Minimalizm – fanaberia czy sposób na życie?
Minimalizm – fanaberia czy sposób na życie?
Jakiś czas temu szukałam w internecie informacji, gdzie mogłabym sprzedać książki. Nie mam ich wiele, a tych, które chciałabym oddać bądź sprzedać, jest jeszcze mniej, więc nie uważałam tego za jakiś problem, tym bardziej że ktoś mógłby na tym skorzystać. Podobnie szukałam też tekstów o tym, jak ludzie ograniczają używanie technologii np. usuwając konta na portalach społecznościowych.
W ten sposób trafiłam na blogi o tematyce minimalizmu. Okazało się, że coraz więcej osób traktuje minimalizm jako sposób na życie. Dziwię się ludziom, którzy zamiast korzystać z bibliotek, kupują dużo papierowych książek, a potem się ich pozbywają, po prostu dlatego, że przeczytali i więcej do nich nie wrócą. Papierowa książka to zwykle wydatek ok. 30zł lub więcej. Kwota za książkę nigdy nie zwróci się w całości, bo zawsze trzeba odsprzedać taniej niż się kupiło. Inni, zmęczeni nadmiarem niepotrzebnych informacji na portalach społecznościowych, kasują konta, ponieważ nagle dochodzą do wniosku, że technologia bardziej zabiera czas, niż go oddaje.
Dziwne rzeczy dzieją się ze współczesnymi domami i innymi budynkami. Smutno się patrzy na pozbawione duszy wnętrza w skandynawskim stylu, z szarymi lub białymi ścianami, gdzie wszystko wydaje się takie sterylne i takie... nijakie. Chodzi o minimalizm i użyteczność, a jednak brakuje w tym piękna starych, rustykalnych domów lub mieszkań z kolorowymi ścianami czy może nawet głośnymi, nakręcanymi budzikami (miałam kiedyś taki). Smutno, że coraz mniej w świecie tego zewnętrznego piękna.
Wydaje mi się, że minimalizm to filozofia ludzi, którzy zbyt późno zorientowali, że kupowali zdecydowanie za dużo, a więc jest to fanaberia bogatych. Człowiek, który nabywa przedmioty materialne z rozsądkiem, nie staje się minimalistą, bo nie musi. Nie robi ze skromnego życia filozofii i nie pisze o tym na blogu. A co Wy o tym myślicie?
W ten sposób trafiłam na blogi o tematyce minimalizmu. Okazało się, że coraz więcej osób traktuje minimalizm jako sposób na życie. Dziwię się ludziom, którzy zamiast korzystać z bibliotek, kupują dużo papierowych książek, a potem się ich pozbywają, po prostu dlatego, że przeczytali i więcej do nich nie wrócą. Papierowa książka to zwykle wydatek ok. 30zł lub więcej. Kwota za książkę nigdy nie zwróci się w całości, bo zawsze trzeba odsprzedać taniej niż się kupiło. Inni, zmęczeni nadmiarem niepotrzebnych informacji na portalach społecznościowych, kasują konta, ponieważ nagle dochodzą do wniosku, że technologia bardziej zabiera czas, niż go oddaje.
Dziwne rzeczy dzieją się ze współczesnymi domami i innymi budynkami. Smutno się patrzy na pozbawione duszy wnętrza w skandynawskim stylu, z szarymi lub białymi ścianami, gdzie wszystko wydaje się takie sterylne i takie... nijakie. Chodzi o minimalizm i użyteczność, a jednak brakuje w tym piękna starych, rustykalnych domów lub mieszkań z kolorowymi ścianami czy może nawet głośnymi, nakręcanymi budzikami (miałam kiedyś taki). Smutno, że coraz mniej w świecie tego zewnętrznego piękna.
Wydaje mi się, że minimalizm to filozofia ludzi, którzy zbyt późno zorientowali, że kupowali zdecydowanie za dużo, a więc jest to fanaberia bogatych. Człowiek, który nabywa przedmioty materialne z rozsądkiem, nie staje się minimalistą, bo nie musi. Nie robi ze skromnego życia filozofii i nie pisze o tym na blogu. A co Wy o tym myślicie?
