Co sądzicie o buddyzmie?
- Praktyk
- Biegły forumowicz
- Posty: 1984
- Rejestracja: 28 lis 2017
- Has thanked: 417 times
- Been thanked: 438 times
Re: Co sądzicie o buddyzmie?
Krzyżacy też mieli „got mit uns” na ustach jak palili polskie wsie nie generalizowałbym na podstawie kilku przykładów.
Panie patrz na moje serce razem ze mną, patrz na prawdę o mnie razem ze mną.
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 19208
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2642 times
- Been thanked: 4658 times
- Kontakt:
Re: Co sądzicie o buddyzmie?
Ale nie robili tego z motywów religijnych.
Poza tym nie twierdzę, że buddyści są gorsi od innych (zwłaszcza w tamtym regionie przemoc jest straszna). Twierdzę jedynie, że jaskrawo różnią się od intensywnie (i z powodzeniem) kreowanego swojego wizerunku.
Poza tym prawda o religii jest tam, gdzie jest jej centrum. O Islamie - w tym co wyrabiają Mahometanie w krajach islamskich, o budyźmie - w krajach buddyjskich, o katolicyźmie - m.in. w Polsce, o Hinduiźmie w Indiach itd.
Ostatnio zmieniony 2021-03-02, 23:46 przez Marek_Piotrowski, łącznie zmieniany 1 raz.
- Praktyk
- Biegły forumowicz
- Posty: 1984
- Rejestracja: 28 lis 2017
- Has thanked: 417 times
- Been thanked: 438 times
Re: Co sądzicie o buddyzmie?
Przyglądając się ich intencjom ( tak po czynach ) to pewnie nie działali z pobudek religijnych. Ale w trakcie gdy robili to co robili to przecież ciągle mieli na sztandarach chrystianizację, walkę i ochronę przed pogaństwem, itp. Coś jak teraz niemieckie szerzenie "wartości europejskich" po to, żeby zwiększać niemiecką hegemonię gospodarczą.Marek_Piotrowski pisze: ↑2021-03-02, 23:42Ale nie robili tego z motywów religijnych.
Poza tym nie twierdzę, że buddyści są gorsi od innych (zwłaszcza w tamtym regionie przemoc jest straszna). Twierdzę jedynie, że jaskrawo różnią się od intensywnie (i z powodzeniem) kreowanego swojego wizerunku.
Poza tym prawda o religii jest tam, gdzie jest jej centrum. O Islamie - w tym co wyrabiają Mahometanie w krajach islamskich, o budyźmie - w krajach buddyjskich, o katolicyźmie - m.in. w Polsce, o Hinduiźmie w Indiach itd.
Nie znam wszystkiego co Budda powiedział, ale z tego co znam to nie ma tam nawoływania do podboju niewiernych, czy jakichkolwiek innych praktyk siłowych. Czegoś co można by bezpośrednio wdrożyć w formie agresji. No ale człowiek jest sprytny ( a właściwie szatan mu podpowiadający ) i dopisze do wszystkiego taką interpretację, żeby dało się bliźniemu przywalić.
Panie patrz na moje serce razem ze mną, patrz na prawdę o mnie razem ze mną.
- Anselm_of_Canterbury
- Przybysz
- Posty: 16
- Rejestracja: 1 mar 2021
- Lokalizacja: Poznań
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 34 times
- Been thanked: 4 times
Re: Co sądzicie o buddyzmie?
W 100% się zgadzam z tym, co napisałeś. Dziękuję za kolejną opinię z Waszej strony.Praktyk pisze: ↑2021-03-02, 23:18Ja bym poszedł o krok dalej w tym pytaniu. Bo jeśli:
1. buddyzm daje poniekąd dobre owoce... widzimy przecież że wynika z niego często dobro, spokój, akceptacja, wyciszenie, itd...
2. A jednak nie będąc prawdą jest zwiedzeniem więc prowadzi do szatana.
To jaki jest mechanizm tego zwiedzenia?
Moim zdaniem taki, że razem z niby darmowym darem spokoju, akceptacji, zrozumienia itd... dostaje się tam promocyjny prezent w postaci pozbawienia życia sensu.
I to jest też moim zdaniem kuszące w buddyzmie dla całej armii zmęczonych istnieniem w zachodnim świecie depresantów. To, że będąc już pozbawionymi poczucia sensu życia, dostają jeszcze wytłumaczenie dlaczego ten stan jest poprawny i akceptowalny. A do tego radość innych z życia jest z ich perspektywy ignorancją.
