Ofiara (Starotestamentowa)

Ważne wydarzenia biblijne dla chrześcijan i żydów. Niewola egipska, narodziny i śmierć Jezusa, zmartwychwstanie, itp
Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Ofiara (Starotestamentowa)

Post autor: Marek_Piotrowski » 2022-06-08, 15:34

Hildegarda pisze: 2022-06-08, 13:39
Marek_Piotrowski pisze: 2022-06-08, 08:28 Myślę, że podstawowym problemem w rozmowie (nie tylko tej) o ofiarach jest pewne niezrozumienie czym jest ofiara i jaki ma cel.
Ofiara miała być za grzech pierworodny, tak?
Nie. Skąd ten pomysł?
Ale do tego biblijny opis stworzenia musiałby być autentyczny, a tak to widzisz, że ciężko to wybronić
Opis jest autentyczny - tyle że symboliczny.
Ale nie róbmy tu kolejnego wątku o Księdze Rodzaju.

Awatar użytkownika
Hildegarda
Super gaduła
Super gaduła
Posty: 1356
Rejestracja: 17 maja 2022
Has thanked: 206 times
Been thanked: 203 times

Re: Ofiara (Starotestamentowa)

Post autor: Hildegarda » 2022-06-08, 15:53

Marek_Piotrowski pisze: 2022-06-08, 15:34 Nie. Skąd ten pomysł?
No to za co miała byc poniesiona?

Marek_Piotrowski pisze: 2022-06-08, 15:34 Opis jest autentyczny - tyle że symboliczny.
No właśnie, a ludzie pierwotni byli realni

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: Ofiara (Starotestamentowa)

Post autor: Marek_Piotrowski » 2022-06-08, 16:56

Marek_Piotrowski pisze: 2022-06-08, 15:34 Opis jest autentyczny - tyle że symboliczny.
No właśnie, a ludzie pierwotni byli realni
Grzech pierworodny też. To, że został opisany symbolicznie, niczego nie zmienia. Ale, ponieważ grzech pierworodny nie ma tu znaczenia, pozostawmy tę dyskusję tamtym wątkom.
Hildegarda pisze: 2022-06-08, 15:53
Marek_Piotrowski pisze: 2022-06-08, 15:34 Nie. Skąd ten pomysł?
No to za co miała byc poniesiona?
Właśnie zaprezentowałaś typowy pogański pogląd w odniesieniu do ofiary, jakoby musiała być "za coś".
Oczywiście, były i wśród Izraelitów ofiary "za grzech" (swój, nie pierworodny - grzech pierworodny nie jest grzechem osobistym). Ale - w przeciwieństwie do ofiar pogańskich miały na celu przywrócenie jedności, a nie "zapłatę" "za coś".

Myślę, że dla większości z nas pojęcie to kojarzy się z jakąś stratą. „Ponieść ofiarę” to tyle, co poświęcić coś, coś stracić. „ofiarować” to coś oddać (a więc podobnie jak poprzednio – coś utracić). Można też „być ofiarą” (np. zamachu terrorystycznego czy wypadku drogowego).
Kalki językowe mocno oddziałują na nasze rozumienie, wypaczając znaczenie pojęcia „ofiara” i sprawiając, że w dzisiejszej świadomości pojęcie „ofiara” sprowadza się praktycznie do pojęcia „straty”.
Takie rozumienie ofiary pochodzi z religii naturalnych (pogańskich) – składana bóstwu danina stanowi sposób na „przekupienie” wrogiego (lub tylko obojętnego) bóstwa. Im cenniejsza ofiara (a więc i większa strata) tym miałaby być ona skuteczniejsza. Stąd cenioną bywała ofiara z ludzi (a jej szczytem było poświęcenie tego, co najcenniejsze - własnych dzieci).

O zupełnie innym charakterze ofiar w judaiźmie w stosunku do swiata pogańskiego świadczy etymologia. Hebrajskie słowo korbanot, oznaczające ofiarę, pochodzi od wyrażenia karaw (zbliżać się), zaś zbiór traktatów Miszny dotyczący składania ofiar określany jest słowem kodaszim pochodzącym od kodesz (czyli po prostu świętość) .
Możemy zatem powiedzieć, ze głównym celem ofiar żydowskich jest zbliżenie się do Świętego Boga. Zbliżenie to mogło mieć różne odcienie znaczeniowe, zależnie od rodzaju ofiary.
I tak na przykład w ofiarach składanych za grzech chodziło o pomoc w osiągnięciu prawdziwej skruchy.
„Błagam Cię, Boże, zgrzeszyłem, przekroczyłem, popełniłem niegodziwość przed Tobą, postępując w następujący sposób. Oto żałuję i wstydzę się moich czynów. Obiecuję, że nigdy więcej tego czynu nie powtórzę. . ”
To jest zasadniczy sposób wyznania winy. Kto wyznaje ją wylewnie i szczegółowo omawia swoje grzechy, zasługuje na pochwałę.
Ci, którzy przynoszą ofiary za grzechy lub ofiary za winę, muszą również [wyznać swoje grzechy] (…)Ich ofiary nie zadośćuczynią za grzechy, dopóki nie nawrócą się i nie wyznają ustnie, jak [Kapłańska 5: 5] stwierdza: „Wyznał grzech, który na nim popełnił.”
/Majmonides, Teszuwa 1,1/

