Czy/jak można przekonać ateistę do wiary?
Re: Czy/jak można przekonać ateistę do wiary?
Bardzo możliwe, że ma to związek ze źródłami wiadomości jakie posiadam.
Zazwyczaj określenie to (wojujący ateista) było używane jako zarzut wobec osoby, która dyskutuje z wierzącym.
Zazwyczaj określenie to (wojujący ateista) było używane jako zarzut wobec osoby, która dyskutuje z wierzącym.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13794
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2020 times
- Been thanked: 2203 times
Re: Czy/jak można przekonać ateistę do wiary?
Ok najwidoczniej źle odczytałem.
Zwiodło mnie zestawienie powyższych słów (uczucie, wojna, negatywność); nieodniesienie się bezpośrednie do moich słów (co zwykle sugeruje rodzący się dystans do rozmówcy). Mój błąd.
Poniekąd - wojujący o siebie, utwierdzający się w swoim przekonaniu, próbujący rozwiać własne wątpliwości co do własnej postawy, poglądów, itd.
Tak samo bywa z wierzącymi.
Nie lubię definicji. Tworzenie ich na tej płaszczyźnie umniejsza istocie.
Nie można ściśle zdefiniować Boga, Miłości, Wiary, Prawdy. Moim zdaniem są to procesy, które wymykają się logice. Bliżej Im do paradoksu, symbolu, relacji, metafory.
Bardzo mi miło
Które? Jeśli nie odpowiedziałem to powtórz.
Pozdrawiam
DT
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
Re: Czy/jak można przekonać ateistę do wiary?
Mam wrażenie, że definicje są przydatne. Nawet jeśli uzgadniamy, że są niedokładne i kiedy mamy tego świadomość.
Ciekawiło mnie, czemu zapytałeś o to, czy jestem wierzący/inny/niewierzący.
Ciekawiło mnie, czemu zapytałeś o to, czy jestem wierzący/inny/niewierzący.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13794
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2020 times
- Been thanked: 2203 times
Re: Czy/jak można przekonać ateistę do wiary?
Poniekąd. Są przydatne. U mnie jednak redefiniowanie zachodzi dość często. Może dlatego trudno ze mną rozmawiać.
"Krzesło" - mebel do siedzenia, z nogami i oparciem.
"Bóg" -
"Miłość" -
już niełatwo.
Znasz odpowiedź. Chciałem Cię nieco "poznać". Kto wie może "wsadzić w odpowiednią szufladkę".
To czy wierzysz w Boga czy nie pozwala mi Cię jakoś zidentyfikować.
Zapytasz czy to potrzebne dla rozmowy.
Wydaje mi się, że tak (choć może się mylę).
Może to hipokryzja, ale używam różnych słów, zwrotów, pojęć, odniesień w zależności od tego z kim rozmawiam.
Kiedyś abp Ryś zapytany: "Jak rozmawiałby abp z kimś w kim rodzi się duchowość o Kościele?", odpowiedział (z pamięci):
"Z pewnością nie rozmawiałbym z nim o Kościele na pierwszym spotkaniu, a może nawet na pierwszych dziesięciu."
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
- Dezerter
- Legendarny komentator
- Posty: 14976
- Rejestracja: 24 sie 2015
- Lokalizacja: Inowrocław
- Has thanked: 4202 times
- Been thanked: 2953 times
- Kontakt:
Re: Czy/jak można przekonać ateistę do wiary?
I słusznie powiedział Ryś, bo on wie, że głoszą kerygmat to ustani punkt ju z po nawróceniu stanowi głoszenie potrzeby wspólnoty do wzrastania w więc pójścia do kościoła i zanurzenia się w Kościół
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13794
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2020 times
- Been thanked: 2203 times
Re: Czy/jak można przekonać ateistę do wiary?
Tak. Ja również rozmawiając z niewierzącymi rozmawiam o Jezusie Chrystusie i jego postawie Miłości, Kościół zostawiając, troszkę po macoszemu, z boku.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
- Hildegarda
- Super gaduła
- Posty: 1356
- Rejestracja: 17 maja 2022
- Has thanked: 206 times
- Been thanked: 203 times
Re: Czy/jak można przekonać ateistę do wiary?
Nie da się nikogo przekonać do wiary, wiara to jest wiara, nie możemy jej udowodnić, a strona sceptyczna/naukowa ma w tej kwestii mocne argumenty żeby wiarę obalić. Nauka idzie do przodu, wiedza historyczna idzie do przodu, żyjemy w czasach, gdzie jest taki dostęp do wiedzy, że ludzie pod jej wpływem odchodzą od wiary. Na grupach biblijnych poznałam osoby, które odeszły od wiary, zgłębiając Biblię od strony historyczno-naukowej, im większa wiedza w tej materii, tym trudniej pogodzić ją z religią. Znanym przykładem jest tutaj np. Bart Erhman, religioznawca, krytyk NT, kiedyś fundamentalista chrześcijański, teraz agnostyk.
