Co tam u Was?

[miłośniczka Faustyny]

jak moj syn ugryzl jej siodelko od roweru, ale nie chciala odszkodowania...

Ale mam nadzieję, że nie uszkodził sobie zębów?

[abi]

no wygryzl dziure w tym skayu i piance
ale ona wiedziala ze jest uposledzony

[miłośniczka Faustyny]

no wygryzl dziure w tym skayu i piance
ale ona wiedziala ze jest uposledzony

Tak, zrozumiałam, ale nie myślałam o ugryzionym siodełku, a o tym, czy zęby są po tym w dobrym stanie.

[abi]

wychodzi ze sie wcale nie modlilam za zmarla

[erzac]

wychodzi ze sie wcale nie modlilam za zmarla

Czasem jak ktoś jest bliski to naprawdę trudno oprzec się smutkowi czy wspombniniom. To jest po prostu naturalne i ludzkie. Nie mamy w mózgu przełącznika że go przrkrecsmy i znajdujemy się natychmiastowo w trybie gorącej modlitwy bardziej w stanie zadumy wspomnien, żałoby.
Po ludzku naturalnie i jak zawsze szczerze reagujesz, nie zmieniaj tego.

[miłośniczka Faustyny]

wychodzi ze sie wcale nie modlilam za zmarla

Przepraszam, Abi, przypadkiem kliknęłam podziękowanie pod tym postem , już cofnęłam, bo chciałam tylko zacytować. Właśnie chciałam zaprzeczyć temu, co tu napisałaś, a nie potwierdzić
Bo przecież modliłaś się za nią. Byłaś na pogrzebie, to jest cenne. Nie obwiniaj się bez sensu. To jest normalne, że nie o wszystkich pamiętamy w modlitwie, nie da się o każdym pomyslec i pamiętać, nawet gdyby się chciało bardzo.

Dodano po 9 minutach 40 sekundach:
@abi sama obecność na pogrzebie to już jest modlitwa. A to, że ją wspominałaś dobrze, również jest modlitwą, taką wręcz dziękczynną za jej życie. To też na pewno jest miłe Bogu.

[faraon]

szczerze to patrzylam na jej zdjecie widoczne przy trumnie przez uchylone drzwi kaplicy
i przypominaly mi sie rozne sytuacje z nia
jak chciala zebym po niej uczyla religii, a ja nie jestem po teologii i z grzecznosci powiedzialam ze nie odmowie jak dyr mi przydzieli (a wiedzialam ze nie moze)
jak przypadkowo do mnie zadzwonila, a ja oddzwonilam i to sie okazalo ostatnia rozmowa
jak moj syn ugryzl jej siodelko od roweru, ale nie chciala odszkodowania...

To i pewnie nie bedzi chciala odszkodowania za klekanie na jedno kolano.

[Arek]

wychodzi ze sie wcale nie modlilam za zmarla

Przepraszam, Abi, przypadkiem kliknęłam podziękowanie pod tym postem , już cofnęłam, bo chciałam tylko zacytować. Właśnie chciałam zaprzeczyć temu, co tu napisałaś, a nie potwierdzić
Bo przecież modliłaś się za nią. Byłaś na pogrzebie, to jest cenne. Nie obwiniaj się bez sensu. To jest normalne, że nie o wszystkich pamiętamy w modlitwie, nie da się o każdym pomyslec i pamiętać, nawet gdyby się chciało bardzo.

Dodano po 9 minutach 40 sekundach:
@abi sama obecność na pogrzebie to już jest modlitwa. A to, że ją wspominałaś dobrze, również jest modlitwą, taką wręcz dziękczynną za jej życie. To też na pewno jest miłe Bogu.

Samo bycie nic nie daje zmarłemu.

[Andej]

Samo bycie nic nie daje zmarłemu.

Zgadzam się z powyższym stwierdzeniem.
Obecność na pogrzebie jest świadectwem dla ludzi. Pokazaniem się. A także wyrazem szacunku dla krewnych i przyjaciół.
A dla zmarłego pełne uczestniczenie w mszy świętej, eucharystia, modlitwa.

[sądzony]

Samo bycie nic nie daje zmarłemu.

Czasem "samo bycie" może być rozumiane jako najwyższa forma modlitwy.

[erzac]

Samo bycie nic nie daje zmarłemu.

Czasem "samo bycie" może być rozumiane jako najwyższa forma modlitwy.

Pięknie to ująłeś @sądzony
Mogę tylko dodać że sie w pełni z tym zgadzam i od siebie że jeśli @abi

prosze modlitwe za zmarla katechetke czeslawe sz.
These users thanked the author abi for the post (total 3):
miłośniczka Faustyny, erzac, Dayy
nie spodziewajcie sie po mnie ani wiedzy, ani mądrości

To nie ograniczyła się jedynie do "bycia" na pogrzebie.

[Arek]

Co pomaga duszom czyśćcowym.

https://www.jozefici.pl/index.php?optio ... 7306213156

Warto przeczytać.

[Andej]

Uwagi na temat dyskusji:
* Ocena postawy nie dotyczy konkretnej osoby, ani nie jest napaścią na nią.
* Odbieranie oceny jakiejś postawy jako napaść na kogoś jest nieuzasadnione.
* Ocenianie osoby zamiast zachowania, najlepiej wyabstrahowanego od osoby, jest łamaniem Regulaminu, gdyż jest odnoszeniem się ad personam.
* Słuszną uwagą, że bycie może być rozumiane; ale przez kogo? Jak rozumiane? I jakie znaczenie to rozumienie ma dla rzeczywistej wartości zachowania? Może być rozumiane i nierozumiane. Może być dobrze zrozumiane i źle zrozumiane. Ale czy na pewno celem obecności na pogrzebie jest rozumienie tej obecności przez pozostałych uczestników?
* Sensem powinno być wsparcie duszy w drodze do nieba. Nie tyle obecnością, ale modlitwą. Warto rzeczywiście przeczytać artykuł polecany przez Arka, aby uzmysłowić sobie co jest ważne. I zastanowić się, czy forma, czy treść.

[sądzony]

"Najbardziej pomagamy duszom, kiedy sami zbliżamy się do Boga."

[sądzony]

"Najbardziej pomagamy duszom, kiedy sami zbliżamy się do Boga."

s. Anna Czajkowska ze Zgromadzenia Sióstr Wspomożycielek Dusz Czyśćcowych
z poleconego artykułu.