Tymczasem Jezus/Bóg daje sens życia w istocie za darmo. A nawet gdy go zatracimy pozwala go odzyskać.
@sądzony przez buddyzm do Jezusa to też jakaś droga. Jeśli skuteczna to dobrze. Wspaniale, że w porę dostrzegłeś, że prawda jest gdzie indziej
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13865
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2032 times
- Been thanked: 2216 times
Re: Co sądzicie o buddyzmie?
Tak to może być problem.Praktyk pisze: ↑2021-03-02, 23:18 (...) I to jest też moim zdaniem kuszące w buddyzmie dla całej armii zmęczonych istnieniem w zachodnim świecie depresantów. To, że będąc już pozbawionymi poczucia sensu życia, dostają jeszcze wytłumaczenie dlaczego ten stan jest poprawny i akceptowalny. A do tego radość innych z życia jest z ich perspektywy ignorancją.(...)
Lecz czy równie często nie spotykamy "cierpiętnictwa" u chrześcijan ...
Lecz jeśli chodzi o usposobienie ja widzę podobieństwo pomiędzy mnichem buddyjskim, a Ojcami i Matkami Pustyni.
Nie ma co oceniać buddyzmu przez "przeciętnego" jego wyznawcę.
Jeśli tak to "przeciętny" chrześcijanin (moim zdaniem) jest dużo dalej Chrystusa niż niejeden mnich buddyjski.
"Chrześcijanie czczą dwa patyki, na których wisi strzęp ciała. A buddyści wielbią boginię miłości Kwan, która stoi na rozstaju dróg."
Joachim Badeni
Ostatnio zmieniony 2021-03-03, 17:51 przez sądzony, łącznie zmieniany 1 raz.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
- Praktyk
- Biegły forumowicz
- Posty: 1984
- Rejestracja: 28 lis 2017
- Has thanked: 417 times
- Been thanked: 438 times
Re: Co sądzicie o buddyzmie?
Myślę, że cierpiętnictwo u chrześcijan jest inne. Też zależy co masz na myśli.sądzony pisze: ↑2021-03-03, 17:45Tak to może być problem.Praktyk pisze: ↑2021-03-02, 23:18 (...) I to jest też moim zdaniem kuszące w buddyzmie dla całej armii zmęczonych istnieniem w zachodnim świecie depresantów. To, że będąc już pozbawionymi poczucia sensu życia, dostają jeszcze wytłumaczenie dlaczego ten stan jest poprawny i akceptowalny. A do tego radość innych z życia jest z ich perspektywy ignorancją.(...)
Lecz czy równie często nie spotykamy "cierpiętnictwa" u chrześcijan ...
Lecz jeśli chodzi o usposobienie ja widzę podobieństwo pomiędzy mnichem buddyjskim, a Ojcami i Matkami Pustyni.
Nie ma co oceniać buddyzmu przez "przeciętnego" jego wyznawcę.
Jeśli tak to "przeciętny" chrześcijanin (moim zdaniem) jest dużo dalej Chrystusa niż niejeden mnich buddyjski.
"Chrześcijanie czczą dwa patyki, na których wisi strzęp ciała. A buddyści wielbią boginię miłości Kwan, która stoi na rozstaju dróg."
Joachim Badeni
Może być np takie cierpiętnictwo:
"Wszystko doczesne jest marnością, więc zrezygnuję z tego i będę czekać na wieczne szczęście w Niebie". Jest tu pewne podobieństwo do buddyjskiego odrzucenia rzeczywistości, ale chrześcijańskie jest przepełnione nadzieją. Buddyjskie jest przepełnione beznadzieją. ( Tak widzę niebyt w nirvanie, niby pozbawienie cierpienia, ale też pozbawienie wszystkiego innego, każdego dobrego aspektu istnienia )
Może być też cierpiętnictwo sprowadzające się do zapamiętania w obrządkach i ciągłym powtarzaniu słów modlitw bez prawdziwej wiary ale z nadzieją, że to właśnie jest to co powinno się robić... a tak niestety nie jest. No ale to jest takie zabłąkanie, to nie jest cel bycia chrześcijaninem.
Celem wiary chrześcijańskiej jest poczucie się bezpiecznie. Zaufanie.
