Czy cierpienie ma sens?

Dlaczego żyjemy, po co się urodziliśmy, jaki jest nasz cel w życiu, co na czeka po śmierci; niebo, piekło, nic? Rozmowy na temat życia, śmierci i wieczności.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Maciej
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 264
Rejestracja: 14 maja 2021
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 128 times
Been thanked: 46 times

Re: Czy cierpienie ma sens?

Post autor: Maciej » 2022-02-05, 22:41

niepraktykujący pisze: 2022-02-05, 17:07
Maciej pisze: 2022-02-05, 00:31 A według Ciebie @niepraktykujący, jaja z Żółwina mają samoświadomość?
Moje pytanie odnosiło sie do brojlerów które posiadają całkowicie ludzką świadomość, nie wiem i nic mnie nie obchodzi to jaką faktycznie mają świadomość, brojlery czy też żółwie.
Pytałem o jaja z Żółwina a nie o żółwie. ;) ha ha :P już to widzę jak w sklepie zamiast jaj kurzych z Żółwina :D dostaję jaja żółwie z Kurzowa hi hi =)) nie no-lux
Zwierzęta jeżeli mają świadomość bólu(a mają), to gdy zadawany jest im ból, to po prostu cierpią ból. Mogą też cierpieć z powodu nerwicy, chorób psychicznych, dolegliwości fizycznych, podobnie jak człowiek cierpi. Wydaje mi się, że cierpią, gdy życie w zgodzie z instynktem jest zbytnio ograniczone.
niepraktykujący pisze:
Maciej pisze: 2022-02-05, 00:31 A tak w ogóle, to sprawdzam czy można hodować bojler w łazience, tak jak rybiki i może się jednak okaże, że rzeczy mają świadomość. Ale na obecną chwilę brojler ma świadomość
Czyli jak nie ma u zwierząt takiej samoświadomości, jak mają od pewnego wieku swojego życia ludzie, to ze zwierzętami można robić wszystko? choćby nadmiar nowo wyklutych kurczaków , mielić w młynkach, i przerabiać na paszę, którą będą karmione pozostałe przy życiu kurczaki?
Wcześniej napisałem, że świadomość nie determinuje (ostatecznie)- czy można robić z kimś, albo czymś wszystko czy nie można. Takie zachowanie jak opisujesz w stosunku do zwierząt jest niegodne człowieka, ze względu na Boga i boże stworzenie. Ze względu na prawa, które ustanowił Bóg, które w istocie swej nakierowane są na dobro całego stworzenia bożego. To co opisujesz, jest nieludzkie, jest sprzeczne z dobrem i tym jak człowiek zachowuje się żyjąc z miłości do Boga i Jego stworzenia. Człowiek nie ma prawa traktować zwierzęcia jak rzecz, jak przedmiot, mimo że zwierzęta są poddane pod człowieka traktowanie (i już któryś raz napiszę- mimo że zwierzęta, rośliny nie mają praw, tak jak człowiek ma prawo regulowania rzeczywistości prawem pozytywnym i dlatego w tym znaczeniu, jak już się porządkuje rzeczywistość, są przypisane do rzeczy. Ale to nie oznacza że są rzeczami. Tak jakby przypisanie do jakieś grupy stanowiło że staję się tylko tym przypisaniem.)
niepraktykujący pisze:
Maciej pisze: 2022-02-05, 00:31 Jeżeli uznasz, że zwierzęta nie należą do świata rzeczy, to rozumiem że są podmiotem, że mogą decydować? Jeżeli tak, to nie zdziw się, jeżeli zwierzęta będą piastować te same funkcje co człowiek. ;)
Nie wiem co to za jakieś dziwaczne filozofie tutaj proponujesz? :) dzielisz wszystko na świat ludzi i świat rzeczy, co jest dla mnie jakimś kuriozalnym dziwadłem, bo przecież jest jeszcze świat zwierząt i świat roślin, i pewnie by jeszcze znalazł wiele innych światów, no ale jak ty zwierzęta i pewnie rośliny, zaliczasz do rzeczy, no to faktycznie są tylko dwa światy, ludzi i rzeczy, a jeśli by takie coś uznać za prawdę, to z tego można wyprowadzić dziwaczne wręcz chore filozofie.
Jak najbardziej, zgadzam się, jest "świat" zwierząt, "świat" roślin i taki podział jest ze względu na postrzeganie zmysłowe rzeczywistości, ale dalej porządkując rzeczywistość (rozumowo), ze względu np. na prawo, to można podzielić na podmiotowość i przedmiotowość. I wtedy człowiek jest podmiotem, a wszystko inne (oczywiście oprócz Boga(który jest w tym znaczeniu podmiotem doskonałym i Aniołów) przedmiotem. I teraz jeżeli człowiek jest podmiotem, to wtedy człowiek ustala prawa pod które i zwierzęta podlegają ( są przedmiotem prawa). Prawo zawsze odnosi się do człowieka, i jeżeli jest dobre to i uwzględnia naturę zwierzęcia, to że jest istotą żywą, czującą, mającą psychikę.
niepraktykujący pisze:
Maciej pisze: 2022-02-05, 00:31 zwierzęta nie należą do świata rzeczy, to rozumiem że są podmiotem, że mogą decydować? Jeżeli tak, to nie zdziw się, jeżeli zwierzęta będą piastować te same funkcje co człowiek. ;)
A to twoje pytanie czy pewna opinia, w której zwierze które nie jest przedmiotem, od razu musi być czymś co o sobie będzie decydować, i mieć te same prawa co człowiek, jest czymś wyjątkowo dziwacznym, w świecie istniej coś takiego jak pusta przestrzeń, której są przecież przeogromne ilości, no i pusta przestrzeń nie jest przecież przedmiotem, nie jest rzeczą, a skoro nie jest rzeczą, to według twojej filozofii, jest podmiotem, ma swoje prawa jak człowiek, to jakiś nonsens jest.
Pustą przestrzeń urządza się wedle jakiegoś prawa.
niepraktykujący pisze:
Maciej pisze: 2022-02-02, 07:53 @niepraktykujący, Bóg chyba przewidział tę memiczną dyskusję i wysłuchał wołanie o wyjaśnienie cierpienia i posłużył się (normalnie jak narzędziem) Tomaszem Gałuszką OP ;)
Przecież pytałem sie o cierpienie zwierząt, a to jest filmik na temat cierpienia ludzi, twoje zachowanie jest niepoważne, bo nawet jeśli nie jesteś w stanie samemu sie wysłowić, i możesz odpowiadać jedynie za pomocą filmików znalezionych w internecie, to chociaż żeby te filmiki były na temat tego o co pytałem.
Odpowiedziałem wyżej
Przykazanie nowe dał nam Bóg, abyśmy się wzajemnie miłowali, ale L-) jak nas Jezus Chrystus nauczył i umiłował.
https://youtu.be/WiMfmDWz1-k
Dlaczego należy gasić świece chanukowe
https://youtu.be/M1-7JohtcbU?si=wU9WJc_T6lDAEEO1

