Czy poglądy polityczne mogą być grzechem?
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Czy poglądy polityczne mogą być grzechem?
1. Napisałem - wniosek, jaki się nasuwa z zacytowanej tezy.
2. Ucieczka na Saharę ma się nijak do tematu. Jest ucieczką od niego.
3. W świecie rzeczywistym prawo służy ochronie. Z wyjątkiem patologicznych systemów.
4. W niewyimaginowanej rzeczywistsi mamy obowiązek zajmować stanowisko wobec niej.
2. Ucieczka na Saharę ma się nijak do tematu. Jest ucieczką od niego.
3. W świecie rzeczywistym prawo służy ochronie. Z wyjątkiem patologicznych systemów.
4. W niewyimaginowanej rzeczywistsi mamy obowiązek zajmować stanowisko wobec niej.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13793
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2020 times
- Been thanked: 2202 times
Re: Czy poglądy polityczne mogą być grzechem?
Zacytuj więc tę zacytowaną tezę proszę.
Skoro jest od niego ucieczką to ma się do niego dość ściśle.
A ochroniło Cię kiedyś?
Jak chrześcijanin nie mam żadnych obowiązków. Wszystko jest wyborem, a jeżeli jest inaczej
to może żyję w "nie tym (ale jakże pięknym) świecie".
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Czy poglądy polityczne mogą być grzechem?
Nie ma problemu:
Każdego chroni. Mnie wielokrotnie. Dzięki temu jeszcze żyję.
Ma obowiązki. Ma Dekalog. Ma przykazanie miłości. Jeśli jest chrześcijaninem, to ma obowiązek przestrzegać norm objawionych przez Boga. Tylko człowiek całkowicie pozbawiony woli albo rozumu nie ma żadnych obowiązków. Każdy człowiek ma obowiązki wobec Boga, ludzi i siebie samego. Niestety, są tacy, którzy je ignorują. Dlatego tyle zła.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13793
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2020 times
- Been thanked: 2202 times
Re: Czy poglądy polityczne mogą być grzechem?
To nie teza. To stwierdzenie.
Chyba nie chcesz mi powiedzieć, że przestrzegasz prawa ze względu na karę?
Ja jadę przez wieś max 70km/h nie dlatego by nie dostać mandatu, a by nikogo nie zabić.
Ja tam żyję dzięki Bogu.
Ja postrzegam to inaczej. Oczywiście rozumiem Twój sposób widzenia.Andej pisze: ↑2021-04-24, 22:33Ma obowiązki. Ma Dekalog. Ma przykazanie miłości. Jeśli jest chrześcijaninem, to ma obowiązek przestrzegać norm objawionych przez Boga. Tylko człowiek całkowicie pozbawiony woli albo rozumu nie ma żadnych obowiązków. Każdy człowiek ma obowiązki wobec Boga, ludzi i siebie samego. Niestety, są tacy, którzy je ignorują. Dlatego tyle zła.
obowiązek
1. «konieczność zrobienia czegoś wynikająca z nakazu moralnego lub prawnego;
2. daw. «praca w charakterze służącej»
https://sjp.pwn.pl/slowniki/obowi%C4%85zek.html
Ja nie muszę być chrześcijaninem. Ja tego chcę, ja to wybieram, ja się na to decyduję, ja tego poszukuję, ja się gubię i czasem odnajduję, ja upadam i wstaję, ja wciąż się nawracam, codziennie ranio w pełnej wolności podejmuję tę samą decyzję. Nie jestem zmuszany, nikt mnie nie rzekonuje, nie czuję konieczności ni obowiącku, ja tego pragnę.
W związku z powyższym nie czuję, że mam jakiś obowiązek, jakąś konieczność, bo wciąż wiem, że w każdej chwili (gdy zbłądzę) mogę odwrócić się od Boga i to zależy ode mnie, bo jestem wolny.
Fakt, że jestem chrześcijaninem nie nakłada na mnie homonta, a czyni coś wręcz przeciwnego.
