Warto jednak abyś zauważył że cytat który umieściłeś na końcu swojej wypowiedzi odnosił się do osoby która naprawdę chciała aby Bóg zaradził jej niedowiarstwu i naprawdę prosiła aby jej niedowiarstwu zaradzić.Ate pisze: ↑2022-08-10, 07:31 A najważniejsze jest to, że im więcej czytam na temat świata, biologii, psychologii ewolucyjnej, tym bardziej widzę, że tu po prostu nie ma miejsca na Boga, zwłaszcza na Boga rozumianego po katolicku. Nie można dać jednoznacznego dowodu naukowego na istnienie lub nieistnienie Boga, bo to przekracza kompetencje nauki, ale z otaczającego świata można to po prostu wywnioskować, że raczej Go nie ma. Są rozmaite przesłanki świadczące przeciwko koncepcji Boga, które razem powodują, że po prostu nie widzę możliwości, by Bóg był... A gdyby był, to przecież jako wszechmocny i wszechmądry byt na pewno umiałby "zaradzić memu niedowiarstwu".
Bóg najwyraźniej woli aby decyzja o szukaniu Go była po stronie człowieka - wolnej istoty.
I najwyraźniej chce aby człowiek wybierał Boga i Jego kierownictwo w sposób wolny a nie na zasadzie "zaprogramowania" człowieka.
Bóg mógłby sprawić cud który niejako zmusiłby człowieka do uwierzenia w Boga ale wcale nie wynikałoby z tego że człowiek stałby się przez to wierny Bogu.
I w Biblii mamy tego przykłady.