Kosmici, UFO, NOL,

[abi]

myślę że inne stworzenia rozumne we wszechświecie po prostu są
parametry planet....ziemia nie może być aż tak wyjątkowa

[Marek_Piotrowski]

Nawet gdy to są kosmici, to jak wyprzedzają nas o milion lat to mogą nami manipulować, poza tym kłamią, wcześniej np. informowali że pochodzą z Marsa nimi wysłaliśmy tam sondy.

Wybacz, ale dyskusja zaczyna być absurdalna. Nie wiadomo czy istnieją, ale kłamią i mówią o reinkarnacji

I UFO i spirytyzm to manifestacje demoniczne czystego zła, nie warto się tym zajmować aby nie wsiąknąć.

Spirytyzm z pewnością, ale UFO? Nie widzę po temu żadnych przesłanek.

Ja widzę przeciwwskazania: jeśli interesujesz się UFO, to wkrótce UFO zainteresuje się tobą, tak że może stać się to największym koszmarem twego życia.

Ale skąd taka teza?

Dodano po 10 minutach 34 sekundach:

Zarówno kwestia UFO, jak i kwestia cywilizacji pozaziemskich jest ortogonalna względem wiary. Wiara nie ma nic do powiedzenia na ten temat (ani za, ani przeciw), zaś ewentualny kontakt nie zmieniłby nic w istocie wiary.

Naprawdę niepojęte jest dla mnie na czym opierasz takie przekonanie.Czy na czymś konkretnym? Czy to twoje odczucia?

Na czym opierasz przekonanie odwrotne? Na czymś konkretnym? Czy to Twoje odczucia?

Dlaczego to miałoby coś zmieniać w naszej wierze?

"Nie ma sprzeczności między wiarą w Boga, a wiarą w życie pozaziemskie" - dyrektor watykańskiego obserwatorium w Castel Gandolfo, astronom o. Jase Gabriel Funes.
"Można przyznać, że istnieją inne światy i inne życie, także bardziej rozwinięte od naszego, bez kwestionowania wiary w stworzenie, wcielenie i zbawienie. (…) Mówiąc za świętym Franciszkiem, jeśli uważamy ziemskie stworzenia za braci i siostry, czemu nie moglibyśmy mówić także o bracie pozaziemskim?"
Nie jest to zresztą nic nowego - już w XVIII wieku poprzednik astronoma, o. Angelo Secchi nie wykluczył istnienia kosmitów.

Inny dyrektor watykańskiego obserwatorium astronomicznego, o. Guy Consolmagno, w wywiadzie z "La Repubblica":
""Jeżeli kosmita ma tę samą zdolność posiadania samoświadomości, jest świadomy Boga i wolny, aby wybrać między miłością a nienawiścią, czym różni się od nas? Dlaczego mielibyśmy nazywać go «alienem», obcym?"
Consolmagno uważa, że kosmici - o ile istnieją - mogą posiadać dusze tak samo jak, my, ludzie. A w związku z tym, jeśli wierzą w Boga i chcieliby być członkami Kościoła, powinni zostać ochrzczeni.
“Osobiście wierzę w możliwość, że jest dość życia [w kosmosie], aby warto było podjąć się szukania na to dowodów”
Co ciekawe, jezuita jednocześnie wątpi w możliwość kontaktu, a nawet jakby do niego doszło - w możliwość porozumienia.

[Jozek]

myślę że inne stworzenia rozumne we wszechświecie po prostu są
parametry planet....ziemia nie może być aż tak wyjątkowa

A jednak jest wyjatkowa.

[abi]

żydzi też byli narodem wybranym a okazało się że wszyscy ludzie

[Andy72]

Syn Boży stał się człowiekiem, a nie kosmitą.

[abi]

i był galilejczykiem

[Jozek]

No, ale skoro zyjemy w tym kosmosie to tez chociaz w sensie miejsca zamnieszkania jestesmy kosmitami.

[Marek_Piotrowski]

Syn Boży stał się człowiekiem, a nie kosmitą.

Tak, to wazna kwestia. Ci, których przytaczałem, twierdzą, że Wcielenie jest unikalne we Wszechświecie. Z tym, że tak, jak Jezus nie musiał się wcielić i umrzeć na każdym kontynencie Ziemi (także w tych nie odkrytych w czasach, gdy chodził po Ziemi), tak nie musiał wcielać sie i umrzeć na każdej planecie, gdzie powstało życie (o ile gdzieś jeszcze powstało).

Ja osobiscie sądze, że nie ma, nie było i nie będzie żadnych kosmitów. Mówię tylko, że gdyby byli, nie miałoby to żadnego wpływu na moją wiarę.