Całą robotę pomiędzy nicością a istnieniem wziął już na siebie Bóg. I z tego całego galimatiasu stworzył coś najlepszego jak się da. Rzeczywistość. Naszą rzeczywistość, może potem niebiańską, jeszcze trochę na innych zasadach. Nie istotne.
I może przez praktyki buddyjskie da się w tą nicość spojrzeć... jest taka szansa. Ale czy na pewno rzeczywiście jest to coś dobrego ?
Alternatywą chrześcijańską jest zaufanie, że ta trudna buddyjska droga nie ma sensu.
Nie ma sensu, bo Bóg wskazuje co ma sens, co pozwala żyć wiecznie, i nie ma tam badania granic nicości.
Między nicością a nami jest Bóg. Broni nas przed nią. A buddyści chcieliby jakoś zajrzeć za plecy Boga.
Ta nicość tam jest i pewnie jest dość strasznie sobie to uświadomić. Tu nawet nasza religia Katolicka się zgadza. Bóg stworzył "Ex Nihilo".
Ale można wyrzec się szukania tej nicości, można powiedzieć "dobrze Boże, ufam, że to co dla mnie masz jest najlepszym, co może istnieć, nie potrzebuję dociekać dalej, bo sam lepiej nie stworzę". I zaakceptować to czym to coś jest. I czerpać z tego to co akurat teraz Bóg dla nas ma, bo mamy do spędzenia z nim cała wieczność, więc nie ma co się spieszyć. Trzeba się delektować tym co tu i teraz Nawet jak trochę czasem boli.
Alternatywnie, możemy z tego zrezygnować... tylko co wtedy....
Co do tego cytatu o czczeniu dwóch patyków i strzępków ciała... patrząc na fizykę masz rację. Ale patrząc na to czego dokonał duch w tym ciele zamknięty, jaką moc pokazał, jaką władzę... pokazał, że śmierci nie ma. Żebyśmy się już nie bali.
Panie patrz na moje serce razem ze mną, patrz na prawdę o mnie razem ze mną.
- siloam
- Początkujący
- Posty: 31
- Rejestracja: 28 lut 2021
- Lokalizacja: Radom
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 20 times
- Been thanked: 17 times
- Kontakt:
Re: Co sądzicie o buddyzmie?
To chyba jakiś żart. W buddyzmie nie ma koncepcji Chrystusa. Tam nie ma nawet idei osobowego Mesjasza-Odkupiciela.sądzony pisze:Przepraszam, ale skoro buddyzm ma mi wiele do zaoferowania (poniekąd zaoferował mi Chrystusa bo katolicyzm nie umiał)
to wynika, że albo to nie buddyzm mi nie oferuje albo nie jestem chrześcijaninem.
Jest idea nirwany, która jest przedstawiana jako rodzaj samozbawienia poprzez wyzbycie się wszelkich pragnień.
Stoi to w radykalnej sprzeczności z przykazaniem miłości. Chrześcijanie mają pragnąć Boga całym swoim sercem i umysłem, a nie wyłączyć wszystkie pragnienia. Bóg chce, aby ludzie Go pragnęli. Psalmista modli się słowami: Dusza moja pragnie Boga, Boga żywego: kiedyż więc przyjdę i ujrzę oblicze Boże? Ps 42, 3
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13865
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2032 times
- Been thanked: 2216 times
Re: Co sądzicie o buddyzmie?
Tak to żart.siloam pisze: ↑2021-03-04, 00:11To chyba jakiś żart. W buddyzmie nie ma koncepcji Chrystusa. Tam nie ma nawet idei osobowego Mesjasza-Odkupiciela.sądzony pisze:Przepraszam, ale skoro buddyzm ma mi wiele do zaoferowania (poniekąd zaoferował mi Chrystusa bo katolicyzm nie umiał)
to wynika, że albo to nie buddyzm mi nie oferuje albo nie jestem chrześcijaninem.
Jest idea nirwany, która jest przedstawiana jako rodzaj samozbawienia poprzez wyzbycie się wszelkich pragnień.
Stoi to w radykalnej sprzeczności z przykazaniem miłości. Chrześcijanie mają pragnąć Boga całym swoim sercem i umysłem, a nie wyłączyć wszystkie pragnienia. Bóg chce, aby ludzie Go pragnęli. Psalmista modli się słowami: Dusza moja pragnie Boga, Boga żywego: kiedyż więc przyjdę i ujrzę oblicze Boże? Ps 42, 3
Co z tego, że nie ma koncepcji.