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Czy cierpienie ma sens?

Post autor: Andej » 2022-02-06, 10:03

niepraktykujący pisze: 2022-02-05, 21:55 Bardziej mi tu chodziło o ...
biedę umysłową. O mankament mentalny.

Totalną bzdurą to, że nędza wyklucza założenie rodziny.
Nędza materialna może towarzyszyć nędzy umysłowej. I vice versa. Nędza umysłowa może też towarzyszyć bogactwu. Niezależna jest od stanu materialnego.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

konserwa
Elitarny komentator
Elitarny komentator
Posty: 3086
Rejestracja: 16 sty 2022
Has thanked: 323 times
Been thanked: 473 times

Re: Czy cierpienie ma sens?

Post autor: konserwa » 2022-02-06, 13:10

Cierpienie jest nierozlacznie zwiazane z przebiegiem zycia. Musimy cos jesc, aby zyc. Lwy zabijaja i karmia siebie i swoje potomstwo. Koty lowia myszy i ptaki. Malpy jedza banany i gryzonie ... ludzie jedza produkty powstale z plonow pol i z hodowli zwierzat ... Flora spozywa ( trawi i przeksztalca ) odchody, insekty czy nawet wieksze stworzenia ...
Istniejemy ( jestesmy ) na planecie, na ktorej zachodza zlozone procesy w sferze przyrody nieozywionej - wulkany , sztormy, wietrzenie skal, burze, susze ... te wszystkie zjawiska moga powodowac dla organizmow zywych cierpienie.
Po wyjsciu z raju czlowiek wszedl w rzeczywistosc, w ktorej nastepuja ciagle procesy ewolucyjne ...
Jest to zaprzeczenie rajskiej harmonii ... dlatego pozbawieni tej harmonii nie rozlacznie stykamy sie z cierpieniem.
Ale to jest tak jak z grawitacja - graitacja rowniez moze sprowadzac cierpienie, ale na ziemi graitacja jest nieusuwalna.
Czy calkowite usunieci grawitacji moze oznaczac polepszenie jakosci zycia - zmniejszenie cierpienia?
Okazalo sie ze nie. Okazlo sie nawet, ze wprost przeciwnie . niedobor ciaglasci zjawisk grawitacyjnych prowadzi do bolesnych czesto schorzen i zaburzen w organizmie.