-
- Dyskutant
- Posty: 332
- Rejestracja: 15 sie 2020
- Has thanked: 3036 times
- Been thanked: 50 times
Re: Minimalizm – fanaberia czy sposób na życie?
Wydaje mi sie , ze nie tak jest.
A minimalizm to chyba polega na ograniczaniu swoich potrzeb, a nie na pozbawianiu duszy wnetrza mieszkalnia.
Minimalizm tworzy wlasnie nierzadko piekno w swym umiarkowaniu.
Wydaje mi sie rowniez, ze jestem w jakis sposob minimalista, gdyz rezygnuje z tego, co stanowi kierunek dzialan wiekszosci ludzi.
To dluuuugi i roooozlegly temat.
A minimalizm to chyba polega na ograniczaniu swoich potrzeb, a nie na pozbawianiu duszy wnetrza mieszkalnia.
Minimalizm tworzy wlasnie nierzadko piekno w swym umiarkowaniu.
Wydaje mi sie rowniez, ze jestem w jakis sposob minimalista, gdyz rezygnuje z tego, co stanowi kierunek dzialan wiekszosci ludzi.
To dluuuugi i roooozlegly temat.
Re: Minimalizm – fanaberia czy sposób na życie?
Popieram. Staram się mieć jak najmniej rzeczy. Po pierwsze to chroni środowisko. Po drugie oszczędza się pieniądze. Po trzecie ma się więcej miejsca w domu.
Ostatnio zmieniony 2020-09-24, 20:00 przez apostata, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Dyskutant
- Posty: 332
- Rejestracja: 15 sie 2020
- Has thanked: 3036 times
- Been thanked: 50 times
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 14995
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4217 times
- Been thanked: 2957 times
- Kontakt:
Re: Minimalizm – fanaberia czy sposób na życie?
Popieram prawie w każdej dziedzinie. Myślę, że tak powinien żyć chrześcijanin
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13805
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2023 times
- Been thanked: 2206 times
Re: Minimalizm – fanaberia czy sposób na życie?
Zgadzam się.
Ja ograniczam głównie dostęp do informacji, które odwracają uwagę od rzeczywistości przeżywanej tu i teraz.
Nie czytam gazet, nie mam telewizji, nie słucham radia, nie mam facebuka i nic z tych rzeczy.
Internet w telefonie włączam rano czytam ewangelię, pocztę i sprawdzam pogodę po czym wyłączam.
Nie można do mnie wysłać nwet MMS'a.
Jetem na dwóch portalach: "zchrystusem" oraz "cytaty.info" (bywam tam raz/m-c).
Co do książek lubię je. Najdroższa kosztowała mnie 250zł.m Mogę ich mieć około 0,5 tysiąca.
Mam mało ubrań. Żona mawia, że wyglądam jak żul.
Jeżdżę 22 letnim golfem IV TDI.
Telewizor, pralka, lodówka 10lat. Kuchenka 15.
Mam jednak sporo "przydasiek", szczególnie w piwnicy.
Ja ograniczam głównie dostęp do informacji, które odwracają uwagę od rzeczywistości przeżywanej tu i teraz.
Nie czytam gazet, nie mam telewizji, nie słucham radia, nie mam facebuka i nic z tych rzeczy.
Internet w telefonie włączam rano czytam ewangelię, pocztę i sprawdzam pogodę po czym wyłączam.
Nie można do mnie wysłać nwet MMS'a.
Jetem na dwóch portalach: "zchrystusem" oraz "cytaty.info" (bywam tam raz/m-c).
Co do książek lubię je. Najdroższa kosztowała mnie 250zł.m Mogę ich mieć około 0,5 tysiąca.
Mam mało ubrań. Żona mawia, że wyglądam jak żul.