Rozumiem, że nie znając koncepcji nie ma możliwości zbawienia?
W chrześcijaństwie jest idea kontemplacyjnego "bycia w Bogu" , zaparcia się siebie, postu, ascezy, przebóstwienia, nawrócenia, dobra
(wybacz jeżeli błądzę, ale tak słyszałem) - rozumiem, że to także stoi w sprzeczności do miłości?
Skąd wiesz, że nirwana jest samozbawieniem, a nie łaską?
A co znaczy pragnąć Boga sercem?
W radykalnej sprzeczności do miłości stoi wyrażanie poglądu (sądu), że religia "innych" jest gorsza od mojej.
Dodano po 10 minutach 35 sekundach:
Rozumiem to co piszesz i z wieloma rzeczami się zgadzam, ale znam wielu chrześcijan i nie dostrzegam tej nadzieji.
Osobiście znam takich 2, z czego jeden już umarł.
Oczywiście moża o tym poczytać Ojcowie i Matki Pustyni, Ojcowie Kościoła, święci, mnisi, asceci ...
ale można przeczytać również o takich mistrzach buddyjskich.
Nie jestem specjalistą buddyzmu. Nieco się jednak otarłem. Niedualistyczny sposób myślenia, logika paradoksu, zagadki zen, poczucie humoru,
podejście do rzeczywistości pełne miłości i dobra (przynajmniej w opisach), pojęcie pustki, medytacja, kontemplacja,
wywijanie rzeczywistośći na lewą stronę ... nie wiem ... może coś ze mną nie tak, a może czegoś nie kumam,
ale ja nie widzę obiektywnego zła.
Oczywiście wszystko może stanowić zagrożenie. Zafiksowanie się na Starym Testamencie także może prowadzić w maliny.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
- siloam
- Początkujący
- Posty: 31
- Rejestracja: 28 lut 2021
- Lokalizacja: Radom
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 20 times
- Been thanked: 17 times
- Kontakt:
Re: Co sądzicie o buddyzmie?
Mylisz się zupełnie. W KKK jasno stwierdzono, że pełnia Prawdy znajduje się w Kościele katolickim. Negując to wyłączasz się z Kościoła. Wycieranie sobie buzi "miłością" kosztem prawdy to słaby trik erystyczny.W radykalnej sprzeczności do miłości stoi wyrażanie poglądu (sądu), że religia "innych" jest gorsza od mojej.
Medytacja chrześcijańska jest radykalnie różna od buddyjskiej. Medytacja chrześcijańska to rozpamiętywanie prawd religijnych objawionych w Kościele, a nie technika mająca na celu osiągnięcie braku pragnień.
Samozbawienie jest w ogóle niemożliwe i z góry skazane na porażkę. Osiągnięcie stanu pustki to nie to samo co osiągnięcie niebiańskiego szczęścia.Skąd wiesz, że nirwana jest samozbawieniem, a nie łaską?
Nie zbawiamy się sami. Zbawia nas Jezus. Nie poprzez techniki i medytacje, ale za pomocą swojej łaski. Chrześcijaństwo to osobowa relacja ż żywym Bogiem.
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 19208
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2642 times
- Been thanked: 4658 times
- Kontakt:
Re: Co sądzicie o buddyzmie?
Nieprawda.W radykalnej sprzeczności do miłości stoi wyrażanie poglądu (sądu), że religia "innych" jest gorsza od mojej.
W sprzeczności stałoby, gdyby ktoś mówił, że ktoś jest lepszy czy gorszy, ważniejszy czy mniej ważny z tego powodu.
Natomiast przekonanie o prawdziwości wyznawanej religii implikuje fałszywość pozostałych.
Inaczej ktoś albo ma kłopoty z logiką, albo z prawdą.
Gdybym sądził, że jakaś wiara jest prawdziwsza od tej, którą wyznaję, natychmiast bym konwertował.
To dla mnie oczywiste.
Tak jak to, ze nigdy nie może być sprzeczności pomiędzy miłością i prawdą. Inaczej jednak z nich jest fałszywa (albo obie).
Jeśli ktoś nie wierzy, że religia jaką wyznaje jest prawdziwa (a wiec inne fałszywe), to po prostu w ogóle nie wierzy.
Wiara bowiem nie jest konstrukcją etyczną czy filozoficzną.