Co wiec uczynic?
- mozna przyjac cierpienie i wykorzystac je dla Boga - z cierpienia wynika wiele sygnalow ostrzegawczyc dla nas osobiscie ; jednostka uderzona cierpieniem potrafi przewartosciowac zle i samobojcze wybory ku dobru ...
Czyli mozna cierpienie zaakceptowac, gdyz to jedyna droga na ziemi realna i do przyjecia.
- mozna inaczej - mozna wciaz buntowac sie, ze jest cierpienie ... i tracic czas, zasoby i zycie na jalowe wypisywanie swego buntu i zalu przeciwko cierpieniu. Mozna postulowac likwidacje cierpienia ... ale - czy mozna zarzadzic likwidacje grawitacji? Czy mozna zabronic lwom bycia lwem?

Wielkim dzielem wlasnie m.in. sw.siostry Faustyny jest pokazanie drogi, na ktorej cierpienie jest sila tworcza, nie destrukcyjna.
Wielkim zwiedzenie jest poszukiwanie w cierpieniu zlej woli Boga - cierpienie to stan po swiadomej woli czlowieka - wybrany w wolnej woli. I wybrany w swiecie doskonale harmonijnym - bez cierpiena, bez mechanizmow zmian ewolucyjnych, bez mechanizmow podtrzymywania zycia przez unicestwianie innego zycia.

Mamy wybor - przyjac cierpienie jako sile wzrostu i umocnienia ...
albo moamy wybor stoczyc sie w nic niedajace buntownictwo z oskarzeniami rzucanymi na oslep, bezpodstawnymi i wyniszczajacymi wewnetrznie.

niepraktykujący

Re: Czy cierpienie ma sens?

Post autor: niepraktykujący » 2022-02-06, 14:42

Maciej pisze: 2022-02-05, 22:41 Pytałem o jaja z Żółwina a nie o żółwie. ;) ha ha :P już to widzę jak w sklepie zamiast jaj kurzych z Żółwina :D dostaję jaja żółwie z Kurzowa hi hi =)) nie no-lux
Spytałem sie o coś, to ty zamiast odpowiedzieć, to celowo zmieniasz temat, wymyślasz jakieś niedorzeczne pytania, ten Żółwin to miasto w którym mieszkasz? co to ma do czegokolwiek?
Maciej pisze: 2022-02-05, 22:41 Zwierzęta jeżeli mają świadomość bólu(a mają), to gdy zadawany jest im ból, to po prostu cierpią ból. Mogą też cierpieć z powodu nerwicy, chorób psychicznych, dolegliwości fizycznych, podobnie jak człowiek cierpi. Wydaje mi się, że cierpią, gdy życie w zgodzie z instynktem jest zbytnio ograniczone.
Na forumwiara, byli forumowicze, według których zwierzęta nie są w stanie odczuwać bólu, i z tej przyczyny jakoś nie było możliwości sie dogadać, natomiast tutaj widzę, że przynajmniej w tej kwestii, możemy sie dogadać, natomiast spytam po raz kolejny, czy ten cały brojler mając czysto teoretycznie samoświadomość, byłby zadowolony z sytuacji w jakiej sie znajduje? widziałby sens w swoim cierpieniu?
Maciej pisze: 2022-02-05, 22:41 Takie zachowanie jak opisujesz w stosunku do zwierząt jest niegodne człowieka, ze względu na Boga i boże stworzenie. Ze względu na prawa, które ustanowił Bóg, które w istocie swej nakierowane są na dobro całego stworzenia bożego.
Z tym cierpieniem brojlerów, Bóg nie mógł nic zrobić? nie był w stanie stworzyć takiego świata w którym wszelkiego rodzaju ptactwo, nie istnieje?
Maciej pisze: 2022-02-05, 22:41 To co opisujesz, jest nieludzkie, jest sprzeczne z dobrem i tym jak człowiek zachowuje się żyjąc z miłości do Boga i Jego stworzenia.
No ale zwierzęta muszą cierpieć, w końcu obejmuje ich grzech pierworodny?
Maciej pisze: 2022-02-05, 22:41 są przypisane do rzeczy. Ale to nie oznacza że są rzeczami. Tak jakby przypisanie do jakieś grupy stanowiło że staję się tylko tym przypisaniem.)
Uczeń przypisany do danej szkoły, nie jest uczniem tej szkoły?
Andej pisze: 2022-02-06, 10:03 biedę umysłową. O mankament mentalny.
Jak ktoś chce być biedny to niech będzie biedny, nikt przecież nie wymaga od ludzi żeby byli bogaczami.
Andej pisze: 2022-02-06, 10:03 Totalną bzdurą to, że nędza wyklucza założenie rodziny.
Mówiłem że bieda utrudnia założenie rodziny, choć pewnie istnieją szczęśliwe bezdomne rodziny, no ale to jest jakaż rzadkość.
konserwa pisze: 2022-02-06, 13:10 Jest to zaprzeczenie rajskiej harmonii ... dlatego pozbawieni tej harmonii nie rozlacznie stykamy sie z cierpieniem.
Mówisz o rajskiej harmonii? :) przecież w tej harmonii Adam I Ewa mogli złamać zakaz, czyli zgrzeszyć, to harmonia pozwala na popełnianie grzechów? w sumie może i masz racje, w końcu harmonia musi zawierać zarówno miłość jak i nienawiść, wszystkiego musi być po równo.
konserwa pisze: 2022-02-06, 13:10 mozna przyjac cierpienie i wykorzystac je dla Boga
Czyli brojler, również(jakby mógł) powinien przyjąć swoje cierpienie?
konserwa pisze: 2022-02-06, 13:10 - z cierpienia wynika wiele sygnalow ostrzegawczyc dla nas osobiscie ; jednostka uderzona cierpieniem potrafi przewartosciowac zle i samobojcze wybory ku dobru ...
Każdy popełnia błędy, dorabianie filozofii że to wynik jedynie cierpienia jest bezsensowne, to wszystko można odwrócić:
jednostka uderzona dobrem potrafi przewartosciowac dobre wybory ku złu.
konserwa pisze: 2022-02-06, 13:10 mozna inaczej - mozna wciaz buntowac sie, ze jest cierpienie ... i tracic czas, zasoby i zycie na jalowe wypisywanie swego buntu i zalu przeciwko cierpieniu.
Takie zachowanie to oznaka słabości, jak ktoś zaczyna w środku zimy rzucać, w ciebie śniegiem, to trzeba odpowiedzieć rzucaniem kamieniami, i wtedy cierpienie sie skończy, nikt już w ciebie śniegiem nie żuci, bo jak będziesz miał żal że dostałeś dzisiaj w głowę kulką ze śniegu, to jutro będzie tak samo, dostaniesz śniegiem i ponownie będziesz miał o to żal.
konserwa pisze: 2022-02-06, 13:10 cierpienie to stan po swiadomej woli czlowieka - wybrany w wolnej woli. I wybrany w swiecie doskonale harmonijnym - bez cierpiena, bez mechanizmow zmian ewolucyjnych, bez mechanizmow podtrzymywania zycia przez unicestwianie innego zycia.
Nie rozumiem skąd takie wnioski? skoro była u Adama i Ewy wolna wola, to też była możliwość popełniania grzechów, była możliwość czynienia zła.
No chyba że dla ciebie świat doskonale harmonijny, to taki w którym jest wolna wola i możliwość popełniania grzechów?
konserwa pisze: 2022-02-06, 13:10 albo moamy wybor stoczyc sie w nic niedajace buntownictwo z oskarzeniami rzucanymi na oslep, bezpodstawnymi i wyniszczajacymi wewnetrznie.
Lepiej tego unikać, to do niczego dobrego nie prowadzi.

