O Świadkach Jehowy z punktu widzenia katolika.

Tutaj będą pisane felietony przez redaktorów forum. Katolickie spojrzenie na świat, na Boga, na sprawy wiary. Zapraszam do czytania.
ODPOWIEDZ
krystian.zawistowski
Gaduła
Gaduła
Posty: 833
Rejestracja: 5 gru 2020
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 145 times
Been thanked: 197 times

O Świadkach Jehowy z punktu widzenia katolika.

Post autor: krystian.zawistowski » 2021-02-13, 13:58

O Świadkach Jehowy z punktu widzenia katolika.

Świadkowie Jehowy jest to grupa religijna czy też sekta zarządzana przez “ciało kierownicze” z Nowego Jorku, założona około 1931 roku lub 1870 (zależnie od interpretacji). Odwiedzają oni ludzi po domach lub zaczepiają na ulicy reklamując różne poglądy sprzeczne z elementarnymi dogmatami chrześcijańskimi jak np odrzucenie boskości Jezusa tj wcielonego Logos, co następnie jest wstępem do rekrutacji do grupy. Z perspektywy Biblii nauka Świadków Jehowy jest błędna - można o tym przeczytać w dostępnych opracowaniach katolickich [1] [4] czy protestanckich [5].


Ja chcę się skupić na sprawie bardziej kluczowej - to znaczy co w ogóle sprawia, że Świadkowie Jehowy wierzą że ich grupa głosi wiarę objawioną, jest prawdziwym Kościołem, albo ma cokolwiek wspólnego z Panem Jezusem i wolą Pana Boga? Czy coś więcej, niż ich wysoce sporne i obalane przez teologów chrześcijańskich pretensje biblijne?

Jest to uczciwe pytanie biorąc pod uwagę, że typowy głosiciel ŚJ oczekuje, że interlokutor będzie znał Biblię na wyrywki w oryginale greckim i hebrajskim, by odpowiadać na poczekaniu na jego cytaty z równie spornego tłumaczenia Biblii autorstwa “ciała kierowniczego”. Dyskusja nie polega na tym, że dana strona ma się jedynie męczyć nad słuchaniem i zbijaniem argumentów drugiej strony czytanych często prosto z perswazyjnych gotowców. Raczej obydwie strony mają równe prawo formułować własne argumenty.


Słowem wstępu: reformator XVI wieczny Marcin Luter wymyślił zasadę Sola Scriptura to jest “jedynym źródłem wiary objawionej jest interpretacja Pisma Świętego”, a nie na przykład starożytnych Ojców Kościoła i soborów powszechnych. Następujący wysyp różnych sprzecznych reinterpretacji doprowadził do namnożenia się grup protestanckich, które dalej się dzieliły między sobą. Tak też i eks-prezbiterianin Charles Taze Russell założył 150 lat temu organizację “Towarzystwa Strażnica”. W roku 1931, po paru rozłamach związanych z odejściem od części nauk Russella (o ich zmianach doktrynalnych można poczytać tutaj [3]) i wewnętrznymi sporami o władzę, kontrolujący wtedy “Towarzystwo” J.F. Rutherford zmienił nazwę na “Świadkowie Jehowy” [2]. Inni odłączeni wierni zaś założyli kilka innych frakcji.

No właśnie, dlaczego mowa tu o “rozłamach”. Oczywistym zgrzytem jest że o ile Świadkowie są owocem reformacyjnej samowoli interpretacji Pisma o tyle sami do swoich wiernych stosować tej zasady nie zamierzają. Są sektą ściśle hierarchiczną i kontrolowaną z centrali. Tyczy się to zwłaszcza interpretacji biblijnych i doktryn wiary wymyślanych przez ciało kierownicze [3].