Ostatnio zmieniony 2021-03-04, 21:55 przez Marek_Piotrowski, łącznie zmieniany 2 razy.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13865
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2032 times
- Been thanked: 2216 times
Re: Co sądzicie o buddyzmie?
Gdzie to zanegowałem?
Prawda jest Miłością, nie da się tego wykonać.
Nie pisałem o medytacji a kontemplacji.
Nie odpowiedziałeś na pytanie, a uciekłeś.
Nie mówiłem o samozbawieniu, Ty o nim mówisz.
Nie twierdzę tego.
Zgadza się.
Co rozumiesz poprzez „swojej łaski”?
Zgadza się. Kontemplacja w niej pomaga (Ojcowie Pustyni, R. Rohr, T. Merton, J. Badeni).
Nic mi nie pokazałeś.
Myślałem, że gadamy o buddyzmie.
(ps. taka prośba: jak już cytujesz to zaznacz kogo, w sensie bym wiedział - z góry dzięki)
Dodano po 19 minutach 1 sekundzie:
Ciebie też bym prosił Marku jak odnosisz się do mnie to proszę przywołaj.
W przeciwnym wypadku poniekąd pozbawiasz mnie możliwości ustosunkowania się, a to troszkę dziwne.
Czyli jeżeli powiem, że religia katolicka to ściema to dla Ciebie luz i nie ma to nic wspólnego z nienawiścią?Marek_Piotrowski pisze: ↑2021-03-04, 21:54 Nieprawda.
W sprzeczności stałoby, gdyby ktoś mówił, że ktoś jest lepszy czy gorszy, ważniejszy czy mniej ważny z tego powodu.
Jeżeli choć troszkę nie ogarniasz fizyki kwantowej, niedualizmu, logiki paradoksowej oraz faktu, że Jezus był zarazem człowiekiem jak Bogiem, który jest w 3 osobach to owszem.Marek_Piotrowski pisze: ↑2021-03-04, 21:54 Natomiast przekonanie o prawdziwości wyznawanej religii implikuje fałszywość pozostałych.
Zakładam, że mam z logiką choć z matmy i filozofii miałem 5 i doskonale umiem jej używać gdy jest konieczna.
Na szczęście to nie kwestia sądu (nie sądzcie ….), a samej wiary i wyboru.Marek_Piotrowski pisze: ↑2021-03-04, 21:54 Gdybym sądził, że jakaś wiara jest prawdziwsza od tej, którą wyznaję, natychmiast bym konwertował.
Jak coś może być frawdziwsze od czegoś? Albo jest, albo nie jest prawdziwe – ktoś ma problem z prawdą lub logiką.
To tak jak dla mnie.
Oczywiście. Miłość i Prawda to jak mężczyzna i kobieta. Człowiek w dwu odsłonach.Marek_Piotrowski pisze: ↑2021-03-04, 21:54 Tak jak to, ze nigdy nie może być sprzeczności pomiędzy miłością i prawdą.
A nie sądzisz, że to kwestia odbiorcy, w sensie nasza. Że to my się mylimy.
Ja nie wyznaję religii. Ja wierzę w Boga.Marek_Piotrowski pisze: ↑2021-03-04, 21:54 Jeśli ktoś nie wierzy, że religia jaką wyznaje jest prawdziwa (a wiec inne fałszywe), to po prostu w ogóle nie wierzy.
I choć jej nie wyznaję (bo co to znaczy) wierzę, że jest prawdziwa.
Wiara jest dla mnie jak pewność, pewność jak zwątpienie.
Więc co tu robi logika?Marek_Piotrowski pisze: ↑2021-03-04, 21:54 Wiara bowiem nie jest konstrukcją etyczną czy filozoficzną.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
- Marek_Piotrowski
- Legendarny komentator
- Posty: 19208
- Rejestracja: 1 cze 2016
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 2642 times
- Been thanked: 4658 times
- Kontakt:
Re: Co sądzicie o buddyzmie?
Nie chciałem tej dyskusji (powstrzymuję się od dłuższego czasu od dyskusji z Tobą - ze względu na stosowanie przez Ciebie konstrukcji, które opiszę poniżej), ale widzę, że do niej przesz.
Dlatego nie miej do mnie pretensji, że napiszę co myśle.
Gdybyś uważał inaczej, byłaby to oczywiście obłuda.
Możemy sie spierać pomiędzy ludźmi różnych religii gdzie jest prawda - ale szanujmy prawdę i nie imaginujmy sobie, że rozbieżne twierdzenia różnych religii są prawdziwe.
