górnicy jechali codziennie do pracy nie wiedząc, czy z niej wrócą.
Na mszy w niedzielę ksiądz w katolickim kościele łamał chleb pokrojony i podawał wiernym.
Beż żadnej spowiedzi czy komunii. Nie był to problem dla kościoła połamać się chlebem na pamiątkę.

To nie żadna pamiątk, tylko antidoron lub dary ołtarza.
Warto najpierw czytać, a potem pisać

[Adam01]

To nie żadna pamiątk, tylko antidoron lub dary ołtarza.
Warto najpierw czytać, a potem pisać

Ależ chętnie przeczytam.
Wskaż mi swoją Biblię, gdzie jest napisane antidoron.

[Gzresznik Upadający]

Coś mi tu bardzo zaczęło nie pasować.
Następnie wziął chleb, odmówiwszy dziękczynienie połamał go i podał mówiąc: «To jest Ciało moje, które za was będzie wydane: to czyńcie na moją pamiątkę.
Podał mówiąc: «To jest Ciało moje – nie wskazywał na chleb, chleb tylko połamał i podał, jak napisane w Piśmie, natomiast Jego Ciało faktycznie i dosłownie było za nich wydane. Łamanie i dzielenie chlebem miało być czynione na pamiątkę.
Sytuacja była taka. Zebrali się bliscy sobie ludzie na ostatniej wieczerzy. Chrystus przez lata zżył się ze swoimi uczniami, a oni Go wielbili za nauki o miłości i za objawienia Boga w cudach. Można powiedzieć, że tworzyli bardzo bliską sobie rodzinę. Teraz czy w tej sytuacji pamiątka dzielenia się chlebem podczas wspólnego posiłku, o której czynieniu mówił Jezus to:
1. Dzielenie się chlebem przez apostołów podczas ich wspólnych wieczerzy.
2. Dzielenie się chlebem przez inne rodziny katolickie, którym co prawda Jezus nie mówił o czynieniu takie pamiątki, ale chętni czemu mieliby jej nie czynić, skoro dowiedzieli się o niej z Pisma.
3. Zbudowanie wokół tego jakiejś nieprawdopodobnej schizy, postawienie wszędzie złotych ołtarzy, przyobleczenie duchownych w szaty szyte zlotem i wmawianie ludziom, że w opłatki z mąki w złotych kielichach jakość cudownie i każdorazowo wchodzi Ciało Chrystusa, którą muszą ludzie spożywać po spełnieniu różnych ścisłych warunków, bo inaczej nie będą zbawieni po śmierci i w dodatku będzie to bluźnierstwo niewybaczalne przeciwko Duchowi Świętemu.
Mam jakieś przeczucie, że gdyby Chrystus pojawił się dziś w naszym kościele, to wpadłby raczej w gniew podobny Mojżeszowemu i ten złoty ołtarz, kielich, monstrancję itp. potraktował tak, jak Mojżesz złotego cielca.
Jak waszym zdaniem powinna faktycznie wyglądać ta zwyczajna, ludzka pamiątka podzielnia się chlebem podczas posiłku spożywanego razem i czy wie ktoś może kiedy zaczęła się historia z dzisiejszą eucharystią?

Kolega kiedy był ostani raz w katolickiej swiatyni ?
Co kolega pamieta z tej wizyty ?

[Marek_Piotrowski]

To nie żadna pamiątk, tylko antidoron lub dary ołtarza.
Warto najpierw czytać, a potem pisać

Ależ chętnie przeczytam.
Wskaż mi swoją Biblię, gdzie jest napisane antidoron.

Cały Internet przed Tobą.

[Adam01]

To nie żadna pamiątk, tylko antidoron lub dary ołtarza.
Warto najpierw czytać, a potem pisać

Ależ chętnie przeczytam.
Wskaż mi swoją Biblię, gdzie jest napisane antidoron.

Cały Internet przed Tobą.

Tak coś czułem, że internet stał się Twoją Biblią

[Gzresznik Upadający]

A choćby w Starym Testamencie.
A Marek ostatnio zarzucał gdzie i jak..Chocby na tym forum.

[Adam01]

A choćby w Starym Testamencie.
A Marek ostatnio zarzucał gdzie i jak..Chocby na tym forum.

