Nieświadomość że to aż grzech ciężki
Nieświadomość że to aż grzech ciężki
Co jest jeśli jakiś grzech uznawałem zawsze za lekki i go nie raz popełniłem i później po jego popełnieniu dowiedziałem się że to grzech ciężki to jest to wszystko usprawiedliwione i zanim o tym wiedziałem miałem grzechy lekkie bo była nieświadomość że jest to grzech ciężki (Nie łączcie to z sytuacją opisaną w innym wątku)
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4220 times
Re: Nieświadomość że to aż grzech ciężki
Dowiedziałeś się o tym, zapewne, w trakcie spowiedzi. Jeśli tak, to już jesteś święty. Grzech został Ci odpuszczony. Wystrzegaj sie bacznie.Dzik pisze: ↑2020-09-08, 10:38 Co jest jeśli jakiś grzech uznawałem zawsze za lekki i go nie raz popełniłem i później po jego popełnieniu dowiedziałem się że to grzech ciężki to jest to wszystko usprawiedliwione i zanim o tym wiedziałem miałem grzechy lekkie bo była nieświadomość że jest to grzech ciężki (Nie łączcie to z sytuacją opisaną w innym wątku)
Jeśli jednak dowiedziałeś się inna droga, to czym prędzej, biegnij do spowiedzi. Po udzieleniu rozgrzeszenie zrzucisz grzech ze swych barków.
Tak, czy inaczej, zawsze po przystąpieniu do sakramentu pojednania i uzyskaniu rozgrzeszenia, Twoje pytanie staja się bezprzedmiotowe. Wtedy przestało mieć jakiekolwiek znaczenie, jaki to był grzech. Istotne pozostaje tylko to, że już był, ale już nie jest. I kolejna sprawa, pilnować aby już nigdy go nie było. Aby nigdy więcej się nie pojawił. W tym cała istota problemu.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
Re: Nieświadomość że to aż grzech ciężki
Dowiedziałem się akurat przypadkiem a nie przy spowiedzi no i sprawdziłem i rzeczywiście jest to grzech ciężkiAndej pisze: ↑2020-09-08, 10:45Dowiedziałeś się o tym, zapewne, w trakcie spowiedzi. Jeśli tak, to już jesteś święty. Grzech został Ci odpuszczony. Wystrzegaj sie bacznie.Dzik pisze: ↑2020-09-08, 10:38 Co jest jeśli jakiś grzech uznawałem zawsze za lekki i go nie raz popełniłem i później po jego popełnieniu dowiedziałem się że to grzech ciężki to jest to wszystko usprawiedliwione i zanim o tym wiedziałem miałem grzechy lekkie bo była nieświadomość że jest to grzech ciężki (Nie łączcie to z sytuacją opisaną w innym wątku)
Jeśli jednak dowiedziałeś się inna droga, to czym prędzej, biegnij do spowiedzi. Po udzieleniu rozgrzeszenie zrzucisz grzech ze swych barków.
Tak, czy inaczej, zawsze po przystąpieniu do sakramentu pojednania i uzyskaniu rozgrzeszenia, Twoje pytanie staja się bezprzedmiotowe. Wtedy przestało mieć jakiekolwiek znaczenie, jaki to był grzech. Istotne pozostaje tylko to, że już był, ale już nie jest. I kolejna sprawa, pilnować aby już nigdy go nie było. Aby nigdy więcej się nie pojawił. W tym cała istota problemu.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4220 times
Re: Nieświadomość że to aż grzech ciężki
No to życzę szybkiej i niosącej dalekosiężne skutki spowiedzi.
Też kiedyś byłem w podobnej sytuacji, ale dowiedziałem się o tym w trakcie spowiedzi. Do dziś pamiętam, choć to kilkadziesiąt lat temu, miejsce w którym się spowiadałem. Było to dla mnie wstrząsem. Radykalnie zmieniłem swoje postępowanie. Na szczęście.
Tego Ci życzę serdecznie.
