Ja też nie, kiedy tylko ocieram się o jakiś temat religijny w towarzystwie moich ateistycznych znajomych to mam wrażenie, że wbijam na pole minowe ;3Praktyk pisze: ↑2021-08-20, 12:20 Poświęcając czas i przyjaźń i obecność i dając przykład... mam nadzieję, że to czasem działa, ale nie znam osobiście takiego przykładu. ( chodzi mi o takich zadeklarowanych ateistów, nie takich co to jeszcze nie wiedzą czego chcą, tu przykład i przyjaźń jest jak najbardziej wskazana )
Czy/jak można przekonać ateistę do wiary?
Re: Czy/jak można przekonać ateistę do wiary?
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13865
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2032 times
- Been thanked: 2216 times
Re: Czy/jak można przekonać ateistę do wiary?
O ile się je zobaczy. Nie nazwałbym tego jednak "zapędzaniem w róg", a "zasianiem ziarna", które mierzi i pracuje.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
- Abstract
- Zasłużony komentator
- Posty: 2566
- Rejestracja: 27 cze 2021
- Has thanked: 159 times
- Been thanked: 414 times
Re: Czy/jak można przekonać ateistę do wiary?
W większości przypadków ateiści wchodzący na fora takie jak to i czynnie udzielający się w postach, to tak naprawdę antyteiści. Ludzie z misją, z których antyteizm wychodzi w trakcie dyskusji, traktują Boga jak sierotkę Marysię i nie potrafią wytłumaczyć dlaczego poświęcają tyle czasu na bajki, wertując Biblie, szukają wszelkie sposobności żeby siać wątpliwości, aż na końcu zaczynają kpić z wiary i wierzących. Ich celem jest nieodparta potrzeba zaprzeczania, często wyśmiewania, szukania poczucia wyższości.sądzony pisze: ↑2021-08-20, 12:27Masz pewnie rację. Miałem na myśli bardziej "niewierzących" niż twardych ateistów.Praktyk pisze: ↑2021-08-20, 12:20 Poświęcając czas i przyjaźń i obecność i dając przykład... mam nadzieję, że to czasem działa, ale nie znam osobiście takiego przykładu. ( chodzi mi o takich zadeklarowanych ateistów, nie takich co to jeszcze nie wiedzą czego chcą, tu przykład i przyjaźń jest jak najbardziej wskazana )
No i daleki jestem od "narożnikowania", nie sądzę, by to pomagało. Wzbudza raczej irytację.
Bóg nie adoptował nas po innym bogu.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13865
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2032 times
- Been thanked: 2216 times
Re: Czy/jak można przekonać ateistę do wiary?
Szczerze powiedziawszy znam/ałem osobiście 2 zdeklarowanych ateistów. Jednym był mój wuj, który na łożu śmierci wyspowiadał się i przyjął Chrystusa. Drugim jest znajomy, który pomimo swych poglądów jest (a przynajmniej tak się wydaje) pełen szacunku dla mnie nawracającego się chrześcijanina.Abstract pisze: ↑2021-08-20, 19:59W większości przypadków ateiści wchodzący na fora takie jak to i czynnie udzielający się w postach, to tak naprawdę antyteiści. Ludzie z misją, z których antyteizm wychodzi w trakcie dyskusji, traktują Boga jak sierotkę Marysię i nie potrafią wytłumaczyć dlaczego poświęcają tyle czasu na bajki, wertując Biblie, szukają wszelkie sposobności żeby siać wątpliwości, aż na końcu zaczynają kpić z wiary i wierzących. Ich celem jest nieodparta potrzeba zaprzeczania, często wyśmiewania, szukania poczucia wyższości.sądzony pisze: ↑2021-08-20, 12:27Masz pewnie rację. Miałem na myśli bardziej "niewierzących" niż twardych ateistów.Praktyk pisze: ↑2021-08-20, 12:20 Poświęcając czas i przyjaźń i obecność i dając przykład... mam nadzieję, że to czasem działa, ale nie znam osobiście takiego przykładu. ( chodzi mi o takich zadeklarowanych ateistów, nie takich co to jeszcze nie wiedzą czego chcą, tu przykład i przyjaźń jest jak najbardziej wskazana )
No i daleki jestem od "narożnikowania", nie sądzę, by to pomagało. Wzbudza raczej irytację.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
Re: Czy/jak można przekonać ateistę do wiary?