Zrywa ze mnie kajdany.
Chrystus to miłość, a miłość to prawda i wolność.
Jeżeli kogoś to więzi, nie jest chrześcijaninem (co nie oznacza, że nie jest na właściwej drodze).
(ale to tylko takie tam moje przemyślenia)
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
- Jozek
- Złoty mówca
- Posty: 7337
- Rejestracja: 18 lut 2020
- Has thanked: 1181 times
- Been thanked: 708 times
Re: Czy poglądy polityczne mogą być grzechem?
"Kiedys bylo idealem, by obowiazek stal sie przyjemnoscia, a dzis, przyjemnosc traktuje sie jak obowiazek"Andej pisze: ↑2021-04-24, 22:33 Ma obowiązki. Ma Dekalog. Ma przykazanie miłości. Jeśli jest chrześcijaninem, to ma obowiązek przestrzegać norm objawionych przez Boga. Tylko człowiek całkowicie pozbawiony woli albo rozumu nie ma żadnych obowiązków. Każdy człowiek ma obowiązki wobec Boga, ludzi i siebie samego. Niestety, są tacy, którzy je ignorują. Dlatego tyle zła.
Dodano po 11 minutach 45 sekundach:
Sadzony, ja kiedys dostawalem mase mandatow i np. pracujac w centrum Londynu, w ciagu 9 miesiecy zaplacilem ponad £3.5 tys, mandatow za parkowanie, z ktorych spora czesc to byly mandaty widmo, bo czas wystawienia mandatow byl pozniejszy niz moj wjazd do podziemnego parkingu potwierdzonego automatem na bramce wjazdowej. sporo mandatow mialem za zatrzymanie sie na czerwonym swiatle, choc na swistku pisalo co innego.sądzony pisze: ↑2021-04-24, 22:54To nie teza. To stwierdzenie.
Chyba nie chcesz mi powiedzieć, że przestrzegasz prawa ze względu na karę?
Ja jadę przez wieś max 70km/h nie dlatego by nie dostać mandatu, a by nikogo nie zabić.
Ja tam żyję dzięki Bogu.
Ja postrzegam to inaczej. Oczywiście rozumiem Twój sposób widzenia.Andej pisze: ↑2021-04-24, 22:33Ma obowiązki. Ma Dekalog. Ma przykazanie miłości. Jeśli jest chrześcijaninem, to ma obowiązek przestrzegać norm objawionych przez Boga. Tylko człowiek całkowicie pozbawiony woli albo rozumu nie ma żadnych obowiązków. Każdy człowiek ma obowiązki wobec Boga, ludzi i siebie samego. Niestety, są tacy, którzy je ignorują. Dlatego tyle zła.
obowiązek
1. «konieczność zrobienia czegoś wynikająca z nakazu moralnego lub prawnego;
2. daw. «praca w charakterze służącej»
https://sjp.pwn.pl/slowniki/obowi%C4%85zek.html
Ja nie muszę być chrześcijaninem. Ja tego chcę, ja to wybieram, ja się na to decyduję, ja tego poszukuję, ja się gubię i czasem odnajduję, ja upadam i wstaję, ja wciąż się nawracam, codziennie ranio w pełnej wolności podejmuję tę samą decyzję. Nie jestem zmuszany, nikt mnie nie rzekonuje, nie czuję konieczności ni obowiącku, ja tego pragnę.
W związku z powyższym nie czuję, że mam jakiś obowiązek, jakąś konieczność, bo wciąż wiem, że w każdej chwili (gdy zbłądzę) mogę odwrócić się od Boga i to zależy ode mnie, bo jestem wolny.
Fakt, że jestem chrześcijaninem nie nakłada na mnie homonta, a czyni coś wręcz przeciwnego.
Zrywa ze mnie kajdany.
Chrystus to miłość, a miłość to prawda i wolność.