Natomiast kwestia wyrażania tego co myślę na temat innych religii jest kwestią kultury. Nie będę chodził od jednego mahometanina do drugiego (czy buddysty) i mówił mu "ty głupcze, jak możesz wierzyć w takie pierdoły".
Ale jeśli będę z nim rozmawiał o wierzeniach, to z całą pewnoscią nie bedę udawał że uważam nasze religie za rzekomo "równie prawdziwe".
Fizyka kwantowa nie przeczy logice. Ani podwójna natura Boga. Co do logiki paradoksu to zależy co kto przez nią rozumie - zasadniczo sprowadza się to do tego, że w jednych interpretacjach logika paradoksu rownież nie przeczy logice, a w innych (niestety częstszych) sama "logika paradoksu" jest fałszywa.
To teza prawdziwa dla pojdynczego twierdzenia.
A religia to nie pojedyncze twierdzenie, tylko zespół twierdzeń. Religia prawdziwsza to taka, której więcej twierdzeń jest prawdziwych.
Prawdziwość twierdzenia (ani jednego, ani zbioru twierdzeń) nie zależy od odbiorcy.
tertium non datur
Dlatego nie miej do mnie pretensji, że napiszę co myśle.
Jeżeli jesteś - dajmy na to - wierzącym szintoistą, to oczywiście, że takie uważanie nie ma nic wspólnego z nienawiścią.sądzony pisze: ↑2021-03-04, 22:29Czyli jeżeli powiem, że religia katolicka to ściema to dla Ciebie luz i nie ma to nic wspólnego z nienawiścią?Marek_Piotrowski pisze: ↑2021-03-04, 21:54 Nieprawda.
W sprzeczności stałoby, gdyby ktoś mówił, że ktoś jest lepszy czy gorszy, ważniejszy czy mniej ważny z tego powodu.
Gdybyś uważał inaczej, byłaby to oczywiście obłuda.
Możemy sie spierać pomiędzy ludźmi różnych religii gdzie jest prawda - ale szanujmy prawdę i nie imaginujmy sobie, że rozbieżne twierdzenia różnych religii są prawdziwe.
Natomiast kwestia wyrażania tego co myślę na temat innych religii jest kwestią kultury. Nie będę chodził od jednego mahometanina do drugiego (czy buddysty) i mówił mu "ty głupcze, jak możesz wierzyć w takie pierdoły".
Ale jeśli będę z nim rozmawiał o wierzeniach, to z całą pewnoscią nie bedę udawał że uważam nasze religie za rzekomo "równie prawdziwe".
Figę z makiem. To próba erystycznego zanegowania istnienia prawdy.Jeżeli choć troszkę nie ogarniasz fizyki kwantowej, niedualizmu, logiki paradoksowej oraz faktu, że Jezus był zarazem człowiekiem jak Bogiem, który jest w 3 osobach to owszem.Marek_Piotrowski pisze: ↑2021-03-04, 21:54 Natomiast przekonanie o prawdziwości wyznawanej religii implikuje fałszywość pozostałych.
Fizyka kwantowa nie przeczy logice. Ani podwójna natura Boga. Co do logiki paradoksu to zależy co kto przez nią rozumie - zasadniczo sprowadza się to do tego, że w jednych interpretacjach logika paradoksu rownież nie przeczy logice, a w innych (niestety częstszych) sama "logika paradoksu" jest fałszywa.
Nie wiem gdzie tkwi Twój błąd.Zakładam, że mam z logiką choć z matmy i filozofii miałem 5 i doskonale umiem jej używać gdy jest konieczna.
Fałszywe, niezgodne z tekstem Ewangelii użycie frazy "nie sądźcie". Erystycznie może zabawne, ale bez wartości merytorycznej.Na szczęście to nie kwestia sądu (nie sądzcie ….), a samej wiary i wyboru.Marek_Piotrowski pisze: ↑2021-03-04, 21:54 Gdybym sądził, że jakaś wiara jest prawdziwsza od tej, którą wyznaję, natychmiast bym konwertował.
I znów się mylisz.Jak coś może być frawdziwsze od czegoś? Albo jest, albo nie jest prawdziwe – ktoś ma problem z prawdą lub logiką.
To teza prawdziwa dla pojdynczego twierdzenia.