Bo jest ateistą, a nie antyteistą. Antyteista raczej nie będzie się z Tobą zadawał jeśli wierzysz. Ateista już prędzej.sądzony pisze: ↑2021-08-21, 09:41Szczerze powiedziawszy znam/ałem osobiście 2 zdeklarowanych ateistów. Jednym był mój wuj, który na łożu śmierci wyspowiadał się i przyjął Chrystusa. Drugim jest znajomy, który pomimo swych poglądów jest (a przynajmniej tak się wydaje) pełen szacunku dla mnie nawracającego się chrześcijanina.Abstract pisze: ↑2021-08-20, 19:59W większości przypadków ateiści wchodzący na fora takie jak to i czynnie udzielający się w postach, to tak naprawdę antyteiści. Ludzie z misją, z których antyteizm wychodzi w trakcie dyskusji, traktują Boga jak sierotkę Marysię i nie potrafią wytłumaczyć dlaczego poświęcają tyle czasu na bajki, wertując Biblie, szukają wszelkie sposobności żeby siać wątpliwości, aż na końcu zaczynają kpić z wiary i wierzących. Ich celem jest nieodparta potrzeba zaprzeczania, często wyśmiewania, szukania poczucia wyższości.sądzony pisze: ↑2021-08-20, 12:27Masz pewnie rację. Miałem na myśli bardziej "niewierzących" niż twardych ateistów.Praktyk pisze: ↑2021-08-20, 12:20 Poświęcając czas i przyjaźń i obecność i dając przykład... mam nadzieję, że to czasem działa, ale nie znam osobiście takiego przykładu. ( chodzi mi o takich zadeklarowanych ateistów, nie takich co to jeszcze nie wiedzą czego chcą, tu przykład i przyjaźń jest jak najbardziej wskazana )
No i daleki jestem od "narożnikowania", nie sądzę, by to pomagało. Wzbudza raczej irytację.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13865
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2032 times
- Been thanked: 2216 times
Re: Czy/jak można przekonać ateistę do wiary?
Szczerze to wątpię, ale nie wykluczam, że może tak być.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
- Hiba
- Bywalec
- Posty: 169
- Rejestracja: 7 sty 2020
- Lokalizacja: Kuala Lumpur
- Wyznanie: Ateista
- Has thanked: 21 times
- Been thanked: 29 times
Re: Czy/jak można przekonać ateistę do wiary?
Semantyką się nie zajmuję, natomiast parafrazując nieco stwierdzenie "Prości ludzie potrzebują prostych rozwiązań." powiem, że tylko nielicznym udaje się, wbrew ludzkiej naturze, nie nalepiać etykiet.Abstract pisze: ↑2021-08-20, 19:59 W większości przypadków ateiści wchodzący na fora takie jak to i czynnie udzielający się w postach, to tak naprawdę antyteiści. Ludzie z misją, z których antyteizm wychodzi w trakcie dyskusji, traktują Boga jak sierotkę Marysię i nie potrafią wytłumaczyć dlaczego poświęcają tyle czasu na bajki, wertując Biblie, szukają wszelkie sposobności żeby siać wątpliwości, aż na końcu zaczynają kpić z wiary i wierzących. Ich celem jest nieodparta potrzeba zaprzeczania, często wyśmiewania, szukania poczucia wyższości.
Nie wiem co jest celem ateistów ale chętnie poczytam co mają do powiedzenia mądrzejsi ode mnie. Domyślam się, że spektrum celów jest bardzo szerokie, kiedyś nawet wypowiedziałem się na niniejszym forum co jest moim celem. W skrócie: "nieodparta potrzeba zrozumienia człowieka wierzącego".
Dobrego Nowego Roku 2022, Z Bogiem i Miłością.
"A wszystko, cokolwiek czynicie, z duszy czyńcie, jako Panu, a nie ludziom."
Biblia Gdańska (1632)
Art: An Imagination that needs emotional evidence
Science: An Imagination that needs material evidence
Religion: An Imagination that needs Social evidence
Science: An Imagination that needs material evidence
Religion: An Imagination that needs Social evidence
Re: Czy/jak można przekonać ateistę do wiary?