Z drugiej strony mamy neurobiologie, czy nową dziedzinę "neuroteologię" i różne odkrycia w tej materii np. odkrycie że za doświadczenia religijne odpowiada konkretna część mózgu, którą wystarczy odpowiednio stymulować.
Dziś trzeba mieć naprawdę dużą wiedzę, argumenty i być bardzo umocnionym w wierze, żeby dyskutować z ateistami, zwłaszcza tymi świadomymi, naukowymi, bo nie mówię tu o zbuntowanych nastolatkach, którzy szukają swojej ścieżki duchowej.
Jeśli Bóg nie zadziała na poziomie duchowym, nie będzie otwartości umysłu, albo człowiek nie zejdzie na takie duchowe "dno" gdzie sam zacznie wołać do Boga, to żadne rozumowe argumenty tu nie pomogą. Sami wierzący rozmawiając między sobą nie mają często argumentów na wiele poruszanych tematów religijnych, a co tu dopiero mówić o przekonywaniu ateistów.
Z drugiej strony mamy neurobiologie, czy nową dziedzinę "neuroteologię" i różne odkrycia w tej materii np. odkrycie że za doświadczenia religijne odpowiada konkretna część mózgu, którą wystarczy odpowiednio stymulować.
Dziś trzeba mieć naprawdę dużą wiedzę, argumenty i być bardzo umocnionym w wierze, żeby dyskutować z ateistami, zwłaszcza tymi świadomymi, naukowymi, bo nie mówię tu o zbuntowanych nastolatkach, którzy szukają swojej ścieżki duchowej.
Jeśli Bóg nie zadziała na poziomie duchowym, nie będzie otwartości umysłu, albo człowiek nie zejdzie na takie duchowe "dno" gdzie sam zacznie wołać do Boga, to żadne rozumowe argumenty tu nie pomogą. Sami wierzący rozmawiając między sobą nie mają często argumentów na wiele poruszanych tematów religijnych, a co tu dopiero mówić o przekonywaniu ateistów.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13794
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2020 times
- Been thanked: 2203 times
Re: Czy/jak można przekonać ateistę do wiary?
Tak, ale można wiarą "zarazić". Co nie oznacza, że jest chorobą. Choć choroba w chorym świecie jest raczej zdrowiem.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
- Hildegarda
- Super gaduła
- Posty: 1356
- Rejestracja: 17 maja 2022
- Has thanked: 206 times
- Been thanked: 203 times
Re: Czy/jak można przekonać ateistę do wiary?
No można, zazwyczaj jeśli dochodzi do nawrócenia, to temu, że ktoś gdzieś trafił na osobę wierzącą, ale nawrócenie i tak musi zajść na poziomie duchowym, to coś co zachodzi między człowiekiem a Bogiem. Jeśli mówimy o argumentach na poziomie intelektualnym, to raczej nie ma szans, bardziej to wierzący poleci w stronę ateizmu/agnostycyzmu jak dojdzie do poważnych rozmów naukowych/historycznych, niż ateista przekona się do religii.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13794
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2020 times
- Been thanked: 2203 times
Re: Czy/jak można przekonać ateistę do wiary?
Ja przez całe życie szukałem raczej dowodów na nieistnienie Boga. Nie wierzyłem w Niego, ale nie nazywałem siebie ateistą. "Zaraziły" mnie osoby wierzące i książki.Hildegarda pisze: ↑2022-05-20, 08:02 No można, zazwyczaj jeśli dochodzi do nawrócenia, to temu, że ktoś gdzieś trafił na osobę wierzącą, ale nawrócenie i tak musi zajść na poziomie duchowym, to coś co zachodzi między człowiekiem a Bogiem. Jeśli mówimy o argumentach na poziomie intelektualnym, to raczej nie ma szans, bardziej to wierzący poleci w stronę ateizmu/agnostycyzmu jak dojdzie do poważnych rozmów naukowych/historycznych, niż ateista przekona się do religii.
Oczywiście, że na poziomie duchowym, pomiędzy człowiekiem, a Bogiem. Wg św. Jana od Krzyża to jest właśnie nawrócenie. Relacja Ojciec - syn/córka, na głębszym poziomie.
Rozmowy o Bogu na poziomie czysto intelektualnym raczej mijają się z celem nawet z wierzącymi.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
-
- Elitarny komentator
- Posty: 3086
- Rejestracja: 16 sty 2022
- Has thanked: 323 times
- Been thanked: 472 times
Re: Czy/jak można przekonać ateistę do wiary?