Jeżeli kogoś to więzi, nie jest chrześcijaninem (co nie oznacza, że nie jest na właściwej drodze).
(ale to tylko takie tam moje przemyślenia)
Kiedys sie tym przejmowalem, ale pozniej po prostu placilem, bo z jednej strony stracil bym wiecej czasu i kasy na dochodzenie prawdy, a z drugiej strony to pieniadze z mandatow zasilaja fundusze charytatywne, wiec po prostu place i nie zastanawiam sie czy mandat byl sluszny czy nie.
Nawet nie wyobrazasz sobie jak wolny sie czuje placac takie mandaty.
Im wiecej placilem, tym wiecej zarabialem, a teraz to nawet staram sie miec jakas drobna gotowke w schowku auta, bym mogl komus kto prosi o kase na swiatlach dac chocby pare funtow, bo karta bankowa nie da sie pomoc.
Ostatnio zmieniony 2021-04-25, 02:09 przez Jozek, łącznie zmieniany 1 raz.
Moje wypowiedzi sa nieautoryzowane przez Kosciol.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13793
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2020 times
- Been thanked: 2202 times
Re: Czy poglądy polityczne mogą być grzechem?
Wydaje mi się, że wiem o co Ci chodzi.
Jakieś 4 lata temu z powodu upadłości firmy i choroby straciłem pracę na kilka miesięcy.
Byłem w nienajlepszym stanie. Za ostatnie pieniądze postanowiłem kupić od biednego buddysty bongosa za ostatnie 300 zł.
To był troszkę impuls. Takie nie do końca przemyślane działanie.
Gdy wróciłem do domu okazało się, że na koncie mam około 5000 zł, które wisiał mi syndyk i co do których nie zapowiadało się, że je odzyskam.
Takich zdarzeń mam w życiu naprawdę wiele.
Ktoś gdzieś napisał:
"miłość to jedyna rzecz, którą gdy dzielisz się mnoży".
Dodano po 7 minutach 20 sekundach:
Wracając do tematu:
Czy poglądy polityczne mogą być grzechem?
Wydaje mi się, że świat i nasze osobowości są w pewien sposób dość skomplikowane i większość (nawet najbardziej "uświęconych") rzeczy/czynności może (co nie oznacza, że musi) być grzechem. Choćby modlitwa:
Faryzeusz stanął i tak w duszy się modlił: "Boże, dziękuję Ci, że nie jestem jak inni ludzie, zdziercy, oszuści, cudzołożnicy, albo jak i ten celnik. Zachowuję post dwa razy w tygodniu, daję dziesięcinę ze wszystkiego, co nabywam". Natomiast celnik stał z daleka i nie śmiał nawet oczu wznieść ku niebu, lecz bił się w piersi i mówił: "Boże, miej litość dla mnie, grzesznika!" Łk 18, 11-13
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Czy poglądy polityczne mogą być grzechem?
Może nie chcę, ale jestem w stanie do tego się przyznać. Bo strach też motywuje. Strach przed karą, piekłem, sprawieniem krzywdy też wpływa na postępowanie.
Jestem pełen podziwu dla Ciebie, że masz wyłącznie tak wysokie motywy. Jam mały człowiek. Zdarza mi się rzucić śmieć na ulicę. I zdarza mi się podnieść, gdy wyobrażę sobie, jakby zareagował ktoś patrzący na to. A Bóg widzi. Więc ze strachu przed reprymendą podnoszę. A także z obawy przed zaśmiecaniem. Bo drażnią mnie śmieci na ulicy. Innych też. Boję się drażnić ludzi. Jako i siebie.