Tak więc o ile Luter 1500 lat po Chrystusie stwierdził z grubsza, że hierarchiczny Kościół to błąd i wypaczenie o tyle Rutherford zrobił wielki krok w przeciwnym kierunku, tworząc ścisłą hierarchię i mianując się jej najwyższym zwierzchnikiem.
Ja jako katolik pytam więc: jak tenże Rutherford i jego następcy w sukcesji “apostolskiej” udowodnił że jego nauka i objawienie jest od Pana Boga, a nie jest na przykład jego własnym wymysłem? W czym jest on lepszy od setek innych reformatorów chrześcijańskich czy pseudo-chrześcijańskich którzy tak samo jak i on uważają, że oni jedyni interpretują Biblię dobrze? W czym lepszy byłby on od mojej własnej “biblijnej” sekty gdybym taką wymyślił i ogłosił że ja jeden pełnię poprawnie wolę Pana Boga? Jaką pewność mogą mieć wysyłani na ulice przez organizację wierni, że istotnie głoszą prawdziwą wiarę, a nie zwiedzenie i herezję?


By uczynić zadość zasadzie wzajemności dodam, że wypadku Kościoła Katolickiego argumenty na jego prawdziwość i autorytet są liczne i oczywiste. Na przykład bezprecedensowe, badane naukowo cuda również we współczesności wskazują na nadprzyrodzone pochodzenie wiary katolickiej: np Cud Słońca w Fatimie, cuda eucharystyczne, stygmaty, bilokacja, proroctwa itd. Można zbadać też, że Kościół Katolicki przechował wiernie wiarę i naukę starożytnego Kościoła, (a inne grupy religijne na ogół nie). I tak Apologia Justyna z roku 155 opisuje pierwowzór Mszy Świętej i wiarę w realną obecność Pana Jezusa w Eucharystii. Najstarszy rękopis modlitwy maryjnej “Pod Twoją Obronę” pochodzi z 250 r. Monastycyzm katolicki pochodzi od egipskich Ojców Pustyni III-IV wieku i niewiele późniejszej reguły świętego Benedykta - i tak dalej.



[1] https://piotrandryszczak.pl/
https://piotrandryszczak.pl/manipulacje ... 21-22.html
[2] https://en.wikipedia.org/wiki/Watch_Tow ... ute_(1917)
[3] https://en.wikipedia.org/wiki/Criticism ... f_doctrine
[4] https://www.apologetyka.info/swiadkowie-jehowy,6/
[5] https://evangelicalbible.com/apologetic ... of-christ/
Ostatnio zmieniony 2021-02-13, 14:05 przez krystian.zawistowski, łącznie zmieniany 4 razy.
https://kzaw.pl/
https://www.youtube.com/channel/UCdC4jo ... o3tVw_F3cQ
"I nikt nigdy na próżno nie uciekał się do przemożnego Jej wstawiennictwa, kto z pobożną i ufną modlitwą do Niej się udawał." Pius IX o modlitwie do Maryji

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14805
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4115 times
Been thanked: 2906 times
Kontakt:

Re: O Świadkach Jehowy z punktu widzenia katolika.

Post autor: Dezerter » 2021-02-13, 16:05

Bardzo celne i odkrywcze - takiego argumentu w stosunku do nich nigdy jeszcze nie użyłem, a mocny :!:
Ja jako katolik pytam więc: jak tenże Rutherford i jego następcy w sukcesji “apostolskiej” udowodnił że jego nauka i objawienie jest od Pana Boga, a nie jest na przykład jego własnym wymysłem? W czym jest on lepszy od setek innych reformatorów chrześcijańskich czy pseudo-chrześcijańskich którzy tak samo jak i on uważają, że oni jedyni interpretują Biblię dobrze? W czym lepszy byłby on od mojej własnej “biblijnej” sekty gdybym taką wymyślił i ogłosił że ja jeden pełnię poprawnie wolę Pana Boga?
Inna nowa dla mnie i przyznam zaskakująca informacja - aż musiałem źródeł poszukać :
Najstarszy rękopis modlitwy maryjnej “Pod Twoją Obronę” pochodzi z 250 r.


Krystianie - dziękuję.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: O Świadkach Jehowy z punktu widzenia katolika.

