Tek de Cart pisze: ↑2022-01-17, 12:42
ja ciągle próbuję zrozumieć dlaczego chce się rozróżniać zaszczepionych od niezaszczepionych..?
z tego co czytałem zaszczepieni też przenoszą wirusa, więc co za różnica w kontekście pandemii?
...ale znacznie rzadziej mają zewnętrzne objawy, które aktywnie przekazują wirusa (kaszel itd).
osobista korzyść z zaszczepienia to zmniejszenie szansy na ciężki przebieg i śmierć (przynajmniej statystycznie da się to wykazać)
podawanie powodu że spowoduje to zapchanie 'służby' zdrowia wg mnie jest nieprawdą, ostatni rok pokazał, że wykonano znacznie mniej zabiegów/przyjęć do szpitali itd.
Nieprawda - przypadek z parafii do której uczęszczam, ksiądz zachorował na covid, wylądował w szpitalu. Niestety, nie było dla niego wolnego respiratora, wozili go po pipidówach, w końcu zwolnił się respirator w Akademii, ale było już za późno. W zeszły poniedziałek go pochowali.
Szczepieni nie tylko znacznie rzadziej umierają, ale też znacznie rzadziej są hospitalizowani a tym bardziej rzadziej muszą być podłączani do respiratora.
Gdybyśmy dopuścili do nadmiernej liczby zakażeń, system zdrowia tego nie wytrzyma.
W dodatku szpitale covidowe odciągają znaczne liczby lekarzy z ich normalnych zadań. Największy problem jest z anestezjologami, bo oni głównie pracują przy covidzie, a bez nich nie da się robić operacji w normalnych szpitalach.
kto się chciał zaszczepić to się zaszczepił, kto nie chciał to ryzykuje własnym zdrowiem
Niestety, nie tylko swoim.
Znam przypadek pewnej jednostki wojskowej, gdzie bardzo pilnowano szczepień - a do tego, w razie najmniejszego podejrzenia, robili test i wywalali do domu na kwarantanne. Mimo, że w wojsku nie ma pracy zdalnej, mieli cały czas niemal pełen stan w jednostce.
I w pewnym momencie przyjechali do nich żołnierze z innej jednostki, gdzie mieli wywalone na szczepienia. Pobyli 3 dni, a potem w tej wzorcowej jednostce ludzie po kolei, pokój po pokoju, lądowali w domu na kwarantannie.