[Albertus]

myślę że inne stworzenia rozumne we wszechświecie po prostu są
parametry planet....ziemia nie może być aż tak wyjątkowa

Nawet zakładając że życie samoistnie wylęga się wszędzie tam gdzie zaistnieją odpowiednie warunki to to wylęganie jakoś nie zachodzi często bo tak się składa że na ziemi,( według większości naukowców) mamy od kilku miliardów lat świetne warunki do zaistnienia życia na całkiem sporej powierzchni a życie nie powstawało tutaj wielokrotnie bo z tego co z kolei twierdzą genetycy wszelkie organizmy żywe mają określony procent wspólnych genów i wszystkie mają wspólnego przodka.

Oczywiście Bóg mógł stworzyć życie na innych planetach ale nic nam o tym nie powiedział w swoim Objawieniu.

Nie bardzo rozumiem skąd przekonanie że ziemia nie może być zupełnie wyjątkowa?

Jest to bardzo prawdopodobne, nie tylko z perspektywy chrześcijańskiej ale też naukowej. Nauka nie może w żaden sposób określić częstotliwości występowania życia we wszechświecie zanim nie zostanie udowodniony choćby jeden przypadek występowania życia pozaziemskiego które nie byłoby ziemskiego pochodzenia

Dodano po 7 minutach 4 sekundach:

Zarówno kwestia UFO, jak i kwestia cywilizacji pozaziemskich jest ortogonalna względem wiary. Wiara nie ma nic do powiedzenia na ten temat (ani za, ani przeciw), zaś ewentualny kontakt nie zmieniłby nic w istocie wiary.

Naprawdę niepojęte jest dla mnie na czym opierasz takie przekonanie.Czy na czymś konkretnym? Czy to twoje odczucia?

Na czym opierasz przekonanie odwrotne? Na czymś konkretnym? Czy to Twoje odczucia?

Dlaczego to miałoby coś zmieniać w naszej wierze?

"Nie ma sprzeczności między wiarą w Boga, a wiarą w życie pozaziemskie" - dyrektor watykańskiego obserwatorium w Castel Gandolfo, astronom o. Jase Gabriel Funes.
"Można przyznać, że istnieją inne światy i inne życie, także bardziej rozwinięte od naszego, bez kwestionowania wiary w stworzenie, wcielenie i zbawienie. (…) Mówiąc za świętym Franciszkiem, jeśli uważamy ziemskie stworzenia za braci i siostry, czemu nie moglibyśmy mówić także o bracie pozaziemskim?"
Nie jest to zresztą nic nowego - już w XVIII wieku poprzednik astronoma, o. Angelo Secchi nie wykluczył istnienia kosmitów.

Inny dyrektor watykańskiego obserwatorium astronomicznego, o. Guy Consolmagno, w wywiadzie z "La Repubblica":
""Jeżeli kosmita ma tę samą zdolność posiadania samoświadomości, jest świadomy Boga i wolny, aby wybrać między miłością a nienawiścią, czym różni się od nas? Dlaczego mielibyśmy nazywać go «alienem», obcym?"
Consolmagno uważa, że kosmici - o ile istnieją - mogą posiadać dusze tak samo jak, my, ludzie. A w związku z tym, jeśli wierzą w Boga i chcieliby być członkami Kościoła, powinni zostać ochrzczeni.
“Osobiście wierzę w możliwość, że jest dość życia [w kosmosie], aby warto było podjąć się szukania na to dowodów”
Co ciekawe, jezuita jednocześnie wątpi w możliwość kontaktu, a nawet jakby do niego doszło - w możliwość porozumienia.

To ty postawiłeś określoną tezę a więc to ty powinieneś powiedzieć na czym ją opierasz.

A z tego co piszesz to opierasz ją na opiniach astronomów którzy też nie mówią na czym te swoje opinie opierają.


Moim zdaniem to niezwykle mało przekonywujące.

[abi]

oni są za daleko...nigdy nie dowiemy się o nich
mijamy się w czasie
myślisz że gwiazdy które widzisz na nocnym niebie jeszcze istnieją?

[Albertus]

oni są za daleko...nigdy nie dowiemy się o nich
mijamy się w czasie
myślisz że gwiazdy które widzisz na nocnym niebie jeszcze istnieją?

Ale to już sfera marzeń i wyobrażeń.

[Andy72]

Tak, to wazna kwestia. Ci, których przytaczałem, twierdzą, że Wcielenie jest unikalne we Wszechświecie. Z tym, że tak, jak Jezus nie musiał się wcielić i umrzeć na każdym kontynencie Ziemi (także w tych nie odkrytych w czasach, gdy chodził po Ziemi), tak nie musiał wcielać sie i umrzeć na każdej planecie, gdzie powstało życie (o ile gdzieś jeszcze powstało).

Ja osobiscie sądze, że nie ma, nie było i nie będzie żadnych kosmitów. Mówię tylko, że gdyby byli, nie miałoby to żadnego wpływu na moją wiarę.