Jeżdżę 22 letnim golfem IV TDI.
Telewizor, pralka, lodówka 10lat. Kuchenka 15.
Mam jednak sporo "przydasiek", szczególnie w piwnicy.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 14995
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4217 times
- Been thanked: 2957 times
- Kontakt:
Re: Minimalizm – fanaberia czy sposób na życie?
Bracie - czujemy się wyróżnieni
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13805
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2023 times
- Been thanked: 2206 times
Re: Minimalizm – fanaberia czy sposób na życie?
Pomału to i ja czuję się my,
a co za tym idzie
wyróżniony.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
Re: Minimalizm – fanaberia czy sposób na życie?
A czy nie uważacie, że gdyby nie dobrobyt, nie istniałaby moda na minimalizm? Ludzie żyliby skromniej, ale nie opowiadaliby o tym.
- Jozek
- Złoty mówca
- Posty: 7337
- Rejestracja: 18 lut 2020
- Has thanked: 1181 times
- Been thanked: 708 times
Re: Minimalizm – fanaberia czy sposób na życie?
Dobrobyt to pojecie wzgledne.
Wielu ludzi sadzi ze miec duzo to dobrobyt, a jest odwrotnie i czlowiek zaczyna sobie z tego zdawac sprawe jak juz ma wszystkiego za duzo, czasem po dziurki w nosie, zwlaszcza gdy jest to wynikiem chorej rywalizaci z sasiadami czy znajomymi.
Czlowiek staje sie niewolnikiem wlasnej zachlannosci.
Wielu ludzi sadzi ze miec duzo to dobrobyt, a jest odwrotnie i czlowiek zaczyna sobie z tego zdawac sprawe jak juz ma wszystkiego za duzo, czasem po dziurki w nosie, zwlaszcza gdy jest to wynikiem chorej rywalizaci z sasiadami czy znajomymi.
Czlowiek staje sie niewolnikiem wlasnej zachlannosci.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Minimalizm – fanaberia czy sposób na życie?
Nie ma dobrobytu. To jest ino cel. Cel, do którego wielu dąży. Zazdrości innym. Ale każde zaspokojenie prowadzi do stawiania kolejnych dalszych osiągnięć. Dla wielu dobrobyt ogranicza się do strefy materialnej. Ale też może to być władza, uznanie, atrakcyjność seksualna.
Minimalizm w wyposażeniu wnętrza, nie musi być kojarzony ze sterylnością. Mi bardziej kojarzy się z ergonomią, ale też, co stoi w sprzeczności z ergonomią, akceptacja stanu aktualnego. Minimalizm, to także rezygnacja z marzeń. Na rzecz działań, które są w zasięgu możliwości. Powolutku. Skromnie. Luzacko.
Minimalizm w wyposażeniu wnętrza, nie musi być kojarzony ze sterylnością. Mi bardziej kojarzy się z ergonomią, ale też, co stoi w sprzeczności z ergonomią, akceptacja stanu aktualnego. Minimalizm, to także rezygnacja z marzeń. Na rzecz działań, które są w zasięgu możliwości. Powolutku. Skromnie. Luzacko.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
Re: Minimalizm – fanaberia czy sposób na życie?
Nie jestem pewna, czy minimalizm jest modą. Jeśli chodzi o urządzanie mieszkań, to przemawiają za tym względy praktyczne, łatwość utrzymania porządku itp.
Mnie podobają się proste wnętrza, jasne i przestronne. Myślę, że to po prostu kwestia gustu. Nie każdy lubi np. bibeloty czy mocne kolory, a styl rustykalny nie wyklucza minimalizmu.
Wydaje mi się, że taki "materialny minimalizm" jest bardzo korzystny, pomaga zachować równowagę w czasach zdominowanych przez konsumpcję. Kieruje uwagę bardziej w stronę "być" niż mieć. W sferach niematerialnych pomaga w ustaleniu priorytetów, skupieniu się na tym, co najważniejsze.
