Komunia święta na rękę?

[Arek]

A czy nie najprostszą drogą do Nieba jest doskonalenie się? Doświadczenia moje pokazują, że po pierwsze papleć to może każdy. Drugie co się paple, trzecie co daje paplanie, czwarte czy sam się stosuję do tego co paplam. Kółko się zamyka, owoc - stoję w miejscu tzn cofam się, Niebo się oddala.

[Andej]

Gdzieś tam zawsze wiedziałem na krawędzi świadomości o różnicach,
ale gdy zaczynam się temu przyglądać, to obecne praktyki, przykazania i warunki kościoła znacznie się różnią od tego Kościoła Chrystusowego z Biblii.

Tak, kiedyś kościoły były drewniane. Potem z kamienia, cegieł. Teraz zwykle betonowe.
Ale Kościół się nie zmienia, choć cały czas się zmienia. Bo Kościół to ja. Ja też. Kościół, to każdy, kto idzie za Chrystusem. Jakkolwiek szedłby nieudacznie. Także błądząc.
Obecne praktyki, to to co my, czyli Kościół czynimy. To to co robię ja i każdy, kto należy do Kościoła. Ta na mnie ciąży odpowiedzialność za Kościół. Na każdym, kto się przyznaje do Jezusa ciąży odpowiedzialność za Kościół.
Obecne przykazania są te same, które były na początku. 10 + 2 +1. One się nie zmieniają, to my się zmieniamy. Zmienia się to, jak je traktujemy, jak wypełniamy. My, to znaczy Kościół. Czyli wszyscy wierni.
Obecne warunki są rzeczywiście inne i różnią się od tego Kościoła Chrystusowego z Biblii. Nie jesteśmy fizycznie kamienowani, nie jesteśmy zabijani - przynajmniej w Europie. Jesteśmy tylko opluwani, dyskredytowani, oskarżani. Co gorsza także przez tych, którzy, przynajmniej teoretycznie, należeli do Jednego Powszechnego Kościoła Chrystusowego.

O to mi chodzi.

O to mi chodzi, aby brać swój krzyż na ramiona i dawać świadectwo Chrystusowi. Aby nie zrzucać odpowiedzialności z Kościół, ani za kościoły, na innych. Jedyną sposobem podążania śladami Chrystusa jest budowanie Kościoła, jest dbanie o jego czystość. Bez szukani ździebeł w czyichś oczach, ale pozbyciu się własnej belki. Do tego konieczna jest miłość. Do Boga i ludzi.

[Adam01]

Pisałem o rażących praktykach i coraz większych wymaganiach - oczekiwaniach stawianych przez kościół na przestrzeni wiekó,
które nie mają żadnego pokrycia w Słowie Bożym.
Te oczekiwania są potem przenoszone na wiernych, którzy zamykają się na wspólnotę z innymi nie spełniającymi tych wymagań.
Wątpię, że tego chciał Chrystus.
Żeby było jasne, pytam tych, którzy mają podobne odczucia i potrafią je uzasadnić czymś więcej niż własnym widzimisie,
a nie do tych, którzy chcą się spierać, bo ignorują poza Biblijny rozwój eucharystii.

[kacperek29]

Pisałem o rażących praktykach i coraz większych wymaganiach - oczekiwaniach stawianych przez kościół na przestrzeni wiekó,
które nie mają żadnego pokrycia w Słowie Bożym.
Te oczekiwania są potem przenoszone na wiernych, którzy zamykają się na wspólnotę z innymi nie spełniającymi tych wymagań.
Wątpię, że tego chciał Chrystus.
Żeby było jasne, pytam tych, którzy mają podobne odczucia i potrafią je uzasadnić czymś więcej niż własnym widzimisie,
a nie do tych, którzy chcą się spierać, bo ignorują poza Biblijny rozwój eucharystii.

Dyskusja to również rozmowa z tymi co mają inne zdanie. Może napisz o jakie to rażące praktyki ci chodzi i jakie wymagania ale tak prosto z mostu.

[Marek_Piotrowski]

Żeby było jasne, pytam tych, którzy mają podobne odczucia i potrafią je uzasadnić czymś więcej niż własnym widzimisie,
a nie do tych, którzy chcą się spierać, bo ignorują poza Biblijny rozwój eucharystii.

Na razie sam nic z Biblii nie pokazałeś i piszesz wg własnego widzimisię...

[Adam01]

Dyskusja to również rozmowa z tymi co mają inne zdanie. Może napisz o jakie to rażące praktyki ci chodzi i jakie wymagania ale tak prosto z mostu.

Już napisałem.

Dodano po 4 minutach 41 sekundach:

Na razie sam nic z Biblii nie pokazałeś i piszesz wg własnego widzimisię...

Ale ja do Biblii nie mam żadnych zastrzeżeń, to co miałem pokazać.
Nie rozumiesz o co mi chodzi, a Twój brak zrozumienia definiuje automatyczne brak przydatności rozmowy z Tobą.

[kacperek29]

Adam01 gdzie poszukać skoro już pisałeś? Markowi chodziło zapewne że jak coś jest niezgodne z Biblia to żebyś pokazał co mówi Biblia na ten temat.

[Adam01]

Adam01 gdzie poszukać skoro już pisałeś? Markowi chodziło zapewne że jak coś jest niezgodne z Biblia to żebyś pokazał co mówi Biblia na ten temat.

viewtopic.php?p=366268#p366268
viewtopic.php?p=366328#p366328
viewtopic.php?p=366349#p366349
viewtopic.php?p=366367#p366367

[Marek_Piotrowski]

W ŻADNYM z tych miejsc nie podałeś biblijnego uzasadnienia swoich mniemań, tylko przedstawiłeś ich treść.

[Adam01]

W ŻADNYM z tych miejsc nie podałeś biblijnego uzasadnienia swoich mniemań, tylko przedstawiłeś ich treść.

Strzała, ale już nie odpisuj, ok?

[Marek_Piotrowski]

Dziękuję za ilustrację tego, co napisałem - mniemania, a nie dowód biblijny. Bo oczywiście ten werset w żadnej mierze nie uzasadnia Twoich tez.

[sądzony]

Czyli co @Adam01 sugerujesz, że na "pamiątkę" mamy "wydawać swe ciała za przyjaciół" w myśl:
"Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich. Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich" (J 15,13)
bo nie wiem co chcesz powiedzieć

[Adam01]

Czyli co @Adam01 sugerujesz, że na "pamiątkę" mamy "wydawać swe ciała za przyjaciół" w myśl:
"Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich. Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich" (J 15,13)
bo nie wiem co chcesz powiedzieć

Faktycznie życie to jota w jotę to samo co ciało.
Kurcze, jak Ty dobrze mnie rozgryzłeś.

[sądzony]

Czyli co @Adam01 sugerujesz, że na "pamiątkę" mamy "wydawać swe ciała za przyjaciół" w myśl:
"Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich. Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich" (J 15,13)
bo nie wiem co chcesz powiedzieć

Faktycznie życie to jota w jotę to samo co ciało.
Kurcze, jak Ty dobrze mnie rozgryzłeś.

Dla wielu życie=ciało.

[Andej]

Dla wielu życie=ciało.

Tak, już Mickiewicz wspominał ...
Bez serc, bez ducha ...