Modlić się jak ktoś miał odpust?
Modlić się jak ktoś miał odpust?
Czy modli sie za ludzi, jak wcześnie spełnony warunek odpustu zupoełnego? '
Jaki ma sens, jak ktoś w niebie? Ksiondz mówił, że po odpuwscie od razu do nieba. To jak modlić się o wieczny odpoczynek? Po co?
Ja niby sie modle. Ale czy ma sens? Jak oni w niebie.
Jaki ma sens, jak ktoś w niebie? Ksiondz mówił, że po odpuwscie od razu do nieba. To jak modlić się o wieczny odpoczynek? Po co?
Ja niby sie modle. Ale czy ma sens? Jak oni w niebie.
- Jozek
- Złoty mówca
- Posty: 7337
- Rejestracja: 18 lut 2020
- Has thanked: 1181 times
- Been thanked: 708 times
Re: Modlić się jak ktoś miał odpust?
A skad ta pewnosc?
Odpust odpustem, tylko czy szczerze wszystko zostalo wypelnione?
To tak jak np. ktos idzie do spowiedzi, ale nie wyspowiada sie dobrze. Co z tego ze dostanie sie rozgrzeszenie jak zatailo sie jakis grzech?
Odpust odpustem, tylko czy szczerze wszystko zostalo wypelnione?
To tak jak np. ktos idzie do spowiedzi, ale nie wyspowiada sie dobrze. Co z tego ze dostanie sie rozgrzeszenie jak zatailo sie jakis grzech?
Ostatnio zmieniony 2020-10-02, 11:17 przez Jozek, łącznie zmieniany 1 raz.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.
- drJanek
- Bywalec
- Posty: 151
- Rejestracja: 22 mar 2020
- Lokalizacja: Polska
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 138 times
- Been thanked: 53 times
Re: Modlić się jak ktoś miał odpust?
Mogę się mylić ale nawet co do oficjalnie ogłoszonych świętych Kościół nie daje 100% że obcują w niebie, jest to pewne założenie oparte na procesie badawczym, że Ci ludzie najprawdopodobniej, wszystko wskazuje na etc... Taką wiedzę posiada tylko Bóg.
A cóż dopiero w przypadku odpustu... tak jak pisze Jozek.
Także modlitwy nigdy dość, modlitwa zawsze ma sens.
P.S. odkrywam na nowo skarbnicę Katechizmu KK na razie znalazłem tyle:
828 Kanonizując niektórych wiernych, to znaczy ogłaszając w sposób uroczysty, że ci wierni praktykowali heroicznie cnoty i żyli w wierności łasce Bożej, Kościół uznaje moc Ducha świętości, który jest w nim, oraz umacnia nadzieję wiernych, dając im świętych jako wzory i orędowników 274 . "W ciągu całej historii Kościoła w okolicznościach najtrudniejszych święte i święci byli zawsze źródłem i początkiem odnowy" 275 . Istotnie, "świętość Kościoła jest tajemniczym źródłem i nieomylną miarą jego apostolskiego zaangażowania oraz misyjnego zapału"
A cóż dopiero w przypadku odpustu... tak jak pisze Jozek.
Także modlitwy nigdy dość, modlitwa zawsze ma sens.
P.S. odkrywam na nowo skarbnicę Katechizmu KK na razie znalazłem tyle:
828 Kanonizując niektórych wiernych, to znaczy ogłaszając w sposób uroczysty, że ci wierni praktykowali heroicznie cnoty i żyli w wierności łasce Bożej, Kościół uznaje moc Ducha świętości, który jest w nim, oraz umacnia nadzieję wiernych, dając im świętych jako wzory i orędowników 274 . "W ciągu całej historii Kościoła w okolicznościach najtrudniejszych święte i święci byli zawsze źródłem i początkiem odnowy" 275 . Istotnie, "świętość Kościoła jest tajemniczym źródłem i nieomylną miarą jego apostolskiego zaangażowania oraz misyjnego zapału"
Ostatnio zmieniony 2020-10-02, 12:54 przez drJanek, łącznie zmieniany 1 raz.
„Ufaj Bogu tak, jakby całe powodzenie spraw zależało wyłącznie od Niego;
tak jednak dokładaj wszelkich starań, jakbyś ty sam miał wszystko zdziałać, a Bóg nic zgoła.”
Św. Ignacy Loyola
tak jednak dokładaj wszelkich starań, jakbyś ty sam miał wszystko zdziałać, a Bóg nic zgoła.”