Też kiedyś byłem w podobnej sytuacji, ale dowiedziałem się o tym w trakcie spowiedzi. Do dziś pamiętam, choć to kilkadziesiąt lat temu, miejsce w którym się spowiadałem. Było to dla mnie wstrząsem. Radykalnie zmieniłem swoje postępowanie. Na szczęście.
Tego Ci życzę serdecznie.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
Re: Nieświadomość że to aż grzech ciężki
Chyba kazdy ma w swojej historii taką sytuację, ale tak jak Andej pisze. To uświadomienie sobie ciężaru takiego grzechu karze nam porzucić ten czyn i nawrócić się. A w spowiedzi wyjaśnić że często się zdarzał, ale nie byłeś świadomy wagi tego grzechu a w między czasie przyjmowałeś komunię św.
Re: Nieświadomość że to aż grzech ciężki
To że nawrócić się to wiem już nie zamierzam tego grzechu popełniać tylko właśnie o tą komunie mi chodziło czy w między czasie można do niej chodzić bo taka sytuacja nie raz się pewnie jeszcze zdaży ale dobrze że uzyskałem odpowiedź na toMagnolia pisze: ↑2020-09-08, 11:38 Chyba kazdy ma w swojej historii taką sytuację, ale tak jak Andej pisze. To uświadomienie sobie ciężaru takiego grzechu karze nam porzucić ten czyn i nawrócić się. A w spowiedzi wyjaśnić że często się zdarzał, ale nie byłeś świadomy wagi tego grzechu a w między czasie przyjmowałeś komunię św.
Re: Nieświadomość że to aż grzech ciężki
Odkąd sobie to uświadomisz to niezwłocznie należy iść do spowiedzi.
Re: Nieświadomość że to aż grzech ciężki
To piszesz raz tak raz tak bo raz że międzyczasie iść do komuni to można to zrozumieć tak że jeśli odrazu po uświadomieniu sobie że jest to grzech ciężki a nie lekki przestało się go popełniać to można iść do komuni a raz że odrazu iść do spowiedzi
-
- Dyskutant
- Posty: 332
- Rejestracja: 15 sie 2020
- Has thanked: 3036 times
- Been thanked: 50 times
Re: Nieświadomość że to aż grzech ciężki
Nie, Dziku, nie napisałam tak.
Mówiłam o sytuacji gdy robiliśmy coś dłuższy cza, co uważaliśmy za grzech lekki, chodziliśmy mimo to do komunii św. a ktoś nam uświadomił że to jednak grzech ciężki, wtedy należy przyjąć ta prawdę i niezwłocznie iść do spowiedzi i wyznać całą prawdę.
-
- Początkujący
- Posty: 55
- Rejestracja: 4 cze 2020
- Lokalizacja: Południe
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 65 times
- Been thanked: 41 times
Re: Nieświadomość że to aż grzech ciężki
Krótko na temat.
Kiedy tylko uświadomiłeś sobie(dowiedziałeś się), że to grzech ciężki trzeba iść do spowiedzi. To nieuniknione. Spowiedź jak widać pomaga w wyjaśnieniu wielu zawiłych kwestii. Powiedzieć trzeba "przez taki a taki czas popełniałem taki grzech, ale nie wiedziałem, że to grzech ciężki. W tym czasie przyjmowałem Komunię św." Tylko tyle i aż tyle.
Powodzenia!
Kiedy tylko uświadomiłeś sobie(dowiedziałeś się), że to grzech ciężki trzeba iść do spowiedzi. To nieuniknione. Spowiedź jak widać pomaga w wyjaśnieniu wielu zawiłych kwestii. Powiedzieć trzeba "przez taki a taki czas popełniałem taki grzech, ale nie wiedziałem, że to grzech ciężki. W tym czasie przyjmowałem Komunię św." Tylko tyle i aż tyle.
Powodzenia!