Post autor: Andej » 2021-02-13, 18:36

Z mojego punktu widzenia.
Podziwiam ich za gorliwość. Choć zdaję sobie sprawę ze "wspomagania". Uczciwych lubię. I czasem zatrzymuję się gdy rozdają pisemka, które chętnie pobieram. I czytam. Albowiem jestem przekonany, że lepiej, gdy ja to przeczytam, niż ktoś, kogo mogą zwieść. A w ten sposób o jeden egzemplarz mają mniej.
Prowokuje też rozmowę. W trakcie której zadaję jakieś pytanie, na które nie będą potrafili odpowiedzieć. I mam satysfakcję, gdy obserwuję standardową reakcję. Najpierw chwila na sięgniecie po materiały, w których będzie odpowiedź. I za moment uświadomienie sobie, że nie znajdą tam odpowiedzi. Wtedy zapraszają do swojego zboru, albo obiecują, że porozmawiają ze Starszymi. A ja odchodząc mam małą nadzieje, że zasiałem ziarno zwątpienia w autorytet zwodzicieli.

Uważam, że z punktu widzenia katolika trzeba przyjmować metodę polegającą na zadawaniu im pytań. Należy przejmować inicjatywę. Zmuszać do wkraczania na teren im nieznany. Oni mają kilkadziesiąt urywków opanowanych wraz z wykładnią. Ale poza nimi są ciency.
Rozmowa nimi na temat Russela czy Rutheforda jest pozbawiona sensu. Parędziesiąt lat temu kierowałem rozmowy na temat genezy ŚJ oraz ewolucji doktrynalnej. Nigdy nie prowadziło to do żadnych konstruktywnych rezultatów. Raczej wpuszczało w maliny. Oni są doskonale przygotowani do takich tematów.

Argumenty, które przedstawia Nauka Kościoła są przez ŚJ odrzucane z definicji. A odpowiedzią są zarzuty. To nie ma sensu. Co nie znaczy, że powinno się coś wiedzieć na temat ŚJ. Jest wiele książek. Nie polecam żadnej, gdyż kupowałem je dawno temu. Teraz są lepsze opracowania.

Ale nade wszystko, trzeba ich ewangelizować swoja postawą, czynami. Pokazywać, czym jest prawdziwa wiara. Nie lokalnemu guru lub Kierownictwu, ale Bogu.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
dromax
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 219
Rejestracja: 2 sty 2018
Wyznanie: Katolicyzm
Been thanked: 29 times
Kontakt:

Re: O Świadkach Jehowy z punktu widzenia katolika.

Post autor: dromax » 2021-05-19, 22:02

:arrow: Gdy ja widzę jak oni (ci SJ) stoją pod płotem w pobliżu przychodni do której chodzę do lekarza - to mi się włos jeży, nóż w kieszeni otwiera i nie wiem co jeszcze mi się dzieje! Stoją z tymi swoimi broszurkami! Ja bym ich chętnie pogonił gdzie pieprz rośnie! :))

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: O Świadkach Jehowy z punktu widzenia katolika.

Post autor: Andej » 2021-05-19, 22:15

A nie lepiej porozmawiać, wziąć ile się da broszurek, aby nie dostały się w niepowołane ręce?
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Marek_Piotrowski
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 18650
Rejestracja: 1 cze 2016
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 2560 times
Been thanked: 4565 times
Kontakt:

Re: O Świadkach Jehowy z punktu widzenia katolika.

Post autor: Marek_Piotrowski » 2021-05-19, 22:15

Ja ich widzę mniej-więcej tak, jak św.Paweł żydów: Rz 10:2 "Bo muszę im wydać świadectwo, że pałają żarliwością ku Bogu, nie opartą jednak na pełnym zrozumieniu."

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14805
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4115 times
Been thanked: 2906 times
Kontakt:

Re: O Świadkach Jehowy z punktu widzenia katolika.

Post autor: Dezerter » 2021-05-21, 20:56

dromax pisze: 2021-05-19, 22:02 :arrow: Gdy ja widzę jak oni (ci SJ) stoją pod płotem w pobliżu przychodni do której chodzę do lekarza - to mi się włos jeży, nóż w kieszeni otwiera i nie wiem co jeszcze mi się dzieje! Stoją z tymi swoimi broszurkami! Ja bym ich chętnie pogonił gdzie pieprz rośnie! :))
Czy cię dobrze rozumiem, masz takie przynaglenie Ducha? :-o
czy raczej złego ducha?
a może tylko twojej niedojrzałej duszy?

