Hildegarda pisze: ↑2022-06-12, 08:07
Andej pisze: ↑2022-06-12, 07:41
Nie sprzeczności, tylko rozwój w rozumieniu.
Niestety, nie mogę się z tym zgodzić, tamto nauczanie zostało po prostu odrzucone. Nie mówimy tu o kwestiach związanych z wiedzą naukową i dopasowania wiary do współczesnej wiedzy, tylko po prostu o zmianie nauczania z tego, że nie ma możliwości zbawienia poza KK (w rozumieniu dosłownym), na to, że jest taka możliwość i dotyczy to również ludzi z religii niechrześcijańskich.
Doczytałam jeszcze coś takiego, że nawet Papieże Pius IX i X i nie dawali możliwości zbawienia modernistom, schizmatykom, heretykom, w przeciwieństwie do obecnego Lumen Gentium
Tak jak pisałem - co do istoty rzeczy nic się nie zmieniło.
Przeczytajmy uważnie to co wcześniej cytowałaś:
„[Święty Kościół rzymski] mocno wierzy, wyznaje i głosi: że nikt z tych, co są poza Kościołem katolickim, nie tylko poganie, ale i Żydzi, heretycy i schizmatycy, nie mogą stać się uczestnikami życia wiecznego, ale pójdą 'w ogień wieczny, przygotowany diabłu i jego aniołom’ [Mt 25,41][1],
jeśli przed końcem życia nie będą do niego włączeni; i że jedność ciała Kościoła znaczy tak wiele, iż jedynie ludziom w nim pozostającym sakramenty kościelne, posty, jałmużny i inne dzieła pobożności pomagają do zbawienia, a trudy chrześcijańskiej walki przynoszą nagrody wieczne, gdyż nikt – jakichkolwiek by jałmużn nie udzielał, nawet gdyby dla imienia Chrystusa przelał swą krew – nie może być zbawiony, jeśli nie pozostaje w łonie Kościoła katolickiego i w jedności z nim” - ogłosił sobór we Florencji w 1442 r.
Fragment bulli Cantate Domino
I absolutnie nie zmieniło się nauczanie że poza Kościołem nie ma zbawienia.
Zmieniło się natomiast rozumienie granic Kościoła który nie ogranicza się do widzialnych struktur oraz tego kto może zostać włączony do Kościoła w
sposób nadzwyczajny z pominięciem drogi sakramentalnej.
Kościół od początku zresztą wierzył że zbawienie i łaska Boża , choć jest związana z sakramentami i formalną przynależnością do Kościoła to jednak nie w sposób absolutny.
Mamy przecież przykład dobrego łotra na krzyżu który przecież w nie należał do Kościoła w sposób formalny ani żadnego sakramentu nie przyjął, poza tym Kościół wierzył że katechumeni którzy przygotowywali się do chrztu a przed chrztem ponieśli śmierć, czy to męczeńską czy nawet z innych przyczyn mieli szansą zbawienia ( tak zwany "chrzest pragnienia"). Tak więc zarówno łotr na krzyżu jak i ci katechumeni stali się członkami Kościoła przed śmiercią w sposób bez widzialnych znaków sakramentalnych.Jak najbardziej można więc uznać
możliwość że Bóg może udzielić łaski włączenia do Kościoła,czy przed śmiercią czy w chwili śmierci , ludziom którzy szczerze Boga szukali i starali się kochać swoich bliźnich nawet jeśli nie są katolikami bo z jakichś przyczyn nie mogli się nimi formalnie stać.
Kiedyś w nauczaniu Kościoła było podkreślana konieczność sakramentów do zbawienia a o wyjątkach nie wspominano. Dzisiaj z kolei upowszechniła się jakaś pomylona interpretacja nauczania Soboru watykańskiego II który wskazał na możliwość zbawienia poza widzialnymi granicami Kościoła i wielu rozumie to tak że nie ma praktycznie znaczenia dla zbawienia to czy ktoś jest katolikiem czy nie.
Gdyby tak było to po co apostołowie i pierwsi chrześcijanie oddawali swoje życie po to aby dać świadectwo prawdzie? Gdyby wierzyli że poganie nie muszą stać się chrześcijanami aby się zbawić i wyrwać spod władzy diabła to dalej by czczono zeusa olimpijskiego i innych bożków.
Tymczasem nauczanie Chrystusa jest radykalne:
Mk16:16 Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony.
Stąd zapał ewangelizacyjny - z miłości do tych którzy nie wierzą.
J3:14 A jak Mojżesz wywyższył węża na pustyni7, tak potrzeba, by wywyższono7 Syna Człowieczego, 15 aby każdy, kto w Niego wierzy, miał życie wieczne8. 16 Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne.
Ludzie umierali od węży i Bóg kazał sporządzić Mojżeszowi węża miedzianego i wystarczyło że ukąszony przez węża choć spojrzał na węża to zostawał przy życiu.Ale jak by nie mieli na kogo spojrzeć to by umierali...
Dlatego tak ważne jest głoszenie ludziom Chrystusa.