Zgodziłbym się z sądzonym, że ateiści, którzy aktywnie szukają konwersacji z teistami to głównie antyteiści. Bycie antyteistą nie jest czymś zastępczym wobec ateizmu.
@sądzony
Co wg Ciebie oznacza bycie zadeklarowanym ateistą? Już któryś raz słyszę taki zwrot, ale nie za bardzo go rozumiem. Chodzi o publiczne wyznanie niewiary?
@sądzony
Co wg Ciebie oznacza bycie zadeklarowanym ateistą? Już któryś raz słyszę taki zwrot, ale nie za bardzo go rozumiem. Chodzi o publiczne wyznanie niewiary?
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13865
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2032 times
- Been thanked: 2216 times
Re: Czy/jak można przekonać ateistę do wiary?
Chodzi mi o kogoś kto się z tym nie kryje i, tak jak mówisz, publicznie to deklaruje. Właśnie niedawno dowiedziałem się, że moja koleżanka z pracy złożyła "kwit o apostazję", a nawet nosiła się z tym, by oskarżyć rodziców o to, że bez jej zgody ją ochrzcili.
(Osobiście uważam, że to jakaś odgrywka odnośnie rozpadu małżeństwa jej rodziców - ale to nie ma nic do rzeczy).
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
Re: Czy/jak można przekonać ateistę do wiary?
Myślisz, że ma jakiś sens dzielenie ateistów na tych zadeklarowanych i zwyczajnych? Pytam, bo ciekawi mnie, czemu użyłeś tego zwrotu.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13865
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2032 times
- Been thanked: 2216 times
Re: Czy/jak można przekonać ateistę do wiary?
Bo tak jak są katolicy, którzy mają w nosie swoją wiarę, tak są i ateiści, którzy w nosie mają swój brak wiary.
A przynajmniej tak mi się wydaje.
Wydaje mi się, że zarówno "wiara" jak i "niewiara" może być "martwa" lub "żywa". Martwa zwykle bywa "pustą, błędną odpowiedzią", natomiast żywa b. często jest "procesem dziejącego się pytania".
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
Re: Czy/jak można przekonać ateistę do wiary?
Mam gdzieś podskórne uczucie, że blisko tej definicji do "wojującego ateisty", które to określenie zazwyczaj ma negatywny wydźwięk.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13865
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2032 times
- Been thanked: 2216 times
Re: Czy/jak można przekonać ateistę do wiary?
Nie piszę o żadnym "wojowaniu". Dla mnie zarówno ateista jak i katolik ma wydźwięk neutralny.
"Zdeklarowany" to ten, który ma coś do powiedzenia o swej wierze bądź niewierze.
Ja określam siebie jako "poszukujący chrześcijanin praktykujący katolicyzm" i co nieco mam w tym temacie do powiedzenia, przykładowo (wydaje mi się) więcej niż moja matka określająca się mianem katoliczki.
Nie wiem co się irytujesz.
A Tyś wierca, inno czy niewierca?
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
Re: Czy/jak można przekonać ateistę do wiary?
Nie irytuję się. Po prostu mam wrażenie, że dla wielu osób wierzących ateista mówiący o tym, czemu nie wierzy i wdający się w dyskusje to ten wojujący. Jednak akceptuję Twoja definicję.
Jam jest niewierny. Zastanawia mnie jednak to pytanie w kontekście naszej rozmowy. (nie irytacja lecz ciekawość)
Jam jest niewierny. Zastanawia mnie jednak to pytanie w kontekście naszej rozmowy. (nie irytacja lecz ciekawość)
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4220 times
Re: Czy/jak można przekonać ateistę do wiary?
Ciekawe, dlaczego masz takie wrażenie.
Ale przyznam rację w tym, czego sam często doświadczam. Także tu, na tym forum. Mianowicie często to co pisze jest odbierane jako przekonywanie do czegoś. W myśl zasady: Każdy sądzi podług siebie. A wiele osób, także tu to besserwisserzy. Oczywiście przypisujące tę cechę swoim rozmówcom, zgodnie z przytoczona zasadą. Zatem, Twoje oskarżenie, wydaje mi się, odnosić się powinno ogólnie do wielu interlokutorów. Jednak uogólnianie. zwłaszcza ukierunkowane, krzywdzące jest.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.