Ja jak widzę SJ to przypominam sobie o studiowaniu Biblii, o ograniczeniu używania używek, o byciu miłym i uprzejmym, o nazywaniu swoich współwyznawców braćmi i siostrami - polecam dromax. A jak masz nature ewangelizatora, to zapraszam podejdź i porozmawiaj i nawróć ich z błędnej drogi, bo to nakazał ci Jezus a nie przeganiać gdzie pieprz rośnie :-\
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

Awatar użytkownika
dromax
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 219
Rejestracja: 2 sty 2018
Wyznanie: Katolicyzm
Been thanked: 29 times
Kontakt:

Re: O Świadkach Jehowy z punktu widzenia katolika.

Post autor: dromax » 2021-05-21, 21:42

Dezerter pisze: 2021-05-21, 20:56
Czy cię dobrze rozumiem, masz takie przynaglenie Ducha? :-o
czy raczej złego ducha?
a może tylko twojej niedojrzałej duszy?

Ja jak widzę SJ to przypominam sobie o studiowaniu Biblii, o ograniczeniu używania używek, o byciu miłym i uprzejmym, o nazywaniu swoich współwyznawców braćmi i siostrami - polecam dromax. A jak masz nature ewangelizatora, to zapraszam podejdź i porozmawiaj i nawróć ich z błędnej drogi, bo to nakazał ci Jezus a nie przeganiać gdzie pieprz rośnie :-\
:?: Miałem wiele do czynienia z ŚJ. Mam nawet broszurę dla nich opracowaną po katolicku - ale oni nie chcą brać takich broszur. Kiedyś zaproponowali mi wspólną modlitwę. To ja zaczynam: Zdrowaś Maryja...itd...Oni po prostu uciekli! Czyli egzorcyzm zadziałał! Raczej nie da się ich zewangelizować! Oni klepią te swoje wyuczone regułki. To destrukcyjna sekta jest!

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14805
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4115 times
Been thanked: 2906 times
Kontakt:

Re: O Świadkach Jehowy z punktu widzenia katolika.

Post autor: Dezerter » 2021-05-21, 21:47

Od kiedy Zdrowaś Mario to egzorcyzm?
od kiedy ŚJ są opętani?! - dawno takich głupot nie czytałem jak twoje :(
- wybacz dosadność, ale chyba tego potrzebujesz
Ewangelizowałem ich wielokrotnie i chyba skutecznie, bo przestali przychodzić, ale robiłem to uprzejmie i z miłością jak błądzących, ale wierzących w Boga Jedynego.
Gdybyś chciał się z nimi rzeczywiście pomodlić, to byś zaintonował Ojcze nasz i wówczas by się przyłączyli i była by nić porozumienia potrzebna i niezbędna do ewangelizacji ...
Ostatnio zmieniony 2021-05-21, 21:49 przez Dezerter, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

CMK

Re: O Świadkach Jehowy z punktu widzenia katolika.

Post autor: CMK » 2021-05-21, 22:08

Pozdrowienie Anielskie jest pelne chwaly i to pochodzacej od Boga. Dla odstepcow od wiary katolickiej- bez Pozdrowienia Ojcze Nasz jest niepelna salwa.
Z woli Boga dzieki Maryi Mesjasz dokonal odkupienia ludzkosci na Krzyzu.
Nie wolno o tym zapominac przy ewangelizacji - w przeciwnym wypadku bedzie to niepelne gtloszenie, a nawet gloszenie innego Jezusa.

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: O Świadkach Jehowy z punktu widzenia katolika.