konserwa
Elitarny komentator
Elitarny komentator
Posty: 3086
Rejestracja: 16 sty 2022
Has thanked: 323 times
Been thanked: 473 times

Re: Czy cierpienie ma sens?

Post autor: konserwa » 2022-02-06, 17:34

W rajskiej harmonii ludzie sa ( zostali ) obdarzeni wolnoscia absolutna.
Wolnosc absolutna nie jest ograniczona, nie zderza sie z granica mozliwosci. Dlatego mogli ( byli w stanie mozliwosci ) wybrac kazda z mozliwosci - wybrali te , ktora doprowadzila do utraty rajskiej harmonii. Brak harmonii to zgrzyt ... a zgrzyt to rowniez i cierpienie. Nie wiedziales o tym?

Wszelkie istoty posiadajace swiadomosc sa w stanie decydowac o przyjeciu lub odrzuceniu. Nie wiemy, na ile swiadomosci posiadaja brojlery. Wiemy ( wynilka to z kilkudziesiecioletnich badan ) ze pewne zwierzeta posiadaja jaks swiadomosc ( np. szympansy ), jednak nie na tyle uksztaltowana, jak swiadomosc ktora my ludzie posiadamy. Tak wiec na miare swej swiadomosci moga podejmowac pewne decyzje.
Jest to zilustrowane pelnia napelnienia ( to jest pojecie z logiki ) - czyli - mamy np. dwa naczynia; w tym jedno o pojemnosci 1 litr, a drugie o pojemnosci 100 litrow. Jesli napelnimy je po brzegi woda, to oba zostana napelnione do pelna ( na miare swej pojemnosci, czyli inaczej mowiac - na miare swych mozliwosci ) ... czyli 1litr wody napelni naczynie o pjemnosci 1 litra do abolutnego napelnienia, a 100 litrow wody napelni naczynie 100 litrowe rowniez do pelna. Oba osiagna pelnie napelnienia. Masz kolego az takie braki w logice?