Ofiarujący kładł rękę na głowie zwierzęcia, które później zostawało zabite. Przy powierzchownej interpretacji mogłoby się wydawać, iż oznacza to, że staje się ono „kozłem ofiarnym”, który bierze na siebie grzechy ofiarnika i ponosi z nie karę. Nic bardziej błędnego – cel był dużo bardziej subtelny: chodziło o to, by skruszony grzesznik zdał sobie sprawę, iż jest winny – i że właściwie to, co spotyka zwierzę, powinno być jego udziałem . Miało to prowadzić do nawrócenia.

W skrócie:
  • Ofiara w rozumieniu pogańskim:
    • przekupienie wrogiego (lub obojętnego) bóstwa, by zjednać jego przychylność
    • strata czegoś ofiarowanego (stąd ofiary z dzieci)
  • Ofiara w rozumieniu starotestamentowym:
    • oddanie pierwszej części Bogu, by pamiętać, że wszystko należy do Niego
    • zawiązanie lub przywrócenie społeczności z Bogiem
    • ofiara "pamiątki" (mająca przypominać o opiece i pomocy Bożej, będąca nie tyle wspomnieniem, co uobecnieniem pewnego wydarzenia
  • ofiara w znaczeniu chrześcijańskim jest w zasadzie w 100% relacyjna:
    • pogłębienie żydowskiego rozumienia - wejście i pogłębienie relacji z Bogiem, wręcz z Nim zjednoczenie
    • zawiązanie więzi rodzinnych z Bogiem
    Pięknie to opisał Joseph Ratzinger w "Duchu liturgii":
    Niemal we wszystkich światowych właściwym centrum kultu jest ofiara. To ostatnie pojęcie obrosło jednak mnóstwem nieporozumień. Powszechnie przyjmuje się, że ofiara ma coś wspólnego z niszczeniem. [...]
    W tym miejscu jednak trzeba od razu zapytać o to, jaką właściwie radość Bóg miałby czerpać ze zniszczenia.
    Czy wskutek zniszczenia On coś zyskuje?
    Często powiada się, że w zniszczeniu kryje się akt uznania zwierzchności Boga nad wszystkimi rzeczami. Ale czy taki formalny akt może rzeczywiście służyć chwale Bożej? Z pewnością nie.
    Prawdziwe przekazanie Bogu rzeczywistości musi wyglądać zupełnie inaczej.
    Musi ono polegać, jak sądzą Ojcowie Kościoła odwołujący się do myślenia biblijnego, na zjednoczeniu człowieka i stworzenia z Bogiem.
    Zjednoczenie z Bogiem nie ma nic wspólnego ze zniszczeniem bądź niebytem, lecz związane jest z pewnym sposobem bycia. Oznacza ono porzucenie sytuacji oddzielenia, pozornej autonomii, bycia tylko dla siebie i w sobie. Oznacza ono ową “utratę siebie”, która jest jedynym sposobem “zachowania siebie”. Dlatego św. Augustyn mógł powiedzieć, że prawdziwą ofiarą jest civitas Dei, to znaczy ludzkość, która stała się miłością, która przebóstwia stworzenie i która jest oddaniem Bogu wszechświata na własność. Bóg będący wszystkim we wszystkich – oto cel świata, istota “ofiary” i kultu."
Ostatnio zmieniony 2022-06-08, 16:57 przez Marek_Piotrowski, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13692
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2007 times
Been thanked: 2176 times

Re: Ofiara (Starotestamentowa)

Post autor: sądzony » 2022-06-08, 20:57

Hildegarda pisze: 2022-06-08, 14:58
sądzony pisze: 2022-06-08, 14:43 Pytasz z antropologicznego punktu widzenia?
No tak, cały czas o tym mówię
Snuję tylko hipotezy, ale wydaje mi się, że w momencie powstania samoświadomości. Gdy jego forma duszy "ewoluowała" do wegetatywno-rozumni-duchowej. Gdy rozum stał się receptywny i zaczął przyjmować i decydować.

"Arystoteles wyróżniał trzy części duszy, odpowiadające różnym poziomom organizacji życia:
dusza wegetatywna wiąże się z odżywianiem, wzrostem i rozmnażaniem; stanowi formę wszystkich istot żyjących: roślin, zwierząt i ludzi;
dusza zmysłowa czyni zdolnym do postrzegania zmysłowego i poruszania się; stanowi formę u zwierząt i ludzi;
dusza rozumna (rozum) występuje wyłącznie u ludzi i umożliwia im myślenie; dzieli się na:
- rozum bierny, receptywny;
- rozum czynny, który, nie będąc powiązany z ciałem (stanowiąc czystą formę), jest jako jedyny nieśmiertelny."

https://pl.wikipedia.org/wiki/Dusza_(filozofia)

Obrazek

Wydaje mi się, że również każde dziecko doświadcza podobnego procesu na etapie rozwoju.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

Albertus
Mistrz komentowania
Mistrz komentowania
Posty: 5930
Rejestracja: 12 mar 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 446 times
Been thanked: 904 times

Re: Ofiara (Starotestamentowa)

Post autor: Albertus » 2022-06-08, 21:29

Pozwolę sobie przypomnieć i polecić Exultet - starożytny hymn Kościoła śpiewany raz w roku w Wielką sobotę:

https://opoka.org.pl/biblioteka/M/ME/exsultet_pl-lat

Weselcie się już, zastępy Aniołów, w niebie: weselcie się, słudzy Boga. Niechaj zabrzmią dzwony głoszące zbawienie, gdy Król tak wielki odnosi zwycięstwo.