-
- Dyskutant
- Posty: 343
- Rejestracja: 8 sty 2023
- Lokalizacja: Południe
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 44 times
- Been thanked: 17 times
Re: Nieświadomość że to aż grzech ciężki
Przeglądam i odświeżam stary wątekAndej pisze: ↑2020-09-08, 10:45Dowiedziałeś się o tym, zapewne, w trakcie spowiedzi. Jeśli tak, to już jesteś święty. Grzech został Ci odpuszczony. Wystrzegaj sie bacznie.Dzik pisze: ↑2020-09-08, 10:38 Co jest jeśli jakiś grzech uznawałem zawsze za lekki i go nie raz popełniłem i później po jego popełnieniu dowiedziałem się że to grzech ciężki to jest to wszystko usprawiedliwione i zanim o tym wiedziałem miałem grzechy lekkie bo była nieświadomość że jest to grzech ciężki (Nie łączcie to z sytuacją opisaną w innym wątku)
Jeśli jednak dowiedziałeś się inna droga, to czym prędzej, biegnij do spowiedzi. Po udzieleniu rozgrzeszenie zrzucisz grzech ze swych barków.
Tak, czy inaczej, zawsze po przystąpieniu do sakramentu pojednania i uzyskaniu rozgrzeszenia, Twoje pytanie staja się bezprzedmiotowe. Wtedy przestało mieć jakiekolwiek znaczenie, jaki to był grzech. Istotne pozostaje tylko to, że już był, ale już nie jest. I kolejna sprawa, pilnować aby już nigdy go nie było. Aby nigdy więcej się nie pojawił. W tym cała istota problemu.
@Andej
Dlaczego miałby to mówić na spowiedzi?
Na takowej wyznajemy grzechy ciężkie, a są one
-Świadome
-Dobrowolne
-Materia Ważna
Jesli nie ma jednego podpunktu, to nie ma grzechu ciężkiego, a świadomość polega ma tym, że to co robisz jest ciężkim grzechem
Więc dlaczego miałby to mówić na spowiedzi na której mamy tylko mówić grzechy ciężkie?
To samo z komunia
Popełniał czyn I chodził do komunii, ale ona nie była świętokradczą, bo nie miał świadomości, że przyjmuję ją w grzechu ciężkim, więc dlaczego ma się z tego "świętokradztwa" spowiadać skoro go nie popełnił?
Dodano po 1 minucie 1 sekundzie:
To samo co napisałem, dlaczego ma iść do spowiedzi?xdiec29 pisze: ↑2020-09-08, 18:56 Krótko na temat.
Kiedy tylko uświadomiłeś sobie(dowiedziałeś się), że to grzech ciężki trzeba iść do spowiedzi. To nieuniknione. Spowiedź jak widać pomaga w wyjaśnieniu wielu zawiłych kwestii. Powiedzieć trzeba "przez taki a taki czas popełniałem taki grzech, ale nie wiedziałem, że to grzech ciężki. W tym czasie przyjmowałem Komunię św." Tylko tyle i aż tyle.
Powodzenia!
Nie popełnił go świadomie
Wszystko co pisze to tylko moje zdanie. Nie biorę odpowiedzialności za wasze czyny, weźcie pod uwagę, że jak każdy człowiek i ja mogę popełnić błąd.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4220 times
Re: Nieświadomość że to aż grzech ciężki
Ale uświadomił sobie. I wątpliwości miał. A wątpliwości nie wynikają z nieświadomości. Przeciwnie. Ze świadomości i niepewności.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
-
- Dyskutant
- Posty: 343
- Rejestracja: 8 sty 2023
- Lokalizacja: Południe
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 44 times
- Been thanked: 17 times
Re: Nieświadomość że to aż grzech ciężki
Ale to nie zmienia faktu, że te czyny nie były ciężkimi grzechami, mam rację?
Wszystko co pisze to tylko moje zdanie. Nie biorę odpowiedzialności za wasze czyny, weźcie pod uwagę, że jak każdy człowiek i ja mogę popełnić błąd.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4220 times
Re: Nieświadomość że to aż grzech ciężki
O to należy spytać spowiednika. Nie mam kompetencji, aby to stwierdzić.Kacper1298 pisze: ↑2023-06-23, 08:52Ale to nie zmienia faktu, że te czyny nie były ciężkimi grzechami, mam rację?
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.