Kolejne luki w mysleniu pokazuje Twe podejscie do stanu ludzi w Raju - jeszcze raz tyczy sie to niezrozumienia, iz stworzenie na obraz i podobienstwo Boga oznacza przyjecie wolonej woli absolutnej - poniewaz Bog jest ABSOLUTEM. Wolna wola w swiecie harmonijnym nie posiada zadnych ograniczen - i dlatego nazywa sie taki stan stanem "absolutnym". Czynienie zla to nie jest wprowadzanie jakiejs wartosci dotad nieznanej - czynienie zla jest nieczynieniem dobra. I na tym polega utrata rajskiej harmonii po akcie wolnej i absolutnej woli skierowanym przeciw dobru.
Obraz "drzewa poznania " w opisie biblijnym jest ilustracja, ze ludzie zlamawszy zakaz nie korzystania z owocow tegoz drzewa otrzymali pelnie poznania kazdego aspektu pozarajskiej harmonii - posluchali podszeptu "szatana " czyli zwodziciela i poznali cierpienie. I od tej pory doznaja w kazdym aspekcie swej egzystencji tegoz cierpienia; rowniez cala przyroda ozywiona jest staje sie w tym wyrazie podmiotem cierpienia, a czynniki przyrody nieozywionej oraz strona zjawisk energetycznych ( w czym umieszcza sie aspekty niematerialne tak w sferze ozywionej jak i nieozywionej ) moga i staja sie niejednokrotnie przyczynkiem do zaistnienia stanu cierpienia.
Jest to nieskomplikowane w swych zaleznosciach do pojecia, o ile celem staje sie poszukiwanie prawdy, zamiast zrzedzenia, narzekania i wymyslania kolejnych absurdalnych zarzutow.

Ale - zauwazylem i pozytw w Twoim piasniu - dobrze rozpoznales, ze lepiej unikac drogi buntownictwa. Brawo.
Ostatnio zmieniony 2022-02-06, 17:47 przez konserwa, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
SmokEustachy
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 318
Rejestracja: 15 gru 2020
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 41 times
Been thanked: 33 times

Re: Czy cierpienie ma sens?

Post autor: SmokEustachy » 2022-02-06, 23:39

niepraktykujący pisze: 2022-02-04, 21:50
SmokEustachy pisze: 2022-02-04, 17:47 W Niebie jest Niebo i na niebiesko będą funkcjonować. Nie będzie ryzyka że sfajczysz se rękę.
Jak ludzie nie będą mieli rąk w tym Niebie, to też nie będzie możliwości żeby komuś jakaś sie sfajczyła, a przecież bez rąk można funkcjonować, w czym problem?
adampiotr pisze: 2022-02-04, 19:45 Dlaczego własciwie człowiek nie jest stanie funkcjonować bez cierpienia skoro człowiek róznie przechodzi przez życie.
/.../
Ludzie będą mieli ręce w Niebie. Będą mieli ciała przemienione które nie będą potrzebowały cierpienia do życia.
Tłumaczę to kolejny raz.

adampiotr
Gawędziarz
Gawędziarz
Posty: 595
Rejestracja: 23 lut 2021
Has thanked: 105 times
Been thanked: 38 times

Re: Czy cierpienie ma sens?

Post autor: adampiotr » 2022-02-07, 08:05

sądzony pisze: 2022-02-05, 17:24
adampiotr pisze: 2022-02-05, 15:00 Jakby to powiedziec osobiscie by się pare znalazło takich osób nie ukrywam.
Skąd wiesz, że nie cierpią "wewnętrznie" lub nie cierpieli?
nie wiem napisałem z boku to obserwuje, ale mi się wydaje, ze skoro maja wokół siebie tyle ludzi, znajomych, przyjaciół, zonę/męża i kolegów z pracy to wiesz i przede wszystki zdrowie którego niektórzy nie doceniają od urodzenia np piją w późniejszym czasie. Tak piszę z obserwacji ludzi po prostu.
To nie wiem co takiego ich może jeszcze boleć.
Ostatnio zmieniony 2022-02-07, 08:08 przez adampiotr, łącznie zmieniany 3 razy.

Awatar użytkownika
sądzony
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 13803
Rejestracja: 20 lut 2020
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Wyznanie: Chrześcijanin
Has thanked: 2022 times
Been thanked: 2204 times

Re: Czy cierpienie ma sens?