Kiedyś miałam okazję spędzić kilka dni i przyjrzeć się codzienności sióstr ze wspólnoty "kalkutek". Siostry te rezygnują z posiadania czegokolwiek, cały ich dobytek to sari i wiadro do prania tegoż. Cały czas poświęcają na modlitwę, pomoc potrzebującym i konieczne prace. Mimo tak surowej ascezy miałam wrażenie, że są najbardziej szczęśliwymi osobami, jakie w życiu poznałam. Były pełne radości, pokoju, przy tym to były bardzo mądre kobiety, nie jakieś naiwnie idealistyczne dziewczyny, ślepe na rzeczywistość.
Mnie podobają się proste wnętrza, jasne i przestronne. Myślę, że to po prostu kwestia gustu. Nie każdy lubi np. bibeloty czy mocne kolory, a styl rustykalny nie wyklucza minimalizmu.
Wydaje mi się, że taki "materialny minimalizm" jest bardzo korzystny, pomaga zachować równowagę w czasach zdominowanych przez konsumpcję. Kieruje uwagę bardziej w stronę "być" niż mieć. W sferach niematerialnych pomaga w ustaleniu priorytetów, skupieniu się na tym, co najważniejsze.
Kiedyś miałam okazję spędzić kilka dni i przyjrzeć się codzienności sióstr ze wspólnoty "kalkutek". Siostry te rezygnują z posiadania czegokolwiek, cały ich dobytek to sari i wiadro do prania tegoż. Cały czas poświęcają na modlitwę, pomoc potrzebującym i konieczne prace. Mimo tak surowej ascezy miałam wrażenie, że są najbardziej szczęśliwymi osobami, jakie w życiu poznałam. Były pełne radości, pokoju, przy tym to były bardzo mądre kobiety, nie jakieś naiwnie idealistyczne dziewczyny, ślepe na rzeczywistość.
Re: Minimalizm – fanaberia czy sposób na życie?
Spodziewałam się, że zgodzicie się ze mną co do tego, iż minimalizm to fanaberia bogatych ludzi. Tymczasem gdy się nad tym zastanawiam, muszę przyznać, że chyba sama jestem minimalistką, w takim stopniu, na jaki mogę sobie pozwolić. Pisząc jednak o fanaberii, myślałam o tych, którzy kupują wiele przedmiotów (ubrań, książek itd.), po czym pozbywają się ich, chcąc zrobić więcej wolnej przestrzeni. Takie zachowanie uważam za bezmyślność i fanaberię, bo czy nie lepiej kupować rozsądnie?
-
- Dyskutant
- Posty: 332
- Rejestracja: 15 sie 2020
- Has thanked: 3036 times
- Been thanked: 50 times
Re: Minimalizm – fanaberia czy sposób na życie?
Ale to, o czym myslalas nie jest minimalizmem, tylko najwyczajniejszym glupim marnotrawstwem.
- Hildegarda
- Super gaduła
- Posty: 1356
- Rejestracja: 17 maja 2022
- Has thanked: 206 times
- Been thanked: 203 times
Re: Minimalizm – fanaberia czy sposób na życie?
Od jakiegoś czasu minimalizm jest mi bardzo bliski, staram się żyć minimalistycznie, bo lepiej się z tym czuję. Nie ma to związku z tworzeniem sobie jakiejś filozofii, nie jest to fanaberia i chęć dopasowania się do grupy, która taką filozofię wyznaje. Po prostu na jakmiś etapie życia, doszłam do wniosku, że nadmiar wszystkiego jest przytłaczający, obciążający dla psychiki. Mówię tu zarówno o tym co mamy na zewnątrz - za dużo rzeczy, za dużo marnotrastwa, robienie z mieszkania graciarni, ale też o tym co się dzieje wewnątrz, czyli przebodźcowanie, za dużo informacji, za dużo różnych zajęć. Dla mnie minimalizm stał się dobrą drogą do uwolnienia się od tego.