A religia to nie pojedyncze twierdzenie, tylko zespół twierdzeń. Religia prawdziwsza to taka, której więcej twierdzeń jest prawdziwych.
Efektowne, ale... przyznam, ze czuję niechęć dla takich twierdzeń, które w gruncie rzeczy nic nie znaczą.Oczywiście. Miłość i Prawda to jak mężczyzna i kobieta. Człowiek w dwu odsłonach.Marek_Piotrowski pisze: ↑2021-03-04, 21:54 Tak jak to, ze nigdy nie może być sprzeczności pomiędzy miłością i prawdą.
Nie.A nie sądzisz, że to kwestia odbiorcy, w sensie nasza. Że to my się mylimy.
Prawdziwość twierdzenia (ani jednego, ani zbioru twierdzeń) nie zależy od odbiorcy.
I znowu efektowne twierdzenie, które nic nie znaczy.Ja nie wyznaję religii. Ja wierzę w Boga.Marek_Piotrowski pisze: ↑2021-03-04, 21:54 Jeśli ktoś nie wierzy, że religia jaką wyznaje jest prawdziwa (a wiec inne fałszywe), to po prostu w ogóle nie wierzy.
Zatem musisz wierzyć, że sprzeczne z nią religie są fałszywe.I choć jej nie wyznaję (bo co to znaczy) wierzę, że jest prawdziwa.
tertium non datur
stwierdzenie, które nic nie znaczy. Taką konstrukcję - szpanerską, ale nie niosącą żadnej użytecznej informacji, nazywa się zdaje się "dziennikarskim paradoksem".Wiara jest dla mnie jak pewność, pewność jak zwątpienie.
Jest bardzo ważna, jak zawsze, gdy mówimy o prawdzie.Więc co tu robi logika?Marek_Piotrowski pisze: ↑2021-03-04, 21:54 Wiara bowiem nie jest konstrukcją etyczną czy filozoficzną.
- Jozek
- Złoty mówca
- Posty: 7337
- Rejestracja: 18 lut 2020
- Has thanked: 1181 times
- Been thanked: 708 times
Re: Co sądzicie o buddyzmie?
Mysle ze sadzony i ty Marku, obaj nie tyle sie mylicie, co stawiacie na ostrzu noza, to czego dokladnie nie rozumiecie.
Zaglebianie sie w inne religie moze byc niebezpieczne, dlatego tez nie kazdy moze byc nauczycielem, ktory cos wlasciwie wytlumaczy komus z innej religii, bo tak jak pisalem wczesniej, trzeba znac ta inna religie by jej wyznawcy cokolwiek wytlumaczyc, a wlasnie poznawanie innej religii moze dla wielu osob zle sie skonczyc, bo mimochodem, ta poznawana inna religia bedzie miala wplyw na rozumienie wlasnej, co moze sprowadzic na manowce.
Nie wiem co dalej napisac, ale takie dyskusje chyba nic nigdy nie daly dobrego na forum
Zaglebianie sie w inne religie moze byc niebezpieczne, dlatego tez nie kazdy moze byc nauczycielem, ktory cos wlasciwie wytlumaczy komus z innej religii, bo tak jak pisalem wczesniej, trzeba znac ta inna religie by jej wyznawcy cokolwiek wytlumaczyc, a wlasnie poznawanie innej religii moze dla wielu osob zle sie skonczyc, bo mimochodem, ta poznawana inna religia bedzie miala wplyw na rozumienie wlasnej, co moze sprowadzic na manowce.
Nie wiem co dalej napisac, ale takie dyskusje chyba nic nigdy nie daly dobrego na forum
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.
- siloam
- Początkujący
- Posty: 31
- Rejestracja: 28 lut 2021
- Lokalizacja: Radom
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 20 times
- Been thanked: 17 times
- Kontakt:
Re: Co sądzicie o buddyzmie?
Tutaj:sądzony pisze:Gdzie to zanegowałem?
W radykalnej sprzeczności do Miłości stoją fałszywe tezy, że nie ma lepszych i gorszych religii ani religii prawdziwej.sądzony pisze:W radykalnej sprzeczności do miłości stoi wyrażanie poglądu (sądu), że religia "innych" jest gorsza od mojej.
Im szybciej to zrozumiesz tym lepiej. Przestań handlować Prawdą. Dążenie do stanu pustki nie jest dążeniem do nieba. W niebie nie ma pustki, ale jest wspólnota świętych z Bogiem - Tym, Który Jest. Buddyzm stoi w totalnej opozycji do chrześcijaństwa.