Post autor: sądzony » 2022-02-07, 11:31

adampiotr pisze: 2022-02-07, 08:05 nie wiem napisałem z boku to obserwuje, ale mi się wydaje, ze skoro maja wokół siebie tyle ludzi, znajomych, przyjaciół, zonę/męża i kolegów z pracy to wiesz i przede wszystki zdrowie którego niektórzy nie doceniają od urodzenia np piją w późniejszym czasie. Tak piszę z obserwacji ludzi po prostu.
To nie wiem co takiego ich może jeszcze boleć.
Z moich obserwacji wynika, że cierpienie jest nieodłączną częścią życia.
Choćby na "zdrowym" poziomie. Rozwój wiąże się ze stratą, a ona wiąże się z "cierpieniem".
Wszystko zależy od tego na ile jesteśmy w stanie Być świadomie.

Nie wspominając już o sytuacjach "patologicznych", które "chory" (w sensie postGrzechoPierworidny) świat inicjuje całe mnóstwo.

Posunąłbym się nawet do skrajności i wysunął hipotezę, że
"sukces" w rzeczywistości "zewnętrznej" jest "chorobą".
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20

niepraktykujący

Re: Czy cierpienie ma sens?

Post autor: niepraktykujący » 2022-02-07, 17:20

konserwa pisze: 2022-02-06, 17:34 W rajskiej harmonii ludzie sa ( zostali ) obdarzeni wolnoscia absolutna.
Wolnosc absolutna nie jest ograniczona, nie zderza sie z granica mozliwosci. Dlatego mogli ( byli w stanie mozliwosci ) wybrac kazda z mozliwosci - wybrali te , ktora doprowadzila do utraty rajskiej harmonii. Brak harmonii to zgrzyt ... a zgrzyt to rowniez i cierpienie. Nie wiedziales o tym?
Z tego co mówisz, to wolna wola i możliwość grzeszenia to jest cześć tej rajskiej harmonii,(bo jak sam powiedziałeś wolność nie jest ograniczona) wiec przez zgrzeszenie utracili możliwość zgrzeszenia? przecież to jest bezsens, to tak jakby powiedzieć że ktoś kto przestrzegał zasad prawa, to właśnie prawo utracił, bo je przestrzegał.
konserwa pisze: 2022-02-06, 17:34 Wszelkie istoty posiadajace swiadomosc sa w stanie decydowac o przyjeciu lub odrzuceniu.
Ja nie pytam sie o stan faktyczny, bo to jest wszystko każdemu dobrze znane, pytałem sie czy brojlery by były zadowolone z tego cierpienia które ich napotkało.
konserwa pisze: 2022-02-06, 17:34 Kolejne luki w mysleniu pokazuje Twe podejscie do stanu ludzi w Raju - jeszcze raz tyczy sie to niezrozumienia, iz stworzenie na obraz i podobienstwo Boga oznacza przyjecie wolonej woli absolutnej - poniewaz Bog jest ABSOLUTEM.
To ja gdzieś mówiłem, że w Raju Adam i Ewa, nie posiadali wolnej woli?
konserwa pisze: 2022-02-06, 17:34 czynienie zla jest nieczynieniem dobra. I na tym polega utrata rajskiej harmonii po akcie wolnej i absolutnej woli skierowanym przeciw dobru.
Czynienie zła, nie jest czymś co powoduje utratę rajskiej harmonii, bo to zło jest w tej rajskiej harmonii zawarte, jest jej częścią, jest jej elementem, wolna wola w której zawierają sie grzechy i zło.
konserwa pisze: 2022-02-06, 17:34 Jest to nieskomplikowane w swych zaleznosciach do pojecia, o ile celem staje sie poszukiwanie prawdy, zamiast zrzedzenia, narzekania i wymyslania kolejnych absurdalnych zarzutow.

Ale - zauwazylem i pozytw w Twoim piasniu - dobrze rozpoznales, ze lepiej unikac drogi buntownictwa. Brawo.
A gdzie w twoich wypowiedziach jest prawda? nawet nie jesteś w stanie dostrzec tego, że w tym Raju w tej całej harmonii Adam i Ewa, mogli grzeszyć mogli czynić zło. nawet tego nie widzisz.
SmokEustachy pisze: 2022-02-06, 23:39 Ludzie będą mieli ręce w Niebie. Będą mieli ciała przemienione które nie będą potrzebowały cierpienia do życia.
Tłumaczę to kolejny raz.
Co będą w tym Niebie robili, tymi rękoma?

Awatar użytkownika
Andej
Legendarny komentator
Legendarny komentator
Posty: 22636
Rejestracja: 20 lis 2016
Been thanked: 4218 times

Re: Czy cierpienie ma sens?

Post autor: Andej » 2022-02-07, 20:48

niepraktykujący pisze: 2022-02-05, 21:55 nie jest dobrym pomysłem żeby ufać komuś kogo sie nigdy na oczy nie widziało.
Zatem jesteś prepersem. Bo jak bez poznania projektanta i wykonawcy domu wejść doń? Jak wsiąść do pociągu, jeśli nie zna się jego twórców.
Ale już do auta z pijanym w sztok kierowcą można, bo się go widzi.
Logika małego Jasia w krótkich spodenkach.