Św. Ignacy Loyola
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4220 times
Re: Modlić się jak ktoś miał odpust?
I mnie zachęciło to do sięgnięcia po katechizm. I znalazłem tam:
1498 Przez odpusty wierni mogą otrzymać dla siebie, a także dla dusz w czyśćcu, darowanie kar doczesnych, będących skutkiem grzechów.
Z tego wynika, że bez sensu jest ofiarowanie odpustu za osobę zmarłą, gdyż jej zupełnie nie dotyczą kary doczesne. Nie chce mi się wierzyć, że wyciągam właściwy wniosek. Ale nic innego nie przychodzi mi na myśl. Jesli jednak rozumiem właściwie, to odpust za zmarłych jest tylko ściemą.
O co tu chodzi?
1498 Przez odpusty wierni mogą otrzymać dla siebie, a także dla dusz w czyśćcu, darowanie kar doczesnych, będących skutkiem grzechów.
Z tego wynika, że bez sensu jest ofiarowanie odpustu za osobę zmarłą, gdyż jej zupełnie nie dotyczą kary doczesne. Nie chce mi się wierzyć, że wyciągam właściwy wniosek. Ale nic innego nie przychodzi mi na myśl. Jesli jednak rozumiem właściwie, to odpust za zmarłych jest tylko ściemą.
O co tu chodzi?
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- Tek de Cart
- Biegły forumowicz
- Posty: 1601
- Rejestracja: 4 wrz 2017
- Lokalizacja: szczęśliwy mąż i ojciec, Warszawa
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 202 times
- Been thanked: 638 times
- Kontakt:
Re: Modlić się jak ktoś miał odpust?
a dusze w czyśccu to nie są osoby zmarłe?
Nie sprzedawaj duszy diabłu, Bóg da Ci za nią więcej!
- miłośniczka Faustyny
- Mistrz komentowania
- Posty: 4465
- Rejestracja: 26 sie 2018
- Lokalizacja: Ulica Sezamkowa
- Has thanked: 1082 times
- Been thanked: 1150 times
Re: Modlić się jak ktoś miał odpust?
Można ofiarować odpust za osobę zmarłą. Jeśli ta osoba jest już w niebie to odpust idzie dla innej duszy, nigdy się nie marnuje.Andej pisze: ↑2020-10-02, 15:14 I mnie zachęciło to do sięgnięcia po katechizm. I znalazłem tam:
1498 Przez odpusty wierni mogą otrzymać dla siebie, a także dla dusz w czyśćcu, darowanie kar doczesnych, będących skutkiem grzechów.
Z tego wynika, że bez sensu jest ofiarowanie odpustu za osobę zmarłą, gdyż jej zupełnie nie dotyczą kary doczesne. Nie chce mi się wierzyć, że wyciągam właściwy wniosek. Ale nic innego nie przychodzi mi na myśl. Jesli jednak rozumiem właściwie, to odpust za zmarłych jest tylko ściemą.
O co tu chodzi?
Warunkiem jest bycie w łasce uswięcającej. Wtedy możemy zdobyć odpust.
Pozostałe warunki to przyjęcie Komunii św i modlitwa w intencji za którą modli się papież (nie trzeba znać tej intencji) po Komunii można uzyskać 1 odpust zupełny.
Natomiast po spowiedzi kilka odpustów zupełnych. Dla takiego odpustu trzeba być bez przywiązania do grzechu.
ALE: są jeszcze odpusty cząstkowe. Jedynym ich warunkiem jest bycie w łasce uswięcającej. Pozostałe warunki nie są konieczne.
Przy każdym odpuście ( zarówno cząstkowym jak i zupełnym) należy wykonać czynność odpustową np. cząstka różańca wspólnie np. w kościele albo samotnie przed Najswiętszym Sakramentem ( można też po prostu w domu, wtedy odpust cząstkowy, chyba, że np. nie ma się warunków, żeby odmówić w kosciele to wtedy może być odpust zupełny)
Inne czynności odpustów to np. koronka do Miłosierdzia Bożego (warunki tak jak przy rozańcu)
Albo czytanie Pisma Świętego przez pół godziny (w dowolnym miejscu, nie trzeba w kościele)
Albo pół godziny adoracji Najświętszego Sakramentu
To są czynności odpustowe za które można uzyskać odpust zupełny, jeśli jest się w łasce uswięcającej i nie ma się przywiązania do grzechu i odmówi się jeszcze np. "Ojcze Nasz" w intencji za którą modli się tego dnia papież
Jeśli jesteś w łasce uswięcającej ( w stanie bez grzechu ciężkiego.) ale np. masz problem żeby wyzbyć się przywiązania do grzechu to się nie przejmuj. Zdobądź odpust, najwyżej będzie cząstkowy, a nie zupełny. Czastkowy też jest wielkim wybawieniem dla zmarłych przebywających w czyśću.