Jesteś jedyna osobą, która jeździ zawsze powolutku tylko dlatego, żeby nikogo nie zabić. A przy tym całkowicie ignoruje przepisy Kodeksu Drogowego, bo ma przecież własne, lepsze rozeznanie sytuacji drogowych. Ja jestem małym szarym myszem. Staram się przestrzegać zasad KD. Nie tylko ze względu na bezpieczeństwo, ale też, i to w dużej mierze, ze względu na odpowiedzialność materialną. I niematerialną. Czyli ze strachu. A co do KD, to niejednokrotnie widzę, że niektóre zasady mają się średnio do życia, jako i znaki drogowe, nie raz, ustawione w miejscach, dla których uzasadnienia niema. Jednak i te staram się respektować. Dura lex, sed lex.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13793
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2020 times
- Been thanked: 2202 times
Re: Czy poglądy polityczne mogą być grzechem?
Ja bałem się całe życie. Lękałem się wszystkiego i wszystkich. Byłem zamkniętym w sobie, zawstydzonym, introwertykiem o b. niskiej samoocenie. By "wejść" w jakieś towarzystwo lub odezwać się do dziewczyny musiałem się upić. Lęk był moją istotą. Brak pewności siebie sprawiał, że nie miałem własnego zdania, a wszystko dookoła wiedziało lepiej jak ma być. W zasadzie byłem martwy.
Dlatego wydaje mi się, że lęk, strach i kara choć mają wpływ na postępowanie nie mają nic wspólnego z miłością, a zachowanie się w pewien sposób ze względu na karę jest "maską".
Oczywiście, że nie jedynie tak "wysokie". Gdy jadę drogą której nie znam przywiązuję większą uwagę do znaków i ich przestrzegania.
Poza tym nieco przerysowuję, by uwypuklić o co mi chodzi.
Ja również. Zaszczepiłem się bo prosiła mnie o to żona.Andej pisze: ↑2021-04-25, 09:35 Jam mały człowiek. Zdarza mi się rzucić śmieć na ulicę. I zdarza mi się podnieść, gdy wyobrażę sobie, jakby zareagował ktoś patrzący na to. A Bóg widzi. Więc ze strachu przed reprymendą podnoszę. A także z obawy przed zaśmiecaniem. Bo drażnią mnie śmieci na ulicy. Innych też. Boję się drażnić ludzi. Jako i siebie.
I bywa, że sprzątam kupy po swoim psie choć park jest pełen śmieci, które rozkładać się będą latami.
Lecz nie robię tego ze strachu przed tym, że żona mnie zostawi, a ktoś mnie w parku okrzyczy, a z miłości, by oszczędzić im nerwów.
Nie zawsze. Bywa, że mnie poniesie.
Pozatym nie jeżdżę powolutku, a staram się ostrożnie.
Nie ignoruję ich całkowicie. Tak się nie da. I nie mam własnych. Generalnie 90% tych przepisów jest ok. I nie chodzi o przepisy, a motywy.
Ja też jestem myszem.Andej pisze: ↑2021-04-25, 09:35 Ja jestem małym szarym myszem. Staram się przestrzegać zasad KD. Nie tylko ze względu na bezpieczeństwo, ale też, i to w dużej mierze, ze względu na odpowiedzialność materialną. I niematerialną. Czyli ze strachu. A co do KD, to niejednokrotnie widzę, że niektóre zasady mają się średnio do życia, jako i znaki drogowe, nie raz, ustawione w miejscach, dla których uzasadnienia niema. Jednak i te staram się respektować. Dura lex, sed lex.
Wydaje mi się jednak, że kara działa "starotestamentowo", a "ewangelizacja" polega, jak mniemam, na głoszeniu "Nagrody".
Dobro wynikające ze strachu przed złem nie jest dobrem, a co najwyżej obojętnością.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Czy poglądy polityczne mogą być grzechem?
Lęk i miłość maja wiele wspólnego. Strach przed zadaniem bólu bierze się z miłości. Strach przed odrzuceniem, też. Bo jest strachem przed utratą miłości.
Maską jest udawanie, że czyni się z miłości.
A kara. Karą jest odczuwanie bólu, gdy się kogoś zrani. Karą są wyrzuty sumienia. Karą jest brak miłości.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13793
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2020 times
- Been thanked: 2202 times
Re: Czy poglądy polityczne mogą być grzechem?
