Co tam u Was?

[Czarny]

Ja czekam na księdza z racji pierwszego piątku. Oczywiście do chorej, nie że do mnie, do mnie przy okazji.
I doczekalismy się. Wszystko poszło gladko.

[Andej]

mF - co z praca dyplomową? Jest już pojutrze?
Mam nadzieję, ze skończona praca, Ty usatysfakcjonowana.

[miłośniczka Faustyny]

mF - co z praca dyplomową? Jest już pojutrze?
Mam nadzieję, ze skończona praca, Ty usatysfakcjonowana.

Nie, niestety jeszcze nie skończona. Ale już większość. Przesłałam na razie promotorowi to, co mam, bo już nie mam dzisiaj siły, dosłownie się prawie przewracam, jak idę do innego pokoju... Na szczęście jeszcze jest trochę czasu do takiego ostatecznego złożenia.

[Andej]

Zatem bądź dobrej myśli. Uda się.
Wie, że to męczy. Siedzę od kilku miesięcy nad pracą, której termin minął w maju. Wysyłam po kawałku. I też liczę, że się uda.

[lambda]

mF - co z praca dyplomową? Jest już pojutrze?
Mam nadzieję, ze skończona praca, Ty usatysfakcjonowana.

Nie, niestety jeszcze nie skończona. Ale już większość. Przesłałam na razie promotorowi to, co mam, bo już nie mam dzisiaj siły, dosłownie się prawie przewracam, jak idę do innego pokoju... Na szczęście jeszcze jest trochę czasu do takiego ostatecznego złożenia.

Jako temat pracy?

[miłośniczka Faustyny]

Jako temat pracy?

Nie można pisać tytułów prac przed obroną, bo przecież system antyplagiatowy wtedy mi to podkreśli, gdyby było napisane tutaj. I nikogo nie będzie obchodzić, że miłośniczka Faustyny to ja i że to mój nick. Ważne, że jest w Internecie i nie uznaliby mi pracy.

[lambda]

Jako temat pracy?

Nie można pisać tytułów prac przed obroną, bo przecież system antyplagiatowy wtedy mi to podkreśli, gdyby było napisane tutaj. I nikogo nie będzie obchodzić, że miłośniczka Faustyny to ja i że to mój nick. Ważne, że jest w Internecie i nie uznaliby mi pracy.

Co? Tytuł tez jest objęty plagiatem. Absurd

[Jozek]

A ja sie wlasnie bujam na promie do Roscoff.
Troche kolysze i aby wyrownac krok by na fali mna nie zarzucalo, uzylem troche Armagniac-a
Bezclowego, bo z clem angielskim sciaga na lewo, a z francuskim na prawo.
Do rana chyba przejdzie i bede mogl wsiasc za kierownice.

[Andej]

Cieplutko się zrobiło. A mnie dręczy hamletowska rozterka. Iść na spacer z psem, czy nie. Czy wytrzymam taki wysiłek. Czy pies wytrzyma? Z jednej strony ruch potrzebny, a z drugiej mordęga w upale. Tylko 31, dziwne, ze to męczy. Przecież ciepłota ciał wyższa. Powinno być milutko.
W domu 24. Znacznie przyjemniej. Może się położyć? I zapomnieć.

[Jozek]

U mnie odwrotnie, z 32°C spadlo na 10°C.
Zwykle od tej granicy 10°C czuje sie komfortowo nawet w szortach i podkoszulku, a czasem w krotkich spodenkach desowych i bluzie chodzilem na spacery po gorach przy minus 5°C, ale po ostatnim upale mimo siedzenia w oceanie po szyje, bylem przegrzany, a teraz czuje zimno. Dosc duzy skok temperatury.
No ale kolejny tydzien bedzi w granicach 20-22°C, wiec powinno byc OK.