Bardzo Was zachęcam do ofiarowywania odpustow za zmarłych. Poza tymi, które wymieniałam jest ich jeszcze bardzo dużo. Poszukajcie w internecie, są też krótkie modlitwy, które można ofiarować jako odpust czastkowy. Taki odpust można zdobywać wiele razy dziennie i można w ten sposób wprowadzić jakąś duszę do nieba. Albo nawet kilka dusz.
Andej, kara doczesna może być na ziemi albo w czyśćcu. Więc zmarłych też dotyczy kara doczesna. Tylko nasze modlitwy i Boże Miłosierdzie może dać im niebo w jednej chwili. Dlatego Pan Jezus poprzez Kościół dał nam ten dar, którym są odpusty.
Odkąd umiłowałam Boga całą istotą swoją, całą mocą swego serca, od tej chwili ustąpiła bojaźń, i chociażby mi nie wiem już jak mówiono o Jego sprawiedliwości, to nie lękam się Go wcale, bo poznałam Go dobrze: Bóg jest Miłość a Duch Jego- jest spokój"
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4220 times
Re: Modlić się jak ktoś miał odpust?
Co to jest kara doczesna? Tak jednym zdaniem. Definicja.
Zapewnie nie dociera do mnie to pojęcie, albo fałszywie je interpretuję. Będę wdzięczny za krótki lapidarne wyjaśnienie.
Zapewnie nie dociera do mnie to pojęcie, albo fałszywie je interpretuję. Będę wdzięczny za krótki lapidarne wyjaśnienie.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- miłośniczka Faustyny
- Mistrz komentowania
- Posty: 4465
- Rejestracja: 26 sie 2018
- Lokalizacja: Ulica Sezamkowa
- Has thanked: 1082 times
- Been thanked: 1150 times
Re: Modlić się jak ktoś miał odpust?
Grzechy w spowiedzi zostają odpuszczone co do winy. Czyli odpuszczona jest kara wieczna.
Kara doczesna to skutek naszych grzechów. To oddziela nas od nieba. Można odpokutowac ją już na ziemi poprzez nawrócenie z miłości i skruchę, dobre uczynki. Albo w czyśćcu.
Można uniknąć czyśćca. Właśnie poprzez dążenie do świętości. Albo skrócić ten czas. Także poprzez odpusty, bo można je ofiarować nie tylko za zmarłych, można też za siebie.
Faustyna pisała o tym. Czasem konający w ostatnich chwilach zwracają się do Boga z taką siłą miłości, że otrzymują przebaczenie zarówno win jak i kar. Oznacza to, że Miłosierdzie Boże jest niepojęte i nie ma rzeczy niemożliwych.
Wybacz, nie umiem jednym zdaniem. Czy teraz trochę jaśniej wytłumaczone?
Odkąd umiłowałam Boga całą istotą swoją, całą mocą swego serca, od tej chwili ustąpiła bojaźń, i chociażby mi nie wiem już jak mówiono o Jego sprawiedliwości, to nie lękam się Go wcale, bo poznałam Go dobrze: Bóg jest Miłość a Duch Jego- jest spokój"
- Tek de Cart
- Biegły forumowicz
- Posty: 1601
- Rejestracja: 4 wrz 2017
- Lokalizacja: szczęśliwy mąż i ojciec, Warszawa
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 202 times
- Been thanked: 638 times
- Kontakt:
Re: Modlić się jak ktoś miał odpust?
tak, czyściec to rzeczywistość doczesna a nie wieczna, wieczne jest niebo i piekło, czyściec w końcu opustoszeje kiedy wszyscy z niego 'awansują' do nieba
Nie sprzedawaj duszy diabłu, Bóg da Ci za nią więcej!
-
- Złoty mówca
- Posty: 6067
- Rejestracja: 12 mar 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 460 times
- Been thanked: 922 times
Re: Modlić się jak ktoś miał odpust?