Z tego co widziałem ostatnio to Marek troszkę słabo odróżniał obrzezanie od wywołania zmarłych,
wiec co z tego, że wkleił jakieś cytaty z pojedynczo zgodnymi słowami.
Resztą moje zaufanie tym już stracił.

[Gzresznik Upadający]

A choćby w Starym Testamencie.
A Marek ostatnio zarzucał gdzie i jak..Chocby na tym forum.

Z tego co widziałem ostatnio to Marek troszkę słabo odróżniał obrzezanie od wywołania zmarłych,
wiec co z tego, że wkleił jakieś cytaty z pojedynczo zgodnymi słowami.
Resztą moje zaufanie tym już stracił.

natomiast ja zadalem pytanie odnośnie wizyt w świątyniach katolickich.Jakie wrażenia?

[Marek_Piotrowski]

A choćby w Starym Testamencie.
A Marek ostatnio zarzucał gdzie i jak..Chocby na tym forum.

Z tego co widziałem ostatnio to Marek troszkę słabo odróżniał obrzezanie od wywołania zmarłych,
wiec co z tego, że wkleił jakieś cytaty z pojedynczo zgodnymi słowami.

Ale chrzanisz bzdury... jak to troll, nie potrafisz się odnieść do argumentów biblijnych. Ani żadnych innych, z tego, co widzę.

Resztą moje zaufanie tym już stracił.

No cóż, prawda jest mi milsza niż Twoje "zaufanie"

[Adam01]

natomiast ja zadalem pytanie odnośnie wizyt w świątyniach katolickich.Jakie wrażenia?

Jak to jakie. Normalny dysonans poznawczy.
Z jednej strony wieloletnia indoktrynacja o skromnym Chrystusie przemawiającym na wzgórzach, myjącym nogi uczniom i błogosławiącym ubóstwo,
a z drugiej strony przepych na ołtarzach i gnuśność otyłych, aroganckich księży.
Nigdy mi to się nie zgadzało z naukami o religii.

Dodano po 1 minucie 34 sekundach:

Ale chrzanisz bzdury... jak to troll, nie potrafisz się odnieść do argumentów biblijnych. Ani żadnych innych, z tego, co widzę.

Chyba zacząłeś się trochę nakręcać. Proponuje żebyś nie karmił więcej trolla

[Gzresznik Upadający]

natomiast ja zadalem pytanie odnośnie wizyt w świątyniach katolickich.Jakie wrażenia?

Jak to jakie. Normalny dysonans poznawczy.
Z jednej strony wieloletnia indoktrynacja o skromnym Chrystusie przemawiającym na wzgórzach, myjącym nogi uczniom i błogosławiącym ubóstwo,
a z drugiej strony przepych na ołtarzach i gnuśność otyłych, aroganckich księży.
Nigdy mi to się nie zgadzało z naukami o religii.

Dodano po 1 minucie 34 sekundach:

Ale chrzanisz bzdury... jak to troll, nie potrafisz się odnieść do argumentów biblijnych. Ani żadnych innych, z tego, co widzę.

Chyba zacząłeś się trochę nakręcać. Proponuje żebyś nie karmił więcej trolla

Interesujące .... Zwłaszcza ze w każdym zdaniu jest kłamstwo.
Po pierwsze nie indoktrynacja a nauka.
I nie o Jezusie myjacym tylko nogi ale o JEGO OFIERZE ZA NASZE GRZECHY. TAKZE MOWIACYM ZE GODZIEN JEST ROBOTNIK STRAWY SWOJEJ.
A co do przepychu na oltarzach... Gdyby nie wklad sztuki wlozonej w budowę świątyń to nie byloby prawie zabytków.
Otyli księża? jaki masz ty BMI?
Gnuśni? Widziałes rozkład pracy obowiązków takiego księdza?
Pewnie nie.
Aroganccy? Jak dziennie natrafialbym na tak przepojonych biblijnom skromnosciom i prawdom i milomsciom jak niektórzy forumowicze pewnie tez od czasu do czasu wymsklo by mi sie...
Ci ludzie robią w " największym syfie" czyli musza udowodnić grzesznikowi czyli czyniącemu zle ze czyni źle.
A to ciezka orka jak widac po ludzkich reakcjach.