Ja widzę to inaczej. Lęk rodzi się z braku miłości.
Lękamy się śmierci, bo niewystarczająco/niewłaściwie/nieodpowiednio/zbyt mało miłujemy Boga.
Lękamy się przyszłości bo nie ufamy Bogu.
Lękamy się siebie, bo się nie miłujemy, bo nie potrafimy ponieważ tak naprawdę się nie znamy.
Lękamy się zdrady żony, bo bardziej "kochamy" siebie niż żonę.
Lęk to przeogromna dziura braku, naszego deficytu, wielka pustka, to takie "Miejsce na Boga".
Jesteśmy jak dzieci próbujące wsadzić/zatkać tę dziurę pewnymi kształtami (pieniądze, władza, alkohol, praca, seks, sport, religijność, małżeństwo, rodzicielstwo), ale one tam nie pasują lub pasują na chwilkę. Pustka je pochłania i nadal jest pusta.
Nie sądzę by Bóg bał się zadawania bólu, a jest Miłowaniem.
Wydaje mi się, że Miłowanie wiąże się z cierpieniem, lecz ma ono (cierpienie) całkiem inny wymiar.
To akurat bardziej egoizm.
Z pewnością. Jak udawanie czegokolwiek.
Nie każdy ma sumienie (tak się mawia). Sumienie także bywa "dziwne". Ja nie zawsze czegoś żałuję choć wiem, że to grzech. Choćby moje małżeństwo.
Miłowanie jest zawsze. Zwykle poprostu go nie "doświadczamy". Bóg Miłuje mnie nawet gdy grzeszę.
Miłość się od nas nie odwraca.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
- Zebra
- Super gaduła
- Posty: 1027
- Rejestracja: 20 lut 2021
- Wyznanie: Katolicyzm
- Has thanked: 336 times
- Been thanked: 202 times
Re: Czy poglądy polityczne mogą być grzechem?
Wracając do tego. Czy papież Franciszek nie zmienił nauczania i uznał, że jednak kara śmierci jest niedopuszczalna?Magisterium Kościoła na podstawie Ewangelii przez te wszystkie lata uznawało karę śmierci za naturalny element porządku prawnego. Dzisiaj możemy tylko dyskutować, czy taka kara ma sens w dzisiejszych czasach i normach społecznych.
https://pl.aleteia.org/2018/08/09/kara- ... e=facebook
Kto zebrę wolno wypuszcza?
Kto osła dzikiego rozwiąże?
Za dom mu dałem pustkowie,
legowiskiem zaś jego słona ziemia.
Śmieje się z miejskiego zgiełku,
słów poganiacza nie słyszy,
w górach szuka pokarmu,
goni za wszelką zielenią.
Hi 39, 5-8
Kto osła dzikiego rozwiąże?
Za dom mu dałem pustkowie,
legowiskiem zaś jego słona ziemia.
Śmieje się z miejskiego zgiełku,
słów poganiacza nie słyszy,
w górach szuka pokarmu,
goni za wszelką zielenią.
Hi 39, 5-8
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Czy poglądy polityczne mogą być grzechem?
Wspaniale. Zazdroszczę. Jesteś święty.
A ja się boję, gdy gdy uświadamiam sobie grzech. Boję się, gdy wiem, że Go zraniłem. Gdybym nie kochał, to byłoby to dla mnie obojętne. Ale, niestety jestem grzesznikiem.
Porównujesz się z Bogiem? Ja jestem zbyt mały. Nie śmiałbym nawet o tym pomyśleć. Nie śmiem przenosić moich postaw na postawę Boga.
I nie potrafię sobie wyobrazić Boga, który nie boi się zadawać bólu. Mój Bóg kocha. Nie zadaje bólu.