Tak jak już inni napisali. Doczesna czyli trwająca do czasu w przeciwieństwie do kary wiecznej.
nasza "doczesność" to obecna rzeczywistość która będzie trwać do pewnego czasu a potem się skończy w przeciwieństwie do rzeczywistości nowego9 nieba i nowej ziemi która będzie trwać wiecznie.
Ostatnio zmieniony 2020-10-02, 22:00 przez Albertus, łącznie zmieniany 1 raz.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4220 times
Re: Modlić się jak ktoś miał odpust?
Dziękuję wszystkim, ale jeszcze mam niedosyt.
Co to jest doczesność? Słusznie napisaliście, że trwa do momentu osiągniecia wieczności w niebie (podkreślam w niebie).
Jesteście przekonani, że śmierć nie jest momentem przełomowym? Że odpuszczanie grzechów ma miejsce na dwóch etapach życia. Życia biologicznego i życia między śmiercią a zbawieniem. To ma sens. Zaczyna trafiać. Jeszcze raz dziękuję. Aż dziwię się =, jak proste słowa potrafią czasem popchnąć człowieka do przodu. Jeszcze będę rozmyślać.
Pozostaje jednak sens odpustu zupełnego. Skoro wypełniłem, ja i ileś innych osób, wszystkie warunki uzyskania odpustu zupełnego za kogoś - to co się dzieje? Odpuszczone wszystkie kary doczesne? Czy tak?
Mamy alternatywę. Albo, tak jak napisała Miłośniczka, zostają odpuszczone tylko w tym zakresie, że dusza czyśćcowa uniknie wiecznego potępienia. Jest to dla mnie sprzeczne z logiką. Bo skoro jest w czyśćcu, to już uniknęła potępienia. Już, jak Marek pisał kilka razy, już jest zbawiona, ale jeszcze musi wybielić swoje szaty w Krwi Baranka. Jeszcze nie jest w niebie, ale już ma je zapewnione.
Albo jest tak, że w momencie odpuszczenia trafia do nieba. Bo wszystko jest jej odpuszczone. Taką wersję słyszałem wielokrotnie od księży. Jesteście przekonani, że odpust zupełny zapewnia natychmiastowy awans do nieba?
Jestem wdzięczny za wyjaśnienie, ale w dalszym ciągu nie wiem, co to znaczy odpuszczone co do winy? Dziękuję bardzo za z=drugie z zacytowanych zdań. To daje do myślenie i daje wielką nadzieje. A może nawet protestancką pewność. Czy jednak ta pewność jest słuszna? I uzasadniona? Czy człowiek może mieć całkowitą pewność, że zostanie zbawiony? Czy może mieć tylko nadzieję na niebo?miłośniczka Faustyny pisze: ↑2020-10-02, 18:13 Grzechy w spowiedzi zostają odpuszczone co do winy. Czyli odpuszczona jest kara wieczna.
Tek de Cart pisze: ↑2020-10-02, 21:08 tak, czyściec to rzeczywistość doczesna a nie wieczna, wieczne jest niebo i piekło, czyściec w końcu opustoszeje kiedy wszyscy z niego 'awansują' do nieba
Dziękuję taż Waszej trójce. Podziwiam, że to, co dla Was proste, dla mnie zakryte jest. Obawiam się, że odbierzecie moja słowa, jak zaczepkę ateisty, który czepia się czegokolwiek i chce coś udowadniać. W przeciwieństwie do tego, chcę aby do mnie dotarło. Moje zastrzeżenie jest wołaniem o pomoc. Ale też ma nadzieję, że werbalizując poniżej swoje problemy uda mi się dostrzec to, czego szukam.
Co to jest doczesność? Słusznie napisaliście, że trwa do momentu osiągniecia wieczności w niebie (podkreślam w niebie).
Jesteście przekonani, że śmierć nie jest momentem przełomowym? Że odpuszczanie grzechów ma miejsce na dwóch etapach życia. Życia biologicznego i życia między śmiercią a zbawieniem. To ma sens. Zaczyna trafiać. Jeszcze raz dziękuję. Aż dziwię się =, jak proste słowa potrafią czasem popchnąć człowieka do przodu. Jeszcze będę rozmyślać.
Pozostaje jednak sens odpustu zupełnego. Skoro wypełniłem, ja i ileś innych osób, wszystkie warunki uzyskania odpustu zupełnego za kogoś - to co się dzieje? Odpuszczone wszystkie kary doczesne? Czy tak?