Post autor: Andej » 2021-05-21, 22:18

dromax pisze: 2021-05-21, 21:42 Oni klepią te swoje wyuczone regułki.
I znają na pamięć wybrane urywki. Uważam, że należy im okazywać miłość, tak jak każdemu bliźniemu. Należy ich, tak jak napisał Dez, ewangelizować ich.
Kiedyś, przed laty, zapraszałem ich do siebie. Przychodzili ze swoimi tematami, do których byli przekonani. Rozmawiałem na proponowane przez nich tematy. Były to czasy, gdy jeszcze nie mili swojej Biblii, tylko korzystali z jednego z wydań Biblii Tysiąclecia, tej, w której wszędzie na określenie Boga używane było słowo Jahwe. Podawali fragment do czytania. A ja ich prosiłem, aby razem przeczytać cały akapit, czasem więcej. Aby to, o czym rozmawialiśmy nie było wyrwane z kontekstu. I za każdym razem wykazywałem im, że rozpatrując w kontekście nasuwają się zupełnie inne wnioski, niż te, które głosili. Po iluś takich spotkaniach przedstawiali przychodzić. Zamiast nich pojawiali się inni, trochę starsi, lepiej przygotowani do rozmów. Jednak scenariusz się powtarzał.
Nie starałem się im udowadniać, że nie mają racji. Prowokowałem do myślenia i wyciągania własnych wniosków.

Odstraszaniem niczego nie osiągniemy. Tylko dobrym przykładem. Tylko okazywaniem im miłości i zrozumienia. Szacunkiem dla ich zaangażowania.

Rada Deza dot. modlitwy jest ze wszech miar słuszna. Modlić trzeba się z nimi i w ich intencji. A Modlitwa Pańska jest najwspanialsza modlitwą. W ten sposób przyczyniamy się to tworzenia jednej owczarni.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

Awatar użytkownika
Dezerter
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 14805
Rejestracja: 24 sie 2015
Lokalizacja: Inowrocław
Has thanked: 4115 times
Been thanked: 2906 times
Kontakt:

Re: O Świadkach Jehowy z punktu widzenia katolika.

Post autor: Dezerter » 2021-05-21, 22:20

Nie rozumiem sformułowania "niepełna salwa"
Z woli Boga dzieki Maryi Mesjasz dokonal odkupienia ludzkosci na Krzyzu.
i myślisz, że SJ tego nie wiedzą? - zapewniam cię, że wiedzą i szanują matkę Jezusa.
w przeciwnym wypadku bedzie to niepelne gtloszenie, a nawet gloszenie innego Jezusa.
Jezus SJ też narodził się z dziewicy i Maria było jej na imię , więc twoje obawy są co najmniej dziwne.
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.

CMK

Re: O Świadkach Jehowy z punktu widzenia katolika.

Post autor: CMK » 2021-05-21, 22:52

Dziwny jest strach w ewangelizowaniu niekatolikow i pogan z przywolaniem tej, Ktora Wielbic i Blogoslawic beda wszystkie ludy ( jak to zapisano w Slowie Bozym ).

Awatar użytkownika
dromax
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 219
Rejestracja: 2 sty 2018
Wyznanie: Katolicyzm
Been thanked: 29 times
Kontakt:

Re: O Świadkach Jehowy z punktu widzenia katolika.

Post autor: dromax » 2021-05-21, 22:59

Dezerter pisze: 2021-05-21, 21:47 Od kiedy Zdrowaś Mario to egzorcyzm?
od kiedy ŚJ są opętani?! - dawno takich głupot nie czytałem jak twoje :(
- wybacz dosadność, ale chyba tego potrzebujesz
Ewangelizowałem ich wielokrotnie i chyba skutecznie, bo przestali przychodzić, ale robiłem to uprzejmie i z miłością jak błądzących, ale wierzących w Boga Jedynego.
Gdybyś chciał się z nimi rzeczywiście pomodlić, to byś zaintonował Ojcze nasz i wówczas by się przyłączyli i była by nić porozumienia potrzebna i niezbędna do ewangelizacji ...
:?: :?: Różaniec w zasadzie jest egzorcyzmem. A elementem różańca jest "Pozdrowienie Anielskie" - czyli Zdrowaś...
:?: A gdzie ja tam wyrażam głupoty?
Może opamiętaj się nieco! Ja mam się modlić z sekciarstwem? Daruj sobie!

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22634
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4213 times

Re: O Świadkach Jehowy z punktu widzenia katolika.

Post autor: Andej » 2021-05-21, 23:01

dromax pisze: 2021-05-21, 22:59 Ja mam się modlić z sekciarstwem?
Z bliźnim. Z człowiekiem stworzonym na obraz i podobieństwo. Nie wrogością, ale miłością. Jezus umarł także za nich. Za ich zbawienie.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

ODPOWIEDZ