Raduj się, ziemio, opromieniona tak niezmiernym blaskiem, a oświecona jasnością Króla wieków, poczuj, że wolna jesteś od mroku, co świat okrywa!

Zdobny blaskiem takiej światłości, raduj się, Kościele święty, Matko nasza!

Ta zaś świątynia niechaj zabrzmi potężnym śpiewem całego ludu.

A zatem proszę was, bracia najmilsi, którzy stoicie tutaj, podziwiając jasność tego świętego płomienia, byście razem ze mną wzywali miłosierdzia wszechmogącego Boga.

Niech Ten, który bez moich zasług raczył mnie uczynić swoim sługą, zechce mnie napełnić światłem swojej jasności i pozwoli godnie wyśpiewać pochwałę tej świecy.

K. Pan z wami

W. I z duchem twoim

K. W górę serca

W. Wznosimy je do Pana

K. Dzięki składajmy Panu Bogu naszemu

W. Godne to i sprawiedliwe

Zaprawdę, godne to i sprawiedliwe, abyśmy z całego serca i z całej duszy śpiewem wysławiali niewidzialnego Boga, Ojca Wszechmogącego, oraz Jednorodzonego Syna Jego, Jezusa Chrystusa, naszego Pana, który Ojcu Przedwiecznemu spłacił za nas dług Adama i krwią serdeczną zmazał dłużny zapis starodawnej winy.

Oto są bowiem święta paschalne, w czasie których zabija się prawdziwego Baranka, a Jego krew poświęca domy wierzących.

Jest to ta sama noc, w której niegdyś ojców naszych, synów Izraela, wywiodłeś z Egiptu i przeprowadziłeś suchą nogą przez Morze Czerwone.

Jest to zatem ta noc, która światłem ognistego słupa rozproszyła ciemności grzechu, a teraz ta sama noc uwalnia wszystkich wierzących w Chrystusa na całej ziemi od zepsucia pogańskiego życia i od mroku grzechów, do łaski przywraca i gromadzi w społeczności świętych.

Tej właśnie nocy Chrystus skruszywszy więzy śmierci, jako zwycięzca wyszedł z otchłani. Nic by nam przecież nie przyszło z daru życia, gdybyśmy nie zostali odkupieni.

O, jak przedziwna łaskawość Twej dobroci dla nas! O, jak niepojęta jest Twoja miłość: aby wykupić niewolnika, wydałeś swego Syna.

O, zaiste konieczny był grzech Adama, który został zgładzony śmiercią Chrystusa!

O, szczęśliwa wina, skoro ją zgładził tak wielki Odkupiciel!

O, zaiste błogosławiona noc, jedyna, która była godna poznać czas i godzinę zmartwychwstania Chrystusa.

O tej to nocy napisano: a noc jako dzień zajaśnieje, oraz: noc będzie mi światłem i radością.

Uświęcająca siła tej nocy oddala zbrodnie, z przewin obmywa, przywraca niewinność upadłym, a radość smutnym, rozprasza nienawiść, usposabia do zgody i ugina potęgi.

W tę noc pełną łaski przyjmij, Ojcze Święty, wieczorną ofiarę uwielbienia, którą Ci składa Kościół święty, uroczyście ofiarując przez ręce swoich sług tę świecę, owoc pracy pszczelego roju.

Znamy już wymowę tej woskowej kolumny, którą na chwałę Boga zapalił jasny płomień. Chociaż dzieli się on użyczając światła, nie doznaje jednak uszczerbku, żywi się bowiem strugami wosku, który dla utworzenia tej cennej pochodni wydała pracowita pszczoła.

O, zaiste błogosławiona noc, w której się łączy niebo z ziemią, sprawy boskie ze sprawami ludzkimi.

Prosimy Cię przeto, Panie, niech ta świeca poświęcona na chwałę Twojego imienia nieustannie płonie, aby rozproszyć mrok tej nocy.

Przyjęta przez Ciebie jako woń przyjemna, niechaj się złączy ze światłami nieba.

Niech ta świeca płonie, gdy wzejdzie słońce nie znające zachodu: Jezus Chrystus, Twój Syn Zmartwychwstały, który oświeca ludzkość swoim światłem i z Tobą żyje i króluje na wieki wieków.

W. Amen
Ostatnio zmieniony 2022-06-08, 21:30 przez Albertus, łącznie zmieniany 1 raz.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Forum biblijne, wydarzenia biblijne”