Mamy alternatywę. Albo, tak jak napisała Miłośniczka, zostają odpuszczone tylko w tym zakresie, że dusza czyśćcowa uniknie wiecznego potępienia. Jest to dla mnie sprzeczne z logiką. Bo skoro jest w czyśćcu, to już uniknęła potępienia. Już, jak Marek pisał kilka razy, już jest zbawiona, ale jeszcze musi wybielić swoje szaty w Krwi Baranka. Jeszcze nie jest w niebie, ale już ma je zapewnione.
Albo jest tak, że w momencie odpuszczenia trafia do nieba. Bo wszystko jest jej odpuszczone. Taką wersję słyszałem wielokrotnie od księży. Jesteście przekonani, że odpust zupełny zapewnia natychmiastowy awans do nieba?
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- Jozek
- Złoty mówca
- Posty: 7337
- Rejestracja: 18 lut 2020
- Has thanked: 1181 times
- Been thanked: 708 times
Re: Modlić się jak ktoś miał odpust?
Andej, wyobraz sobie ze robiles cos zlego, ale sie wyspowiadales.
Grzech zostal ci odpuszczony, ale przechodzac na tamta strone poznasz skutki tego grzechu.
np. ktos lub wiele osob przez ten grzech jako jego skutek odeszlo od Boga. Jak myslisz, bedziesz wtedy czul sie godny stanac w obliczu Boga?
Sam bedziesz z tego powodu cierpial widzac skutki swoich grzechow.
Wlasnie zal doskonaly dla nas tu na ziemi zyjacych to uswiadomienie sobie skutkow naszych grzechow, wszystkich, nie tylko tych obecnych, ale i tych odpuszczonych. To gleboki zal za spowodowanie tych skutkow swoimi grzechami. Grzech to nie tylko obraza Boga, ale wynikajace z niego skutki, ktore pozostaja mimo ze grzech zostal odpuszczony.
Dlatego wybaczenie naszym winowajcom tu na ziemi jest tak wazne, by Ojciec i nam wybaczyl skutki naszych grzechow. Takie wybaczenie czesto skutkuje cudami, bo nasze zycie zmienia sie a skutki czyjegos grzechu jak i naszych, ktore z nami pozostawaly, po prostu znikaja.
Wielu wierzacym wydaje sie ze zyja w swietosci, bo spowiadaja sie i przystepuja do Sakramentow a nie zdaja sobie sprawy ze te odpuszczone grzechy maja konsekwencje o ktorych dowiedza sie po tamtej stronie.
Grzech zostal ci odpuszczony, ale przechodzac na tamta strone poznasz skutki tego grzechu.
np. ktos lub wiele osob przez ten grzech jako jego skutek odeszlo od Boga. Jak myslisz, bedziesz wtedy czul sie godny stanac w obliczu Boga?
Sam bedziesz z tego powodu cierpial widzac skutki swoich grzechow.
Wlasnie zal doskonaly dla nas tu na ziemi zyjacych to uswiadomienie sobie skutkow naszych grzechow, wszystkich, nie tylko tych obecnych, ale i tych odpuszczonych. To gleboki zal za spowodowanie tych skutkow swoimi grzechami. Grzech to nie tylko obraza Boga, ale wynikajace z niego skutki, ktore pozostaja mimo ze grzech zostal odpuszczony.
Dlatego wybaczenie naszym winowajcom tu na ziemi jest tak wazne, by Ojciec i nam wybaczyl skutki naszych grzechow. Takie wybaczenie czesto skutkuje cudami, bo nasze zycie zmienia sie a skutki czyjegos grzechu jak i naszych, ktore z nami pozostawaly, po prostu znikaja.
Wielu wierzacym wydaje sie ze zyja w swietosci, bo spowiadaja sie i przystepuja do Sakramentow a nie zdaja sobie sprawy ze te odpuszczone grzechy maja konsekwencje o ktorych dowiedza sie po tamtej stronie.
Ostatnio zmieniony 2020-10-03, 08:52 przez Jozek, łącznie zmieniany 4 razy.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4220 times
Re: Modlić się jak ktoś miał odpust?
Kochany Józiu, ale ja nie o przebaczeniu. Ja o odpuście zupełnym.
Weźmy Twój przykład. Dostałem rozgrzeszenie, przyjąłem Komunię świętą, wypełniłem właśnie wszystkie warunki odpustu zupełnego dla samego siebie. W tym momencie wybucha ładunek podłożony przez terrorystę. Natychmiast po uzyskaniu odpustu zupełnego umieram.