Z rozbawieniem czytam te pseudologiczne wywody. I sam się z siebie śmieję i drwię, że na niektóre reaguję. Wszak już wygasła we mnie naiwność, która powodowała iż ufałem, ze to co piszesz, piszesz na poważnie. Wydawało mi się, że czegoś szukasz, a nie tylko rozrywki.

Kiedyś pewien chłopiec, (niepełnosprawny umysłowo) zawsze, gdy przechodził obok domu w którym były dwa szczekliwe psy, brał patyk i przeciągał po siatce. Natychmiast przybiegały i długo ujadały. Twoi rozmówcy nie ujadają, ale też natychmiast reagują. Bezsensownie. Mam nadzieje, że przynajmniej masz z tego satysfakcję, jak łatwo wodzisz wszystkich za nos. Ciekawym jak długo to jeszcze potrawa. I kto najpierw straci cierpliwość lub zainteresowanie. Może Forrest Gump?
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.

konserwa
Elitarny komentator
Elitarny komentator
Posty: 3086
Rejestracja: 16 sty 2022
Has thanked: 323 times
Been thanked: 473 times

Re: Czy cierpienie ma sens?

Post autor: konserwa » 2022-02-07, 21:45

Drogi kolego niepraktykujacy.
Wolna wola absolutna oznacza absolutna wolnosc w dokonywaniu wyboru. Taka absolutna wolnosc jest harmonijnie sprzezona z harmonia rajska. Sam zas wybor moze byc ( lecz nie musi ) harmonikjny z harmonia albo moze byc ( choc nie musi ) przeciwny harmonijnej harmonii.
Ale wolnosc nie jest elementem raju, jak i wybor nie jest elementem raju - sa to przypadlosci dotyczace czlowieka, a nie wyposazenia.
To tak, jak z nozem - moze byc uzyty do krojenia chleba, a moze byc uzyty do zamordowania czlowieka. Lecz to nie przypadlosc noza o tym decyduje, ale wybor celu, do jakiego zostanie uzyty.
Temat brojlerow wynika z przytoczonych kwestii - zadowolenie brojlerow nie wynika z absolutnosci zadowolenia ( gdyz wowczas Twoje niezadowlenie z niezadowolenia brojlerow nigdy nie pojawiloby sie nawet w umysle ) ale z kwestii warunkow, jakim podani jestemy tu na ziemii - dotyczy to w takiej samej miezr przyjecia zasady, iz brojlery sie zjada, jak i w kolejny niezaprzeczalny sposob przyjecia zasady, ze grawitacja powoduje spadanie na ziemie - i sa to zasady dla ziemi nieodwolalne i niepodwazalne. Takie sa prawidla - kon ma cztery nogi, a ja mam dwie. nawet jesli nie jestem z tego zadowolony.

W jaki sposob zlo jest zawarte w rajskiej harmonii ?Jakis argument?

ostatni twoj wpis swiadczy albo o totalnym niezrozumieniu temmatu ( braki w mysleniu ) albo o specjalnym podsycaniu w ten sposob dyskusji, aby zawsze kontrowac, chocby bez sensu.

niepraktykujący

Re: Czy cierpienie ma sens?

Post autor: niepraktykujący » 2022-02-07, 23:08

Andej pisze: 2022-02-07, 20:48 Zatem jesteś prepersem. Bo jak bez poznania projektanta i wykonawcy domu wejść doń? Jak wsiąść do pociągu, jeśli nie zna się jego twórców.
Żadnego objawienia nie miałem, do Nieba za życia dostać sie raczej nie dostanę, więc niby jak mam poznać Boga, mam do niego zadzwonić?
Andej pisze: 2022-02-07, 20:48 Ale już do auta z pijanym w sztok kierowcą można, bo się go widzi.
To mam wsiąść do samochodu, którego nie widzę?
Andej pisze: 2022-02-07, 20:48 Z rozbawieniem czytam te pseudologiczne wywody. I sam się z siebie śmieję i drwię, że na niektóre reaguję. Wszak już wygasła we mnie naiwność, która powodowała iż ufałem, ze to co piszesz, piszesz na poważnie. Wydawało mi się, że czegoś szukasz, a nie tylko rozrywki.
Nie wiem po co ty reagujesz? każesz mi robić jakieś niedorzeczność, gdzie w tym sens, to ja żyje 2 lat temu, i moge na żywo poznać Boga? a może Bóg mieszka w Polsce, znasz jego adres? mogę go poznać i zobaczyć jego dom? przecież to są jakieś niedorzeczności.
Tobie sie zdaje że Bóg mieszka między ludźmi, i można go poznać? zobaczyć jego dom?