Wydaje mi się, że mamy tak różne wyobrażenia Boga, że trudne jest znalezienie wspólnej płaszczyzny. Ty nie masz żadnych, jak napisałeś, obowiązków wobec Boga (i ludzi?). Ja mam. Ja muszę przestrzegać Dekalogu i przykazań miłości, bo uznaję Boga i wierzę Mu. To konsekwencja wiary. Wiara mnie zobowiązuje. Wciąż dokonuję wyborów, a każdy z nich nakłada obowiązki. Jak widzisz, mamy diametralnie różne podejście do Boga i wiary. Ty nie musisz. Ja muszę. Bo uważam siebie za wierzącego Bogu.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13793
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2020 times
- Been thanked: 2202 times
Re: Czy poglądy polityczne mogą być grzechem?
Nie jestem święty i nie masz niczego zazdrościć.
Mi przykro, wstydzę się i żałuję. Choć nie zawsze. Bywa jednak, że nie żałuję, a wierzę, że postąpiłem niewłaściwie.
Ja również jestem grzesznikiem. I grzech nie jest mi obojętny. Staram się jednak nie grzeszyć nie dlatego, że kocham Boga, a dlatego, że Bóg kocha mnie pomimo grzecchu. Jego Miłowanie jest niewyobrażalnie większe niż moja miłość. To Ona daje siłę i Ona uczy jak Miłować.
Nie porównuję się z Bogiem. .... może źle to odczytałeś, a może ja niewłaściwie się wyraziłem.
... chodziło mi o to, że Bóg "ucząc" nas swego Miłowania, dopuszcza ból i cierpienie.
Oczywiście, że ją mamy. Nadal to jeden monotrynitarny Bóg, w którego wierzymy, i który nas Miłuje.
Tak napisałem. Zgadza się, bo uważam, że chreścijanin to wolny człowiek, niewolnik Chrystusa.
Może mamy poprostu inne wyobrażenie słowa "obowiązek".
Mi kojarzy się z pewnym przymusem.
Obowiązkiem było dla mnie chodzenie do spowiedzi w 1 piątek miesiąca gdy miałem 12 lat.
To nie jest kwestia "czy musisz" tylko "czy podług nich postępujesz".
Konsekwencją wiary jest zbawienie.
Wymaga siły, uwagi, zaufania, miłości. ... Tak to widzę.
Z tym się zgodzę. Podejmujesz wybór, który rodzi konsekwencję i obowiązki.
Mój ślub nie będzie (o ile będzie) jakimś obowiązkiem, który nakłada mi na mnie moja wiara.
Moja wiara pozwoliła mi pojąć moją wolność. Bóg "mowi": "kocham Cię. Pozwój mi być w twoim życiu bardziej. Wpuść mnie. Wybór jednak jest twój." Wybieram więc lub nie, biorę obowiązki i ponoszę konsekwencję.
To nie jest tak: "wierzę", więc mam obowiązek wziąć ślub w kościele.
I nie twierdzę, że to niewłaściwe, ale ja mam ciut inaczej.
Moim zdaniem nie jest aż tak diametralnie różne.
Ja także uważam siebie za wierzącego ku Bogu.
Każda relacja jest ciut inna.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20
- Andej
- Legendarny komentator
- Posty: 22636
- Rejestracja: 20 lis 2016
- Been thanked: 4218 times
Re: Czy poglądy polityczne mogą być grzechem?
Konsekwencją wiary jest zaufanie i wypełnianie woli Boga. To jest obowiązkiem wierzącego.
Wszystko co piszę jest moim subiektywnym poglądem. Nigdy nie wypowiadam się w imieniu Kościoła. Moje wypowiedzi nie są autoryzowane przez Kościół.
- sądzony
- Legendarny komentator
- Posty: 13793
- Rejestracja: 20 lut 2020
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Wyznanie: Chrześcijanin
- Has thanked: 2020 times
- Been thanked: 2202 times
Re: Czy poglądy polityczne mogą być grzechem?
Wypełnianie woli Boga to wiara, której konsekwencją jest zbawienie.
"W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was." J 14.20