I co dalej? Czyściec czy niebo? Czy to, co zostało odpuszczone, jednak nie zostało odpuszczone i musze odpokutowywać to w czyśćcu? Czy też zostało ostatecznie odpuszczone i natychmiast jestem w pełni zbawiony?
Poznam skutki tego, co zostało mi odpuszczone i przebaczone? Czy też nie zostało odpuszczone, ani przebaczone i musiał będę sam przebrnąć przed nie?
Na marginesie. Dziękuję za uwagi. Nawet, jak niezbyt na temat. Każda pobudza do refleksji i lepszego rozumienia.
Weźmy Twój przykład. Dostałem rozgrzeszenie, przyjąłem Komunię świętą, wypełniłem właśnie wszystkie warunki odpustu zupełnego dla samego siebie. W tym momencie wybucha ładunek podłożony przez terrorystę. Natychmiast po uzyskaniu odpustu zupełnego umieram.
I co dalej? Czyściec czy niebo? Czy to, co zostało odpuszczone, jednak nie zostało odpuszczone i musze odpokutowywać to w czyśćcu? Czy też zostało ostatecznie odpuszczone i natychmiast jestem w pełni zbawiony?
Poznam skutki tego, co zostało mi odpuszczone i przebaczone? Czy też nie zostało odpuszczone, ani przebaczone i musiał będę sam przebrnąć przed nie?
Na marginesie. Dziękuję za uwagi. Nawet, jak niezbyt na temat. Każda pobudza do refleksji i lepszego rozumienia.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- Jozek
- Złoty mówca
- Posty: 7337
- Rejestracja: 18 lut 2020
- Has thanked: 1181 times
- Been thanked: 708 times
Re: Modlić się jak ktoś miał odpust?
Imho, odpust jest odpuszczeniem grzechow ktore mogly by sie przytrafic w czasie od ostatniego Sakramentu Pojednania do chwili smierci.
Skutki naszych grzechow pozostaja wsrod zyjacych i to od ich cierpienia przez nasze grzechy i od ich przebaczenia, modlitw zalezy czas czyscca.
Mysle tez ze tzw. zal doskonaly za zycia, jest czyms w rodzaju czysccowej pokuty-cierpienia, bo ten zal, jest wtedy zalem doskonalym gdy w pelni uswiadomimy sobie jak obrzydliwe skutki maja nawet nasze grzechy lekkie.
Wyobraz sobie ze np. ktos bliski traci zycie przez twoje drobne zaniedbanie i widzisz to.
Praktyczne to bedziesz mial tak mocne wyrzuty sumienia ze bedziesz cierpial do konca zycia. Zwykle nie widzimy skutkow swoich grzechow, albo staramy sie ich nie widziec.
Chyba nie chcal bys dowiedziec sie o tym dopiero po smierci, kiedy juz nic nie mozesz zrobic.
Wlasnie zrozumienie jak wiele krzywd wyrzadzamy innym nawet grzechami lekkimi i mocne wyrzuty sumienia to chyba wlasnie zal doskonaly, a przynajmniej droga do takiego zalu.
Skutki naszych grzechow pozostaja wsrod zyjacych i to od ich cierpienia przez nasze grzechy i od ich przebaczenia, modlitw zalezy czas czyscca.
Mysle tez ze tzw. zal doskonaly za zycia, jest czyms w rodzaju czysccowej pokuty-cierpienia, bo ten zal, jest wtedy zalem doskonalym gdy w pelni uswiadomimy sobie jak obrzydliwe skutki maja nawet nasze grzechy lekkie.
Wyobraz sobie ze np. ktos bliski traci zycie przez twoje drobne zaniedbanie i widzisz to.
Praktyczne to bedziesz mial tak mocne wyrzuty sumienia ze bedziesz cierpial do konca zycia. Zwykle nie widzimy skutkow swoich grzechow, albo staramy sie ich nie widziec.
Chyba nie chcal bys dowiedziec sie o tym dopiero po smierci, kiedy juz nic nie mozesz zrobic.
Wlasnie zrozumienie jak wiele krzywd wyrzadzamy innym nawet grzechami lekkimi i mocne wyrzuty sumienia to chyba wlasnie zal doskonaly, a przynajmniej droga do takiego zalu.
Ostatnio zmieniony 2020-10-04, 14:34 przez Jozek, łącznie zmieniany 3 razy.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.