Odpowiedziałem, ale Ty tej odpowiedzi nie przyjmujesz. Samozbawienie nie może być łaską.sądzony pisze:Nie odpowiedziałeś na pytanie, a uciekłeś.
Nie mówiłem o samozbawieniu, Ty o nim mówisz.
Po pierwsze dlatego, że jest niemożliwe. To Jezus zbawia. IHS - Iesus Hominum Salvator. Jezus Zbawiciel Ludzi.
Po drugie dlatego, że Bóg nie jest pustką. Wręcz przeciwnie. On jest Tym Który Jest i od którego wszystko ma swoje istnienie.
Ostatnio zmieniony 2021-03-05, 00:27 przez siloam, łącznie zmieniany 2 razy.
-
- Gaduła
- Posty: 835
- Rejestracja: 5 gru 2020
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 146 times
- Been thanked: 197 times
Re: Co sądzicie o buddyzmie?
To wykorzystaj swoje doskonałe umiejętności do zrozumienia akademickiego podręcznika z mechaniki kwantowej i akademickiego podręcznika z filozofii nauki.sądzony pisze: ↑2021-03-04, 22:29
Jeżeli choć troszkę nie ogarniasz fizyki kwantowej, niedualizmu, logiki paradoksowej oraz faktu, że Jezus był zarazem człowiekiem jak Bogiem, który jest w 3 osobach to owszem.
Zakładam, że mam z logiką choć z matmy i filozofii miałem 5 i doskonale umiem jej używać gdy jest konieczna.
To co ty rozumiesz jako paradoksy to są pseudoparadoksy rozpowszechniane niestety czasem przez rozrywkowe czasopisma. Wynikają one z zastosowania intuicji z makroświata do jakichś zjawisk, których te intuicje nie opisują. Ty następnie stwierdzasz, że w związku z tym logika już nie działa - co z kolei jest myśleniem magicznym i sprzeciwia się metodzie naukowej. Nie, mechanika kwantowa nie obaliła logiki, ani nie jest samosprzeczna. Z resztą żadne rozumowanie indukcyjne nie może wpływać na zasadność rozumowań dedukcyjnych.
Dodano po 13 minutach 3 sekundach:
IMHO za często dyskutuje się wybieloną wersję buddyzmu na rynek zachodni, w oderwaniu od tego jak naprawdę ten buddyzm wygląda na miejscu:
https://www.britannica.com/topic/Buddhi ... and-demons
Jak również w oderwaniu buddyjskiej wizji rzeczywistości kompletnie niespójnej z chrześcijańską - reinkarnacja itd . Pomijając nawet nagminne czczenie bożków tu bezpośredni uczeń Buddy ma jakieś typowo new agowe umiejętności wychodzenia z ciała i przechodzenia między światami. Dyplomatycznie mówiąc na charyzmaty od Pana Jezusa to to nie wygląda.
"Among the Buddha’s disciples, Maha Moggallana was especially known for his yogic attainments and magical powers. Notably, he traveled through various cosmic realms, bringing back to the Buddha reports of things that were transpiring in those worlds. In later Theravada accounts Maha Moggallana’s successor, the monk Phra Malai, visited the Tushita Heaven to question the future buddha Maitreya concerning the time when he was to be reborn on earth in order to complete his buddha mission."
W chrześcijańskiej wizji świata nie ma miejsca na dobre bożki i złe bożki. Jest Bóg i aniołowie którzy nie mają prawa życzyć sobie czci dla siebie zamiast Boga i poza tym ofc demony, które będą się manifestować jako anioły i dobre duszki dla zwiedzenia.
Ostatnio zmieniony 2021-03-05, 11:16 przez krystian.zawistowski, łącznie zmieniany 3 razy.
https://kzaw.pl/
https://www.youtube.com/channel/UCdC4jo ... o3tVw_F3cQ
"I nikt nigdy na próżno nie uciekał się do przemożnego Jej wstawiennictwa, kto z pobożną i ufną modlitwą do Niej się udawał." Pius IX o modlitwie do Maryji
https://www.youtube.com/channel/UCdC4jo ... o3tVw_F3cQ
"I nikt nigdy na próżno nie uciekał się do przemożnego Jej wstawiennictwa, kto z pobożną i ufną modlitwą do Niej się udawał." Pius IX o modlitwie do Maryji