10 przykazań

[Andrzej1988]

Witam,
Mam problem jak wytłumaczyć dziecku, że 10 przykazań dotyczy nas i nie ma w tym żadnej ogólności.
Żeby lepiej zrozumieć o co pytam posłużę się przykładem: Czy np. przykazanie nie zabijaj dotyczy konkretnie mnie, żebym nie zabijał czy może jest odniesieniem do wszystkich ludzi, żeby również nie zabijali ?
Proszę o wyrozumiałość, ale temat jest na prawdę poważny.

[Andej]

Nie wiem jak wytłumaczyć werbalnie. Wiem, jak wytłumaczyć najlepiej. Tłumaczyć trzeba własnym życiem, dawaniem przykładu. W codziennych sprawach. Odnosząc się do tego, co się dzieje wokół. Dziecko obserwuje. Dzieci są, na ogół, doskonałymi obserwatorami. Zapamiętują, wyciągają wnioski. Chłoną rozmowy toczone między dorosłymi i potrafią zrozumieć znacznie więcej, niż się wydaje.
Każde z przykazań jest ogólne i szczególne. Dotyczy każdego człowieka, ale przede wszystkim Ciebie. W takim samym stopniu Ciebie, co dziecka. Czy każdego innego człowieka. Sednem jest to, aby każdy człowiek odnosił je do samego siebie. Nie do innych. Trzeba mieć świadomość, że przykazania dotyczą także innych. Nie ma wyjątków. Dotyczą także tych, którzy je odrzucają. Dotyczy też tych, którzy Boga odrzucają, bądź nienawidzą. Ale Ty odpowiadasz za swoje czyny. Ale Ty odpowiadasz za tych, którym dajesz przykład. Za tych, którzy się od Ciebie uczą. Ponosisz odpowiedzialność za wszystkie skutki swoich decyzji. W szczególności tych, których skutki powinieneś potrafić przewidywać.
Praktycznie: Zajmuj przy dziecku stanowisko wobec wszelkiego łamani przykazań. Sam je wypełniaj. A gdy dziecko pyta, to tłumacz, dlaczego. Tylko nie tłumacz, że dlatego, bo tak napisane. Znajdź głęboki sens każdego przykazania. I dziecku tłumacz jaki jest sens. Tłumacz, dlaczego Bóg dał akurat takie przykazania, a nie inne. Tłumacz praktycznie. Czynami.

[Andrzej1988]

Bardzo dziękuję, mam dokładnie taki sam punkt widzenia : "..Sednem jest to, aby każdy człowiek odnosił je do samego siebie. Nie do innych. Trzeba mieć świadomość, że przykazania dotyczą także innych. Nie ma wyjątków. Dotyczą także tych, którzy je odrzucają. Dotyczy też tych, którzy Boga odrzucają, bądź nienawidzą. Ale Ty odpowiadasz za swoje czyny. Ale Ty odpowiadasz za tych, którym dajesz przykład. Za tych, którzy się od Ciebie uczą. Ponosisz odpowiedzialność za wszystkie skutki swoich decyzji. W szczególności tych, których skutki powinieneś potrafić przewidywać....."

[sądzony]

Ile lat ma dziecko?

[Andrzej1988]

Prawie dorosłe - 17 lat.

[sądzony]

Ja troszkę nie rozumiem czego syn/córka nie rozumie.
Ja uważam, że X przykazań dotyczy wierzących. Trudno wymagać ich przestrzegania od wierzących (w tym mnie), a co dopiero niewiernych.
Rozumiem, że Twoje dziecko uważa, że X przykazań odnosi się do każdego człowieka?
Chyba, że coś pokićkałem?

[Andej]

Ja uważam, że X przykazań dotyczy wierzących.

A ja uważam, że dotyczą każdego człowieka. Bez żadnych wyjątków. W takim samym stopniu jak, np. prawa obywatelskie.

[sądzony]

Ja uważam, że X przykazań dotyczy wierzących.

A ja uważam, że dotyczą każdego człowieka. Bez żadnych wyjątków. W takim samym stopniu jak, np. prawa obywatelskie.

Aleś dał przykład. Prawa są różne w różnych miejscach, dla ludzi w różnym wieku i z różną świadomością.

[Andej]

No to co? A prawa fizyczne? A prawa biologiczne?
Czy można wydostać się z przestrzeni stworzonej przez Boga, do przestrzeni w której, Dekalogu brak?

[Marek_Piotrowski]

Zależy które przykazanie i w jakim sensie.
Bo w pewnym sensie, każdy powinien wierzyć. Bo sprawiedliwe jest wierzyć. I w tym sensie obowiązują wszystkich.
W innym sensie słowa "obowiązują" trudno twierdzić, że nakaz świętowania dnia świętego dotyczy niewierzących...

[sądzony]

No to co? A prawa fizyczne? A prawa biologiczne?
Czy można wydostać się z przestrzeni stworzonej przez Boga, do przestrzeni w której, Dekalogu brak?

Prawa fizyczne i biologiczne także nie wszędzie działają tak samo.

Dodano po 2 minutach 4 sekundach:

(...)
Bo w pewnym sensie, każdy powinien wierzyć. (...)

A nie sądzisz może, że to kwestia "każdego" i Boga.
Może wypada zchrystianizować cały świat na siłę?

[miłośniczka Faustyny]

Myślę, że nie nakłonisz dziecka do wiary tłumacząc mu, jak cenne są przykazania, w które ono wogóle nie wierzy. Chcesz wyjaśnić, że dotyczą wszystkich i masz rację, ale na tym etapie to może niewiele pomóc. Ma już 17 lat. Opowiadaj dziecku o Miłosiernym Jezusie, który kocha je ponad wszystko. Ale nie rób tego w sposób narzucający. Twoje dziecko odeszło od wiary, a wiarę najlepiej przywraca osobista relacja z Chrystusem, bo bez tego przykazania to tylko zbiór zakazów. I tak Twoje dziecko może je odbierać. Jeśli pozna bliżej Jezusa to wtedy przykazania staną się pięknym drogowskazem prowadzącym do Niego.

[Logan]

Może wypada zchrystianizować cały świat na siłę?

Wydaje mi się, że przed Sądem Ostatecznym wszyscy ludzie na ziemi w Bogu wiadomy sposób dojdą do poznania prawdy i będą wyznawać jedną religię tj. wiarę w Jezusa Chrystusa jako Syna Bożego.

[Andej]

Prawa fizyczne i biologiczne także nie wszędzie działają tak samo.

Jeszcze odpowiem, choć ma świadomość, że to nie na temat.
A przykazanie: Nie zabijaj! działa w każdych okolicznościach identycznie?
Każde przykazanie, choć są one absolutne, inaczej odnosi się do ludzi o różnej świadomości, kulturze, sytuacji, a także czasie. Człowiek odnosi się do nich z różną wrażliwością, czego wynikiem jest inne zachowanie. I inna ocena.
STOP dywagacjom nie na temat.

[Dezerter]

Prawie dorosłe - 17 lat.

To ja bym zadał pytanie, które dziecku nie pasuje? i tu jest pole do dyskusji i pokazania jak wielką, uniwersalną i ponadczasową wartość ma dekalog, który Mojżesz zniósł z góry tylko dla Izraela
Przykazania Noachidzkie, czyli Noego były dane dla całej ludzkości
A tak przy okazji w przykazaniu "Nie zabijaj" chodzi o "nie morduj" - bo cię młodzież zagnie
powodzenia
Jak by trzeba było argumentów, to pytaj śmiało.