Bylem ateista ( z wychowania). Potem troche emocjonowalem sie buddyzmem ( taki egzotyczny smaczek ), nastepnie stalem sie charyzmatycznym zielonoswiatkowcem, a pozniej dzieki temu pojalem, ze jedynie wiara katolicka jest ta wlasciwa.
Byly i rozmowy, byly i jakies emocje.
Nie odwaze sie teraz twierdzic jednoznacznie, ze to pomaga, a tamto nie pomaga.
Moze byc, ze pomoze wszystko, a moze byc, ze przeszkoda stanie sie wszystko.
Byly i rozmowy, byly i jakies emocje.
Nie odwaze sie teraz twierdzic jednoznacznie, ze to pomaga, a tamto nie pomaga.
Moze byc, ze pomoze wszystko, a moze byc, ze przeszkoda stanie sie wszystko.
- Hildegarda
- Super gaduła
- Posty: 1356
- Rejestracja: 17 maja 2022
- Has thanked: 206 times
- Been thanked: 203 times
Re: Czy/jak można przekonać ateistę do wiary?
Jesteś w stanie napisać co konkretnie Cię przekonało do przejścia z KZ do KK?
- Abstract
- Zasłużony komentator
- Posty: 2537
- Rejestracja: 27 cze 2021
- Has thanked: 152 times
- Been thanked: 409 times
Re: Czy/jak można przekonać ateistę do wiary?
Mam rozumieć że nauka nie podlega wpływom? Jaki problem wynika z neurobiologii? Że znaleziono obszar który jest stymulowany podczas doświadczeń religijnych? I co z tego wynika? Jeśli możemy stymulować obszar odpowiadający za logiczne wyciąganie wniosków, to znaczy że nie możemy na tym obszarze polegać? Przecież człowiek będąc tworem Boga może mieć obszar do doświadczeń religijnych, co w tym złego?Hildegarda pisze: ↑2022-05-20, 04:58 Nauka idzie do przodu, wiedza historyczna idzie do przodu, żyjemy w czasach, gdzie jest taki dostęp do wiedzy, że ludzie pod jej wpływem odchodzą od wiary. Na grupach biblijnych poznałam osoby, które odeszły od wiary, zgłębiając Biblię od strony historyczno-naukowej, im większa wiedza w tej materii, tym trudniej pogodzić ją z religią. Znanym przykładem jest tutaj np. Bart Erhman, religioznawca, krytyk NT, kiedyś fundamentalista chrześcijański, teraz agnostyk.
Z drugiej strony mamy neurobiologie, czy nową dziedzinę "neuroteologię" i różne odkrycia w tej materii np. odkrycie że za doświadczenia religijne odpowiada konkretna część mózgu, którą wystarczy odpowiednio stymulować.
Dziś trzeba mieć naprawdę dużą wiedzę, argumenty i być bardzo umocnionym w wierze, żeby dyskutować z ateistami, zwłaszcza tymi świadomymi, naukowymi, bo nie mówię tu o zbuntowanych nastolatkach, którzy szukają swojej ścieżki duchowej.
viewtopic.php?t=12260
Ostatnio zmieniony 2022-05-22, 10:18 przez Abstract, łącznie zmieniany 2 razy.
Bóg nie adoptował nas po innym bogu.
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Czy/jak można przekonać ateistę do wiary?
Jak mantrę powtarzam, że ateisty nie można przekonac do wiary.
Człowiek musi chcieć. Musi szukać, aby znaleźć. Czyli najważniejsze jest nastawienie na szukanie Prawdy.
Szukajcie, a znajdziecie. To klucz i jedyna droga.
Każde przekonywanie pozwala na poznanie III zasady Newtona. Nic więcej.
Człowiek musi chcieć. Musi szukać, aby znaleźć. Czyli najważniejsze jest nastawienie na szukanie Prawdy.
Szukajcie, a znajdziecie. To klucz i jedyna droga.
Każde przekonywanie pozwala na poznanie III zasady Newtona. Nic więcej.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
-
- Elitarny komentator
- Posty: 3086
- Rejestracja: 16 sty 2022
- Has thanked: 323 times
- Been thanked: 472 times
Re: Czy/jak można przekonać ateistę do wiary?
Dobrze napisal Andej.
Hildegardo - to trudno w jednym zdaniu opisac - ale mam oczy i poznalem kawal zycia. To mnie przjkonalo. Reszta na priv.
Hildegardo - to trudno w jednym zdaniu opisac - ale mam oczy i poznalem kawal zycia. To mnie przjkonalo. Reszta na priv.