Andej pisze: 2022-02-07, 20:48 Kiedyś pewien chłopiec, (niepełnosprawny umysłowo) zawsze, gdy przechodził obok domu w którym były dwa szczekliwe psy, brał patyk i przeciągał po siatce. Natychmiast przybiegały i długo ujadały. Twoi rozmówcy nie ujadają, ale też natychmiast reagują. Bezsensownie. Mam nadzieje, że przynajmniej masz z tego satysfakcję, jak łatwo wodzisz wszystkich za nos. Ciekawym jak długo to jeszcze potrawa. I kto najpierw straci cierpliwość lub zainteresowanie. Może Forrest Gump?
Nie dostałem odpowiedzi na swoje pytania, więc to musi jeszcze trochę potrwać.
konserwa pisze: 2022-02-07, 21:45 Wolna wola absolutna oznacza absolutna wolnosc w dokonywaniu wyboru. Taka absolutna wolnosc jest harmonijnie sprzezona z harmonia rajska. Sam zas wybor moze byc ( lecz nie musi ) harmonikjny z harmonia albo moze byc ( choc nie musi ) przeciwny harmonijnej harmonii.
Ale wolnosc nie jest elementem raju, jak i wybor nie jest elementem raju - sa to przypadlosci dotyczace czlowieka, a nie wyposazenia.
To ciekawe co mówisz, wychodzi na to, że gdyby nie popełnili grzechu pierworodnego, i nie zerwali owocu z tego drzewa, to by do tej pory siedzieli w tym Raju, i mogli grzeszyć, i to na wszelki możliwy sposób, w końcu ten grzech to zło, było częścią ich przypadłości.

konserwa pisze: 2022-02-07, 21:45 ale z kwestii warunkow, jakim podani jestemy tu na ziemii - dotyczy to w takiej samej miezr przyjecia zasady, iz brojlery sie zjada, jak i w kolejny niezaprzeczalny sposob przyjecia zasady, ze grawitacja powoduje spadanie na ziemie - i sa to zasady dla ziemi nieodwolalne i niepodwazalne. Takie sa prawidla - kon ma cztery nogi, a ja mam dwie. nawet jesli nie jestem z tego zadowolony.
Dziwne rzeczy opowiadasz, to wszechmocny Bóg nie mógł stworzyć świata z innymi prawidłami, w których czegoś takiego jak ptactwo w ogóle nie ma?
konserwa pisze: 2022-02-07, 21:45 W jaki sposob zlo jest zawarte w rajskiej harmonii ?Jakis argument?
Skoro mówisz, że ludzkie przypadłości nie są częścią rajskiej harmonii, to znaczy że zła w tej rajskiej harmonii nie ma.

konserwa
Elitarny komentator
Elitarny komentator
Posty: 3086
Rejestracja: 16 sty 2022
Has thanked: 323 times
Been thanked: 473 times

Re: Czy cierpienie ma sens?

Post autor: konserwa » 2022-02-08, 06:22

Moj drogi ! Wrzucasz pewne twierdzenia, a kiedy pada prpozycja ich udowodnienia uciekasz w pustoslowie.
I ... swiat jest taki, jaki jest - ze skaza wynikla z zaklocenia harmonii. rajskiej harmoni. Wszechmocna Bog stworzyl swiat harmonijny, a ludzie w wolnym wyborze dokonali skazy.
Gdyb zas ludzie tej skazy nie dokonali, to rowniez i swiat pozostalby w rajskiej harmonii. A rajska harmonia jest bzaprzeczeniem grzeszenia.

Czyzbys mial az takie braki w logicznym rozumowaniu ?

adampiotr
Gawędziarz
Gawędziarz
Posty: 595
Rejestracja: 23 lut 2021
Has thanked: 105 times
Been thanked: 38 times

Re: Czy cierpienie ma sens?

Post autor: adampiotr » 2022-02-08, 07:32

Np idąc do dentysty dzisiaj nie szukamy juz bólu postaci dentysty tylko bierzymy np znieczulenie i ciach.Tak samo inne sprawy do lekarza juz tak nie bolą.

Co do zwierząt ktoś powiedział ,ze cierpią ale w jaki sposób cierpią ?? Dzikie zwierzęta potrafią pożreć człowieka.
Ostatnio zmieniony 2022-02-08, 07:36 przez adampiotr, łącznie zmieniany 3 razy.

Awatar użytkownika
SmokEustachy
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 318
Rejestracja: 15 gru 2020
Wyznanie: Katolicyzm
Has thanked: 41 times
Been thanked: 33 times

Re: Czy cierpienie ma sens?

Post autor: SmokEustachy » 2022-02-08, 11:28

niepraktykujący pisze: 2022-02-07, 17:20

Co będą w tym Niebie robili, tymi rękoma?
Machali

ODPOWIEDZ

Wróć do „Życie, śmierć, wieczność”