Czyli człowiek wśród kosmitów ma znaczenie takie jak Izraelita wsród ludzi?
A dlaczego nie przyjąć że Jezus przyszedł zbawić wszystkie zwierzęta, akurat wcielając się w losowy gatunek ? Przecież zwierzęta są bliższe niż alieny.
Po pierwsze: najprawdopodobniej inteligentne istoty są tylko na Ziemi, może na innych planetach są bakterie. Nawet gdyby było inaczej, to nie mogą się skontaktować bo są za daleko; fizyka wyklucza prędkości warpowe. Co innego ufonauci - jest wiele świadectw, nawet mój Ojciec w dzieciństwie widział, nie mówili o reinkarnacji, ale twierdzili że są z Marsa. To że są ufonauci, to rzecz pewna. W Egzorcyście pisali o UFO, to demonstracja czystego złą, jeszcze gorsza niż spirytyzm.
Kosmici to herezja pochodząca od Giordano Bruno.W Księdze Rodzaju jest napisane, że Słońce to światło rządzące dniem, a Księżyc i gwiazdy to światła nocne, również gwiazdy Bóg pokazywał Abrahamowi. Nic nie ma mowy, że gwiazdy to światy takie jak Ziemia. Takie nasze nowoczesne , kosmiczne myślenie to diaboliczna herezja.Należy traktować gwiazdy jako punkty rozświeltające nocne niebo. W Nowym Testamencie jest o głoszeniu Ewangelii do krańców ziemi a nie nieba. Najgorsze herezje to kosmizm,punkt omega Teilharda de Chardin, różne "skale Kardyszewa" a także obecne uwielbienie dla techniki, gdzie to technika ma zbawiać, ludzie się zamrażają, a teraz marzą o transhumanizmie.

[Albertus]

Zarówno kwestia UFO, jak i kwestia cywilizacji pozaziemskich jest ortogonalna względem wiary. Wiara nie ma nic do powiedzenia na ten temat (ani za, ani przeciw), zaś ewentualny kontakt nie zmieniłby nic w istocie wiary.

Naprawdę niepojęte jest dla mnie na czym opierasz takie przekonanie.Czy na czymś konkretnym? Czy to twoje odczucia?

Na czym opierasz przekonanie odwrotne? Na czymś konkretnym?

To że wiara w istnienie pozaziemskich cywilizacji które są obecne na ziemi i ingerują w nasze życie i historię może być niezwykle destruktywna wynika z tego ze istnieje mnóstwo sekt które swoje wierzenia opierają na takiej właśnie wierze. Wierzą w to że to co my uważamy za objawianie się Boga w historii rodzaju ludzkiego było faktycznie działaniami pozaziemskich cywilizacji. Członkowie tych sekt oczekują też jakiejś formy zbawienia nie ze strony Chrystusa ale właśnie domniemanych pozaziemskich cywilizacji.

czasami taka wiara prowadzi do dramatycznych, wręcz demonicznych zwiedzeń.

Przykład:

https://pl.wikipedia.org/wiki/Heaven%E2%80%99s_Gate

Tego typu sekty powstają jak grzyby po deszczu w tym również w Polsce.

A jeszcze więcej jest chrześcijan którzy co prawda nie odchodzą do takich sekt ale ich wiara jest podmywana przez pogląd ze fakty opisane w Biblii mogły być dziełem pozaziemskich cywilizacji. Wielokrotnie spotykałem katolików którzy prezentowali tego typu poglądy.

Czy naprawdę nie widzisz w tym żadnego zagrożenia duchowego?

[abi]

oni są za daleko...nigdy nie dowiemy się o nich
mijamy się w czasie
myślisz że gwiazdy które widzisz na nocnym niebie jeszcze istnieją?

Ale to już sfera marzeń i wyobrażeń.

mi się zdaje że to fizyka
...to wynika z prędkości światła

[Albertus]

Wolę wierzyć że "kosmici" to w istocie demony, upadłe anioły. Zwykle nakłaniają ludzi do wiary w reinkarnację. I tak za życia nie poznamy co to UFO. Dlatego nie warto tym się zajmować, tak jakby tego nie było.

Demony oczywiście mogą podawać się za kosmitów. I to co się komuś zdaje być zjawieniem przedstawicieli pozaziemskiej cywilizacji może być po prostu oszustwem demonicznym.

Dodano po 2 minutach 30 sekundach:

oni są za daleko...nigdy nie dowiemy się o nich
mijamy się w czasie
myślisz że gwiazdy które widzisz na nocnym niebie jeszcze istnieją?

Ale to już sfera marzeń i wyobrażeń.

mi się zdaje że to fizyka
...to wynika z prędkości światła

To że niektóre gwiazdy które widzimy na nocnym niebie mogą już nie istnieć to faktycznie fizyka i zjawisko wynikające z prędkości światła. Ale w zaden sposób nie wynika z tego istnienie rzekomych kosmitów