[Viridiana]

U mnie momentami było nawet 33°C, przynajmniej tak twierdzi prognoza pogody mojego taty. xD Ale wytrwać się dało, bo rozstawiliśmy w ogrodzie basen. Trochę dziwnie się czułam tak odpoczywając, bo przez to, że moje liceum trwało rok dłużej niż inne, większość moich rówieśników pewnie w tym czasie, gdy ja mam wakacje, stresuje się sesjami czy innymi egzaminami na studiach, więc jak by nie patrzeć, jest kontrast.

[SynJana]

U mnie lekki smutek. Straciłem chęć do rozmawiania z tutejszymi - chyba zrozumiałem, że nie ma to sensu. Jeszcze bardziej widzę ten brak sensu patrząc na rozmowy @Hildegarda z tutejszymi.
Gruntuję się w przekonaniu, że apologeci to niefajni ludzie.

[Jozek]

Takie rozmowy wymagaja doprecyzowania z obu stron, bo wina nie jest tu jednostronna.

[Andej]

Gruntuję się w przekonaniu, że apologeci to niefajni ludzie.

A nawet wstrętni. To chamstwo, że mają swoje zdanie i bronią go. A najgorsze to, ze potrafią to robić. I to skutecznie i konkretnie.
Gdyby byli klakierami i przyklaskiwali każdemu, cokolwiek napisze, to byliby wspaniałymi ludźmi. No, przynajmniej, gdy walczyli z wiarą, zamiast jej bronić. Ale to oczywiście tylko minimum wymagać. Absolutne minimum.

[Hildegarda]

U mnie lekki smutek. Straciłem chęć do rozmawiania z tutejszymi - chyba zrozumiałem, że nie ma to sensu. Jeszcze bardziej widzę ten brak sensu patrząc na rozmowy @Hildegarda z tutejszymi.
Gruntuję się w przekonaniu, że apologeci to niefajni ludzie.

Ale jest ok, ja już dużo rozmów w niejednym miejscu miałam i powiem Ci, że to nie dotyczy tylko apologetów, bo są też wojujący ateiści i potrafią być podobni. Do takich rozmów też trzeba podejść z dystansem, bo są różni ludzie, czasami problemem może być różnica wieku, czy inne czynniki, które powodują, że się nie idzie dogadać. Ja jakoś tak mam, że na podstawie poczytania kilku rozmów od razu mam w głowie obraz psychologiczny rozmówcy i wtedy widzę czy rozmowę da się traktowac poważnie czy nie. Jak chcesz z kimś bardziej poważnie pogadać na tematy związane z Biblią, wiarą czy chrześcijaństwem od strony historycznej to znajdź sobie na facebooku grupę "Biblistyka i badania nad chrześcijaństwem", tam jednym z Adminów jest katolik, historyk Kościoła i powiem Ci, że jego poziom jaki prezentuje, to bez porównania z tym, co tutaj pokazują niektórzy panowie. Jednym z moderatorów jest z kolei katolik naukowiec. Są tam chrześcijanie, ateiści, przedstawiciele innych wyznań, jest też apologeta, ale przynajmniej przyjemny w odbiorze, spokojny, prowadzi często ciekawe rozmowy z protestantem, który z kolei broni protestantyzmu, ale też poważnie (historycznie). Ogólnie jest miła atmosfera, ludzie się fajnie dogadują, jest duże poczucie humoru, bo takie mają wszyscy Admini, jest bardziej liberalnie i naukowo. Ateiści też zadają pytania i mogą to robić swobodnie, nikt im nie zamyka ust i nie denerwuje się (no chyba, że przypadkiem jakiś radykał się napatoczy, ale z takich to sobie tam robią jaja).
ja już też stwierdziłam, że tu nawet nie będę się odzywać na takie tematy dotyczące historii, no ale widzisz, nawet w temacie o związkach wyszła różnica poglądów, tak że chyba ograniczę się do tematu z piosenkami i filmikami, coby tutejszych panów nie wykańczać nerwowo
Miejsce tworzą ludzie, więc w rozmowach dużo zależy od charakterów, jak widać nie zawsze można swobodnie wyrażać poglądy.